Skrzywdzone dziecko w literaturze pozytywizmu i współczesności. Przedstaw i porównaj na wybranych przykładach.
Słownik symboli Władysława Kopalińskiego podaje, że dziecko jest symbolem początku, niewinności, niewiedzy. Jest ono niezwykle ważne dla Boga, który kocha najmłodszych, lubi z nimi przebywać. „Pozwólcie dzieciom przychodzić do mnie i nie przeszkadzajcie im”. Podobne stanowisko przyjął Jan Paweł II, który twierdził, że dziecko jest istotą niezwykle ważną i że od dzieci i młodzieży zależy los świata, gdyż to właśnie oni kiedyś będą kształtować przyszłość.
Na przestrzeni wieków motyw dziecka pojawiał się w literaturze, jednakże dopiero w epoce pozytywizmu zwrócono na niego szczególną uwagę. Autorzy nowel pozytywistycznych często czynili głównymi bohaterami swych utworów dzieci. Najczęściej postacie te pochodziły ze środowiska wiejskiego, które było światem ludzi skrzywdzonych. Przesłanki krzywdy tkwiły w ciemnocie i nędzy tego środowiska, które było bezbronne wobec bezwzględnych i amoralnych jednostek.
W nowelistyce pozytywistycznej oprócz nurtu wiejskiego pojawiły się także motywy urbanistyczne. Miasto, jego ulice i fabryczny pejzaż stanowiły świat postaci literackich, który wpływał na bieg ich życia. W tej miejskiej przestrzeni bardzo często żyły pokrzywdzone dzieci, rozgrywały się dramaty, choć w tych tekstach, przedstawiono miasto jako miejsce rozwoju przemysłu i techniki. To ono w sposób widoczny zmieniało losy bohaterów.
Tematyka dziecięca wiązała się w sposób oczywisty z pedagogicznymi zainteresowaniami epoki, a w tragicznych losach bezbronnych dzieci najostrzej odzwierciedlało się zło ówczesnej współczesności. Przypomnijmy, że okres, w jakim przyszło im żyć, to czas bardzo niekorzystny dla Polaków.
Po roku 1795, w wyniku III rozbioru, Polska przestała istnieć, zniknęła z map świata. Rozpoczął się okres niewoli, który trwał ponad sto lat, prawie przez cały XIX wiek. Polacy byli pozbawieni swojego państwa, żyli pod zaborami. Dwukrotnie próbowali ratować ojczyznę organizując dwa powstania, które niestety zakończyły się klęską, a walki spowodowały wyniszczenie kraju. Po upadku tych zrywów, rozpoczęły się procesy: germanizacji i rusyfikacji, które stały się metodą wynarodowienia. Dotyczyła ona głównie dzieci i młodzieży, jednak władze zaborców dokładały starań, by pozbawić Polaków nie tylko języka, ale też ziemi. Starali się skomplikować i tak już bardzo trudną sytuację rodzin chłopskich, pogłębiali ich biedotę, zacofanie i brak postaw patriotycznych.
W tle tych tragicznych wydarzeń, pisarze pozytywizmu w swojej twórczości często ukazywali te trudne sprawy społeczne, poruszali problemy najuboższych warstw społecznych, koncentrowali się na losach dzieci i ukazywali ich punkt widzenia na cały zewnętrzny świat. Jak już wcześniej wspomniałam wielu twórców tego okresu głównymi bohaterami swych utworów czyniło dzieci, dzieci cierpiące, wyzyskiwane, pozostawione na pastwę otoczenia. Ci mali ludzie musieli zmagać się z przeciwieństwami świata, troszczyć się o siebie.
