Soplicowo - matecznik staropolskich cnót.

W tym samym mniej więcej czasie powstają trzy wielkie dzieła, w których Adam Mickiewicz prezentuje obraz Ojczyzny. Jednak w III części „Dziadów” i w „Księgach narodu i pielgrzymstwa polskiego” Polska jawi się jako kraj męczeński, który ma do wypełnienia mesjańską rolę „zbawienia Europy”, natomiast w „Panu Tadeuszu” ukazana jest jako pogodna arkadia. Poeta miał świadomość, że w czasach politycznej niewoli jedyna skarbnicą i ostoją polskości jest kultywowanie domowej tradycji i obyczajów, „które ożywiały naszych przodków”. To właśnie intencja „krzepienia serc” tułaczy – emigrantów pozbawionych Ojczyzny i zgnębionych klęską powstania listopadowego zaważyła na takim, a nie innym sposobie kreowania „kraju lat dziecinnych”.

Szlachta jest w „Panu Tadeuszu” głównym zbiorowym bohaterem. Bohater tytułowy, Tadeusz, nie jest tutaj najważniejszy, spełnia rolę reprezentanta całej szlachty polskiej i dlatego nosi tak mało cech indywidualnych. Obraz szlachty w „Panu Tadeuszu” jest pełny. Mickiewicz opisał wszystkie jej grupy: magnaterię reprezentowaną przez ród Horeszków, arystokrację reprezentowaną przez Hrabiego, szlachtę ziemską, czyli Sopliców, szlachtę urzędniczą mającą swoich przedstawicieli w osobach Asesora, Rejenta, Wojskiego, Gerwazego czy Protazego oraz szlachtę zaściankową czyli Dobrzyńskich. Życie bogatych grup podporządkowane jest etykiecie, która określa sposoby zachowania i relacje międzyludzkie. Wszystko opiera się tu na grzeczności, szacunku, społecznej hierarchii oraz patriotyzmie. Adam Mickiewicz nie zapomniał jednak o kłótliwości, skłonności do procesowania się, warcholstwie i brawurze, jakże charakterystycznych dla bogatej szlachty. Także szlachta zaściankowa zamieszkująca Dobrzyń, mimo iż zubożała, kultywuje dawne tradycje. Dobrzyńscy skłonni są do zwady i kłótni, ale wobec wroga potrafią się zjednoczyć i walczyć, narażając zdrowie i życie. Pomimo braku wiedzy na tematy polityki, żywią oni głębokie patriotyczne uczucia.

„Śród takich pól przed laty, nad brzegiem ruczaju,
Na pagórku niewielkim, we brzozowym gaju,
Stał dwór szlachecki, z drzewa, lecz podmurowany;
świeciły się z daleka pobielane ściany,
Tym bielsze, że odbite od ciemnej zieleni
Topoli, co go bronią od wiatrów jesieni.
(...)
Brama na wciąż otwarta przechodniom ogłasza,
Że gościnna, i wszystkich w gościnę zaprasza.”


Biały dworek, położony wśród drzew i pagórków, jawi się jako symbol polskości, „gniazdo rodzinne”, którego tradycje i porządek budzą poczucie bezpieczeństwa. To, podobnie jak zaścianek Dobrzyńskich, oazy szlacheckiej tradycji i obyczajów.

„(...) Ilekroć z Prus powracam (...)
Wpadam do Soplicowa jak w centrum polszczyzny:
Tu się człowiek napije, nadysze Ojczyzny (...)”


Tak o dworze Sopliców mówił Bartek Prusak.
Ten właśnie dom zamieszkuje grono barwnych postaci, wśród których trudno znaleźć osobę wyraźnie negatywną, antypatyczną lub odpychającą. Pyszny i zadufany w sobie magnat, Stolnik Horeszko zdobywa sympatię swoim patriotyzmem. To przecież zaciekły wróg zaborcy. A mściwy i okrutny Gerwazy? Jest przecież wierny swojemu panu, w dodatku to odważny i waleczny patriota. Asesor i Rejent, „dwa okazy kłótliwości”, są sympatyczni i nieszkodliwi. Telimena – kokietka z manią petersburską – to jedyna prawdziwa kobieta w utworze. Zachwyca swoją oryginalnością, kobiecością i sposobami zabawiania towarzystwa. Romantyk z manierą, dziwak Hrabia budzi pobłażliwe współczucie dla swego zachwytu nad obcymi krajami. Dwie „najlepsze” postaci, Tadeusz i Zosia, są w swej niedoskonałości troszeczkę nudni. Wszystkie te osoby mają wady, ale również wszystkie mogą się poszczycić wieloma zaletami.

