Niestety, nie zawsze nasze dobre chęci spotykają się ze zrozumieniem. Czasem niechcący możemy spowodować niezwykle niezręczną sytuację. Tak było niedawno, kiedy złożyłem niespodziewaną wizytę koledze, który od kilku dni nie przychodził do szkoły. Pomyślałem, że pewnie nie ma mu kto dać lekcji do odpisania. Nikt nie lubi czuć się niepotrzebny i zapomniany. Poszedłem więc nie namyślając się wiele. Zadzwoniłem do drzwi. Nie czekałem długo, otworzył mi Maciek. Kiedy mnie zobaczył, po prostu zaniemówił. A nie wyglądał na chorego. Ale pomyślałem sobie, że nie przy każdej chorobie niezbędne jest leżenie w łóżku. Nie czekaj, aż mnie wpuści, wszedłem do przedpokoju. Zobaczyłem mamę Maćka i ukłoniłem się grzecznie. Nie rozumiałem, dlaczego Maciek nie kwapi się z zaproszeniem mnie do pokoju. Nie wierzyłem własnym uszom, kiedy mama kolegi niezwykle zdumionym i radosnym głosem zapytała: "To ty nie jesteś w szpitalu?" Nie miałem pojęcia, o co jej chodzi. Kiedy nieprzytomnym wzrokiem wpatrywałem się w panią Niewiadomską, Maciek niewyraźnie wybełkotał "Nie, nie, zaraz ci wszystko wytłumaczę." No i po chwili sytuacja stała się jasna. Maciek od kilku dni nie pokazywał się w szkole przed południem, bo chodził na wagary. A po południu nie uczył się i nie siedział w domu, bo rzekomo odwiedzał w szpitalu ciężko chorego przyjaciela, czyli mnie. No cóż, nie był to najlepszy pomysł, bo takiego niemądrego kłamstwa nie da się długo ukrywać.
Ułoże tekst dyktanda sprawdzającego pisanie "nie" z różnymi częściami mowy (8-10z) ok. 8 zdań.
Dam naj i dziękujkę
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź