Jak ograniczyć problem głodu na świecie ?
Podstawową potrzebą całej ziemskiej populacji jest zapewnienie sobie pożywienia.
Doskonale wiadomo, że każdy kraj charakteryzuje się innymi możliwościami wyżywienia swoich obywateli.
Czynnikami decydującymi o charakterze działań rolniczych są:
· Ukształtowanie terenu
· Klimat
· Rodzaj gleby
· Zaplecze techniczne
· Stopień wyedukowania rolników
· Potrzeby konsumpcyjne i przemysłowe
Te sześć kryteriów świadczy o podporządkowaniu każdego państwa określonemu modelowi. Generalnie kraje możemy podzielić na:
1. Zapewniające sobie pożywienie
2. Zapewniające sobie pożywienie i zapewniające pożywienie innym państwom
3. Nie zapewniające sobie pożywienia i potrzebujące pomocy innych państw
Możliwości wyżywienia ludności świata są ogromne. Teoretycznie jesteśmy w stanie wyprodukować ilość pożywienia znacznie przekraczającą nasze potrzeby. Każdy człowiek musi dziennie, aby prawidłowo funkcjonować, zjeść pewną ilość pożywienia. Dla ułatwienia przekłada się ją na kilokalorie. Tak więc dla każdego potrzeba pewnej ilości energii zawartej w pożywieniu. Jednak istnieją zasadnicze różnice w zapewnianiu sobie pożywienia przez każdego człowieka. Najbardziej dostępną i posiadającą jednocześnie duże wartości odżywcze rośliną jest ryż zwany zbożem ubogich. Ryż nie wymaga długiego okresu wegetacji, a jego uprawa jest nieskomplikowana choć pracochłonna. Jest on więc doskonałą rośliną do wyżywienia ludności biednych państw. Ryż jest podstawą pożywienia takich krajów jak Chiny, Indie, Korea Północna.
Omawiając problem wyżywienia ludności w skali globalnej nie można nie zauważyć różnic między dietą mieszkańców krajów wysokorozwiniętych i mieszkańców krajów trzeciego świata. Skoro "Zachód" cierpi na nadprodukcję, a Afryka głoduje to czemu ten pierwszy nie wspomoże drugiej? Są ku temu dwa powody.
1. Ekonomiczny: Krajom bogatym nie opłaca się produkować za dużo tylko po to aby za darmo wyżywić kraje biedne. Nie istnieje coś takiego jak solidarność międzyludzka. Po prostu liczą się pieniądze. Niekiedy można było przeczytać o zatapianiu całych statków ze zbożem aby jego ceny nagle nie spadły na giełdach światowych. Smutny był fakt, że te statki były zatapiane 200 - 300 mil od głodujących narodów.
2. Polityczny: Nikt (żadne państwo) nie pomógł nigdy nikomu (innemu państwu) za darmo. Doskonałym przykładem jest Korea Północna. Gdyby kraje bogate wykazały wolę i chciały oddalić widmo klęski głodowej znad tego kraju to byłoby to możliwe lecz politycznie niepoprawne. Poza tym istnieją różne sankcje (Irak, Kuba) przeszkadzając niektórym krajom w zapewnieniu pożywienia swoim mieszkańcom. Ziemia dysponuje odpowiednimi środkami technicznymi aby poradzić sobie z głodem. Głodują przeważnie biedne, porewolucyjne kraje nie mające za co kupić pożywienia. Pomoc humanitarna jest niewystarczającym źródłem pożywienia. Możliwość usunięcia głodu istnieje, ale bez politycznego porozumienia wszystkich krajów i odrobiny międzynarodowego altruizmu jest niemożliwa.
