Motyw Śmierci w literaturze
Śmierć jako temat i motyw w literaturze i sztuce przewijała się poprzez wszystkie epoki literackie. Jej obraz i znaczenie ewoluowały razem z rozwojem szeroko rozumianej kultury i sztuki. Wraz ze zmianami kulturowymi szły zmiany cywilizacyjne – i one także wpływały na sposób widzenia śmierci (np. totalitaryzm jako wynik zmian cywilizacyjnych i społecznych i jego „produkt” – łagry, gdzie śmierć służy jako narzędzie).
To temat, obok którego nikt nie może przejść obojętnie. Dotyka najbardziej osobistych uczuć i lęków, wreszcie obraz śmierci w literaturze ukształtowany jest na obraz i podobieństwo ludzkich wyobrażeń danej epoki, ale i wpływa także na jego kształt.
W każdej epoce śmierć była postrzegana na różne sposoby :
STAROŻYTNOŚĆ
Już w Starożytności śmierć była istotnym elementem sztuki – bez jej obecności nie istniał teatr antyczny – chociaż nie występowała raczej jako konkretna postać – tak typowe wyobrażenie średniowieczne, ale była obecna jako fatum, chociaż w ujęciu raczej filozoficznym. Jej celem było ukazanie głębszych zależności – np. śmierć i konflikt między tytułową Antygoną a Kronosem. To konflikt między osobą, która ponosi osobistą tragedię, przeżywa śmierć bliskiej osoby, jest zobowiązana poprzez uwarunkowania kulturowe do dokonania rytualnego pochówku, a Władcą, który wydał najwyższy wymiar kary – śmierć właśnie, która ma być przestrogą i narzędziem władzy zarazem.
ŚREDNIOWIECZE
Średniowieczne wyobrażenie śmierci ukazane zostało przez anonimowego autora w „Rozmowie Mistrza Polikarpa ze śmiercią”. Jest to przykład tzw. „Dance macabre” – tj. tańca śmierci , w którym rolę wodzireja pełni śmierć, a ludzie najróżniejszych stanów w tym tańcu są sobie równi przed jej obliczem. Zadaniem utworu jest wpłynięcie na wyobraźnię nawet niewykształconego czytelnika, czy też słuchacza – personifikacja (rozkładający się, chudy trup, przewracający przekrwionymi oczyma, trzymający najistotniejszy swój symbol, aktualny do dziś - kosę ) wzmaga grozę i sugestywnie działa na wyobraźnię. Ponadto elementy „wisielczego” humoru sprawiają, że utwór ten i straszy i śmieszy. Śmierć powiada, że każdy musi zasiąść w jej szkole. Używa się tu wielu określeń na czynności wykonywane przez śmierć – „zbawić żywota”, „skarać”, „morzyć”. Już w wtedy znano wiele synonimów zgonu, a może właśnie przede wszystkim wtedy, gdy śmierć zbierała swoje żniwo. To w Średniowieczu szalały pandemie tyfusu, cholery i innych chorób, które zdziesiątkowały Europę. Obecne w Średniowieczu zawołanie „memento mori” określało stosunek ludzi tej epoki do śmierci i życia i zarazem – głęboko religijny, traktujący pobyt na ziemi jako okres przejściowy do życia po śmierci. Śmierć jest wszechobecna, niemal pospolita, ale potężna, nieuchronna i ma wymiar boski.
W oryginalny sposób został ujęty motyw śmierci w średniowiecznym romansie rycerskim Dzieje Tristana i Izoldy. Dla tytułowych bohaterów śmiercią jest łącząca ich miłość. Wiedzą, że to uczucie nie powinno istnieć między nimi, że nigdy nie będą mogli realizować swojej miłości. Moc napoju jest jednak tak silna, że wolą miłość- śmierć niż wyrzeczenie się uczucia.
