Husyci w Średniowiecznej Polsce
We wszystkich cywilizacjach religia pełni bardzo istotna role. Średniowieczna Europa była wyjątkowo religijna. Można pokusić się stwierdzeniem, ze Kościół i społeczeństwo stanowili jedność. Religijność średniowiecza objawiła się tym, ze wielu ludzi nosiło wtedy szaty duchowne. Kościół odgrywał niezwykle ważną role w życiu społecznym tego okresu. Posiadał on ogromne dobra ziemskie. Miał swe prawodawstwo, na którego straży stały rzymskie sady kościelne. Kler cieszył się wieloma przywilejami np. nie stawali przed zwykłymi sadami, lecz odrębnymi, gdzie o winie i karze decydowali tylko duchowni. Wpływy Kościoła sięgały aż do władzy monarszej, zajmując najwyższe stanowiska państwowe. Były one obecne w każdej dziedzinie życia społecznego, Kościół kontrolował i kształtował ówczesnego Europejczyka od kołyski aż po grób. W większości wsi i małych miast kościół był jedynym budynkiem publicznym. Doprowadziło to do paradoksalnej sytuacji. Potęga Kościoła sprawiła, ze znalazł się w niebezpieczeństwie. W wiekach XIV i XV próbowano zaprowadzić porządek w kościele katolickim. Pojawiły się glosy, ze w sytuacji, gdy wielu duchownych prowadziło bardzo „światowe” życie i nie dawało dobrego przykładu życia chrześcijańskiego, należy zwrócić się ku Biblii i z niej czerpać wskazówki. Ludzi głoszących takie poglądy nazywano heretykami, czyli zwolennikami błędnych i niebezpiecznych doktryn.
Jednym z nich był Jan Hus.
Jan Hus urodził się w niewielkiej czeskiej wiosce jako syn chłopa około 1369 roku. Ukończył studia humanistyczne i teologiczne na Uniwersytecie Karola w Pradze gdzie wkrótce został dziekanem, a później rektorem i szerzył poglądy angielskiego reformatora Wiklifa. W 1402 roku król czeski Wacław mianował go kaznodzieja w kaplicy betlejemskiej w Pradze. Tam tez wygłaszał pełne ognia kazania, w których domagał się ograniczenia zepsucia w kościele, ulżenia doli biedoty i bronił interesów narodowych Czechów w cesarstwie. Sprzeciwiał się również praktyce płatnych odpustów. Jego nieustępliwość ściągnęła na niego gniew kleru. W 1411 roku obłożono go ekskomunika, odsunęła się tez od niego część popierającej go dotychczas szlachty. Przez pewien czas ukrywał się goszcząc u swoich zwolenników, ale wezwany na sobór w Konstancji, mimo oczywistego zagrożenia, stawił się na nim. Na te okazje król Zygmunt Luksemburski dal mu nawet list żelazny, który jednak okazał się niewiele wart wobec zaciekłości przeciwników Husa. Wtrącony do wiezienia i torturowany nie wyparł się swoich poglądów, za co spalony został na stosie 6 lipca 1415 roku. Jego pogląd, by ludzie świeccy mogli przyjmować komunię pod dwiema postaciami- chleba i wina, został przyjęty przez Sobór Watykański II.
Hus znalazł jednak wielu następców i wyznawców. Jego dramat nie zakończył się jednak wcale jego śmiercią. Nastąpił krwawy epilog tego dramatu — wojny husyckie. Zwolennicy Husa byli do żywego oburzeni na cesarza Zygmunta, że pozwolił uwięzić i spalić ich wodza, mimo że zobowiązał się uroczyście zabezpieczyć mu swobodny powrót z Konstancji do kraju. To też, kiedy w r. 1419 przypadła korona czeska po śmierci Wacława IV jego bratu, cesarzowi Zygmuntowi, husyci, ująwszy ster władzy w Czechach, odmówili mu praw do królestwa czeskiego. Następnie ofiarowali koronę czeską Władysławowi Jagiełłę, gdy zaś Jagiełło pod wpływem biskupa Oleśnickiego odmówił przyjęcia, zaprosili na tron Witolda. Witold wyprawił za zgodą Jagiełły do Czech swego bratanka, Zygmunta Korybuta, który w charakterze regenta objął władzę nad ziemiami czeskimi, a po 3 latach został przez sejm czeski obwołany królem. Lecz do ustalenia stosunków w Czechach było jeszcze daleko. Nastąpił szereg Wojen Husyckich, które nie są jednak, choć szkoda, tematem mojej pracy, więc opisywanie ich sobie odpuszczę.