Obraz skrzywdzonego dziecka pojawił się nie tylko w literaturze pozytywistycznej, problem krzywdy najmłodszych stał się motywem wędrownym również w literaturze współczesnej. Najwyraźniej zarysował się on w tekstach, które dotyczą II wojny światowej, gdyż musimy przyznać, iż to okres szczególnie trudny dla Polaków. Wtedy to społeczeństwo polskie zostało poddane ciężkiej próbie. 1 września 1939 roku na ziemie polskie najechali okupanci, którzy dążyli do biologicznego wyniszczenia narodu polskiego. Stosowali w tym celu masowe wysiedlenia i rozstrzeliwania, a także założyli obozy koncentracyjne, które stanowiły narzędzie hitlerowskiej polityki eksterminacyjnej. Trafiała do nich ludność
w różnym wieku, z różnych krajów okupowanych przez Niemców. Bardzo często przebywały też tam dzieci. Przetrzymywano je w nieludzkich warunkach, poddawano sadystycznym eksperymentom, katowano, zabijano. Ze szczególnym okrucieństwem traktowano jednak Cyganów i Żydów. Ci mali ludzie rozpoczynający dopiero swoje życie, jeżeli nie trafili do obozu zagłady, to musieli ukrywać się. Często to ukrywanie trwało miesiącami, a nawet latami. W takiej sytuacji dzieci te mogły odczuwać jedynie strach.
Przykładem skrzywdzonego dziecka jest Tadeusz, tytułowy bohater noweli Elizy Orzeszkowej. Pochodził on z ubogiej rodziny, jego rodzice ciężko pracowali jako robotnicy najemni u państwa we dworze. Chłopiec mając zaledwie dwa lata i dwadzieścia dwa tygodnie często zostawał bez opieki. Mimo jego wieku rodzice się nim nie zajmowali. Był on bardzo zaniedbany: brudny, chodził w podartych ubraniach („Toaleta Tadeusza dokonywała się najregularniej w świecie raz na tydzień w poranek niedzielny”, „Dziś zaś był piątek, więc czystość tak koszuli, jak twarzy i całego ciała Tadeusza rozpoczynała szósty dzień swego istnienia i naprawdę wcale już nie istniała”). Pewnego razu maluch pozbawiony nadzoru, zaczął biegać po łące niesiony bujną wyobraźnią. Potęgowały ją niezliczona liczba ptactwa, kolorowych kwiatów oraz inne małe zwierzątka. Dziecko w takiej sytuacji zapomniało o całym otaczającym go świecie. Dla małego Tadeuszka przygoda ta skończyła się tragicznie, gdyż chłopiec wpada do „jamy” z wodą, z której nie potrafił już się wydostać i ginie.
Nowela ta jest oskarżeniem wymierzonym w stronę ludzi z wyższych sfer, którzy obojętnie przechodzili obok drugiego człowieka, zwłaszcza swego podwładnego. Bardzo często wykorzystywali chłopów do ciężkiej i długiej pracy, a ci, chcąc zapracować na chleb, nie mieli czasu zająć się swymi dziećmi. Brak kontroli nad swymi pociechami, zwłaszcza małoletnimi, doprowadzał często do tragedii- tak jak w tym przypadku.
Motyw skrzywdzonego dziecka znajdziemy też w noweli Henryka Sienkiewicza
pt. „Janko Muzykant”. Osią tego tekstu są losy tytułowego bohatera o wielkim talencie muzycznym.
Janek to chłopiec pochodzący z bardzo ubogiej rodziny. Jego matka była biedną komornicą i sama musiała pracować na utrzymanie rodziny, dlatego też malec był bardzo zaniedbany „chudy był zawsze i opalony, z brzuchem wydętym, a zapadłymi policzkami”. Ich trudna sytuacja finansowa sprawiła, że ludzie ci nie mieli czasem co jeść i czym napalić w piecu „W zimie siadywał za piecem i popłakiwał cicho z zimna, a czasem z głodu, gdy matula nie miała co włożyć ani do pieca ani do garnka”. Janek nie odczuwał miłości matczynej „Kobieta, może tam go i kochała po swojemu, ale biła dość często i zwykle nazywała odmieńcem”. Matka Janka, chociaż przebywała z chłopcem codziennie, nie zauważyła, że jej syn został obdarowany talentem muzycznym i posiada ogromne zdolności, które mogły mu pomóc w życiu osiągnąć pozycję i zdobyć pieniądze. Niestety jednak stały się one przyczyną jego śmierci. Chłopca przyłapano na próbie dotknięcia skrzypiec we dworze, osądzono przez wójta i ukarano „Niech go tam weźmie stójka, niech mu da rózgą, żeby na drugi raz nie kradł”. Na skutek pobicia malec zmarł.
