Posadowienie domu, fundamenty, na co zwracać uwagę.
Posadowienie domu, fundamenty, na co zwracać uwagę.
Fundamenty najważniejsze?
Po wyborze działki do postawienia swojego domu, należy sprawdzić warunki geologiczne jakie występują na działce. Samo atrakcyjne położenie jeszcze o niczym nie świadczy?
W tej chwili większość działek budowlanych położona jest na obrzeżach miast, w centrach drogo i nie ma zbytnio miejsca.
Należy wziąć pod uwagę, że większość wysypisk śmieci znajdowała się i znajduje poza miastem.
Jeżeli już została wybrana działka, nie należy od razu udawać się do pośrednika nieruchomości, czy urzędnika w gminie, tylko najpierw popytać się starszych ludzi w okolicy, niech opowiedzą o swojej okolicy, oni najlepiej wiedzą.
Jaki jest i był poziom wody w studniach, czy bardzo się zmieniał po opadach. Gdzie po większych opadach, czy po śnieżnej zimie zalega na wiosnę dłużej woda. Gdzie były wysypiska śmieci, te oficjalne i te dzikie, gdzie był jakiś strumyk, który w tej chwili nie istnieje, może jakieś bajorko, które samo wyschło i służyło jako wysypisko śmieci, wyrobiska pocegielniane, żwirowiska, piaskownie.
Wszystkie te rzeczy mogły wpłynąć na zmianę warunków wodno-geologicznych działki.
Jeżeli na działce cała powierzchnia pokryta jest jednorodną roślinnością, istnieje duże prawdopodobieństwo, że pod powierzchnią znajduje się w miarę jednakowa struktura.
W miarę, pewność będzie po wykonaniu badań geotechnicznych.
Jeżeli w jednej części jest trawa, w drugiej jakieś sitowie, należy spodziewać się różnych warunków wodno-geologicznych. Pytanie: a co to ma wszystko wspólnego z naszym domem, fundamentami?
Ma i to zasadnicze znaczenie.
Nie zaszkodzi poprosić "różdżkarza", by sprawdził czy na działce nie ma niekorzystnych cieków wodnych. Nie należy mylić tego z poziomem wody gruntowej. To nie jest śmieszne, już starożytni Chińczycy, zanim wybudowali miasto wpierw sprawdzili teren pod względem cieków wodnych.
Feng-Shui, to teraz dosyć modne, nie należy bagatelizować tego, jeżeli chce się zdrowo mieszkać.
Czy fundamenty domu to element konstrukcyjny najważniejszy, a może to sprawa marginalna naszej budowy? Przecież i tak zasypie się, przyszli odwiedzający nasz dom nie będą widzieli fundamentów, nie będą mieli możliwości podziwiania tego dzieła.
Nie potrzeba się przykładać zbytnio finansowo ani fachowo do tego tematu. Tak można by pomyśleć widząc, co się dzieje na budowach naszych prywatnych inwestorów, jak są wykonywane fundamenty, jakimi sposobami, nie mylić z technologiami. Co w tym wszystkim najdziwniejsze? Te prehistoryczne sposoby są nawet akceptowane w pismach branżowych budownictwa!
To są sposoby nawet nie ze średniowiecza, ale jeszcze dalszych epok. Podsumowując ten wstęp, w Polsce inwestor prywatny uważa, że posadowienie i fundament to rzecz mało istotna dla jego wymarzonego domu. Wszystko to świadczy o krótkowzroczności naszych inwestorów.
Fundament jest podstawą każdej budowli – to fakt niezaprzeczalny.
Czyżby dom był stawiany na rok jego użytkowania, coś mi się wydaje, że na trochę dłużej, z pewnością dom nas przeżyje, należy również myśleć o tych którzy będą dziedziczyć, czyli bardzo często: nasze dzieci.
Pomyśleć należy też i o tym, gdy dom będzie musiał być sprzedany, nie ważne z jakiej przyczyny.
