Konstytucja marcowa
Początek powstania Konstytucji Marcowej, moim zdaniem należy rozpatrywać od roku 1918, gdy w Lublinie utworzono Tymczasowy Rząd Republiki Polskiej, na którego czele stanął przywódca socjaldemokratów galicyjskich Ignacy Daszyński. W skład tegoż rządu weszli głównie socjaliści i ludowcy, przedstawiciele PSL – „Wyzwolenie”. Najpierw trzeba jednakże wspomnieć o owym prowizorycznym systemie ustrojowym, wprowadzonym na mocy dekretu z 22 listopada 1918 roku i Małej Konstytucji z 20 lutego 1919 roku. Dekret wprowadzony 22 listopada 1918 określał przejściowy ustrój państwa do czasu zebrania się Sejmu Ustawodawczego. Podstawowym zadaniem władzy było wówczas zorganizowanie wyborów parlamentarnych. Najwyższą władzę przejął Józef Piłsudski, jako Tymczasowy Naczelnik Państwa, który władzą wykonawcza dzielił się z Radą Ministrów. Ten początkowy okres budowy państwa zakończył się z dniem 20 lutego 1919 roku wraz z wprowadzeniem Małej Konstytucji. Dokument ten koncentrował państwową władzę w instytucji Sejmu Ustawodawczego i otwierał kolejny okres przejściowy trwający do listopada 1922 roku, czyli do momentu rozwiązania owego sejmu i wdrożenia w życie ustawy zasadniczej. Mała Konstytucja prezentowała taką konstrukcję wzajemnych stosunków między naczelnymi organami państwowymi, która w zasadzie antycypowała przyszłe rozwiązania polityczno – ustrojowe w późniejszej Konstytucji Marcowej. Od sejmu uzależnienie zostali szefowie wszystkich ministerstw, a także Naczelnik Państwa, którym znów został Józef Piłsudski. Celem nadrzędnym Sejmu Ustawodawczego było uchwalenie zasadniczej ustawy. Poza tym sejm, ów był jedyna instancją w państwie posiadającą inicjatywę ustawodawczą. Wszystkie ustawy uchwalane przez sejm były ogłaszane przez jego marszałka, a następnie wymagały kontrasygnaty premiera oraz odpowiedniego ministra. Mała Konstytucja z 1919 r. wprowadzała zasadę odpowiedzialności Naczelnika Państwa i rządu przed sejmem. Akty państwowe Naczelnika Państwa wymagały kontrasygnaty właściwego ministra. Akt z 20 lutego 1919 r. wprowadzał ustrój parlamentarny z jednoczesnym pozbawieniem Naczelnika Państwa m.in. inicjatywy ustawodawczej i prawa do rozwiązywania parlamentu. W rzeczywistości pozycja Józefa Piłsudskiego, będącego również Naczelnym Wodzem, była stosunkowo silna, mimo wielu konfliktów politycznych, w tym w związku z trybem powoływania rządu. Oprócz przedstawionych organów, na mocy ustawy z 1 lipca 1920 roku, utworzono jeszcze specjalny organ rządowo-parlamentarny - Radę Obrony Państwa. Została ona powołana w związku z niepowodzeniami wojsk polskich w wojnie przeciwko Rosji Radzieckiej. Rada zarządzała wszystkimi sprawami związanymi z przeprowadzaniem oraz zakończeniem wojny, a także z kwestiami zawarcia ewentualnego pokoju. Ta instytucja o charakterze wyjątkowym, obejmowała zakresem działania podejmowanie decyzji we wszystkich sprawach związanych z prowadzeniem wojny, zawarciem pokoju, jak również wydawaniem w tym zakresie niezbędnych aktów prawnych. Zatem wyjątkowy charakter polegał na tym, iż organ skupiał w swym ręku dużą władzę, posiadając zarówno funkcje prawotwórcze, jak i wykonawcze. Wyrazem ówczesnego układu sił politycznych w naszym kraju był polityczny skład Sejmu Ustawodawczego, który charakteryzował się dużym rozbiciem partyjnym. Fakt ten utrudniał przygotowanie jakiegokolwiek projektu konstytucji, albowiem dochodziło do spięć poszczególnych ugrupowań w Sejmie dotyczących uregulowań podstaw społeczno – gospodarczych państwa. Partie lewicowego ugrupowania PPS i PSL „Wyzwolenie” opowiadały się za ograniczeniami własności prywatnej. Innym zagadnieniem spornym było to, ilu izbowy parlament mamy mieć w II RP. Lewica optowała za