Gladiatorzy - Spartakus i lata następne
W starożytnym Rzymie, jak w wielu państwach ówczesnego świata, bardzo popularne było niewolnictwo. Niewolnicy traktowani byli nie jak ludzie, ale jak rzeczy. Obywatele Rzymscy kupowali ich na targach niewolników dla różnych celów. Najgorzej powodziło się tym, którzy pracowali na wsi, w kopalniach lub w kamieniołomach zdani na łaskę okrutnych nadzorców. Nie rozkuwano ich nawet do pracy. Lepszy był los służby w domach bogatych Rzymian. Wielu z nich cieszyło się zaufaniem swego pana, a część, po śmierci właściciela mogła nawet liczyć na wolność.
Młodych, silnych mężczyzn zabierano do szkół gladiatorskich. Uczyli się tam walki i posługiwania bronią. Próbowano zrobić z nich maszyny do zabijania innych, ku uciesze obywateli rzymskich. Rzymianie organizowali pojedynki gladiatorów, na których musieli oni walczyć na śmierć i życie. Obawiano się powstań, ponieważ gladiatorzy byli bardzo dobrymi wojownikami, dlatego w szkołach panował ostry rygor wojsk. Karność i bezwzględne posłuszeństwo – to zasady, jakie tam obowiązywały. Przygotowane były wszelkie środki na wypadek jakiejkolwiek próby buntu.Niewolnikom nie podobały się warunki, w jakich żyją, więc organizowali bunty. Największy i najgroźniejszy z nich zorganizowano w 73 p.n.e. w słynnej szkole gladiatorów Lentulusa Batiatusa w Kapui pod wodzą ich nauczyciela Traka, Spartakusa.Przygotowywano się do niego bardzo długo. Zbliżały się również igrzyska, które miały trwać od 23.04 do 03.05 i przyczynić się do śmierci wielu niewolników Ucieczkę zaplanowano na pierwszy dzień zawodów. Spisek wykryto, ale ok. 70 niewolnikom udało się uciec. Gladiatorzy, przebijając się przez kordon straży, uciekli na Wezuwiusz. Do ukrywających się na szczycie góry dołączały coraz większe rzesze uciekinierów. Byli tam, oprócz gladiatorów z różnych szkół, również inni niewolnicy oraz „wolni z pól” (tak nazywano wolnych ludzi, którym bogaci Rzymianie zabrali cały majątek).Wezuwiusz stał się twierdzą, w której schroniło się ok. 10 tysięcy niewolników.
Spartakus pokonał lokalne oddziały rzymskie, więc w 73 p.n.e. zdecydowano się wysłać przeciw niemu regularną armię pod dowództwem propretora Klaudiusza Glabera. Razem ze swoimi żołnierzami Glaber zagrodził jedyną drogę prowadzącą na górę i chciał pokonać buntowników głodem i pragnieniem. Gdy powstańcy byli już u kresu wyczerpania, za sprawą jednego z młodzieńców, Spartakus wraz ze swoją armią zeszli po drabinkach z winorośli na drugą stronę zbocza. Korzystając z zaskoczenia, od tyłu zaatakowali rzymskich legionistów, pokonując ich.Zmierzając na południe, armia Spartakusa stoczyła jeszcze zwycięskie boje z m.in.: Plubiuszem Waryniuszem i Toraniuszem, i przemaszerowali całą Kampanię. Spartakus cofnął się na wyżyny górskie panujące nad Kampanią i oddzielające ją od prowincji Lukanii i Samnium. Zbroił tu i szkolił swoją szybko rosnącą armię. Trudności piętrzyły się przed nim ogromne. Zbliżała się zima, sady i winnice opustoszały. Coraz trudniej było o zdobycie pożywienia.Spartakus jednak nie chciał, jak jego poprzednicy, zakładać państwa na terenie Italii. Zamierzał przejść przez Alpy i tam, na terenach państw barbarzyńców, zbudować własne państwoNie podobało się to wodzom Germanów i Celtów: Kriksosowi i Enomasowi. Chcieli oni wyruszyć na podbój Rzymu i pozostać w Italii. Spartakus zdawał sobie sprawę z niemożności tego przedsięwzięcia i stanowczo odradzał im to. Kłótliwy Kriksos postanowił, że wraz z Enomaosem odłączy się od niego. Niestety, już po nie-długim czasie nadeszła wiadomość, że oddziały celtycko-germańskie zostały pokonane w walce z armią Konsulów. Spartakus ruszył z odsieczą.
