Mowa obronna Antygony.
Wysoki Sądzie!
Spotykamy się dzisiaj tu, na tej Sali sądowej, by rozstrzygnąć czy ważniejsze jest prawo boskie czy to ustanowione przez człowieka. Moja klientka, Antygona z rodu Labdakidów, została oskarżona o złamanie zakazu, który według mnie był całkowicie nie na miejscu i pozbawiony sensu.
Od wieków nasi rodzice i dziadkowie uczyli nas, że każdy, nie ważne czy bogaty czy biedny, musi stosować się do praw, które ustanowili bogowie. Jednak znalazł się ktoś, kto najwidoczniej uważa, że jest od nich mądrzejszy i ważniejszy. O kim mowa? O Kreonie oczywiście, władcy Teb, wybranym po śmierci Eteoklesa i Polinejkesa, od których wszystko się zaczęło. Otóż Wysoki Sądzie, Eteokles i Polinejkes byli braćmi, którzy pod wpływem żądzy władzy popełnili bratobójstwo wobec siebie. Nie jest to zachowanie godne pochwały, ale nie o tym mamy mówić. Droga Ławo Przysięgłych, czy człowiek może decydować o losie innych po ich śmierci? Nie! Ja twierdzę, że nie! Zapewne szanowna Ława Przysięgłych i Wysoki Sąd się ze mną zgodzą. A jednak! Kreon wydał zakaz, który mówił, że nikomu nie wolno pochować ciała Polinika. Zrobił to! Kreon wydał zakaz, który kłócił się z boskimi prawami. Jak z całą tą sprawą związana jest Antygona? Otóż moja klientka postanowiła sprzeciwić się podłemu Kreonowi, chowając ciało zmarłego brata. Fakt, złamała zakaz nałożony przez Kreona, ale z drugiej strony Kreon złamał zasady bogów. Co jest gorsze? To chyba oczywiste. Postępowanie Antygony jest jak najbardziej słuszne. To, co zrobiła było zgodne z boskimi prawami. Co więcej, kara którą Kreon wymierzył zmarłemu Polinikowi była okrutna. Wszyscy tutaj zgromadzeni zdają sobie sprawę z tego, że dusza niepochowanego będzie wiecznie błądzić. Czyż Polinik zasłużył sobie na takie cierpienia? Czyż możemy dziwić się Antygonie, że chciała pochować swojego brata, którego bardzo kochała? Prawda jest taka, że gdy Kreon wydał zakaz pochówku Polinika nie zastanowił się nawet przez moment czy jest to słuszna kara. Nie zastanowił się nad tym czy tylko Polinik jest winny. Owszem, zaatakował swojego brata wspomagając się obcym wojskiem, ale zrobił to tylko, dlatego, że Eteokles nie chciał mu oddać władzy. Wysoki Sądzie, pytam jeszcze raz: czy Polinik zasłużył sobie na taka karę? Nie! A czy Antygona zasłużyła na swoją karę? Nie! Kreonowi uczucie władzy uderzyło do głowy. Rozumiem, że początkowo chciał zgładzić Antygonę ze względu na swoich poddanych. Po to by pokazać im, że jeśli on coś zadecyduje, a ktoś będzie na tyle odważny i głupi jednocześnie by łamiąc prawo podważyć jego autorytet, poniesie konsekwencje. Ale…Obywatele Teb nie chcieli tego. Swoją postawą demonstrowali, że pragną by moja klientka pozostała przy życiu. Kreonowi zakomunikował o tym jego rodzony syn, Hajmon. Na dodatek nie tylko syn Kreona, ale jednocześnie narzeczony Antygony. Jednak czy niedoszły zabójca mojej klientki okazał jakieś współczucie? Gdzież by znowu. Okazał się bezwzględnym tyranem i despotą. Bez względu na uczucia swego syna skazał Antygonę na śmierć…
Wysoki Sądzie, szanowna Ławo Przysięgłych. Kreon poniósł klęskę. Fakt, to nie on leży martwy, ale to on ma na sumieniu życie swojej bratanicy, a co za tym także swojego syna Hajmona i żony Eurydyki. Kreon poniósł klęskę jako władca oraz jako człowiek. Poniósł klęskę jako mąż, ojciec i wuj. Przekonał się, że prawa boskie stoją ponad prawami ustanowionymi przez człowieka. Sadzę, że patrząc z perspektywy czasu, nie podjąłby takiej decyzji i darowałby życie Antygonie. Sądzę, że on sam uważa się teraz za winnego. Winnego śmierci Antygony, Hajmona i Eurydyki. Winnego nieszczęścia, które spadło na niego i miasto. Winnego zła, które szerzy się wokół niego i nas, ponieważ on jako władca daje przykład. Niekoniecznie dobry, jak zdążyliśmy się już przekonać. Wysoki Sądzie, proszę o tylko jedną rzecz. O uznanie mojej klientki niewinną. Bo cóż złego ona zrobiła? Czemu była winna? Chciała tylko uwolnić swojego brata od wiecznej tułaczki i cierpienia. Chciała postąpić tak jak nakazują bogowie. A za to spotkała ją śmierć. Czy słuszna zdecyduje Wysoki Sąd. Dziękuję za uwagę i proszę o sprawiedliwy werdykt.