Streszczenie "Krzyżacy" Henryka Sienkiewicza
TOM I
Rozdział 1
Książkę pt. Krzyżacy napisał Henryk Sienkiewicz. Akcja dzieje się za czasów Władysława Jagiełły. Do gospody w Tyńcu pod "Lutym Turem" przyjechał rycerz Maćko z Bogdańca z bratankiem Zbyszkiem, wracając z wojny litewskiej pod wodzą Jaśka z Oleśnicy. Opowiadali mieszczanom, ziemianom, kupcom, szlachcie w gospodzie o swoich przygodach. Mówili też, że książę Witold jest za Krzyżakami. Jechali do Krakowa, aby spróbować swoich sił w gonitwach na koniach przed Królową. Do gospody przyjechała też księżna Anna Danuta Kiejstutówna, żona Janusza Mazowieckiego. Była u księcia Wacława w odwiedzinach i właśnie wracała do Krakowa.
wysłany do Bogdańca przez Jagienkę miał zapowiedzieć Maćkowi przyjazd opata. Wrócił on i oznajmił, że Zbyszek bawi się z Maćkiem w kości. Opat pojechał do Bogdańca aby rozliczyć się z Maćkiem. Miał mieć zapłacone za opiekę nad Bogdańcem, kiedy Maćko i Zbyszko byli na wojnie. Opat kazał Zbyszkowi wziąć za żonę Jagienkę, ale Zbyszko mówił, że Danusi ślubował za narzucenie białej szaty i duma nie pozwala mu złamać ślubu. Opat zaczął krzyczeć, że Zbyszko boi się Wilka i Cztana, a Zbyszko odpowiedział, że pobił ich obu w Krześni. A bili się dlatego, że Zbyszko powiedział, że Danusia jest najpiękniejsza, a oni, że Jagienka. Opat na to się wściekł, kazał klerykom siadać na konie i wracali. Maćko błagał go, aby pozostał, ale opat był obrażony. Zbyszko postanowił pojechać na Mazury do Danusi i szukać pawich czubów.
Rozdział 6
Maćko odczekał kilka dni i pojechał do Zgorzelic. Spotkał tam samą Jagienkę smutną, ale pocieszył ją, że Jurand i tak nie da Danusi, bo nie może ślubów złamać. Z polowania wrócili opat ze Zychem oraz z Wilkiem i Czatem.
Rozdział 7
Zbyszko jechał na Mazury do Danuśki. Tęsknił za nią ale też wspominał miłe chwile z Jagienką. Jagienka przysłała mu parobka Czecha. Zbyszko go nie chciał i kazał mu wracać, ale on powiedział, że przyrzekł i że jeśli nie wolno mu jechać ze Zbyszkiem, to pojedzie dzień drogi za nim. Po drodze spotkali człowieka wołającego o pomoc, bo wilki mu zjadły konia a on wiózł relikwie. Wsiadł na konia z Czechem i jechali. Był to Niemiec Sanderus spod Malborka, sprzedający relikwie i towary święte. Zajechali do Sieradza. Przeor Sieradza opowiadał, jak Krzyżacy pozabijali wszystkich w mieście, a on to widział jako dziecko bo był schowany na belce od dzwonu. Mówił też, że jest pełno fałszywych handlarzy odpustami. Zbyszko kazał handlarzowi napisać tekst na desce, że kto by nie uważał, że Danusia Jurandówna jest najpiękniejsza, tego Zbyszko wzywa na pojedynek. Nikt się jednak nie zgłosił. Handlarz podobno był na dworze i mówił, że wiele panien wyszło za mąż za rycerzy bo zbliża się wojna. Zbyszko