parlamentem 1-izbowym składającym się jedynie z Sejmu. Ostatecznie uchwalono niewielką większością opcję prawicy, która chciała również senatu. Państwami, w których parlamenty są jednoizbowe są np. Finlandia, Estonia, Jugosławia, Litwa oraz Łotwa. Jeśli chodzi o sposób wyboru prezydenta PSL – wyzwolenie żądało wyboru Prezydenta w głosowaniu powszechnym, prawica społeczna natomiast chciała wyboru poprzez Zgromadzenie Narodowe. Ostatecznie przeszła opcja prawicy. Wyznanie prezydenta– lewica chciała, aby nie było ograniczeń w wierze prezydenta. Prawica postulowała danie warunku bycia Polakiem i katolikiem przez kandydata na prezydenta. W tym przypadku przeszła opcja lewicowa. Mimo napotykanych przeszkód komisja kontynuowała prace nad konstytucją. Na jej czele stał W. Seyda z endecji, jego zastępcą był M.Rataj z PSL, sekretarzem komisji był M Niedziałkowski z PPS. Założeniem teoretycznym z którym borykała się komisja, było istnienie zwierzchnictwa narodu, przez co wrócono do tradycji konstytucji 3-maja. Miał również istnieć trójpodział. Ostatecznie w toku debaty konstytucyjnej prawica zdołała wywalczyć dwuizbowy parlament, ograniczenie kompetencji prezydenta na wydatek, gdyby zostać miał nim Piłsudski oraz nietykalność własności prywatnej. Po trudnych „bojach” Konstytucja II RP została uchwalona 17 marca 1921 roku. Zaprowadzała trójpodział władz, zgodnie z którym władza ustawodawcza należeć miała do dwuizbowego parlamentu, władza wykonawcza do prezydenta i rządu a władza sądownicza do niezawisłych sądów. Parlament wybierać miano na pięć lat w pięcioprzymiotnikowych wyborach. Prawo wyborcze przysługiwało wszystkim obywatelom bez różnicy płci, którzy w dniu wyborów ukończyli dwadzieścia jeden lat, a do senatu - trzydzieści lat. Bierne prawo wyborcze przysługiwało do sejmu po ukończeniu dwudziestu pięciu lat a do senatu po ukończeniu czterdziestu lat. Izba poselska składać się miała z 444 posłów a senatorska z 111 senatorów. Parlamentarzyści nie mogli być ograniczani instrukcjami sejmikowymi, byli bowiem przedstawicielami całego narodu. Istniała możliwość samorozwiązania sejmu, jednak decyzja taka musiała być podjęta większością 2/3 głosów. Inicjatywa ustawodawcza właściwa była dla sejmu oraz rządu. Senat nie mógł odrzucić przedstawionego przez sejm projektu aktu prawnego. Sejm musiał zatwierdzać decyzje dotyczące pokoju i wojny, zawarcia przymierza, umowy celne i handlowe oraz dotyczące zmian granic państwa. Prezydenta na siedem lat wybierał łącznie sejm i senat jako Zgromadzenie Narodowe. Miał on prawo mianowania Naczelnego Wodza na wypadek wojny a sam był najwyższym zwierzchnikiem sił zbrojnych. Władzę wykonawczą wraz z prezydentem realizował rząd, którego członków prezydent mianował na wniosek premiera. Prezydent odpowiadał przed Trybunałem Stanu, a decyzję o postawieniu w stan oskarżenia podejmował sejm większością 3/5 głosów. Sędziów nietykalnych i niezawisłych mianował prezydent. Konstytucja marcowa gwarantowała podstawowe prawa i wolności obywatelskie, w tym ochronę własności prywatnej. Władza ustawodawcza miała mieć przewagę nad wykonawczą. Rząd mógł być rozwiązany przez parlament w całości lub odwołani mogli być niektórzy ministrowie poprzez wyrażenie votum nieufności. Rząd ani prezydent nie mogli jednak rozwiązać parlamentu. Mimo, że konstytucja zapewniała wolność sumienia i wyznania, to religia rzymskokatolicka zyskała status naczelny. Obok administracji państwowej ustawa konstytucyjna przewidywała istnienie samorządu terytorialnego aż do szczebla wojewódzkiego włącznie. Sądownictwo miało być niezawisłe, sędziowie mianowani przez prezydenta. W sprawach politycznych i o zbrodnie zagrożone ciężkimi karami miały decydować sądy