Dość powiedzieć, że potężny ruch husycki wstrząsnął w XV w. feudalną monarchią czeską i odbił się głośnym echem w całej ówczesnej Europie. Husytyzm to przede wszystkim ruch społeczny skierowany przez uciskane społeczeństwo w stronę świeckich i kościelnych panów feudalnych. Mimo, ze biedota była głównym motorem działania powstań, to niestety nie zyskała polepszenia warunków życia. Również położenie chłopów jeszcze bardziej się pogorszyło, natomiast bezpośrednie korzyści odnieśli możni panowie i szlachta. Uzyskali oni dodatkowe majątki dzięki zaborowi dóbr kościelnych w czasie wojen husyckich. Husytyzm, jako postępowy ruch społeczny o zabarwieniu religijnym, poniósł wiec klęskę. Mimo to Husyci mieli wielki wpływ na rozwój średniowiecznej cywilizacji. Pomogli w odzyskaniu niepodległości dla Czech, a także zmienili na pewien czas praktyki kościoła.
Drogi przenikania idei husyckich do Polski.
Wielu przedstawicieli polskich elit studiowało w czasach, gdy żył Hus na Uniwersytecie w Pradze. Ułatwiało to obieg czeskiej myśli reformatorskiej w Polsce. Szacuje się bowiem, że w latach 1348- 1400 w Pradze studiowało ok. 250- 300 Polaków . Spośród 11 pierwszych rektorów odnowionego Uniwersytetu Krakowskiego, aż 9 zdobyło swoje stopnie naukowe w Czechach . Polska młodzież studiująca w Pradze była świadkiem rodzącego się ruchu religijnego i dostarczała do kraju pierwszych informacji na jego temat. Cieszyły się a naszym kraju dużym powodzeniem kazania prekursorów ruchu husyckiego- Jana Milicia z Kromeriza oraz Konrada Waldhausena. Prascy studenci, w tym ci z Polski, mieli też okazję, by osobiście spotkać się z Janem Husem. Z racji ścisłych związków, jakie łączyły ją z praskim uniwersytetem, krakowska szkoła stała się miejscem ożywionych dyskusji na temat postulatów reformatorskich głoszonych w Czechach. Duże zainteresowanie wzbudziła dyskusja nt. Jana Wiklifa, którego traktaty docierały do nas z Pragi. Najpierw w Krakowie śledzono wspomnianą dyskusję, by następnie aktywnie się w nią włączyć. Kształtowało się raczej nieprzychylne podejście do poglądów tego oxfordzkiego filozofa. Największy wpływ mieli na nie czescy profesorowie pracujący na krakowskim uniwersytecie.
Mimo to środowisko krakowskie z sympatia obserwowało działalność Jana Husa i głoszony przez niego program moralnej odnowy kościoła .Krakowski student Wincenty, który słuchał w Pradze kazań Husa, rozpowszechniał je w Polsce.
Także na dworze królewskim bacznie obserwowano przebieg reformy religijnej w Czechach. Na dworze królowej Jadwigi funkcje kaznodziejów pełnili znani czescy zwolennicy reformy kościelnej- Henryk Bitterfeld, Jan Stekna, Mikołaj z Milicina. Rozwojowi zainteresowań działalnością husytów sprzyjało zacieśnienie więzów między Polska, a Czechami, do jakiego doszło na początku XV w. Władysław Jagiełło chciał wówczas pozyskać przychylność króla czeskiego- Wacława IV dla swojej polityki antykrzyżackiej. Niekorzystny dla Polski wyrok w sporze polsko- krzyżackim, wydany w roku 1410 przez Wacława IV doprowadził wprawdzie do rozluźnienia się kontaktów między Polską a Czechami, ale jednocześnie spowodował nawiązanie przez dwór królewski kontaktów z Uniwersytetem Praskim, będącym centrum ruchu reformatorskiego. Po zwycięstwie pod Grunwaldem, Jagiełło wysłał nawet list d Uniwersytetu w Pradze, w którym poinformował o swoim zwycięstwie .
