Moje działania na rzecz ochrony przyrody i środowiska
Moje działania na rzecz ochrony przyrody i środowiska
Walka o ochronę przyrody jest niezwykle trudna, przede wszystkim dlatego, że przeciwnikiem w niej często potężne, bogate korporacje. Przedsiębiorstwa zajmujące się pozyskiwaniem drewna bogacą się dzięki temu, że ludzie w nich zatrudnieni wycinają olbrzymie połacie lasów tropikalnych. Następnie farmerzy wypasają na uzyskanych w ten sposób terenach bydło i świnie, z których robi się później przetwory mięsne przeznaczone głównie na eksport do krajów bogatych. Właściciele kopalni w poszukiwaniu cennych minerałów dewastują całe regiony po to, by zapewnić surowiec dla wielkich fabryk i wyprodukować więcej dóbr konsumpcyjnych.
Cały ten proceder, katastrofalny w skutkach dla środowiska naturalnego, służy jedynie zaspokojeniu potrzeb stosunkowo niewielkiej w skali świata grupy ludzi zamożnych.
W rzeczywistości jednak sytuacja jest znacznie bardziej skomplikowana. Wszak farmerzy nie mogliby gromadzić fortun, gdyby ludzie nie jedli produkowanego przez nich mięsa, a wielkie zakłady drzewne upadłyby, gdyby ludzie nie kupowali mebli z cennego drewna tropikalnego. Okazuje się więc, że głównym winowajcą dewastacji przyrody jest społeczeństwo konsumpcyjne. Wszyscy chcieliby oglądać piękne krajobrazy, przyrodę w jej naturalnym stanie, a jednocześnie zapominamy, że zniszczenia, jakie się dokonują są konsekwencją naszego konsumpcyjnego trybu życia. Musimy sobie uświadomić, że każdy obywatel kraju rozwiniętego gospodarczo musi przyjąć na siebie część odpowiedzialności za zniszczone lasy i zatrute wody.
Rewolucja ekologiczna
Niektórzy obrońcy przyrody są przekonani, że sytuacja jest na tyle poważna, że niezbędne są natychmiastowe, radykalne działania. Uważają, że niezbędne są fundamentalne zmiany nastawienia społeczeństw do konsumpcji. Według nich najbardziej szkodliwe jest przekonanie, że życie musi być coraz łatwiejsze i przyjemniejsze. Aby chronić przyrodę, trzeba ponieść jakieś wyrzeczenia. Ale kto zrezygnowałby na przykład z samochodu, aby chronić atmosferę ziemską.
Rozsądek i rewolucja
Bojownicy ruchów ekologicznych starają się uświadomić członkom bogatych społeczeństw, jakie konsekwencje ich styl życia przynosi krajom biednym i środowisku naturalnemu. Pytają, czy jest sens jedną ręką wydawać pieniądze na wdrążanie do produkcji zbędnych często towarów, a jednocześnie drugą ręką płacić za niezwykle kosztowne zabiegi przywrócenia pierwotnego stanu w środowisku naturalnym zniszczonym właśnie po to, by wyprodukować jeszcze więcej jedzenia i jeszcze więcej dóbr konsumpcyjnych?
Jednak te głoszone przez radykałów rewolucyjne idee nie trafiają do przekonania większości ludzi. Większość jest bowiem przekonana, że aby przyczynić się do ochrony przyrody, wystarczy od czasu do czasu wziąć udział w jakiejś mniej lub bardziej spektakularnej akcji, w rodzaju "sprzątania Ziemi" bądź wpłacić jakąś kwotę na rzecz jednego z funduszy ochrony środowiska. Na szczęście stopniowo uczymy się, w jaki sposób, nie zmieniając drastycznie naszych przyzwyczajeń, coraz lepiej chronić środowisko naturalne.