Słabe fundamenty, mogą spowodować usterki innych elementów konstrukcyjnych i nie tylko, naszego domu.
Zauważone przy sprzedaży, z pewnością obniżą wartość domu, inwestor mógł z tym żyć, przyzwyczaić się do zarysowanych ścian, nowy właściciel nie będzie chciał takiego stanu rzeczy.
W takim wypadku, tylko cena może przekonać, niestety niższa cena!
W dzisiejszych czasach, w większości wypadków fundamenty wykonujemy jako żelbetowe.
Właśnie w okresach (dawnych) wspominanych wcześniej fundamenty były wykonywane, jako murowane z kamienia, cegły.
Przestrzegano tego, by były posadawiane na warstwie nośnej, jak takowa była głębiej, stosowano pale drewniane, a odkrywki gruntowe np. w Gdańsku są tego dowodem.
Żelbet to wspaniały materiał, dlaczego nie wykorzystać w pełni jego walorów technicznych i użytkowych.
Jednak lać beton prosto do wykopu bez żadnych szalunków, to profanacja rzetelnego budowania.
Oczywiście nie wszyscy tak robią. Zapytać można, co za różnica że wyleje się fundamenty prosto do ziemi. Aha, wpierw położy się folię z wywinięciem, to dla zabicia sumienia, że zrobi się dobrze, przecież piszą o tym w pismach. Zużywa się przy tym więcej betonu, to nie szkodzi.
Czy konieczne jest robić chudy beton, na tym postawić szalunek, odpowiednio zabezpieczyć, wstawić zbrojenie, zabetonować? Rozsądnie należy stwierdzić: tak konieczne.
Jeżeli poziom wody gruntowej nawet jest niski, dobrze jest zrobić izolację poziomą także na chudym betonie. Należy pamiętać zawsze, że izolacji poziomej nigdy za wiele. Podciąganie kapilarne wody w dłuższym okresie, jest może nawet groźniejsze niż bezpośredni napór.
Skoro zabiega się by ściany były jak najbardziej odpowiednie, należy zapewnić więc zawczasu by nic im nie groziło.
Należy zawsze wybiegać trochę w przyszłość, czy nie będzie się już nic dobudowywać, może kiedyś nasze dzieci? Może przyda się jakaś nadbudowa, zajdzie potrzeba wzmocnienia fundamentów, czy też innej ingerencji? Zajdzie potrzeba dodatkowego uszczelnienia.
Może wybudujemy sobie basen, albo nasz sąsiad, z czasem może być różnie ze szczelnością, jak mamy szambo, wymieniana woda pójdzie do gruntu. Odprowadzenie wody z dachu, jeżeli będzie następować do kanalizacji burzowej, to w porządku, jeżeli do gruntu, mamy duże szanse zakłócić warunki wodno-geologiczne w dłuższym przedziale czasowym.
Najgorsza jest ingerencja człowieka w naturę.
Nawet jeżeli obiekt, budynek, dom stawia się bezpośrednio w piachu, wiadomo dokładnie, jaka jest struktura gruntu poniżej. Jakie przewarstwienia, najgroźniejsze są przewarstwienia naprzemiennie, grunt przepuszczający i ściśliwy. Jeden gładko przepuści wodę, drugi zatrzyma.
Tworzone są podziemne oczka wodne, jeżeli zostanie naruszona struktura takiego gruntu, woda może wymywać warstwy piachu, w konsekwencji grunt osiada. Nawet zwykła awaria wodociągu, czy kolektora ciepłowniczego może naruszyć warunki wodno-geologiczne.
Nigdy nie możemy mieć stuprocentowej pewności, że w pobliżu nie powstanie jakiś obiekt przemysłowy, nie będzie przebiegała trasa komunikacyjna. Nie będzie pracował ciężki sprzęt typu kafar wbijający pale, walec wibracyjny. Jeżeli nasza działka stoi na gruntach ściśliwych, iły, gliny, łupki, skała, mogą być kilka metrów niżej, za to wspaniale przenoszą drgania.