Jan Hus odpowiedział na ten list, gratulując zwycięstwa i pisząc o nim, jako sukcesie Słowian, nad żywiołem niemieckim. Jednocześnie sugerował, aby Jagiełło, kierując się chrześcijańską miłością, zabiegał o porozumienie z Krzyżakami i Janem Luksemburczykiem. Narastający konflikt z władzami kościelnymi oraz utrata poparcia ze strony Wacława IV zmusił Husa do podjęcia starań o pozyskanie polskiego króla dla głoszonej przez siebie reformy. W liście wysłanym do Jagiełły Hus stara się zachęcić polskiego władcę do aktywnego włączenia się w proces reformy kościoła.
W 1413 roku doszło do wizyty Hieronima z Pragi na dworze królewskim . Został on przyjęty przez króla i królową w obecności możnowładców i rycerstwa na dworze królewskim . Stanowiło to znakomitą okazje do zapoznania się z głównymi celami reformy husyckiej przez dwór oraz uzyskanie dla niej poparcia u króla polskiego. Przez kilka kolejnych dni Hieronim głosił w Krakowie kazania powodując konsternację, czy też wręcz wzburzenie krakowskiego kleru i mieszczaństwa. Bp krakowski Wojciech Jastrzębiec wezwał go na przesłuchanie pod zarzutem głoszenia heretyckich poglądów Wiklifa. Mimo, że miano w zainteresowanych kręgach świadomość, że przeciwko Hieronimowi wystosowany jest pozew sądowy, oraz, że Papież Jan XXIII potępił jego działania, Jastrzębiec bagatelizował misję Hieronima.
Przed Soborem w Konstancji działalność Jana Husa nie budziła większego niepokoju ani wśród polskiego duchowieństwa, ani na dworze królewskim. Rozwój ruchu reformatorskiego w Czechach, był w Polsce uważnie śledzony i spotkał się z zainteresowaniem w kręgach polskiego duchowieństwa i Uniwersytetu Krakowskiego. Docierały też na dwór królewski wiadomości o antyhusyckich działaniach podejmowanych przez czeskie duchowieństwo oraz o wrogim wobec Husa stanowisku papieża Jana XXIII.
Ta neutralna, niekiedy nawet przychylna postawa wobec husytyzmu, jaką spotykało się w Polsce uległa zmianie w trakcie Soboru w Konstancji. Polscy rycerze wchodzący w skład poselstwa sprzeciwiali się złamaniu glejtu, jaki Hus otrzymał od Zygmunta Luksemburczyka i uwięzieniu czeskiego reformatora. Polacy nie sprzeciwiali się jednak samym zarzutom stawianym Husowi. Wszystko co robili, robili tak, aby pozostać w zgodzie z obiema stronami konfliktu. W listach pisanych z więzienia Jan Hus dziękował polskim rycerzom za okazaną pomoc . W więzieniu odwiedzał go też polski doktor, prawdopodobnie królewski doktor- Pawle Włodkowic .Hus w innym liście wspomina go jako jednego ze swoich nielicznych przyjaciół na Soborze .
Polskie poselstwo bez oporów przyjęło wyrok wydany na Husa. Arcybiskup gnieźnieński Mikołaj Trąba odprawił mszę poprzedzającą wydanie wyroku spalenie na stosie Husa. Klerycy z diecezji poznańskiej uczestniczyli w spaleniu jego prac. Zarówno Władysław Jagiełło, jak i profesorowie krakowscy w listach do soboru uznali wyrok Husa za słuszny. W 1423 roku nakazano wręcz nowym studentom Uniwersytetu Jagiellońskiego przyrzekanie, że nie mają nic wspólnego z nauką Husa.