Żywność jest jednym z dóbr, które zaspokajają jedną z elementarnych potrzeba człowieka, która stanowi podstawę jego przeżycia. Jednakże, mimo tak wielu znaczących osiągnięć technicznych i cywilizacyjnych, głód i niedożywienie jest nadal jednym z najdramatyczniejszych problemów nękających współczesną ludzkość. Dobitnie obrazują to badania przeprowadzone przez Bank Światowy, które wykazały, że prawie 1/3 ludności krajów ubogich, a więc przede wszystkim krajów Trzeciego Świata, spożywa niewystarczającą ilość kalorii do prowadzenie normalnego, produktywnego życia. Obecnie szacuje się, że około 25% ludności nie otrzymuje w ciągu doby minimalnej ilości kalorii – a więc głoduje. Często w telewizji czy w prasie pojawiają się zdjęcia dzieci, które głodują, jest to widok straszny. Poza tym, bardzo często ludzie nie stosują diety dostatecznie urozmaiconej, jest to tak zwany głód jakościowy, co znajduje odzwierciedlenie w niewystarczającym spożyciu białka roślinnego, witamin oraz soli mineralnych. Głód i niedożywienie są przyczyną szerzenia się chorób, wzrostu śmiertelności niemowląt i dzieci oraz skrócenia przeciętnej długości życia.
Badania przeprowadzone w bardzo wielu krajach pozwalają uznać za wystarczające dla normalnego funkcjonowania organizmu ludzkiego spożycie w ciągu doby 2300 – 2700 kalorii i około 80g białka. Na tej podstawie można podzielić kraje na trzy grupy:
1. wyżywienie nazbyt obite – ponad 2700 kcal i 80g białka
2. wyżywienie wystarczające – między 2300 – 2700 kcal i 50-80g białka
3. wyżywienie niedostateczne i głodowe – poniżej 2300 kcal i 50 g białka.
Przyczyną niedoborów żywności jest na ogół bardzo szybki wzrost liczby ludności niewspółmierny do możliwości zwiększania produkcji rolnej. Inną przyczyną niedoboru żywności może być zmniejszenie areału użytków rolnych. Nadmierny wyrąb lasów, zagospodarowanie terenów sawannowych czy stepowych prowadzi do zniszczenia naturalnej pokrywy roślinnej. Skutkiem tego jest przyspieszenie erozji gleb. Kolejnym zagrożeniem wzrostu produkcji żywności jest deficyt wody obecnie już obserwowany np. w niektórych regionach USA, Chin, Indii, Hiszpanii. W Australii woda stanowi główny czynnik determinujący jej przyszłość gospodarczą. Kolejnym poważnym zagrożeniem jest przestarzała struktura agrarna, która nadal występuje w wielu krajach, głównie w krajach zacofanych i biednych, które bez pomocy z zewnątrz mogą sobie nie poradzić. Taka struktura charakteryzuje się istnieniem z jednej strony wielkich gospodarstw, należących do bardzo wąskiej grupy właścicieli ziemskich, z drugiej zaś ogromnej liczby małych gospodarstw skupionych w rękach ogromnej liczby ludzi, co prowadzi do znacznego rozdrobnienia produkcji, a to może prowadzić do uprawy dużej ilości jednego zboża, a zaniedbanie innego, ponieważ jest ono nieopłacalne. Problem ten występuje w wielu krajach świata, np. Kolumbii, Tajlandii, Etiopii, Indonezji, Indiach.
W latach 90-tych najgorsza sytuacja żywnościowa nadal dotyczy krajów Trzeciego Świata. Perspektywy poprawy są odległe, gdyż wzrost Produktu Krajowego Brutto (PKB) jest tam wolniejszy niż przyrost liczby ludności. Poza tym, w wielu krajach, takich jak np. Zimbabwe, Mozambik nadal panuje obawa elit rządzących przed uwolnieniem cen zboża i stworzeniem wolnego rynku obrotu nim, co jednak nie powstrzymało reform. Większość dochodów państw tych kontynentów jest przeznaczona na zaspokojenie potrzeb bieżących ( na spożycie ).
Dla przykładu można podać, że mieszkańcy Zimbabwe wydają 75% środków na żywność. W tej sytuacji tylko niewiele środków pozostaje na akumulację, a tym samym na niezbędne inwestycje w rolnictwie. Niekorzystny wpływ mają także zacofanie techniczne oraz czynniki tradycyjno-kulturowe. Nic więc dziwnego, że produkcja żywności na osobę w tych regionach ma tendencję spadkową.