W noweli tej H. Sienkiewicz wyraził swoją głęboką sympatię dla dziecka oraz współczucie dla słabszych, upośledzonych społecznie i ubogich ludzi. Zwrócił uwagę na aktualny w II połowie XIX wieku problem i dlatego bardzo realistycznie przedstawił w swym utworze bezbronne, osamotnione w swym nieszczęściu dziecko. Los Janka jako osoby najsłabszej, był najdobitniejszym świadectwem niesprawiedliwości społecznej.
Musimy pamiętać, że pokrzywdzone dzieci stały się bohaterami nie tylko tekstów o tematyce wiejskiej. Często czyniono też je postaciami pierwszoplanowymi w utworach poruszających tematykę życia ludzi w mieście. Doskonałym przykładem takiego tekstu jest opowiadanie „Katarynka” Bolesława Prusa. Budzi ona nadzieję, że warunki życia dziewiętnastowiecznego dziecka mogą ulec zmianie na lepsze. „Katarynka” ukazuje postać małej, nieszczęśliwej bohaterki. Jest to historia ośmioletniej, niewidomej dziewczynki, której jedyną radością było słuchanie gry kataryniarza. Pewnego dnia główny bohater tej nowelki, pan Tomasz, przyglądał się zachowaniu swojej niewidomej sąsiadki. Był on zaskoczony zachowaniem dziewczynki, która nigdy nie biegła, nie bawiła się i była smutna. Dopiero później zauważył, że dziecko jest niewidome. Niespodziewanie pod oknem zjawił się kataryniarz, pan Tomasz bardzo nie lubił dźwięków wydawanych przez ten instrument więc zwykle kazał stróżowi przepędzać kataryniarzy. Ujrzał jednak, że mała tańczy, klaszcze i jest szczęśliwa. Pod wpływem takiej reakcji malucha zmienił swoje postępowanie, gdyż doszedł do wniosku, że muzyka sprawia dziewczynce ogromną radość. Postanawia znaleźć lekarza dla ośmiolatki, jednak było już zapóźno. U głównego bohatera tej noweli budzi się współczucie dla niewidomego i nieszczęśliwego dziecka. Każe od tej chwili wpuszczać kataryniarzy na podwórko aby ofiarować trochę szczęścia dziewczynce. Panu Tomaszowi wprawdzie niewiele udało się zrobić dla chorego dziecka, ale sam fakt, że dostrzegł nędzę i tragedię innej, ludzkiej istoty, stawia go już w pozytywnym świetle. Poprzez tę postać pana Prus uzmysławia innym, bogatym i światłym, że wręcz ich obowiązkiem, jest zajmowanie się nieszczęśliwymi, ubogimi ludźmi, a zwłaszcza ich dziećmi, które być może żyją i mieszkają w pobliżu. Prus eksponuje problem kalectwa, bezbronności i bezsilności dziecka. Pokazuje, jak ważny jest dla niego kontakt ze światem ludzi zdrowych, jak atrakcyjny i upragniony jest dla niego ten świat i jak ważne jest, by uczynić ten kontakt możliwym.
Obraz skrzywdzonego dziecka przedstawiony jest w opowiadaniu Tadeusza Różewicza „Gałąź”. Autor usytuował wydarzenia w czasie drugiej wojny światowej, a jej głównym bohaterem uczynił małego chłopca- Żyda, który mieszkał u cioci i wujka. Dziecko cały czas przebywało w szafie i ciągle czekało na mamę. Było ono zaniedbane „Kiedyś złapał wesz, która wylazła z głowy i chodziła po uchu; była jak ziarno, duża, miękka jak niedojrzałe ziarno pszenicy. Skóra na głowie bardzo go paliła.” Wujek z uwagi na bezpieczeństwo swoje i malca nie pozwalał mu opuszczać szafy i wyglądać przez okno. Pewnego razu jednak, wbrew zakazowi opiekuna, chłopiec zapragnął sprawdzić, co dzieje się za oknem, wyjrzał przez nie i został zauważony przez bawiących się tam chłopców. Malcy zaczęli krzyczeć: „Żydek, Żydek”. Bohater usłyszawszy okrzyki, bardzo przestraszył się.