Jednak w 1415 r. Jan z Trląga w sporze z Marcinem Tyczką, plebanem sąsiedniej parafii broni Husa i odpiera zarzuty stawiane mu przez Sobór. Sprawa ta jest jednakże jedynym przejawem tak wyraźnej polemiki do jakiej doszło w Polsce jeszcze za czasów życia czeskiego reformatora. Los, jaki spotkał Husa na Soborze spotkał się oczywiście z potępieniem ze strony jego nielicznych polskich zwolenników. Bronili go przedstawiciele różnych grup społecznych. Była to reakcja tyleż naturalna, co mająca niewielkie znaczenie i rozgłos.
Przenikanie poglądów husyckich do Polski ułatwiała bliskość geograficzna i językowa Czech i Polski oraz świadomość przynależności do jednej wspólnoty- słowiańskiej. Polscy zwolennicy husytyzmu wyjeżdżali na studia do Czech. Ciężko jednak ocenić skale tego zjawiska, ze względu na brak źródeł. Nie było to jednak raczej zjawisko na szeroką skalę. Wbrew kościelnym zakazom do Czech podróżowali za to polscy kupcy. Rewolucja husycka nie tylko nie ograniczyła handlu między Czechami a Polską, a wręcz doprowadziła do rozwoju nowych form wymiany. Miało to związek z wojnami i zapotrzebowaniem w konsekwencji ich na broń i surowce. Nieliczne wzmianki wskazują, że polsko czeskie kontakty handlowe sprzyjały przenikaniu poglądów husyckich na ziemie polskie.
Szerokie możliwości poznania ruchu husyckiego stwarzały za to wyjazdy do czech polskiego rycerstwa. Także udział polskiego rycerstwa w licznych wojnach husyckich. Mimo to źródła nie wskazują jednak, by religijne postulaty ruchu husyckiego wzbudziły większe zainteresowanie wśród polskiego rycerstwa. Polacy traktowali swój udział w wojnach husyckich raczej jako szanse szybkiego wzbogacenia się. Mimo to zdarzały się przypadki, że polscy rycerze po zapoznaniu się z postulatami husytyzmu, wzynawali je także po powrocie do kraju. Zwłaszcza jeśli chodzi o charakterystyczny dla husytyzmu rodzaj przyjmowania komunii świętej- pod postacią chleba i wina.
Czesi przebywali w najbliższym otoczeniu Władysława Jagiełły. Znajdował się wśród nich nadworny astrolog Henryk Czech oraz medyk Paweł Kravar
Słowo mówione było częstym sposobem przekazywania tradycji husyckiej. Polacy częstokroć sluchając kazań Czeskich wyznawców husytyzmu, poźniej próbowali przenosić ich słowa do Polski. Tak było min z Jakubem z Trląga , który wyrażał chęc, aby po śmierci jego dusza znalazła się razemz duszą Jana Husa . Dostepne źródła nie wskazują jednak, aby husyckie kaznodziejstwo przybrało w pietnastowiecznej Polsce szersze rozmiary.
Opis pism husyckich w pietnastowiecznej Polsce ujawnia interesujące zjawisko ozprzestrzeniania się idei husyckich w środowiskach, których przedstawiciele opanowali umiejętność czytania . Ograniczało to znacznie liczbę ludzi mogących korzystać ze źródeł pisanych, dotyczących husytów. Mogła z nich korzystac jedynie wąska grupa osób, niemal wyłącznie duchownych. Dostep do traktatów husyckich, w których podejmowane były kluczowe dla doktryny husyckiej problemy teologiczne i moralne, był ograniczony do elitarnego kręgu intelektualistów, związanych przede wszystkimz Uniwersytete Krakowskim .
