Mikołaj Sęp-Szarzyński jako poeta pogranicza dwóch epok.

Mikołaj Sęp Szarzyński urodził się ok. 1550 roku pod Lwowem. Dokładne miejsce urodzenia poety nie jest znane. Podejrzewa się, że znajdowało się ono w Zimnej Wodzie lub Rudnie. Studiował na uniwersytecie w Wittenberdze i Lipsku. Zmarł prawdopodobnie w Wolicy w roku 1581.
Nie wszystkie utwory Sępa dotrwały do naszych czasów. Znamy tylko jeden tomik zatytułowany Rytmy albo Wiersze polskie. Powstanie tych utworów datuje się na lata 1568-1581; a wydano je w roku 1601. Obejmują one sonety, pieśni, parafrazy, psalmy, nagrobki i fraszki - pisane po łacinie i po polsku. Autorstwo Sępa przypisuje się też erotykom z tzw. rękopisu Zamoyskich.
Najbardziej znane z jego utworów to sonety miedzy innymi Sonet I. O krótkości i niepewności na świecie żywota człowieczego, Sonet IV, O wojnie naszej, którą wiedziemy z szatanem, światem i ciałem, Sonet V. O nietrwałej miłości świata tego i pieśni takie jak Pieśń I. O Bożej Opatrzności na świecie.
Mikołaj Sęp Szarzyński żył na przełomie renesansu i baroku. Jednak przesłania jego utworów zawierają w sobie elementy typowe dla baroku.

Niestałe dobra! O, stokroć szczęśliwy,
Który tych cieniów wczas zna kształt prawdziwy!

Sęp w Sonecie I opisuje żal za błędy z młodości. Uwagę zwraca nierenesansowy tytuł. Życie ludzkie nie jest już postrzegane jako długie i stabilne, ale jako krótkie i niepewne. W pierwszej zwrotce autor ukazuje motyw przemijania, charakterystyczny dla baroku. Nic nie jest trwałe, więc nie należy przywiązywać wagi do spraw doczesnych. Należy też pamiętać, że śmierć stale nam towarzyszy. W drugiej zwrotce Sęp spogląda na własną przeszłość. Żałuje swoich błędów. Być może było to życie dla uciech, być może jest to aluzja do zainteresowań protestantyzmem w młodości. Trzecia i czwarta strofa mówi o postrzeganiu Boga. Bóg już nie cieszy się z radości człowieka, ale wręcz jej zabrania. Pokusy doczesnego świata odwodzą nas od Niego i tylko ten może być naprawdę szczęśliwy, kto szybko zrozumie co jest naprawdę ważne. Już nie dogadzanie sobie i spełnianie swoich zachcianek, ale Bóg i marność życia na ziemi.

Ty mnie przy sobie postaw, a przezpiecznie
Będę wojował i wygram statecznie

Sonet IV ukazuje walkę między boskim pierwiastkiem, jakim jest dusza, a szatańskim ciałem i światem. Można tu zauważyć dokładny podział pomiędzy materią a duchowością. Nie ma już „ucieleśnionej duszy” czy „uduchowionego ciała”. Jest dobry duch i zły świat, a my musimy walczyć po stronie Boga. Sęp ukazuje siebie jako marnego człowieka, który bez Boga nie jest w stanie nic zrobić. Kuszą go marności- moc, rozkosz i skarby, ale on chce wiernie trwać na straży czystości swojej duszy. Powraca średniowieczny motyw ascety – dla życia wiecznego w niebie jest w stanie skazać swoje ciało na niewygody. Barok nie nakazuje jednak przywiązywać się do pala i biczować, ale toczyć nieustanną walkę z samym sobą i swoimi żądzami.

Miłość jest własny bieg bycia naszego

Dualizm ujawniał się także w postrzeganiu miłości. Sonet V dzieli miłość na świętą i ziemską. Sęp potępia żądze cielesne i pragnienie władzy, pieniędzy, sławy i urody. Ciało i jego zachcianki są złem, a dobro to jedynie miłość do Boga (istnienia). Byt nie jest postrzegany jako życie doczesne, ale wieczne. Celem miłości jest prawdziwe piękno – dobroć, szlachetność, pobożność. Trzeba kochać, ale musi być to święta miłość, a Bóg musi nadal pozostawać na pierwszym miejscu.


Mikołaj Sęp Szarzyński inspirował się poglądami średniowiecznymi, jednak barok ukazuje bardziej ludzkie oblicze ascety czy rycerza. Nie trzeba już żyć na pustelni i walczyć z poganami, ale żyć z Bogiem i walczyć ze samym sobą. Przecież jeśli Bóg jest na pierwszym miejscu, to wszystko inne jest na właściwym. To przesłanie jest aktualne do dziś.

Dodaj swoją odpowiedź