Co kryje się w babcinym kufrze na strychu
,, Co kryje się w babcinym kufrze na strychu”
Pewnego, słonecznego dnia postanowiłam pójść do babci. Była tam również moja kuzynka Baśka. Dawno umawiałyśmy się, że pójdziemy na strych. Rodzice nam mówili, że możemy zobaczyć tam wiele skarbów. Bardzo nas to zaciekawiło. Szybko wypiłyśmy kompot, który babcia ugotowała z przepysznych owoców.
Po chwili poszłyśmy tam. Drzwi do tajemniczego pomieszczenie były okurzone i zakryte pajęczyną. Choć zawsze bałyśmy się pająków, to nie zraziło nas. Przez dach wpadały promienie słońca. Wszystko dookoła było również otoczone pajęczynami, ale i tak zauważyłyśmy wiele zabytkowych przedmiotów: zakurzone meble, krzesła z połamanymi nogami, lustro ze złota ramą i piękne obrazy. Na środku leżał kufer. Zrobiony z drewna, a dokładniej z buku. Przepasany złotymi klamrami. Na wieku została wyryta dedykacja dla naszej babci. Wyglądało to bardzo tajemniczo. Następnie go wytarłyśmy i otworzyłyśmy, choć nie było łatwo. Zajrzałyśmy do środka, a tam znajdowało się wiele rzeczy. Wtedy Barbara powiedziała do mnie:
- Popatrz, to chyba listy do babci. Jaki śliczny charakter pisma- rzekłam spoglądając na kopertę.
- Masz racje. Te pisał dziadek. Spójrz na album ze zdjęciami. Mama był taka młoda.
Ale miała długiego warkocza- powiedziałam uśmiechając się do kuzynki,
A wujek był słodkim niemowlęciem. Miał bujne, kręcone włosy- stwierdziłam radosnym tonem głosu.
Powoli wyciągnęłyśmy stare sukienki babci. Miałyśmy przy tym dużo zabawy.
Potem rodzice zawołali nas. Powiedzieli, że musimy już iść, a my tak miło spędzałyśmy czas. To był najwspanialszy dzień w moim życiu. Nigdy go nie zapomnę.