"Pan Tadeusz" streszczenie szczegółowe księgi VI "Zaścianek".
Księga szósta: Zaścianek
Kolejny dzień wstaje spóźniony. Robotnicy wychodzą w pole do żniw. Kobiety śpiewają piosenki, kosiarze ścinają zboża. Ekonom pilnuje pracy, jednocześnie obserwując drogę, na której panuje dziwny ruch. Udaje się do Sędziego, by mu opowiedzieć o tym, co widział.
W Soplicowie panuje napięta atmosfera. Sędzia pisze pozew do sądu, skargę na Hrabiego i Gerwazego. Pozew trzeba ustnie przekazać jeszcze tego samego dnia. Wzywa Protazego, by zaniósł pozew Hrabiemu. Woźny ubiera się w stary strój, ale, kiedy wyrusza w drogę, w Soplicowie zmieniają się plany.
U Sędziego pojawia się ksiądz Robak ze skargą na Telimenę, która najwyraźniej uwodzi Tadeusza. Robak przyznaje się, że śledził kobietę. Uważa, że to dobra niewiasta, ale niszczy ich plany, a ponadto uwodzi również Hrabiego. Pyta Soplicę, w jaki sposób pozbyć się ciotki z dworu. Sędzia przyznaje, że zerwał układ z Hrabią i opowiada o wieczornym zajściu w zamku. Ksiądz jest zły i pyta po co Sędzia chodził na zamek. Nalega na zgodę. Sędzia nie chce jednak, by ksiądz ponownie ich godził. Zarzuca sobie, że już raz posłuchał Bernardyna i po raz trzeci zwołał sąd podkomorski. Robak stara się go uspokoić, powołując się na Jacka, który chce ugody z Horeszkami. Przypomina, że ziemie Horeszków dostały się Soplicom po Targowicy, a Jacek postanowił odkupić swój grzech, biorąc na wychowanie Zosię i teraz pragnie wyswatać ją z Tadeuszem, by w ten sposób pogodzić zwaśnione rody, a Zosi oddać należne jej dziedzictwo. Sędzia mówi, że przecież nie znał brata, bo od dzieciństwa był poza domem, choć wypełniał zawsze jego polecenia, a Hrabia, jako bardzo daleki krewny Horeszków, nie ma żadnych praw do zamku. Robak wyjaśnia, dlaczego Jacek zostawił syna w domu, zamiast posłać go do wojska, jak wcześniej planował. Mówi o zbliżającej się wojnie, o tym, że Napoleon zbiera armię, a wojska stoją już za Niemnem. Sędzia jest wzruszony. Nie chce jednak wierzyć w kolejne obietnice Napoleona. Robak potwierdza jedna kswoje słowa. Uradowany Sędzia daje dwieście owiec na klasztor i swoje ulubione konie Robakowi za tak dobre nowiny. Lecz dalej nie zamierza pogodzić się z Hrabią.
Robak mówi, że w chwili, kiedy Bonaparte idzie z wolnością dla Litwy, nie wypada się procesować w sprawach prywatnych. Sugeruje, że trzeba zaatakować Moskali, wzbudzić powstanie pod wodzą Soplicy, aby pomóc cesarzowi. Sędzia godzi się na projekt Bernardyna, jednocześnie pragnie zmazać winy brata. Ksiądz nakazuje mu czynić przygotowania, by na jego znak wybuchło w odpowiednim momencie powstanie. Naciska ponownie na zgodę z Hrabią, który ma przecież poparcie w powiecie i powinien także wziąć udział w powstaniu. Sędzia uznaje, że jeśli Hrabia przyjedzie go przeprosić, to będzie dążył do zgody.
Robak jedzie do Hrabiego. W tym samym czasie Protazy zmierza do domu tego samego z pozwem. Ukryty w konopiach, czeka, aż Hrabia wyjdzie na zewnątrz. Wspomina różne sytuacje, w których wygłaszał pozwy i obawia się reakcji Hrabiego. W domu Hrabiego jest jednak pusto. Krążącego wokół domu Protazego spotyka Robak. Obaj zauważają, że Hrabia musiał się gdzieś spieszyć, bo zostawił otwarte drzwi, a w pokojach widać wyraźne ślady zbrojenia się. Robak odnajduje dwie stare kobiety, które mówią, że Hrabia wraz z ludźmi pojechał uzbrojony do Dobrzyna.
W Dobrzynie mieszka znana na Litwie szlachta zaściankowa. Dawniej była to znacząca rodzina, dziś jest zubożała i pracuje jako zaciężne chłopstwo. Na czele rodziny stoi Matyjasz Dobrzyński, zwany Maćkiem nad Mackami lub Kurkiem na kościele. Dom Maćka jest zniszczony i zaniedbany.
O świcie zjawia się w Dobrzynie posłaniec. Budzi wszystkich. Rada zbiera się u plebana, lecz nie potrafią niczego ustalić i pleban radzi, by o zdanie zapytać starego Macieja. Tymczasem do Dobrzyna zjeżdża pobliska szlachta.