Sposobem na złagodzenie tej sytuacji może być intensyfikacja rolnictwa. Próby te podjęto prawie 30 lat temu, gdy zapoczątkowana została "zielona rewolucja" . Polega ona na wprowadzeniu nowych wysokoplennych odmian pszenicy i ryżu, czemu towarzyszył wzrost nawożenia, zużycia środków ochrony roślin oraz mechanizacji rolnictwa. Działania takie wprowadzono w Chinach, Indiach, Afryce. Zielona rewolucja nie poprawiła sytuacji w Afryce. Główną tego przyczyną było stosunkowo małe znaczenie pszenicy i ryżu jako roślin uprawnych na tym kontynencie, większe znaczenie mają tradycyjne uprawy: proso, sorgo, maniok. Spore perspektywy stwarza także uprawa niektórych prawie zapomnianych roślin. Przykładowo komosa kwinoa - zboże uprawiane w przeszłości przez Inków, a obecnie przez ludność andyjską. Charakteryzuje się dużymi walorami żywnościowymi, może być czynnikiem poprawy sytuacji. Kraje będące w złej sytuacji żywnościowej powinny importować żywność czerpiąc środki na sfinansowanie zakupów m.in. ze sprzedaży artykułów rolnych o charakterze nieżywnościowym ( używki, rośliny przemysłowe ) lub artykułów żywnościowych produkowanych na eksport np.: (ryż, który jest droższy od pszenicy ).
Może warto nieco głębiej zastanowić się nad przyczynami takiego stanu rzeczy. Spróbuję to uczynić na przykładzie państwa afrykańskich, ale odnosi się to do większości krajów mających problemy z żywnością.
Zimbabwe
W tym kraju nastąpiła seria rewolucyjnych zmian w rolnictwie, przede wszystkim w obrocie i produkcji kukurydzy, magazynowaniu plonów, co spowodowało wzrost produkcji, dostępności żywności, ale przede wszystkim wzrost dobrobytu. Bardzo ważną rolę w tym przedsięwzięciu odegrała Amerykańska Agencja dla Rozwoju Międzynarodowego (USAID). Dzięki jej dotacjom, między innymi na badania i rozwój, a także na pieniędzy, które były bardzo potrzebne przy podjęciu tak trudnych decyzji politycznych, które musiały zostać podjęte, jeśli sytuacja miała ulec poprawie.
Prace rozpoczęły się w latach 80-tych, kiedy to USAID opłaciło badania, mające na celu ustalenie dlaczego niedożywienie i dostatek występowały obok siebie w przyległych do siebie terenach geograficznych. Badania wykazały, że nieudolność scentralizowanego systemu dystrybucji zbóż, które ustalało ceny, zezwalało na handel i obrót zbożem jedynie na terenie kraju i dopłacało młynarzom za zboże, aby było ono tańsze. Kolejne badania wykazały, że jedynie 25% tych subsydiów dla młynarzy trafiały dalej, do konsumentów.
W 1991 roku Zimbabwe zainicjowało Program Naprawy Ekonomiczno-Strukturalnej, Stany Zjednoczone zgodziły się pomóc w przeprowadzeniu tych ogromnych reform i przemian rynku obrotu i handlu zbożem. Przejście w stan gospodarki wolnorynkowej wymagało wielu usprawnień systemu państwowego, nowych ustaw i przepisów. Przede wszystkim zlikwidowano subsydia dla młynarzy, ponieważ kosztowały one skarb państwa ponad 5,000,000 $ miesięcznie. W ten sposób wielkie młyny straciły ogromną część swoich dochodów i udziału w rynku, ponieważ zboże mielone w małych młynach było o wiele tańsze od tego. Co ważne, o ile kiedyś ceny były dyktowane i ustalane przez rząd, to teraz wolna konkurencja i wszelkie prawa rynkowe decydowały o cenie. Był to ogromny krok naprzód i przykład dla innych państw w podobnej sytuacji.
