Łuk w starożytnym Rzymie.
Pochodzenie łuku jest bardzo sporne w historii. Zajmę się jednak wyłącznie pochodzeniem łuku w Italii, o którym pierwsze wzmianki datuje się na IV w. p.n.e. Były stosowane w budownictwie grecko – italskim i etruskim jako łuki kamienne monolitowe, to znaczy wycięte w jednym bloku lub zestawione z dwóch ćwiartek tworzących razem półkolisty kształt. Łuk taki był bardzo ciężki i trudny do osadzenia. Wielki postęp stanowiło wynalezienie zaprawy wapiennej, która pomagała spajać ze sobą kamienie. Pozwoliło to Etruskom od III w. p.n.e. wznosić łukowo sklepione bramy, zestawione z kamiennych klińców ułożonych promieniście. Środkowy kliniec był nieco większy. W tym czasie co ostatnie budowle etruskie, wznosiły się już najstarsze łukowe konstrukcje rzymskie. Były to początkowo bramy i arkadowe przęsła mostów. W okresie podbojów trzeba było stale łączyć nowo zdobywane tereny z italską metropolią za pomocą dobrych bitych dróg. Trzeba było również pokonać wiele rzek do czego służyły mosty na kamiennych przęsłach. Nie lękały się one żadnej szerokości i żadnego przybory wody. Praktycznie były one niezniszczalne i niektóre z nich przetrwały nie tylko Republikę Rzymską, ale nawet cały ustrój niewolniczy służąc po dzień dzisiejszy. Następnym kamieniem milowym w budowie łuków było użycie zwykłych cegieł spajanych większą ilością zaprawy. Stało się to w I w. p.n.e., gdy rozpowszechniła się palona cegła i dobra zaprawa. Najstarsze ceglane łuki to arkady rzymskich akweduktów, które podpierały biegnące górą rury i korytka z czystą, źródlaną wodą. Bramy, mosty, akwedukty to przykłady zastosowania łuku i arkady. Ważne jednak są również zestawienia licznych łukowych żeber w sklepienie długiego korytarza lub każdej innej budowli na planie prostokąta. W ten właśnie powstało sklepienie kolebkowe stosowane przez Rzymian od II w. p.n.e. Była to ogromna ulga dla projektanta który nie musiał się już porać z długością belki stropowej i jej dopuszczalnym obciążeniem. Ostatecznie jednak zwycięstwo nad przestrzenią odniosła cegła a nie cement. Zamiast budowania obok siebie ogromnej liczby łuków, o wiele prościej było zmontować tylko drewniane rusztowanie, na które narzucano cementową masę. Po jej zastygnięciu otrzymywano z góry przewidziany kształt sklepienia.