RENESANS
Renesans to wspaniały okres, czas rozwoju humanizmu, czas kiedy zaczęto cenić człowieka jako dobro samo w sobie, a kształtowanie ducha i pracę nad sobą jako wartości nadrzędne. „Nic co ludzkie nie jest mi obce” jest wyrazem idei ludzi Odrodzenia. W tym okresie o śmierci pisał Jan Kochanowski w „Trenach”, poświęconych córce Urszulce, która zmarła będąc dzieckiem. Kochanowski jako przedstawiciel tego okresu był spadkobiercą kultury antycznej – głoszonych wtedy idei Stoicyzmu, a więc przyjmowania wszystkich przejawów życia ze spokojem i chłodnym dystansem – także tych najbardziej poruszających. Niestety tragedia, jaka Go spotkała spowodowała, że zrewidował swoje poglądy – stwierdzając, że serce nie jest z kamienia. Treny są zapisem osobistego cierpienia, różnych stanów, jakie przechodził Poeta – od buntu wobec niesprawiedliwości Boga, do szukania u Niego pocieszenia i zrozumienia, ukojenia. Śmierć nie jest tu demoniczną postacią, a nieuchronnym stanem, którym kończy się życie, drogą do Boga, który nie jest już surowym Bogiem ze Starego Testamentu, ale Ojcem, który czeka na swoje dzieci. Wszystko co ziemskie, szybko przemija, a Bóg jest autorem ludzkich poczynań – ten motyw jest aktualny od Średniowiecza. Różnica polega na pojmowaniu życia doczesnego – nie jest ono nadal wartością najwyższą, ale należy umieć się cieszyć z umiarem jego urokami (co widać we „Fraszkach” Kochanowskiego), choć pamiętać należy, że na końcu czeka śmierć.
Szekspir zaś potraktował śmierć jako nieodłączny element tragedii, której był mistrzem. Jest ona osią intrygi lub jej logicznym uwieńczeniem. Największe dramaty takie „Hamlet”, „Romeo i Julia” czy „Otello” to majstersztyki, ukazujące ubrane w historyczne scenografie życie codzienne renesansu europejskiego. Intryga i śmierć to sposoby na zdobycie władzy lub pozbycie się wroga, albo na jedno i drugie. Także nieszczęśliwa miłość może zakończyć się tragedią. Wymyślne sposoby, jak otrucie, czy mniej finezyjne pojedynki komplikują życie bohaterom i jeszcze bardziej gmatwają akcję. Śmierć to element dekoracji, bardzo pożądany z resztą. Chociaż nie można odmówić Szekspirowi głębi uczuć i siły przekazu w słynnej scenie śmierci Romea i Julii – śmiem twierdzić, najpiękniejszej scenie pożegnania w historii teatru. Należałoby się tylko zastanowić, na ile waga śmierci w teatrze odzwierciedla jej znaczenie w rzeczywistości Szekspira. Na pewno życie wyższych sfer obfitowało w podobne przypadki. Nie jest już ona nadnaturalna i tajemnicza, choć nadal wszyscy są wobec niej równi.
BAROK
W Baroku o śmierci pisali Mikołaj Sęp Szarzyński i Daniel Naborowski. Nieobce im są rozterki średniowiecznego filozofa, Św. Augustyna. W swych rozważaniach doszli do konkluzji, że uwolnieniem od śmierci jest miłość do Boga. Śmierć jest naturalnym końcem wszystkiego – bawmy się zatem, póki żyjemy, póki śmierć nie nastąpi. Uznano śmierć jako naturalne zjawisko, które towarzyszy człowiekowi od zawsze – jest to filozoficzne podejście, „oswojenie” śmierci. Jest to zwykły proces, a nie nadnaturalny i straszny. Śmierć i miłość to dary od Boga, wobec których wszyscy są jednakowi. Sposobem na śmierć jest jej pokochanie. H. Morsztyn powiedział: „każda rozkosz kończy się śmiercią”.
OŚWIECENIE
Oświecenie - to trudny okres historyczny, kiedy cała uwaga skupia się na próbach podźwignięcia Państwa z gruzów. To czas reform oświeceniowych – nauka dla wszystkich, w tym także rozpowszechnienie umiejętności czytania i pisania . Śmierć schodzi na plan dalszy, ale nie znika – pojawia się raczej w innym ujęciu. Dzięki rozkwitowi przyrodoznawstwa i medycyny człowiek poznaje mechanizm śmierci, jej fizjologię . Nie jest już ona tajemniczym, budzącym strach zjawiskiem, ale jednym z wielu ważnych mechanizmów zachodzących w przyrodzie.