Są to przykłady może skrajne, ale w naszej rzeczywistości jest wszystko możliwe, plany zagospodarowania przestrzennego są zmieniane pod dyktando tych, którzy mają pieniądze.
Dlaczego w naszym kraju, inwestorzy indywidualni bagatelizują sprawę posadowienia swojego budynku? U nas fundamenty projektuje się w większości jako belki ciągłe, w których zbrojenie główne biegnie podłużnie.
Zbrojenie ław fundamentowych bywa wykonywane byle jak, strzemiona nie są po to by trzymać w "kupie" zbrojenie zasadnicze, ale mają za zadanie przede wszystkim przenieść siły poprzeczne, jakie wystąpią w elemencie. Zbrojenie zasadnicze dołem, ono przenosi siły główne działające na ławy. Górą skrajne pręty, to tylko zbrojenie montażowe i to one mają za zadanie trzymać w odpowiedniej odległości strzemiona. Jako montażowe możesz dać nawet o średnicy Ø 6 mm, z reguły daje się Ø 8 ze względu na sztywność. Dołem lepiej dać jeden pręt więcej jak mniej, na nieprzewidziane okoliczności.
Ławy mogą być zaprojektowane ze zbrojeniem głównym poprzecznym, które stosuje się przy większych szerokościach ław, większych naciskach na grunt.
Przekrój ławy poprzeczny, trapezowy, schodkowy, umożliwia zastosowanie mniej betonu przy tym.
Należy pamiętać, że beton sam, przenosi bardzo duże siły ściskające, ale na zginanie, rozciąganie i ścinanie już nie, dla przeniesienia tych właśnie sił jest dawane zbrojenie.
Jeżeli daje się odpowiednie zbrojenie, wtedy nawet nie stają się groźne ewentualne roboty ziemne w pobliżu fundamentów. Mieć to należy szczególnie na uwadze, gdy posadawia się dom na piachach, wtedy jakiekolwiek roboty odkrywkowe fundamentów są szczególnie zagrożone.
Kąt natarcia piasku w granicach 30° jest odpowiednio duży, należy wziąć pod uwagę nacisk ław na grunt, jeżeli zajdzie konieczność wykonywania wykopów zbyt blisko fundamentów, możemy naruszyć bezpośrednio podłoże pod fundamentem. Pamiętać należy, że nigdy nie wiadomo, co może się przydarzyć.
Dużo zależy także od tego, czy budynek jest podpiwniczony.
W dobie dzisiejszej, większość naszych budynków powstaje jako niepodpiwniczona. W takim wypadku poziom posadowienia fundamentów musi być poniżej strefy przemarzania gruntu, która jest różna w zależności od rejonu i zależy o strefy klimatycznej tam panującej.
Jest to także bagatelizowane, szczególnie w rejonach gdzie przeważają piachy jako grunty niewysadzinowe, na których dopuszcza się posadowienie powyżej strefy.
Należy uważać z takim podejściem nawet, gdy norma to dopuszcza. Dlaczego? Właśnie z uwagi na okoliczności nieprzewidziane, ingerencja człowieka w naturę jest coraz bardziej brutalna, sąsiad nie liczy się z sąsiadem. Nawet My sami, możemy nieświadomie naruszyć naturalną strukturę wodno-gruntową.
Polacy jeszcze zbyt mało opierają się na radach fachowców, nie zamawiają przeprowadzenia badań geotechnicznych. Przecież to nie mnie przytrafi się nieszczęście, tylko sąsiadowi, taki jest tok rozumowania naszych rodaków.
Nie należy robić wykopów fundamentowych ze zbyt dużym wyprzedzeniem przed montażem ław, by podłoże nie zostało ewentualnie rozmoczone, szczególnie przy gruntach gliniastych, ilastych.
Jeżeli by się to zdarzyło należy usunąć rozmoczony grunt, ubytki poziomu ustabilizować żwirem, pospółką, ewentualnie chudym betonem.
