Liryczny pamiętnik z podróży – "Sonety krymskie".
Adam Mickiewicz urodzony w 1798 roku w Zaosiu koło Nowogródka po ukończeniu szkoły powiatowej w Nowogródku studiował na Uniwersytecie Wileńskim po czym pracował jako nauczyciel w Kownie. W roku 1823 został on aresztowany za przynależność do tajnego studenckiego Związku Filomatów i Filaretów, spędził pół roku w więzieniu, skazany na zesłanie do Rosji, opuścił Litwę na zawsze. Przebywał w Petersburgu, Moskwie i Odessie skąd odbył wycieczkę na Krym – to w tym czasie powstały właśnie „Sonety Krymskie“.
W sonetach poeta opisuje swój pobyt na Krymie, tamtejszy krajobraz, a także ogromną tęsknotę za ojczyzną. „Stepy akermańskie“ to utwór, w którym autor za pomocą metafor i oksymoronów opisuje jak podróżny, umiejący dostrzec piękno przyrody przeżywa spotkanie z naturą. Stepy porównane są do „suchego oceanu“ na którym trawa falami szumi, a kwiaty powodzią płyną. Na tym to suchym oceanie wóz jak łódka brodzi omijając koralowe ostrowy burzanu. Kiedy mrok zapada podróżny patrząc w niebo szuka gwiazd – przewodniczek łodzi, tęsknąc za ojczyzną i próbuje w ciszy („W takiej ciszy!“) usłyszeć głos z Litwy, lecz niestety nikt nie woła.
Sonet „Widok gór ze Stepów Kozłowa“ to następna notatka z podróży.
A. Mickiewicz pokazuje krajobraz Krymu, a dokładniej szczyt Czatyrdah. Mirza opowiada Pielgrzymowi w sonecie jak tam jest:
„...Gdzie orły dróg nie wiedzą, kończy się chmur jazda,
Minąłem grom drzemiący w kolebce w obłokach,
Aż tam, gdzie nad mój turban była tylko gwiazda...“
Jednym z bardzo ładnych opisów flory krymskiej jest sonet „Góra Kikineis“. W tym utworze autor patrząc na morze z góry mówi „niebiosa leżące na dole, ta wyspa żeglująca w otchłani – to chmura!”
Mickiewicz opisuje wielkie przestrzenie morza, stepy, powietrze porównując je i traktując zamiennie. Powoduje to spotęgowanie wrażenia orgomnych przestrzeni, wśród których samotny podróżny czuje się zagubiony. Mimo, że zauroczyła go przyroda na obczyźnie, z większą intensywnością tęskni za ojczyzną.
Czytając „Sonety krymskie” ma się wrażenie, że każdy z nich jest kolejną notatką w mickiewiczowskim lirycznym pamiętniku z podróży.