Sąsiedztwo i niejako pokrewność Polski i Czech tworzyło możliwości dogodnego przenikania mysli husyckiej na ziemie polskie. Powagi zagrożenia świadomi byli zarówno biskupi polscy jak i Kuria Rzymska. Już na Soborze w Konstancji rozległy się głosy, że w Polsce jest wielu zwolenników „herezji Husa” . O jednym z husyckich reformatorów, nieznanym bliżej Michale, mówił w 1419 kaznodzieja praski Jan Zelivsky. Wymieniał go w gronie przywódców ruchu husyckiego obok Jana Husa, Hieronim z Pragi i Mikołaja z Drezna.
Wzrost antagonizmów klasowych na wsi i w mieście na przełomie XIV i XV w. stworzył dogodne warunki dla ruchu husyckiego. Żywo interesowali się nim mieszczanie, niższe duchowieństwo i średniozamożna szlachta, ale i możni panowie (bracia Piotr i Jan Szafrańcy, Spytek z Melsztyna, Abraham ze Zbąszynia i inni).
Rewolucja socjalna i powstanie narodowe w Czechach ogromnie skomplikowały grę polityczną w Europie Środkowej i wiązały się bezpośrednio z Polską. Każda z walczących stron, z jednej strony Zygmunt Luksemburski, a z drugiej czescy husyci, starała się przeciągnąć Polaków na swoją stronę lub przynajmniej powstrzymać od pomocy przeciwnikowi. Po śmierci Wacława IV umiarkowany odłam husytów w 1420 r. ofiarował koronę czeską Jagielle, który wprawdzie przyjął posła bardzo grzecznie, uskarżał się na cesarza, ale nie udzielił bezpośredniej odpowiedzi. Był to wybieg dyplomatyczny, dając nadzieję Czechom trzymali w szachu Luksemburczyka. Wprawdzie interesy Polski i Czech miały wspólny mianownik- zmaganie się z niemieckim światem feudalnym. Wszak Polska była uwikłana w spór z Krzyżakami. Propozycja Czechów stwarzała warunki dla unii polsko-czeskiej, popieranej przez szlachtę. Mimo to sprzeciwiała się temu rządząca grupa magnatów z biskupem Oleśnickim na czele. Obawiali się oni działalności kaznodziejów czeskich w Polsce i haseł społecznych głoszonych przez taborytów, którzy bez pozwolenia papieża czy biskupa danej diecezji „rozszerzali błędy i herezje w słowie i piśmie” . Pod naciskiem kleru Jagiełło odrzucił koronę czeską , bojąc się zatargu z papiestwem i narażać się na zarzut popierania heretyków. To wszystko zaszkodziłoby Polsce w walce z Krzyżakami. Propozycję objęcia tronu złożył za zgodą Jagiełły, Witold, wysyłając do Czech swojego kuzyna Zygmunta Korybutowicza jako namiestnika. Natomiast Zygmunt Luksemburski, pragnąc przeciągnąć Polaków na swoją stronę, zaproponował owdowiałemu Jagielle małżeństwo ze swoją bratową Ofką, wdową po królu Władysławie, obiecując w posagu Śląsk. Jednak Jagiełło posłuchał Witolda i w1422 r. pojął za żonę prawosławną księżniczkę Sonkę Holszańską, która przyjęła przed ślubem katolicyzm i imię Zofii. Mimo to cesarz w Polakach znalazł sojuszników. W 1423 r. w Kieżmarku Jagiełło zawarł porozumienie z Zygmuntem, przyrzekając cofnąć poparcie dla Czechów i stłumić ruch husycki w Polsce,i wydając specjalny edykt antyhusycki w Wieluniu (9 IV 1424r.) w którym:
- nakazywał starostom chwytać i karać heretyków;
- zakazywał handlu z Czechami;
- wszystkim poddanym nakazał powrócić z Czech przed 1 VI pod karą utraty majątków i szlachectwa przez ich dzieci.
