Charakterystyka Andrzeja Radka i Marcina Borowicza - "Syzyfowe Prace".
Głównymi bohaterami książki Stefana Żeromskiego "Syzyfowe Prace" byli Marcin Borowicz i Andrzej Radek. Chłopców tych wiele łączyło, jednakże wiele dzieliło. Pierwszy raz ich drogi przecięły się w gimnazjum w Klerykowie. Jednak ich start w dorosłe życie znacznie różnił się od siebie.
Marcin był synem zubożałych szlachciców, którzy większość swego majątku stracili podczas powstania styczniowego. To oni troszczyli się o jego wykształcenie, czyniąc go tym samym całkowicie niezależnym od nich. Chłopiec obdarował szczególną miłością swoją matkę, która była nie tylko jego utrzymanką i pomocną dłonią, ale także oddaną, wyrozumiałą powierniczką i przyjaciółką.
Andrzej natomiast pochodził z bardzo biednej, chłopskiej rodziny, która nie przywiązywała wagi do wykształcenia swego syna. Pewnie jego życie wyglądało by całkiem inaczej, gdyby na jego drodze nie pojawił się Antoni Paluszkiewicz. Mężczyzna był nauczycielem chłopca, przy jego pomocy Radek zdobył podstawowe wykształcenie i po śmierci nauczyciela zarabiał na życie udzielając korepetycji. Niedługo potem przeniósł się do klerykowskiego gimnazjum, gdzie poznał swego przyszłego przyjaciela Marcina Borowicza.
Bohaterów różniło nie tylko pochodzenie i wygląd, ale przede wszystkim charaktery. Marcin Borowicz w latach młodości był bardzo naiwnym chłopcem, którego charakter starano się łamać już w najmłodszych latach jego nauki. Pomimo iż wychowywany był w tradycyjnej polskiej rodzinie, był on niesłychanie podatny na procesy rusyfikacji, bezwolnie poddawał się wynarodowieniu. Z biegiem czasu chłopiec zaczął uczyć się realnego patrzenia na świat i oceniania rzeczywistości. Kluczowym momentem w budzeniu się jego świadomości narodowej, była lekcja polskiego, kiedy to Sieger deklamował wiersz Mickiewicza. Nie sposób również wspomnieć o jego spotkaniu z Andrzejem Radkiem, który odegrał w jego życiu zasadniczą rolę i pomimo różnic jakie ich dzieliły bardzo zaprzyjaźnili się ze sobą. Borowicz był uczuciowym i kochającym chłopcem, o czym świadczyć może choćby jego młodzieńcza miłość do Biruty.
Andrzej Radek odznaczał się niesamowitym uporem i wytrwałością. Miał wiele powodów do tego, by przerwać edukację i zadowolić się skromną posadą, która i tak pozwoliłaby mu się wyrwać z kręgu biedoty, w której żył. Nie zrobił jednak tego, nie poszedł na łatwiznę. Był uparty i cierpliwie dążył do obranych sobie celów. Znosił najcięższe warunki życiowe, w tym także głód i nędzę. W czasach gimnazjum bardzo ciężko pracował. Przez większość swojego życia był zdany wyłącznie na siebie i swoje umiejętności. Miał bardzo mocną psychikę, dzielne znosił docinki i złośliwości kolegów.
Lektura przedstawia nam jak trudnym zadaniem dla chłopców było oparcie się zabiegom rusyfikacji. Myślę, że chłopcy walczyli nie tylko z wynarodowieniem, ale także z własnym "ja". Marcin musiał dojrzeć, nauczyć się samodzielności i trzeźwego postrzegania sytuacji. Nauczył się, że jest Polakiem i powinien być z tego dumny, że powinien dzielnie bronić swego kraju. Radek natomiast walczył z przeciwnościami losu, z zakrętami które bardzo często pojawiały się na jego drodze. Trwał w wierze, że jego cele i marzenia się spełnią, że robi coś szlachetnego i dobrego.
Trudno porównać jest tych bohaterów. Każdy z nich posiada zarówno pozytywne, jak i negatywne cechy, jednak oboje dają sobie radę z losem, który postanowił dobrze ich doświadczyć. Uważam, że z całą pewnością można polubić ich obu, ale chyba bardziej przypadł mi do gustu Andrzej Radek. Zaimponował mi swoją cierpliwością, wytrwaniem i zdecydowaniem. Nigdy nie miał prostego życia, miał trudniej niż Marcin Borowicz, dlatego pozostanie mi bliższy.
Reasumując stwierdzam, że jako przyjaciele Marcin i Jędrek tworzą zgrany duet, w którym wzajemnie się od siebie uczą.