Obyczajowość szlachty to bardzo istotny temat w „Panu Tadeuszu”. Mickiewicz wzbogacił swój utwór mnóstwem opisów zajęć gospodarskich, polowania, zajazdu, uczt czy sejmików być może w celu utrwalenia obyczaju szlacheckiego. Już od pierwszych strof „Pana Tadeusza” widać, że w tym świecie wszystko podporządkowane jest grzeczności, o której Sędzia, jej główny strażnik, nauczał w ten sposób:

„Grzeczność nie jest nauką łatwą ani małą.
Niełatwą, bo nie na tym kończy się jak nogą
Zręcznie wierzgnąć, z uśmiechem witać lada kogo;
Bo taka grzeczność modna zda mi się kupiecka,
Ale nie staropolska ani też szlachecka.”


Nawet podczas spaceru goście i mieszkańcy Soplicowa ustawiają się w odpowiednim porządku wynikającym ze znamienitości rodu, wieku i zajmowanego stanowiska. Również usadzenie za stołem i kolejność podawania potraw nie są przypadkowe. Sędzia, podobnie jak Podkomorzy i Wojski, jest zdecydowanym przeciwnikiem cudzoziemskiej mody, co pokazuje, nosząc kontusz przepasany „litym słuckim pasem”. Kultywuje także tradycję przodków polegającą na kończeniu dnia pracy razem z zachodem słońca. Grzybobranie i polowanie zaczęte grą na rogu, a zakończone tradycyjnym bigosem to kolejne przykłady zachowywania dawnych zwyczajów. Obyczaj nadawania „imionisk” w Zaścianku Dobrzyńskim to również przykład wierności obrzędom. Zajazd jako metoda rozwiązywania sąsiedzkich nieporozumień czy podawanie czarnej polewki jako symbolu odmowy ręki, jak i obyczaj zaręczyn, uczta staropolska i polonez to kolejne obrazy zachowywania zasad postępowania w określonych sytuacjach. Świat dawnej kultury przywoływany jest często we wspomnieniach i gawędach ludzi starszego pokolenia. Wojski opowiada gawędy myśliwskie i zabawną historię sporu Doweyki i Domeyki, Gerwazy wspomina Stolnika, dawną świetność zamku, okoliczności śmierci jego właściciela, Podkomorzy gawędzi o pladze cudzoziemskiej mody, którą przyniósł na Litwę „modny kawaler” – Podczaszyc, Protazy snuje opowieści o swych niebezpiecznych przygodach przy roznoszeniu pozwów sądowych, kiedy to przed gniewem pozwanych ratować się musiał ucieczką w konopie. Wszystko to składa się na obraz cudownego świata, o którym każdy marzy i za którym tęskni.

Ten świat odchodzi jednak w przeszłość już w „Panu Tadeuszu”. Przecież w utworze pojawiają się: ostatni Woźny Trybunału, ostatni Klucznik, ostatni Zajazd na Litwie, ostatni „arcyserwis” w Soplicowie i „Ostatni, co tak poloneza wodzi”. I chociaż to grzechy tej sarmackiej mentalności - zajazd sąsiedzki, tragiczne starci Stolnika i Jacka Soplicy, narada w Zaścianku Dobrzyńskim, przejaw kłótliwości i prywaty - w niemałym stopniu przyczyniły się do upadku I Rzeczypospolitej i zaborów to jednak ogólny obraz wywołuje sentyment i tęsknotę w sercach czytelników.

Oto opinia profesora Juliusza Kleinera na temat dwóch arcydzieł Mickiewicza: „Aby zrozumieć III cz. „Dziadów, trzeba się wczuć w cierpienia narodu żyjącego w niewoli. Ale żeby zrozumieć „Pana Tadeusza”, wystarczy tylko być Polakiem.”.

Dodaj swoją odpowiedź
Język polski

Literatura XIX wieku jako strażniczka dziedzictwa narodowego.

Każdy naród pielęgnuje pewne wartości, które wyróżniają go spośród innych społeczeństw świata. Pamięć o tych wartościach pozwala zachować i utrwalić literatura! Dzięki niej – za pośrednictwem bohaterów - poznajemy ideały nasz...