Powstańcy znowu ruszyli w kierunku Alp. Tam jednak nastąpił niespodziewany zwrot w ich planach: zrezygnowali z przeprawy przez Alpy i wrócili na południe Italii. Przyczyną tego była rzeka Pad, która w tym czasie bardzo obszernie wylała. Buntownicy nie mieli odpowiednich środków transportu, aby przedostać się na drugą stronę. Budowa mostów zajęłaby zbyt dużo czasu, którego zbiegowie nie mieli. Jednakże, jeżeli już przeprawa przez Pad była problemem, tym trudniej byłoby przejść przez Alpy, zwłaszcza zimą.Postanowiono, zatem maszerować na południe i stamtąd przeprawić się na Sycylię.
Podczas przemarszu mieszkańcy Rzymu przeżywali tak wielką trwogę, jaką można porównać tylko z paniką podczas wojny z Hannibalem. Obywatele rzymscy obawiali się, że buntownicy będą chcieli podbić Rzym.
Wojska Spartakusa, dotarłszy na południe Italii, zamierzały przeprawić się na Sycylię. Tymczasowa stolica powstańcza i główna baza zaopatrywania wojska powstała w mieście Thurii. Dowódca powstania podpisał układ z korsarzami. Milon obiecał, za odpowiednią opłatą, dostarczyć okręty potrzebne do zdobycia Sycylii. Niestety, w ostatniej chwili Sycylianie podnieśli cenę. Niewolnikom udało się zebrać wymaganą ilość złota i srebra. Poselstwo popłynęło do piratów, którzy zdradziecko porwali ich i wywieźli na Sycylię. Posłom cudem udało się uciec i powrócić do swoich.
Tymczasem Rzym przygotowywał nową armię, pod dowództwem Marka Licyniusza Krassusa, składającą się z 10 legionów. Przeciw niewolnikom zastosowano najbardziej drastyczne środki(m.in. decymację jednej z kohort).Na pomoc Krassusowi przybył z Hiszpanii wraz z wojskiem Pompejusz, a także w Brunduzjum wylądowała armia namiestnika Macedonii, M. Lukullusa.
Krassus odciął wojska Spartakusa na półwyspie Brucjum (Bruttium) pasem silnych fortyfikacji. Po załamaniu się próby przeprawy na Sycylię Spartakus próbował się przebić wraz ze swoją armią przez pas fortyfikacji rzymskich. W marcu 71 p.n.e. w Apulii blisko Brundizjum doszło do decydującej bitwy między wojskami Spartakusa i Krassusa. Armia niewolnicza, mimo niezwykłego męstwa poniosła klęskę. Sam Spartakus bił się bardzo dzielnie w pierwszym szeregu i zginął jak prawdziwy wódz. Ranny walczył bohatersko, padł rozsiekany na kawałki, tak, że zwycięski wódz nie mógł po zakończonej bitwie odnaleźć nawet jego ciała. Powrotna droga Krassusa do Rzymu wiodła z Kapui przez Via Appia, wzdłuż której ustawiono 6 tysięcy krzyży z przybitymi niewolnikami, którzy dostali się w ręce ciemiężycieli. (Była to śmierć hańbiąca, gdyż wierzono, że aby dusza mogła doznać wiecznego spoczynku, w chwili śmierci ciało musiało dotykać ziemi).Rozproszone oddziały niewolników biły się jeszcze w różnych częściach Italii. W roku 70 p.n.e. Rzymianie zniszczyli 5 tysięczny oddział niewolników w Etrurii, a najdłużej utrzymały się niedobitki armii Spartakusa na południu Italii, w okolicach Thuriów.
Powstanie Spartakusa wywarło silny wpływ na dalsze losy społeczeństwa rzymskiego. Wykazało ono wprawdzie, że niewolnicy nie byli w stanie wyzwolić się nawet przy największym wysiłku z ich strony. Ale wydarzenia te stały się groźną przestrogą dla klasy panującej.