W tej sytuacji został odwołany Zygmunt Korybutowicz, który odtąd działał na własną rękę. Mimo wydanego edyktu państwo nie zaprzestało popierać antyluksemburski ruch husycki w Czechach, zgadzając się na wyjazdy polskiego rycerstwa do Czech i jego uczestnictwa w husyckich „wspaniałych wyprawach”. Ruch husycki szerzył się w południowo-zachodniej i północnej Polsce, mimo represji ze strony Kościoła. W Małopolsce na czele husytów stał Spytek z Melsztyna. U nich Czesi zakupywali pożywienie, broń, ołów. Ten ostatni był ważny ze względu na posługiwanie się przez taborytów w szerokim stopniu artylerią, co stanowiło jeden z ważniejszych elementów ich nowej taktyki wojennej. W Wielkopolsce i na Kujawach u podłoża husytów leżały zadawnione antagonizmy polsko-niemieckie. Na Śląsku najsilniejszy okres ruchu był latach 1428-1433, po wkroczeniu czeskich oddziałów Jana Prokopa. Działali tu Piotr Polak (w Niemczy) i Dobko Puchała (w Kluczborku), którzy przyczynili się do spalenia wielu klasztorów (Henryków, Kłodzko, Lubiąż, Trzebnica) i kościołów. Zygmunt Korybutowicz po powrocie z Czech, przy pomocy awanturniczych oddziałów, założył główną kwaterę husytów w Gliwicach, która była bazą podejmowanych działań wojennych. Na czele 5 tys. rycerzy brał udział w bitwie pod Domalicami po stronie husytów. Od tej pory ruch husycki w Polsce bardzo się ożywił. W 1433 r., gdy Polska potrzebowała pomocy w wojnie z Krzyżakami, zawarto w Pabianicach z poselstwem czeskim umowę, w wyniku której 7000 armia z umiarkowanych taborytów, tzw. „sierotek”, wzięła udział pod wodzą Jana Czapka w wyprawie polskiej przeciw Krzyżakom. Wyprawa dotarła, aż pod mury Gdańska. Tutaj Czesi nabierali wody morskiej do flaszek na pamiątkę tak dalekiej wyprawy. Czesi ostro rozprawiali się ze zdrajcami. W tej wyprawie też ich nie brakowało. Po spaleniu Tczewa wielu mieszkańców i Krzyżaków wzięto do niewoli. Z relacji Długosza wiemy, że: „Było jeńca, jak wieść niesie, przeszło dziesięć tysięcy, złożonych z Czechów, Ślązaków, Niemców…” . Polacy musieli wydać Czechom wziętych do niewoli ich pobratanków, którzy za pieniądze służyli Krzyżakom. Zostali spaleni na stosie za to, jak powiedział im przed egzekucją husycki przywódca, Jan Czapka, „że przeciw własnemu narodowi dawali pomoc Niemcom i przyszli do Prus najemniczym orężem wojować z królem polskim i Polakami, którzy dla wspólnego języka zawsze byli Czechom przychylni” . Walka między husytami, a ich przeciwnikami wzmogła się po śmierci Jagiełły w 1434 r., a zagorzała na dobre po zgonie cesarza Zygmunta w 1437 r.. Część husytów chciała Albrechta Habsburga na tron czeski, a pozostali polskiego Kazimierza Jagiellończyka. W maju 1438 r. wyruszył do Czech oddział rycerstwa pod wodzą Tęczyńskiego i Ostroroga i wziął udział w zwycięskiej bitwie z Albrechtem oblegającym Tabor. Natomiast we wrześniu dotarł król z główną armią, gdy było już za późno, bowiem Albrecht zwyciężył już opozycję. W związku z tym Polacy musieli wycofać się na Śląsk. Z tego momentu skorzystał Oleśnicki, zawiązując konfederację antyhusycką w Korczynie w 1438 r.. Spytka z Melszyna, a wraz z nim szlachta, mieszczanie i chłopi małopolscy wystąpili otwarcie przeciwko obozowi antyhusyckiemu. Część jednak w obawie przed powstaniem ludowym przeszła do Oleśnickiego. W bitwie pod Grotnikami w 1439 r. husyci polscy zostali rozbici, a Spytek poległ. Trochę dłużej utrzymali się husyci w Zbąszyniu i Pakości. Jednak oblężony w 1422 r. Abraham ze Zbąszynia wydał wszystkich swoich zwolenników, których spalono na stosie.
