Przetłumaczy Mi ktoś na język polski ? Plisss ważne ! :(((( Będę wdzieczna

Przetłumaczy Mi ktoś na język polski ? Plisss ważne ! :(((( Będę wdzieczna
Odpowiedź

Pewnego dnia przeglądałem encyklopedię medyczną i odkryłem, że mam katar sienny. Nie byłem zbytnio zasmucony, jednak później zacząłem czytać o odrze. Zanim zdążyłem przeczytać połowę wszystkich jej symptomów, już wiedziałem, że na nią zachorowałem. Siedziałem zszokowany, po czym przewróciłem następną stronę. Kolejną chorobą był tyfus. Na tę chorobę również cierpiałem. I na następną. Zdecydowałem się przeczytać książkę w kolejności alfabetycznej. Wkrótce dowiedziałem się, że znajduję się w początkującym stadium rozwoju choroby Alzheimera. To wyjaśniałoby moją słabą pamięć. Przewróciłem kartki do litery „Z” i czytałem o zaburzeniach dwubiegunowych.. Od razu poczułem się nieco przybity. Rak, cukrzyca, padaczka… Przebrnąłem przez wszystkie 26 liter. Chorowałem na prawie każdą przypadłość z książki. Jedyną, której nie miałem, był tzw. łokieć tenisisty - może dlatego, że nie gram w tenisa. Siedziałem pogrążony w myślach. Jakimże ciekawym muszę być przypadkiem z punktu widzenia nauki, jakim cennym byłbym nabytkiem dla adeptów medycyny! Zastanawiałem się nad tym, jak długo będę jeszcze żyć. Próbowałem się badać samodzielnie. O zgrozo nie potrafiłem wyczuć tętna. I wtedy poczułem. Zacząłem liczyć. 147 uderzeń na minutę! O nie! Próbowałem wyczuć bicie serca. Próbowałem wszędzie, począwszy od talii aż po głowę. Nic! Moje serce przestało bić. Postanowiłem odwiedzić mojego lekarza. Zapytał: „Co ci dolega?” Odpowiedziałem: „Nie zawracałbym Panu czasu, gdybym wiedział, co mi dolega. Życie jest krótkie, a Pan mógłby umrzeć zanim bym skończył wymieniać. Nie mam „łokcia tenisisty”. Nie mogę powiedzieć dlaczego. Wszystko inne, mam”. I wyjawiłem mu to, w jaki sposób odkryłem wszystkie swoje dolegliwości. Zbadał mnie. Po wszystkim usiadł, wypisał receptę, złożył ją i dał mnie. Wsadziłem ją do kieszeni i wyszedłem. Nie otworzyłem jej. Udałem się do pobliskiej apteki. Farmaceuta przeczytał ją i oddał ją mnie mówiąc, że nie może mi pomóc. Zapytałem: „Czy pan jest farmaceutą?”Odparł: „Tak, jestem. Gdybym był pracownikiem supermarketu lub hotelu, byłbym w stanie ci pomóc. Będąc jedynie farmaceutą, nie mogę”. Przeczytałem receptę: „Sztuka mięsa, dużo wody, 16-kilometrowy spacer każdego ranka, kładzenie się do łózka o 23. I nie zaśmiecaj sobie głowy rzeczami, których nie rozumiesz”. Zastosowałem się do jego wskazówek, ze szczęśliwym rezultatem, że memu życiu chwilowo nie zagraża niebezpieczeństwo.

Dodaj swoją odpowiedź