próbował się dowiedzieć, czy Danusia też. W Łęczycy też powiesił ogłoszenie o Danusi, ale ci co przeczytali, dziwili się, bo nie znali tego zwyczaju i nie znali też Danusi. Wszędzie słychać było o zbliżającej się wojnie z Krzyżakami, że trzeba z nimi skończyć, bo ciągle zaczepiają. Kraj zbyt długo krzywdy znosił. Wszyscy szykowali zbroje, kowale dzień i noc kuli zbroje. W Warszawie przyjął Zbyszka Jaśko Socha, którego poznał w Krakowie z księżną. Jaśko nie wiedział, czy Danuśka miała już wesele. Zbyszko zostawił przy sobie handlarza, bo umiał czytać i pisać, a Zbyszko nie umiał. Jechali dalej do Ciechanowa, bo tam mieli spotkać Danusię. W drodze podjechał do Zbyszka Czech i powiedział, że chyba Krzyżacy za nimi. Był to Jędrek z Kropiwnicy, który wiózł gości księcia: Golfryda, Rotgiera i Fulka z Lotaryngii. Zbyszko dowiedział się, że Danuśka jest jeszcze panną i że czeka na niego. Krzyżacy podobno przyjaźnili się z książętami, aby ci w razie wojny wspomogli nie króla polskiego, ale ich. Zbyszko obiecał, że Krzyżaków nie tknie, bo Jędrek musi ich dowieść do Ciechanowa, ale w Ciechanowie to może walczyć z nimi. Zbyszek dowiedział się, że jeden Krzyżak ogłasza, że najpiękniejszą jest jakaś Urlyka a nie Danuśka a według Zbyszka Ulryka to sowa i chcieli się bić, ale Jędrek im zabronił. W Ciechanowie przyjął Zbyszka Mikołaj z Długolasu. Zbyszko dowiedział się, że cały dwór pojechał na łowy. Zjadł i mimo nocy pojechał za księciem. Pojechał z ni też Krzyżak, który chciał się bić o dziewczynę i przewodnik.
Rozdział 8
Jędrek opowiedział Mikołajowi z Długolasu o możliwej bitce Zbyszka i Krzyżaka i Mikołaj kazał im obiecać, że bez zgody księcia i konturów nie będą się bić, bo inaczej zamkną przed nimi bramy Ciechanowa. Nad ranem zajechali do myśliwskiego dworku książęcego za Przasnyszem. Nie budzili księcia, tylko czekali przy ognisku z jedzeniem. Danuśka skoczyła mu na ramię i zaczęła całować. Zbyszko ukląkł przed księżną, ona wypytywała o Maćka. Zasiedli do stołu i Zbyszko służył księżnej i Danusi. Potem pojechali na polowanie i po drodze rozmawiali. A Krzyżacy rozmawiali o Jurandzie, który pałał nienawiścią do Krzyżaków za śmierć swojej żony.
Rozdział 9
Rozpoczęło się polowanie na żubra, tura, dziki, wilki. Zbyszko nie zajmował się polowaniem, tylko Danusią. Podczas polowania księżna rzuciła kuszę na tura i tur rzucił się na nią. Pan de Lorche rzucił się z kuszą na tura i spadł z konia. Zbyszko wbił ostrze oszczepu w zwierzę, a sam upadł w śnieg. Czech toporem dobił tura. Pan de Lorche, gdy się ocknął, pytał, czy to Zbyszko rzucił mu się z pomocą i powiedział, że nie będzie się z nim bić, tylko o niego. Zbyszka na opończy zaniesiono do książęcego dworu, a jeden Krzyżak obiecał Danusi lek gojący.
