„Kamienie na szaniec” - recenzja powieści Aleksandra Kamińskiego
"Kamienie na szaniec" to książka o losach ludzi ? harcerzy w czasie II wojny światowej. Byli bardzo młodzi, mieli swoje domy, rodziny, przyjaciół, kochali, a mimo to poświęcili wszystko dla Polski. Mieli piękne plany na przyszłość, jednak okrutna wojenna rzeczywistość nie pozwoliła im ich zrealizować.
Aleksander Kamiński autor ponadczasowej opowieści o sensie życia, patriotyzmie i ideałach młodych ludzi, sam żył w tych trudnych czasach. Sam mówi o swojej książce, że jest to: Opowieść o wspaniałych ideałach braterstwa i służby, o ludziach, którzy potrafią pięknie umierać i pięknie żyć.
Po śmierci Alka i Rudego, Zośka długo nie mógł się otrząsnąć. Napisał pamiętnik, któremu nadał tytuł "Kamienie rzucone na szaniec". Te wspomnienia dotarły do Kamyka, który nadał im tytuł ?Kamienie na szaniec?. Nazwa pochodzi od Wiersza Juliusza Słowackiego ?Testament mój?.
Do dziś książka ukazała się w dziesięciu wydaniach. Pierwsza w 1944 i druga w 1945, w których kamyk podpisywał się pseudonimem Juliusz Górecki. Zmieniono także imiona chłopców (w konspiracyjnym wydaniu Alek-Wojtek, Zośka-Staśka, Rudy-Czarny).
Ten sfabularyzowany dokument, pozostawia nam wyobrażenie, pozwala bardziej zrozumieć i odsłania prawdziwe oblicze wojny. Łatwiej ją zrozumieć niż podręcznik czy atlas. Pokazuje młodym ludziom drogę, uczy szacunku i miłości do ojczyzny. Myślę, że właśnie dlatego była ocenzurowana w PRL-u. Do dziś ma silne oddziaływanie na człowieka, wywołuje w nim silne emocje. Władze socjalistycznej republiki ludowej nie chciały, aby budziła poczucie patriotyzmu, związania z ojczyzną. Bali się, że wybuchnie bunt, ludzie będą domagać się niepodległej Polski.
Kiedy wydano pierwszą nieocenzurowaną wersję książki znikała z półek błyskawicznie. Wprowadzono ją do kanonu lektur szkolnych. Mnie bardzo się podobała. Nigdy jej nie zapomnę.