Łamanie praw człowieka
Każdy człowiek, żyjący w społeczeństwie, ma określone prawa, które jednak są często ograniczane i łamane. Dzieje się tak najczęściej podczas konfliktów zbrojnych. Łamane są także podczas pokoju przez państwa totalitarne i autorytarne.
Od początku dekady lat 90. oczy światowej opinii publicznej były skierowane na Chiny Ludowe. Publiczne egzekucje, tortury czy zsyłanie do obozów pracy bez wyroków były tam na porządku dziennym. Amnesty International oceniało, że w 1996 r. w obozach przetrzymywano od 16 do 20 mln. ludzi, a rocznie umierało w nich około 2 mln. więźniów. W tych obozach przebywali głównie przedstawiciele mniejszości narodowych, wyznawcy religii nie uznawanych przez władze Ch.R.L. czy dysydenci polityczni.
Przejawem łamania podstawowych praw i wolności obywatelskich była akcja przymusowej sterylizacji i eksterminacji niektórych mniejszości narodowych, a przede wszystkim Tybetańczyków i Ujgurów. Zdaniem przebywającego na emigracji w Indiach przywódcy Tybetu Dalaj Lamy, rząd chiński dążył do eksterminacji ludności Tybetu. 85% kobiet w Tybecie zmuszono do aborcji, a wiele z nich poddano przymusowej sterylizacji. Sami Chińczycy za swobodę wypowiedzi czy wolność zgromadzeń w praktyce zakazanych skazywani byli na 20 lat przymusowych robót.
We wrześniu 1992 r. rząd opracował instrukcję dla wojska, która dotyczyła działań w razie demonstracji i niepokojów społecznych. Zaczyna się ona od ostrzeżeń, poprzez użycie ostrej amunicji włącznie. Ciekawa była także reakcja władz chińskich na pierwsze w historii Chin wolne wybory prezydenckie na Tajwanie w marcu 1996 r. W celu zastraszenia ludności wyspy oraz kandydatów zorganizowano olbrzymie manewry wojskowe w Cieśninie Tajwańskiej. Miały one odwieść ludzi od wyborów, a kandydatom na prezydenta Tajwanu uświadomić, że ich kraj to tylko "zbuntowana prowincja Chin". Jednakże największym rezonansem odbiły się wydarzenia na Placu Tienanmen z czerwca 1989 r. W dniach 3-4 czerwca 1989 r. okupujący plac studenci zostali zmasakrowani przez oddziały 27 Armii. Początek demonstracji dała śmierć byłego sekretarza generalnego KPCh Hu Yaobanga. Część strajkujących podjęła głodówkę w celu wymuszenia na rządzie dialogu w sprawie reform demokratycznych. Sekretarz KPCh Zhao Ziyang odwiedził protestujących i poparł część ich postulatów. Wkrótce zniknął ze sceny politycznej. Szacuje się, że w masakrze na Placu Niebiańskiego Spokoju zginęło od 2do 5 tys. osób. Państwa zachodnie ostro potępiły władze chińskie, jednakże kilka lat później znormalizowały stosunki z Państwem Środka, o czym zadecydowały przede wszystkim interesy ekonomiczne. Prawdziwą tragedią Chin jest fakt, że w parze z liberalizacją życia gospodarczego nie idą reformy ustroju politycznego, czyli wprowadzenie pluralizmu politycznego, a co za tym idzie, złamanie monopolu władzy partii komunistycznej.
Również na innych kontynentach były i są łamane prawa człowieka.
W praktyce do połowy dekady lat 80 rządzące w wielu krajach Ameryki Łacińskiej junty wojskowe na co dzień łamały prawa człowieka. Stosowano tortury bez śladów czy morderstwa bez śladów (brak ciał). Z reguły ofiarami byli studenci, lewicowi działacze oraz intelektualiści. Najgłośniejszymi zabójstwami było zamordowanie w 1978 r. na polecenie dyktatora Nikaragui A. Somozy, szefa największej gazety opozycyjnej "La Prensa" Pedro Chamorro. Na stopniach świątyni Gwardia Narodowa zamordowała arcybiskupa Salwadoru Oscara Arnulfo Romero. Pomysłowość oprawców była niewyczerpana. Podczas rządów junty w Argentynie, politycznych przeciwników pozbywano się podczas lotów śmierci. Odurzonych narkotykami ładowano do samolotów transportowych i podczas lotu nad Atlantykiem wyrzucano ich do wody. "Loty śmierci" odbywały się w środy w latach 1977-78 i pochłonęły tysiące ofiar. Wielkim sukcesem dekady lat 80 w Ameryce Łacińskiej był powrót do demokracji.