przysięgłych. Konstytucja deklarowała wolność osobistą, nietykalność mieszkania, tajemnicę listów, wolność myśli i przekonań, wolność prasy, sumienia, nauki i nauczania, zgromadzeń i stowarzyszeń. Głosiła ona, że praca jest pod szczególną ochroną państwa, zapowiadała opiekę nad pracą i ubezpieczenie społeczne na wypadek braku pracy, choroby, nieszczęśliwego wypadku i niezdolności do pracy. Ten charakter deklaratywny ustawy zasadniczej niejednokrotnie nie miał znajdować pokrycia w praktyce konstytucyjnej. Tak np. mimo zapewnień o wolności głoszenia własnych przekonań i zrzeszania się, władze administracyjno-policyjne nie dopuściły do legalnego istnienia KPRP i bliskich jej ideowo organizacji. Mimo zagwarantowania bezpłatności szkolnictwa, było ono faktycznie bezpłatne tylko na najniższym, podstawowych szczeblu nauczania, podczas gdy w szkołach średnich i wyższych obowiązywały wysokie opłaty szkolne. Klasowy charakter konstytucji przejawiał sie w tym, że gwarantowała ona w specjalnym paragrafie własność prywatną, dopuszczając do jej ograniczenia tylko ze względów użyteczności publicznej i to za odszkodowaniem. Jeśli idzie o ziemie przewidywała ustawa konstytucyjna przymusowy wykup i regulowanie obrotu gruntami, z tym że podstawą ustroju rolnego będą gospodarstwa zdolne do prawidłowej wytwórczości i stanowiące własność prywatna. Powyższe postanowienia wskazują wyraźnie na charakter konstytucji marcowej, jako typowej konstytucji demokratycznej w formie, deklarującej formalną równość wszystkich obywateli, burżuazyjnej w treści, zapewniającej podstawy istnienia kapitalistycznych stosunków społeczno-ekonomicznych. Podobny problem wystąpił przy wyborach prezydenckich, pod rządami Konstytucji Marcowej, który wskazywał, że prezydent wybrany w demokratycznych wyborach nie był akceptowany przez wszystkich. Najpierw w roku 1922 miały miejsce wybory zarówno do sejmu jak też do senatu zgodnie z zasadami marcowej konstytucji. Rozgrywało się to podczas ostrej politycznej walki. Dnia 9 grudnia 1922 roku odbyły się wybory prezydenta. Było aż pięciu kandydatów, jednak nie było pośród nich Józefa Piłsudskiego. Wiedział on bowiem, że nie posiadałby jako prezydent wielu uprawnień dlatego postanowił na pewien czas odejść z politycznego życia. Kandydatami na prezydenta byli: Stanisław Wojciechowski - reprezentant centrum, pochodził z PPS-u; obojętny politycznie Gabriel Narutowicz, naukowiec; hrabia Zamoyski - reprezentant prawicy, miał znikome szanse na zwycięstwo w wyborach, nie mógł w ogóle liczyć na wsparcie ze strony chłopów; Ignacy Daszyński - reprezentant lewicy. Mniejszości narodowe również wystawiały własnego kandydata. Gabriel Narutowicz został wybrany pierwszym prezydentem w Drugiej Rzeczpospolitej. Niestety przeciwko Narutowiczowi wystąpiła Narodowa Demokracja. Tłumaczyli to w taki sposób, iż prezydentem Polski nie może być człowiek, o którego wyborze przeważyły głosy niepolskiej części społeczeństwa - tzn. mniejszości. Prezydent Narutowicz musiał zostać zaprzysiężony. Wraz z premierem Nowakiem uczestniczył w uroczystym przejeździe, w czasie którego obrzucony został błotem. Dotarł jednak do gmachu i tam złożył przysięgę. Dnia 11 grudnia 1922 roku został prezydentem. Wracając zaś do Konstytucji Marcowej stwierdzić należy, iż była ona mało demokratyczna, albowiem siły polityczne były zbyt słabe, które urzeczywistniały wejście jej w życie. Jak wyżej wspomniałem, ten akt prawny był dziełem kompromisów różnych opcji politycznych odrodzonego państwa. Okazało się wkrótce, że żadna siła polityczna nie stała na gruncie konstytucji i miała jej coś do zarzucenia. Także przedstawiciele nauki poddawali krytyce Konstytucję Marcową. Krytyka dotyczyła głównie stosunku władzy