Jak można sądzić z fragmentarycznie zachowanych źródeł, echa antykościelnych wystąpień czeskich husytów docierały do Polski, znajdując tu swoich sympatyków. Husycki postulat ubogiego kościoła, łączący się z wezwaniem świeckich do odbierania duchowieństwu dóbr materialnych, był popularyzowany w Polsce przez husyckie pisma oraz kaznodziejów.
Źródła nie wskazują jednak, aby idea sekularyzacji dóbr kościelnych cieszyła się w Polsce większym powodzeniem . Sporadycznie zdarzały się wystąpienia przeciw bogactwu kościoła i świadczeniom kościelnym. Zwolennikami całkowitego ubóstwa Kościoła była np. grupa husyckich kapłanów działających pod opieką sędziego poznańskiego Abrahama Zbąskiego i jego stryjecznego brata Abrahama Kębłowskiego . Krytykując posiadanie dóbr doczesnych, głosili, że duchowny nie powinien mieć nic po za ubiorem i pożywieniem .
Szczególne miejsce w badaniach nad myślą husycką w piętnastowiecznej Polsce zajmują przekonania Andrzeja Gałki z Dobczyna, wieloletniego krakowskiego mistrza i kanonika kapituły św. Floriana. Podstawę źródłową do analizy jego poglądów stanowią 3 listy trzy listy, które wysłał przez niego w 1449 r.
Gałka nie deklarował się jako zwolennik Husa, ale jako obrońca poglądów Jana Wilkifa . Wystąpienia Gałki zdominowała krytyka zinstytucjonalizowanego Kościoła, który wg. niego przestał być ostoją nauki Chrystusa. Współczesnemu sobie duchowieństwu zarzucał sprzeniewierzenie się Ewangelii i tradycji apostolskiej. Jako niezgodne z Pismem Świętym i „zdrowym rozsądkiem” określił Gałka adorację Eucharystii na tle gry instrumentów muzycznych i przy zapalonych świecach . Andrzej z Dobczyna szczególna wartość przypisywał Pismu Świętemu, które uważał za źródło wiedzy o tym, jak należy postępować. W oczach Andrzeja Gałki ubóstwo urastało do rangi podstawowej cechy wszystkich prawych uczniów Chrystusa. W przeciwieństwie do Apostołów, współczesnych sobie duchownych nazywał mianem :sług antychrysta”, czy też „kapłanów cesarskich”, drwiąc z ich roszczeń do zajmowania miejsca Apostołów. Zarzucał duchowieństwu, że celowo ukrywał przed wiernymi ewangeliczną naukę , obawiając się utraty przywilejów uzyskanych dzięki donacji cesarskiej. Oskarżał kler o wprowadzenie całkiem nowych obrzędów, które są zwykłym oszustwem wobec wiernych- odpusty, adoracja sakramentu, procesje ( od siebie dodam, że choć jak widać już wówczas widziano w tym zabobony, obrzędy te przetrwały aż do dziś ).
Aby zapobiec rozprzestrzenianiu się heretyckiej doktryny, w latach 1318-1327 utworzono trybunał inkwizycyjny dla ziem polskich. Urząd inkwizytora funkcjonował w Polsce przez cały XIV wiek, co potwierdzają nominacje na inkwizytorów .
Zobligowane postanowieniami soboru w Konstancji oraz papieskimi rozporządzeniami ( np. Bulla Jana XXII z 1 V 1318 r ) duchowieństwo polskie podjęło kroki, które miały zapobiec przenikaniu haseł i praktyk husyckich na ziemie polskie. Wydawano statuty i artykuły nakazujące walkę z herezją. Kościelne zakazy dotyczące wyjazdów do Czech odnosiły się przede wszystkim do rycerstwa polskiego, które znalazło się w Czechach w oddziałach Zygmunta Korybuta.
