Arystokracja w "Lalce".
Pisarze polskiego pozytywizmu ukazują rozwarstwienie społeczeństwa. Piszą o ciężkiej prcy, walce o byt. Ukazują, że w mistach te są dzielnice nędzy, gdzie panoszą się brud i wystepek. A tymczasem bogate społeczeństwa prowadzą pełne przepychu i luksusu życie. "Lalka" jest właśnie znakomitym źródłem poznania owego kresu, szczególnie codzienności.
Stanisław Wokulski pochodził z rodu szlacheckiego, poniżej przedstawię jego poglądy na temat arystokracji. Uważał on, że w Polsce praca nie ejst szanowana, nie można było być dumnym z tego, że się pracuje. Mówi, że w Paryżu wszystko jest całkiem inne. Wg niego tamtejsze budynki i posągi, którymi się zachwyca, to dzieło rąk zwykłych budowniczych, malarzy, a nie arystokracji. Ludzi pracujących uważa za kogoś genialnego, natomiast arystokrację nazywa póżniakami. Mówi także, że ludzie pracujący są ubodzy, gdyż nigdy nie są słusznie wynagradzani. Jego zdaniem arystokraci potrafią tylko wydawać pieniądze. "Łatwiej wydawać pieniądze aniżeli jes gromadzić". Nie jest wrogiem arystokracji, ale uważa, że miejsce jakie ona zajmuje w społeczeństwie, jest nie zasłużone. Wokulski wszystko co posiada zdobył dzięki pracy, a nie jak niktórzy uważali, przez jego szlacheckie pochodzenie. Dla niego ważniejsze są "źle urodzone zasługi od dobrze urodzonych pretensji", nie wierzy też "w pzrywileje bez pracy".
Przeciwne poglądy głosiła Izabela Łęcka. Ona, wprzeciwieństwie do wokulskiego, uważa, że to arystokraci, a nie zwykli ludzie tworzyli cudowne obrazy w Paryżu. Bardzo nie podobało jej się to, że Wokulski nazwał jej stan pochodzenie próżniakami. Niechętnie rozmawia o polskiej arystokacji. jej zdaniam dzięki artystokracji istnieje dzisiaj Francja i wszystko to, co można tam zobaczyć, róznież jej zawdzięcza. Nazywa Wokulskiego wrogiem swojej sfery. uważa, że majatek jaki posiadają arystokraci nie ejst luksusuem, jak mówi tylko "wygodą, przyjemnością i polorem, której od arystokracji uczą się nawet niższe stany i tym sposobem cywilizują się". Wg niej arystokracja istnieje dlatego, aby inni mogli czerpać z niej wzory i naśladować jej szlachetne czyny. Ważne jest dla niej własne dobro, luksus oraz przyjmowanie dobrego towarzystwa. Swój stan pochodzenia Łęcka nazywa "klasą wyższą" i "dobrą rasą".
Poglądy Wokulskiego popierał Julian Ochocki. Był on kuzynem Łęckich, a zatem arystokratą. Ale mimo to, krytykował życie jakie ona prowadziła. jego zdaniem nie słuszne jest ocenianie ludzi na podstawie ich społecznego pochodzenia. Boleje nad tym, że w kraju, w którym żyje, nie znajduje zrozumienia oraz warunków do pracy.
Prezesowa Zasławska podobnie jak Wokulski i Ochocki bardzo potępia pasożytniczne życie arystokracji. Pochodzi ona z arystokracji, ale o jej odmienności i wartości świadczy opiekuńczy stosunek do ludzi potrzebujących pomocy.
Poglądy Izabeli Łęckiej popierał jej ojciej- tomasz Łęcki. Prowadzili oni bardzo wystawne zycie. Podobnie jak cała arystokracja, odczuwali głęboką niechęć do jakiejkolwiek pracy. Pan Tomasz jest przekonany o swoim wybitnym rozumie i zdolnościach. W rzeczywistości to jednak bankrut, który stracił majątek głównie z powodu zycia ponad stan. Przyjaźnił się z Wokulskim tylko dla pieniędzy. Książę to także wyniosły arystokrata, który swoją klasę, tak jak Łęccy, uważa za najwartościowszą część społeczeństwa. Wciąż powtarzał o obowiązku narodowym, ale niewiele czynił. W jego podaumowaniu posłużę się cytatem: "Czuł i myślał, pragnął i cierpiał- za miliony. Tylko- nic nihdy nie zrobił użytecznego".
Polską arystokrację charakteryzowała pogarda dla pracy i obowiązków. Czują się lepsi i wyżsi od reszty społeczeństwa. Jest to jednak poczucie pozbawione jakichkolwiek podstaw. Są to bowiem ludzie niezdolni do żadnej społecznie użytecznej pracy i działalności. W ich społeczeństwie o wartości człowieka świadczą pieniądze. Moim zdaniem również we współczesnym świecie władza kojarzona jest z pieniędzmi. kto je posiada, ten ma władzę. niekoniecznie rządzi krawawo jak tyran, nie zabija, ale może zniszczyć resztę skazując ją za żebraczą egzystencję...