Działacze organizacji Human Rights Watch / Americas zwracają uwagę, że w latach 90 w wielu krajach Ameryki Łacińskiej celami tortur i morderstw stali się ludzie biedni, dzieci, podejrzani o dokonywanie przestępstw i Indianie. Szczególnie duże rozmiary przybrała eksterminacja Indian w Amazonii. Poszukiwacze złota spychają całe szczepy głęboko w dżunglę, wielu Indian jest mordowanych. W miastach takich jak Rio de Janeiro czy Sao Paulo działają "szwadrony śmierci", mordując bezdomnych, zarówno dorosłych jak i dzieci.
Drastyczne łamanie praw człowieka miało miejsce w Gwatemali. Od 1961 r. toczyła się w tym kraju wojna domowa. Pochłonęła ona dziesiątki tysięcy ofiar. Indianka z tego kraju, Rigoberta Menchu, w październiku 1992 r. otrzymała Pokojową Nagrodę Nobla. Od lat 80- tych działała ona na rzecz obrony praw Indian, uciskanych i dyskryminowanych przez rządzących krajem Latynosów (białych i Metysów).
W praktyce w latach 1970-1990 z łamaniem praw człowieka spotykaliśmy się na całym świecie. Rządzący w Kambodży, inspirowany doświadczeniami chińskimi, reżim Pol Pota w latach 1975-1979 zamordował około 2,5-3 mln. swoich własnych obywateli. Sprawcy tych zbrodni, czyli Pol Pot i Jeng Sary, nie zostali za to ludobójstwo ukarani.
Świeżym doświadczeniem lat 90-tych były tragiczne wydarzenia w Ruandzie. Konflikt między dwiema społecznościami Hutu i Tutsi, tlący się od wielu lat, eksplodował w 1994 r. Powstańcy z plemienia Tutsi usunęli rząd Hutu i rozpoczęły się rzezie na masową skalę. Szacowano, że w ciągu kilku miesięcy zginęło około 1 mln ludzi. Miliony Hutu uciekły do Zairu i państw ościennych, gdzie czekali na powrót do kraju.
Europa końca XX wieku także nie ustrzegła się masowych zbrodni. Podczas konfliktu w byłej Jugosławii w latach 1992-1995 wszyscy jego uczestnicy: Serbowie, Chorwaci i Bośniacy dopuszczali się łamania praw człowieka. Funkcjonowały tam obozy koncentracyjne, gdzie dokonywano masowych mordów na żołnierzach i cywilach. Przymusowo przesiedlano ludzi, dokonując tzw. czystek etnicznych. Przodowali w tym Serbowie bośniaccy. Chorwaci i Bośniacy robili to samo, tylko że na mniejszą skalę.
Społeczność międzynarodowa powołała do osądzenia tych zbrodni Trybunał, który postawił w stan oskarżenia kilkudziesięciu zbrodniarzy reprezentujących wszystkie strony konfliktu.
W tabeli zestawiono zbrodnie dokonane przez junty wojskowe w Ameryce Łacińskiej
KRAJ OKRES RZĄDÓW OFICJALNA LICZBA ZABITYCH SZACOWANA LICZBA ZABITYCH
CHILE 1973-1990 3129 10000
GWATEMALA 1954-1986 10000 40000
SALWADOR 1932-1979 7500 Brak danych
ARGENTYNA 1976-1983 9000 30000
BRAZYLIA 1964-1985 400 8000
BOLIWIA 1964-1979 nie było 5500
Jak widać prawa człowieka we współczesnym świecie są wciąż nagminnie łamane. Prawa i wolność człowieka są niepodzielne i wzajemnie zależne. Nie można zatem poszczególnych praw traktować wybiórczo-jedne realizować, a drugich nie. Dlatego, przestrzeganiem i ochroną praw człowieka zajmują się organizacje międzynarodowe. Głównie są to Organizacja Narodów Zjednoczonych oraz
Rada Europy.