Na specjalnie zwołanym synodzie w Łęczycy zatwierdzono wcześniej rozpisane artykuły i statuty dotyczące walki z husytyzmem, jak również wprowadzono do nich poprawki.
Inkwizytor miał całkowitą swobodę w poszukiwaniu i sądzeniu osób posądzonych o herezję. Musiał jedynie uzgodnić wyrok z biskupem. W praktyce nie stwarzało to właściwie podejrzanym szans obrony.
Był to jeden z głównych przyczynków do upadku ruchu husyckiego w Polsce. Ruchu, który nie wywarł jednak na nasz kraj wpływu tak wielkiego, jak się obawiano, że wywrzeć może. O upadku husytyzmu w Polsce zadecydowały też głównie sprzeczności między dążeniami chłopstwa, a szlachty. Zapoczątkowane w XV w. procesy dały podwaliny pod przyszły kształt społeczno-ustrojowy Polski. Szlachta stała się stanem najsilniejszym i najważniejszym w kraju. Z perspektywy czasu wydaje się, że szkoda, że go jednak nie wywarł. Pewne obrzędy kościelne, jak również całkowite odejście od zasady ubóstwa kościoła i duchownych jest do dziś aż nadto widoczne. Również z perspektywy czasu wydaje się, że zabobonami i herezją nazwać można nie działalność Jana Husa i jego zwolenników, ale właśnie to, co często dzieje się w dzisiejszych parafiach etc. Ale to już temat na oddzielną pracę.
Przypisy:
H. Barycz. Dziejowe związki Polski z Uniwersytetem Karola w Pradze. „Przegląd Zachodni” 3(1948). S. 25-27.
Tamże, s. 7—18.
Garbacik, Strzelecka, Uniwersytet Jagielloński wobec problemów husyckich, s. 7-12.
List ten nie zachował się do dziś. Przypominał pod względem treści listy opisujące przebieg wojny z krzyżakami, które król wysłał do Anny i Wojciecha Jastrzębca.
Hieronim był jednym z najbliższych współpracowników Husa i wielkim wyznawcą głoszonych przez niego teorii. Podobnie jak Hus zginął spalony na stosie, gdy nie chciał wyrzec się swoih przekonań.
Documenta nr 13, s. 30-31.
Documenta, nr 52, s. 06.
Korespondence, nr 140, 153 i 160, Documenta s. 99, 104, 127.
Ewa Maleczyńska- Ruch Husycki, s. 347. Włodkowic był na Soborze jedynym przedstawicielem Uniwersytetu Krakowskiego posiadającym tytuł doktora.
Korespondence nr 124 , Documenta s. 105.
Paweł Kras, Husyci w piętnastowiecznej Polsce. S. 57.
Tamże
AC II, nr 48, s. 15.
Paweł Kras, Husyci w piętnastowiecznej Polsce, S. 73.
Tamże
Petri de Mladenovice Relatio, s. 110.
Ewa Maleczyńska, Ruch Husycki w Czechach i Polsce, S. 175.
Paweł Kras, Husyci w piętnastowiecznej Polsce, S. 169.
Tamże
ACP, nr 11, s. 274; nr 12, s 275.
List Andrzeja Gałki do profesorów krakowskich z 23 VI 1449 r. CDUC II, nr 158, s. 112; Pieśń o Wiklefie, s. 290.
Taką adorację zorganizował papież Innocenty VII jako reakcje na poglądy Wiklifa.
Inkwizycja, w: Encyklopedia kościelna, wyd. S. Chodyńcki, t. VIII, Warszawa 1876, s. 144.
Bibliografia:
Bibliografia:
Ewa Maleczyńska- „Ruch Husycki w Czechach i Polsce”, Książka i wiedza 1959.
Pierre Chaunu – „Czas Reform”, Warszawa 1989.
Paweł Kras- „Husyci w piętnastowiecznej Polsce”- Liblin 1998.
„Schyłek Średniowiecznej Europy”- pod redakcją Henryka Samsonowicza, s. 185-204. Warszawa 2003.