Rozdział 10
Lekarz książęcy ksiądz Wyszoniek opatrzył rany Zbyszka. Zbyszkowi często krew leciała z ust. Pan De Lorche też został ranny. Zbyszko dowiedział się, że to Czech uratował mu życie i chciał mu dać nagrodę, ale Czech powiedział, że przysiągł Jagience i jej trzeba dziękować. Do dworku myśliwskiego przybyli bracia Gotfryd i Rotgier, którzy zostali poprzednio w Ciechanowie. Powiedzieli, że kilku Krzyżaków, dowiedziawszy się o czynach Juranda ze Spychowa, postanowili z nim walczyć. Rycerze posłali wyzwanie Jurandowi, który je przyjął i kazał potykać się na granicy Przas i Spychowa i odprawić knechtów. Gdy tego nie zrobili, napadł na nich. Uratował się pan de Fourcy i dotarł do Ciechanowa, aby prosić o karę dla Juranda. Książę nie chciał, bo tłumaczył, że przecież Krzyżacy pierwsi go napadli. Była ostra rozmowa księcia z Krzyżakami o sprawiedliwości i książę wyszedł. Krzyżacy zaczęli obmyślać, jak napaść na Juranda. Przypomnieli sobie, że tu jest córka Juranda i postanowili ją ukraść. W ten sposób za wymianę chcieli odzyskać swojego Krzyżaka uwięzionego przez Juranda. Danusia miała dostać list donoszący o chorobie ojca i gdy wyruszy do niego, po drodze ją ukradną. W Szczytnie znali złotnika podrabiającego pieczęcie i tam pojechali.
Rozdział 11
Krzyżacy pożegnali się z Księżną Jeden z Krzyżaków pocałował rękę Danusi i powiedział że siostra przywiezie balsam na rany. Było 3 rycerzy krzyżackich i jeden świecki- pan de Furcy. On to dziwił się, że ludzie, którzy mają krzyż na płaszczu tak kłamią i oszukują. Gdy to powiedział, zabili go. Zobaczył to Czech, którego Zbyszko wysłał, aby wezwać świeckiego Niemca na pojedynek. Udało się Czechowi uciec- broniąc się jednemu złamał rękę.
Rozdział 12
Czech wrócił i opowiedział księciu co widział. Uwierzyli mu, że on nie zabił, bo pojechał bez broni. Zbyszko został pasowany na rycerza przez księcia Janusza za obronę księżnej na polowaniu. Był ranny i Danuśka zaniosła mu rycerski pas i złote ostrogi. Księżna i książę także przyszli do jego łóżka, dziękowali i życzyli zdrowia. Uroczyste wręczenie miało odbyć się w Ciechanowie, gdy Zbyszko wyzdrowieje.
Rozdział 13
Przyjechała siostra z balsamem ale lekarz książęcy nie kazał nim smarować. Przywiozła też list, w którym Krzyżacy pisali, że Czech zabił Krzyżaka. Książę podarł ten list i powiedział, że to kłamstwo. Mniszka została i chodziła po dworze dopytując o Zbyszka i Jagienkę. Przyjechali wysłańcy od Juranda ze złymi wieściami, że w Spychowie spaliła się część grodu. Jurand poparzył się, także jego jedyne oko i grozi mu ślepota. Jurand wzywał córkę, by śpieszno do Spychowa jechała, nim on straci wzrok. Księżna kochała Danusię i nie chciała, by ona odjeżdżała. Zbyszko, który miał połamane żebra i leżał, był zmartwiony wyjazdem Danusi.. Prosił Księżną, żeby ksiądz Wyszoniak dał im ślub przed wyjazdem Danusi. Ksiądz wyspowiadał Zbyszka i Danusię i w nocy, gdy wszyscy spali, dał im ślub. Świadkiem był pan de Lorche i księżna. Po ślubie Danusia zagrała na lutni i zaśpiewała a rano odjeżdżała.
Rozdział 14
Księżna z dworem wróciła do Ciechanowa a Zbyszko został jeszcze w dworku myśliwskim bo nie mógł jeszcze wsiąść na konia. Dwa dni przed Wigilią pojechali do Ciechanowa, ale Zbyszko jeszcze nie na koniu, ale na saniach. W czasie drogi spotkała ich zamieć. Zbyszko dał Czechowi przezwisko Głowacz. Dotarli do Ciechanowa. Książę już wiedział o potajemnym ślubie i się zgadzał z nim. Księżna mówiła, że oczekują Juranda. Doniesiono, że jakichś ludzi zasypało i potrzebni są ludzie z łopatami.