Dla ludności Zimbabwe te zmiany były widoczne wszędzie, w każdej wsi, mieście. Wolny rynek stworzył nowe możliwości, powstało ponad 10,000 małych młynów, oferujących ludziom możliwość uprawy zboża i przerobienia go na miejscu. Młyny, zatrudniające przeszło 22,000 osób na obszarach rolniczych, stymulują wzrost produkcji zboża i wzrost ekonomiczny. Kiedy zlikwidowano ceny odgórne, ludzie nauczyli się targować, powstałą konkurencja, nauczyli się, otrzymali możliwość zaoszczędzenia pieniędzy przerabiając zboże w lokalnych młynach, zamiast kupować zboże wcześniej zmielone. Mączka kukurydziana jest dostępna obecnie w całym Zimbabwe po cenach niższych o około 20-30 % niż przed reformą. Tak tania kukurydza stanowi wielką różnice i ułatwienie dla mieszkańców tego kraju, którzy ponad 75% swoich dochodów przeznaczają na żywność.
Inne kraje
Podobne zmiany i reformy miały miejsce w Mozambiku i w Kenii. W Mozambiku, który jest jednym z najbiedniejszych krajów świata, USAID zapoczątkowała i pomogła przeprowadzić zmiany w polityce handlu i dystrybucji żywności. Te zmiany umożliwiły drobnym handlarzom na konkurencję, na rozwój handlu między terenami rolniczymi a terenami zurbanizowanymi. Dali więc bodziec producentom żywności, żeby produkowali dalej, możliwość rozwoju. Powstawały młyny, żeby wytwarzać tanią żywność z kukurydzy. W kluczowych terenach miejskich, ceny za białą kukurydzę, główne wytwarzane w kraju zboże, spadły w ciągu 3 lat o ponad 40 %. Tańsze jedzenie jest bardzo ważne dla tamtych biednych ludzi.
W Kenii było podobnie. Tam również reformy rolne spowodowały wzrost dochodów farmerów i dostarczyły taniej żywności ludziom o bardzo niskich dochodach. W 1993 roku rząd zniósł kontrolę nad krajowym rynkiem zboża i odnowił ponad 400 km dróg wiejskich. Te zmiany zaowocowały zwiększoną konkurencją i wydajnością tegoż rynku, w taki sposób że farmerzy zaczęli otrzymywać większą część pieniędzy ze sprzedaży towarów. W 1995 roku na przykład, do farmerów trafiało ponad 85% funduszy, co w porównaniu z 69% w 1991 stanowi dość spory wzrost.
W ten sposób konsumenci odczuli bezpośrednio pozytywne zmiany wywołane reformami. Jednak ludzie, którzy byli wtedy u władzy nie chcieli tych reform, bali się utracić bądź to władzę, bądź pieniądze. Musieli zrozumieć, kto na tym naprawdę może zyskać, a kto stracić.
Takie reformy nie znajdują, w przeciwieństwie do tragicznych wydarzeń, miejsca na pierwszych stronach gazet, ale na pewno dla ludzi w tak trudnej sytuacji nie to jest ważne, liczy się to, żeby mieli co jeść i czym nakarmić swoje dzieci. To jest dla nich priorytet. Kiedy panuje głód, znaczy to że ludzie nie mieli możliwości uprawy bądź kupna żywności. A te reformy dają im taką możliwość, co w przyszłości na pewno zaowocuje, co widać już po kilku latach.
Na pewno takie działania stanowią bardzo dobry przykład dla reszty krajów borykających się z problemem głodu i powinien być on naśladowany, aczkolwiek w niektórych państwach jest to niemożliwe, ponieważ niektórzy ludzie u władzy nie widzą tego, że hamowanie reform, przez co to oni zbierają często pieniądze, wcześniej czy później uderzy także w nich, a wtedy może już być za późno na jakiekolwiek zmiany. Ale to już jest zupełnie inna sprawa.
Mimo wszystko, na pewno tym krajom będzie potrzebna międzynarodowa pomoc w przeprowadzeniu tych reform, ale o to będzie im najłatwiej. Najpierw trzeba się zdecydować na ich przeprowadzenie. A na razie cóż, musimy tym ludziom pomagać jak tylko możemy, ponieważ może nadejść kiedyś taki okres, że to my będziemy w podobnej sytuacji. Na szczęście, jest na świecie bardzo wiele osób, które nie szczędzą własnego czasu, zdrowia i pieniędzy na pomoc dla tych biednych krajów, jednym z nich jest wspomniany wcześniej Bob Geldof.