Opowiadanie to przedstawia nam sytuację żydowskich dzieci, które aby uchronić się przed zagładą często musiały ukrywać się, podobnie jak nasz bohater. Były one zaniedbane, głodne, zastraszone. Ich rodzice decydowali się na tak trudny krok mając na uwadze dobro swoich pociech. Dzięki temu zdarzało się, że dzieci żydowskie w takich okryciach przeczekiwały wojnę.
Kolejny przekład okrutnego traktowania małych istot stojących w obliczu wojny ukazuje nam Zofia Nałkowska w ósmym opowiadaniu „Dorośli i dzieci w Oświęcimiu” ze zbioru „Medaliony” to wstrząsający dokument zbrodni ludobójstwa dokonywanych na dzieciach i dorosłych. Autorka przedstawia tu modele zachowań ludzkich w obozie koncentracyjnym. Drugą część opowiadania Nałkowska poświęciła dzieciom. Ich sytuacja
w miejscu zagłady była tragiczna. Szczególnie dotyczyło to istot najmłodszych które nie mogły pracować. Narratorka dokładnie opisała sytuację, gdy podczas selekcji dzieci przechodziły pod prętem zawieszonym na wysokości 120 cm. Świadome, co je czeka, prężyły się, stawały na palcach, by przeżyć. Pobyt w obozie odcisną się na psychice dzieci, które nie zdążyły poznać jeszcze „normalnego” życia. Nie znały zabaw, w które bawili się ich rówieśnicy dlatego też postanowiły bawić się w palenie Żydów.
Nałkowska w opowiadaniu tym zrezygnowała z odautorskiego komentarza, na rzecz oddania głosu świadkom tych wydarzeń. Zaprezentowała rejestr powszechnego terroru, zbrodni. Zwróciła naszą uwagę na zanik podstawowych uczuć i myśli właściwych istocie ludzkiej.
Obraz skrzywdzonego dziecka znajdujemy także w wierszu Tadeusza Różewicza „Warkoczyk”. To utwór niezwykle prosty i w swej prostocie przejmujący. Podmiot liryczny przedstawia nam tragedię kobiet, których wojenny los rzucił w stracenie do obozu koncentracyjnego.
Pierwsza zwrotka jest opisem wydarzeń, które miały miejsce w obozie, następne zwrotki opisują już tylko sytuację po – obcięte włosy kobiet leżą w muzeum oświęcimskim już tylko jako eksponaty, mające jednak swą milczącą wymowę
– „ leżą sztywne włosy uduszonych w komorach gazowych w tych włosach są szpilki i kościane grzebienie”, które kiedyś ręce więźniarek upinały. Najbardziej jednak przejmująca, jest ostatnia zwrotka. Podmiot liryczny przypomina w niej, że w obozie ginęły również dzieci. Symbolem ich śmierci w tej zwrotce jest szary warkoczyk ze wstążeczką – to co pozostało po zamordowanej dziewczynce, która powinna cieszyć się życiem, chodzić do szkoły i za warkoczyk ten powinni ciągnąć ją niegrzeczni chłopcy. Jego miejsce natomiast jest już teraz pośród miliona innych warkoczy w wielkich skrzyniach – pozostałości po zagazowanych więźniarkach obozu koncentracyjnego.