Rozdział 15
Usłyszawszy to Zbyszko jak najszybciej skoczył na konia i pojechał z Cechem i ludźmi książęcymi na Radzanowski gościniec. Zbyszko bał się czy Danuśka została też zasypana, ale gdy przyjechał na gościniec zobaczył tylko zaspy śnieżne. Wszyscy rozpoczęli odkopywanie zasp. Okazało się, że pod wierzbą śnieg zasypał Juranda ze Spychowa, którego kazali cucić w najbliższej chacie. Potem zaczęto szukać Danuśki, ale jej nie znaleziono. Po daremnych poszukiwaniach Danuski wrócono do pałacu. W czasie drogi rozmawiano o Danuśce, że może została zasypana pod inną zaspą albo została w Spychowie. W pałacu toczyły się dalsze rozmowy na ten temat. Juranda nieprzytomnego położono na łożu okrytym niedźwiedzimi skórami. Przemówił dopiero rano, że jedzie do dziecka.
Rozdział 16
Nastepnego dnia Jurand był już całkiem przytomny i mówił, że nie wie gdzie jest Danuśka, nie posyłał po nią, nie było pożaru. Pokazali mu sfałszowane pismo i domyślili się, że Krzyżacy ją porwali, aby odzyskać jeńca de Bergowa. Książę powiedział, że jego cierpliwość dla Krzyżaków się skończyła.
Rozdział 17
Zbyszko pojechał z Jurandem do Spychowa. Obaj byli bardzo przejęci. Zbyszko powiedział Jurandowi, że Danusia została jego żoną.
Rozdział 18
Zbyszko nie chciał Danuśki brać bez pozwolenia Juranda. Opowiedział Jurandowi o ich ślubie a Jurand nic nie odpowiedział. Potem jednak uścisnął Zbyszka i powiedział, że Bogu ją obiecał. Przed Spychowem spotkali Krzyżaków ze Szczytna. Posłami była niewiasta, która przyniosła balsam gojący i jeden giermek. Chcieli rozmawiać tylko z Jurandem, więc Zbyszko wyszedł. Jurand pytał co ma zrobić, aby odzyskać córkę i usłyszał , że ma upokorzyć się przed Zakonem i oddać de Bergowa. Ma też mówić, że zbóje porwali jego córkę, a nie Krzyżacy. Jurand ma też jechać po córkę do Szczytna. Po wyjściu pątnika i niewiasty, Zbyszko dopytywał, o czym rozmawiali, ale na to Jurand zemdlał.
Rozdział 19
Wysłańcy odjechali ze Spychowa z de Bergowem i innymi wypuszczonymi jeńcami. Jurand podyktował list do księcia, że Danusię nie porwali Krzyżacy i że w ciągu kilku dni ją odzyska. Jurand nadal nic nie opowiedział Zbyszkowi. Wezwał go i wszystkim oznajmił, że on jest mężem Danusi i po jego śmierci, Zbyszko ma być dziedzicem tej ziemi. W nocy Jurand w ukryciu wyjechał w zbroi.
Rozdział 20
Jurand sam pojechał do Szczytna. Jechał upokorzyć się przed Krzyżakami, aby odzyskać Danusię. Chciałby zobaczyć jeszcze Danusię żyjącą w szczęściu ze Zbyszkiem, ale liczył się ze śmiercią u Krzyżaków. Nie chcieli go wpuścić przez bramę w Szczytnie i kazali długo czekać. Potem rzucali w niego śniegiem. Po obiedzie rzucali w niego obgryzionymi kośćmi i szydzili. Był głodny i zmarznięty. Kazali mu zsiąść z konia, oddać broń i ubrać wór pokutniczy. W nocy usłyszał grę Danusi na lutni i jej śpiew. Rano wpuszczono go.