ROMANTYZM
Okres Romantyzmu to czas, gdzie śmierć uzyskuje patetyczny wymiar. Ogólne załamanie w społeczeństwie po klęsce powstania listopadowego każe zastanawiać się nad istotą śmierci, nad jej celowością, wreszcie śmierć za Ojczyznę staje się aktem najwyższej odwagi i poświęcenia. Śmierć oznacza także koniec cierpień, uwolnienie od beznadziejności. Romantyczna koncepcja śmierci z miłości wywodzi się z dramatu renesansowego.
Nie należy zapomnieć o tragicznej śmierci Aliny z rąk Balladyny – śmierci, która powoduje kolejne tragedie i jest głównym motywem poematu. Siostra zabija najbliższą sobie istotę, aby zdobyć mężczyznę. Dylemat, co jest najważniejsze w życiu znajduje swój tragiczny finał. Morderczyni ponosi zasłużoną karę.
POZYTYWIZM
Śmierć w Pozytywizmie ukazana jest w literaturze przy pomocy plastycznego, realistycznego opisu. Realizm jest głównym prądem literackim tej epoki. Mistrzowie noweli tacy, jak Bolesław Prus, Maria Konopnicka czy Henryk Sienkiewicz opisują życie prostych, biednych ludzi, którym śmierć towarzyszy codziennie, zbiera swoje żniwo wśród niedożywionych, chorych dzieci i dorosłych pracujących ciężko na głodowe racje. Śmierć jest okrutna, niesprawiedliwa i nieunikniona – wpisana w losy tych ludzi, np. choroby leczy się ludowymi nieskutecznymi sposobami, bo nowoczesna medycyna jest nieosiągalna. Nic nie jest w stanie ich uratować od przedwczesnego zgonu. Żyją, wiedząc o tym i godząc się na to. Nowele „Janko Muzykant” czy „Anielka” opisują takie właśnie życie. Wielkie powieści tego okresu (min. „Lalka”, „Nad Niemnem”) w swej warstwie obyczajowej także wspominają o życiu biedaków i jego marnym i szybkim końcu.
MŁODA POLSKA
Młoda Polska –to okres, w którym zbiegły się w czasie różne nurty: modernizm - czyli nowoczesność, nowe, świeże spojrzenie i neoromantyzm – a więc powrót do korzeni romantycznych w sposobie widzenia świata (Poezja Leśmiana) . Fin de siecle – koniec wieku także miał wpływ na sposób podejścia do problemu istnienia żyjących ówcześnie ludzi. Koniec wieku to oczekiwanie na koniec świata – na znaki, katastrofy i śmierć w szerokim wymiarze. Głoszenie upadku ludzkości nieobce jest i dzisiejszemu końcowi wieku. Sądzono, że skoro i tak wszystko wkrótce się skończy, bezzasadne jest zbytnie przywiązanie do życia i jego męczących przejawów. Młoda Polska to okres beznadziei - życie człowieka to miotanie się między tym, co wymarzone, a tym, co można naprawdę („Wesele” Wyspiańskiego), czas marazmu i niechęci życia w pełni. Nirwana („Hymn do Nirwany” K.P. Tetmajera) była wyzwoleniem od cierpienia duchowego, uważano, że należy poddać się temu stanowi bezruchu i odpoczynku, aby osiągnąć szczęście. Śmierć samobójcza wówczas stanowiła akt odwagi, a nie głupoty czy tchórzostwa. Był to niemalże świadomy wybór, wyjście jak każde inne. Skrajnie różne w tej epoce w swych kulturowych przejawach są powieści „Chłopi”, „Ludzie bezdomni” czy „Siłaczka”. Śmierć nie jest tu celem samym w sobie, ale zakończeniem żywota ludzi, którzy próbowali coś zdziałać w swoim życiu, wyjść z niego z godnością.