Nie należy spieszyć się zbytnio, jak nie wszystko zostało odpowiednio przygotowane.
Fundamenty należy robić „szybko”.
Jeżeli wykop robi koparka, nie można dopuszczać by przekopała, lepiej jak nie dokopie, resztę należy wykonać ręcznie. Rozpulchniony grunt, podobnie jak wyżej napisano, należy usunąć i wówczas stabilizacja podłoża zdaje się być nieodzowną.
W przypadku budynku podpiwniczonego, wszystko o czym napisane wyżej należy wziąć w dwójnasób do serca. Dochodzą roboty izolacyjne, jeżeli poziom wody gruntowej jest wysoki, równa się to dużym kłopotom, lepiej zrezygnować z piwnic.
Odradza się stawianie budynku częściowo podpiwniczonego, chyba że zdylatowanie budynku będzie rozwiązane na 100 ileś %, a i tak gwarancji nie będzie, że budynek będzie równo osiadał.
Coś z życia dla urozmaicenia i poparcia faktami, że nie warto nic bagatelizować.
Akcja rozgrywała się w Zagłębiu Śląskim, teren jednej z hut. Wykop szerokoprzestrzenny pod biurowiec, na głębokości około 2 m żyła węgla poprzeplatana łupkami. Jednocześnie w ramach tego samego wykopu skała, Caterpillar (taka maszyna budowlana) miał trudności.
Na takim gruncie nie można posadawiać budynku, dodatkowe odwierty, wymiana gruntu, stabilizacja, zmiana fundamentów na płytę. Pamiętać należy, że indywidualnego inwestora po prostu nie byłoby stać na te wszystkie "ceregiele". W tym rejonie tak bywa często. Bieda szyby opierają się na takich właśnie pokładach.
Z innej beczki, ten sam teren.
Wykop pod szambo, docelowo, rury Wipro 1600. Głębokość około 2,5 m dosłownie ostatni sztych koparką, w jednej chwili wykop do połowy wypełniony wodą. Żyła wodna, z jakiej racji, obok stoi budynek niepodpiwniczony, co prawda gdy kopałem kanał, wystarczyło pół sztycha łopaty i pokazywała się woda, ale nie miała wyporu, wystarczyło zrobić wannę w kanele i nigdy wody by nie było. Jak się to skończyło? Odpompowywanie nic nie dawało, pogarszało tylko całą sytuację i powodowało obsypywanie skarp. Ustawienie rur Wipro w wodzie. Umocowanie na środku rur Wipro, rury Ø 250 PCV, sięgającej prawie dna, przez nie podawany beton B 20, z szacunkiem by warstwa betonu była około 30 cm, tym sposobem zrobione obydwie rury. Dopełnienie wody do wierzchu rur Wipro, by jeszcze zwiększyć nacisk wody na beton. Po miesiącu wypompowano wodę, dno prawie idealnie wypoziomowane, do zebrania cienka warstwa mleczka cementowego, szczelność idealna.
Na tamtym terenie (Zagłębia) bywa, że ludzie nie mają wody w studni, gdyż kopalnie odpompowują i obniża się poziom wody w całych rejonach. Jednocześnie bardzo często występują kurzawki, wtedy co pozostawało, igłofiltry i pompy pracujące na okrągło, zmiana fundamentów przeważnie na płyty, niejednokrotnie dodatkowo pale.
Wiadomo, na piachach Mazowsza tego nie spotka się, ale iły i gliny tak, a one także mogą robić niespodzianki, mając przewarstwienia.
Należy uczulać i uzmysławiać wszystkim inwestorom by nie podchodzili zbyt beztrosko do tematu posadowienia swojego domu (innego obiektu budowlanego także). Pamiętać należy, że nie ma się pewności, iż za rogiem naszego budynku nie napotka się niespodzianek gruntowych, a przez swoją beztroskę można także wyhodować samemu jakąś niespodziankę. Nie tylko sąsiadom przytrafia się coś.