Literatura pozytywizmu zdominowana jest walką o byt. Przedstawiona w utworach rzeczywistość ma charakter wyraźnie pesymistyczny, który przybiera na sile, gdy na pierwszym planie pojawia się dziecko jako ofiara. Ów świat, w którym panują kapitalistyczne prawa, jest patologiczny; społeczeństwem rządzą zasady bezwzględnej walki i przemocy, a jednostkami- popędy i instynkty. Człowiek jest przede wszystkim cząstką przyrody. Pozytywistyczny bohater literacki- w kontekście tu omawianym dziecko, wydobywa te pierwiastki psychiki dziecięcej, które dowodzą jego wysokiej wartości etycznej i heroizmu, pracowitości, uporu i uzdolnień. W losach bezbronnych dzieci najostrzej odzwierciedla się zło współczesności. Dziecięca ufność i uczucie ponoszą porażkę w zetknięciu z bezwzględnością świata dorosłych, a pragnienia nie mogą się zrealizować, prowadząc do śmierci małych bohaterów. Ginie skatowany Janko Muzykant, tonie pozbawiony opieki dorosłych Tadeusz w noweli Orzeszkowej.
Bohaterów literatury współczesnej łączy z pozytywistycznymi wiele czynników. Mimo upływu wielu lat, pojawienia się nowych nurtów politycznych i literackich, warstwą, na której najbardziej odciska swe piętno niesprawiedliwość, nienawiść świata dorosłych są dzieci. Oto mamy do czynienia z obrazem niewinnych, bezbronnych istot, których wojna, okupacja, eksterminacja pozbawia dzieciństwa, spokojnego snu, ciepła domu rodzinnego. Żyją w ciągłym strachu, niepewności, czekają na coś bliżej nieokreślonego. Już nie sytuacja społeczna, wyzysk warstwy robotniczej, ale konflikty polityczne odbierają im to, co się należy, odbierają prawo do godnego funkcjonowania, godnej egzystencji. Wszystko to ukazane jest, podobnie jak w literaturze pozytywistycznej, z niezwykłą dokładnością, często faktograficzną. Warto wspomnieć po raz kolejny o „Medalionach” Nałkowskiej, które są wstrząsającym dokumentem zbrodni ludobójstwa dokonywanych na dorosłych, ale i na bezbronnych dzieciach.
Reasumując dotychczasowe rozważania stwierdzić należy, iż jednym z zadań literatury jest demaskowanie nieprawidłowości, uświadamianie niesprawiedliwości, odbijanie rzeczywistości. Tak też i literatura XIX i XX wieku stanowi wierny przekaz życia społeczeństwa polskiego, na którego niewątpliwy wpływ miały ówczesne wydarzenia historyczne. Upadek powstania styczniowego, wynaradawiające działania zaborców, program „pracy u podstaw” i „pracy organicznej miały wprowadzić w świadomość społeczną przekonanie, że zmienia się świat, tworzy nowoczesna cywilizacja miejsko- przemysłowa, a do głosu dochodzą nowe warstwy i klasy. Prowadzi to jednak do jeszcze większych podziałów klasowych i lekceważenia ze strony warstw „oświeconych”. Stąd też Janko Muzykant ze względu na swe pochodzenie nie ma prawa dotknąć nawet dworskich skrzypiec, mimo swego ogromnego talentu. Absurdalność epoki odbija się najpełniej na dzieciach, stąd też eksponowanie tej tematyki w literaturze.
Podczas II wojny światowej w ogniu dwóch systemów totalitarnych, podzielony paktem Ribbentrop- Mołotow naród polski był poddany masowemu wyniszczeniu i zbrodniom ludobójstwa. Literatura, jako świadectwo czasów wojny, głosiła totalny kryzys moralności, człowieczeństwa, świata, w którym wróg polityczny nie zna litości nawet wobec bezbronnych dzieci. Utwory prozy współczesnej, które wykorzystałam jako przykłady do wyjaskrawienia motywu skrzywdzonego dziecka, zdają się oskarżać właśnie historię za zło, jakie ze sobą niesie. Pozostaje tylko pytanie, czy jakikolwiek przejaw ludzkiej podłości i zezwierzęcenia można usprawiedliwiać przeznaczeniem, fatum, siłą wyższą, na którą nie mamy wpływu? Przecież to właśnie człowiek tworzy historię i jego zadaniem jest nie dopuścić, aby zło, które ze sobą przyniosła w przeszłości, zostało zniszczone w zalążku.