Działania na każdym szczeblu
Działania mające na celu ochronę środowiska przebiegają na wielu poziomach i przybierają najróżniejsze formy. Na przykład już w szkole dzieci biorą udział w akcjach zbierania makulatury czy sprzątania lasu. Do działań na poziomie globalnym można zaliczyć międzynarodowe konferencje w których biorą udział głowy najbogatszych państw, najwięksi przemysłowcy i specjaliści w dziedzinie ochrony przyrody. Na takich spotkaniach dyskutuje się o przyszłości całej planety, uzgadnia strategie pozwalające na zachowanie jej w jak najlepszym stanie dla przyszłych pokoleń. Niestety, rządy krajów uprzemysłowionych niechętnie wcielają w życie postanowienia i wytyczne opracowane na takich konferencjach. Nie pomogły nawet nawoływania uczestników nadzwyczajnego posiedzenia ONZ w styczniu roku 1997, na którym ponowiono apel o przestrzeganie zapisów porozumienia z Rio de Janeiro.
We własnym domu
Chcąc coś zrobić dla naszej planety, należy zacząć od swojego domu. Istotne jest też, by już od najmłodszych lat rozbudzać świadomość ekologiczną. Dzieci wyrastające w środowisku, w którym zwierzęta i cała przyroda postrzegana jest jak coś cennego i wartego zachowania, również w swoim życiu dorosłym będą zwracać baczniejszą uwagę na ekologiczne konsekwencje swojego postępowania. Niektórzy przedstawiciele pokolenia, które dorastało w latach 40. i 50., zafascynowani rozwojem technologicznym i dobrobytem z niego wynikającym, mają trudności ze zrozumieniem, dlaczego tak duży nacisk zaczęto kłaść na ochronę przyrody. Największy kłopot w tym, że to właśnie pokolenie sprawuje dzisiaj władze, i od jego decyzji zależy, w jakim stanie pozostawimy świat naszym potomkom.
Działania lokalne
Aby przyczynić się do ratowania środowiska naturalnego, wystarczy przyłączyć się do jednego ze stowarzyszeń ekologicznych. Grupy te działają często na skalę lokalną. Czasem ich działania polegają na uporządkowaniu starego, zarośniętego stawu, innym razem na oczyszczeniu okolicy ze śmieci. Członkowie grupy budują też i rozwieszają budki dla ptaków, zmieniają nieużytki na łąki albo zakładają nowe rezerwaty przyrody i opiekują się nimi.
Akcje uliczne
Inną formą działalności grup ekologów są różne formy protestu przeciwko zagrożeniom naturalnego środowiska. Czasami dotyczą one drobnych, takich jak obrona skrawka zieleni przed budującymi autostradę buldożerami. Ekolodzy rozwieszają transparenty, plakaty, zbierają podpisy pod petycjami, piszą listy do polityków i innych wpływowych ludzi.
Niektórzy bardziej radykalnie nastawieni obrońców przyrody nie zadowalają się takimi łagodnymi formami protestu. Uważają, że aby być skutecznym, trzeba sięgnąć po środki bardziej drastyczne. Do takich należą: strajki okupacyjne, blokady albo wręcz blokowanie własnym ciałem wjazdu buldożerom i ciężarówkom. Tego typu akcje zwykle balansują na krawędzi prawa, dlatego też często w szeregach ekologów znajduje się prawnik, który podpowiada protestującym, jak daleko mogą się posunąć, by nie złamać przepisów. On też prowadzi negocjacje z policją i ewentualnie broni przed sądem uczestników manifestacji oskarżonych o zakłócanie porządku publicznego.
Ja, jako osoba niepełnoletnia nie mogę zbyt wiele zrobić na rzecz ochrony środowiska. Mogę jedynie nie wyrzucać śmieci na ziemie, segregować je, uczestniczyć w akcjach sprzątania świata, itp. Najwięcej mogą zrobić osoby, które mają wpływ np. na to ile wycina się drzew w celach konsumenckich i właściciele fabryk, którzy wylewają ścieki do rzek, a nie powinni. Gdyby wszyscy ludzie segregowali śmieci i wyrzucali je w odpowiednich miejscach już mogłoby być lepiej. Szanujmy przyrodę i dajmy cieszyć się nią przyszłym pokoleniom!