ustawodawczej do wykonawczej, a wysuwane postulaty zmierzały w kierunku pomniejszenia roli polityczno – ustrojowej parlamentu, co za tym idzie wzmocnienia roli prezydenta. Nie pozostawiono także bez echa wstępu konstytucji, który zaczynał się od inwokacji „W imię Boga wszechmogącego”, który zapis moim zdanie przekreśla równouprawnienia, albowiem II Rzeczpospolita nie była państwem jednowyznaniowym. Co więcej w uchwalonej w 1921 roku Konstytucji Marcowej uważano, iż przyjęto rozwiązanie kompromisowe, choć moim zdaniem tak nie było. Otóż w art.114 ustawy zasadniczej zaznaczono wyjątkową rolę kościoła katolickiego, tłumaczono się tym, że liczebność katolików przewyższała inne religie. Także kierowano się zasługami wobec narodu i jego podległość od wieków stolicy Apostolskiej. Tym samym konstytucja gwarantowała autonomię dla innych związków wyznaniowych, aczkolwiek tylko tym, które zostały uznane przez państwo. Ponadto Konstytucja proklamowała wolność wyznania i sumienia, choć art.111 o którym mowa nie zawsze był przestrzegany. Wystarczy tu przywołać mniejszości narodowe ze szczególnym na ścianę wschodnią Rzeczpospolitej, gdzie przodowało wyznanie greko – katolickie i prawosławie. Stąd władze polskie dążyły do ograniczenia nauczania innych religii w szkołach i preferowały katolików. Zatem jak wynika z powyższego, władze polskie próbowały zlikwidować zależność kościołów działających na terenie Rzeczpospolitej i wymuszenia na nich lojalnej wobec rządu polityki, drogą wymogu, żeby ważniejsze stanowiska kościelne mogły piastować tylko osoby posiadające polskie obywatelstwo, czy obowiązku uzyskania akceptacji władz na nominacje na to stanowiska. Zatem jak widać konflikty były nieuniknione. Należy także zwrócić uwagę, że zasadniczy wpływ na kształt konstytucji mieli endecy działający w Związku Ludowo Narodowym, którzy po 36% sukcesie wyborczym ograniczyli między innymi uprawnienia prezydenta w obawie przed ewentualną kandydaturą Józefa Piłsudskiego. Dlatego pojawia się niezadowolenie z ustroju nakreślonego w marcu 1921 roku. Wynikał z tego postulatu zrównania w prawach sejmu z senatem, który nie miał praktycznie żadnego znaczenia. Dwuizbowość zrównana była konieczna, albowiem przy uchwalaniu aktów prawnych popełniano błędy, ważące losy całego narodu, poprzez przypadkowe rozstrzygnięcia, przypadkową większość i przypadkowe kaprysy. Także trudno było się pogodzić z znaczeniem słowa „Naród”, nie jest on przecież luźnym zlepkiem jednostek, tylko stanowi jedną całość, rozwijającą się historycznie, wieczną, mającą określoną drogę przed sobą. Jak wynika z powyższego tekstu konstytucja marcowa skupia się głownie na nadawaniu uprawnień władzy ustawodawczej. Poza tym walka toczyła się o władzę w kraju, o decydowanie o jego losach i historii. Narodowcy, którzy jeszcze wówczas nie przyjęli idei faszystowskich, w swojej ustawie dawali bardzo liberalne zasady demokratycznego społeczeństwa. Socjaliści także nie zważali na poglądy czy styl życia Polaków, grunt by nie sięgali zbyt chętnie po władzę, stąd utworzenie specjalnej elity elekcyjnej. Ustawa nie była idealna. Ale czy istnieje na świecie konstytucja perfekcyjna, z której każdy obywatel byłby zadowolony? A może demokracji w takim razie w ogóle nie potrzeba konstytucji, skoro nie można jej stworzyć na potrzeby wszystkich obywateli? Chociaż kto wie, czy wówczas nie doszłoby do kryzysu jaki nastąpił w republice rzymskiej? Albo może w czasach wolności słowa i kultu wolności jednostki zrodziłaby się totalna anarchia we wszystkich państwach? Nikt tego nie wie i prawdopodobnie nigdy się nie dowie. Warto zacytować tu myśl Kopernika: "Cóż może być piękniejszego niż niebo, które oczywiście zawiera wszystko, co piękne.