Spotkanie rodzeństwa Pevensie ze świętym Mikołajem było nie tylko wielkim przeżyciem dla dzieci, ale miało także bardzo duży wpływ na ich późniejsze losy. Czuli się bardzo podekscytowani, a jednocześnie trochę nieufni, gdyż początkowo nie wiedzieli kim ów starszy człowiek jest. Szybko jednak zaskarbił sobie ich zaufanie i obdarował ich prezentami, których wartość była niezmierzona. Piotr, najstarszy dostał miecz i tarczę, Zuzanna dostała łuk i strzały, a Łucja mały mieczyk i magiczny eliksir, który uleczał nawet najgroźniejsze rany. W Narnii nie było Bożego Narodzenia od przeszło stu lat, a wszystko za sprawą Białej Czarownicy, która chciała by na ziemi panowała ciągła zima. Nie znosiła ona radości i nadziei jaką dawały święta Bożego Narodzenia, dlatego zakazała obchodzenia go wśród Narnijczyków. Spotkanie z Mikołajem działo się w dziwnych okolicznościach, ponieważ rodzeństwo myślało, że to czarownica. Gdy zobaczyli św. Mikołaja ogarnęła ich nagła fala szczęścia, radość i zdziwienie, że przyjechał właśnie do nich, aby obdarzyć ich podarunkami. Dzieci bardzo ucieszyły się z prezentów, dlatego, że były one niezwykłe i magiczne. Nie były to zwykłe zabawki jakie dostawały co roku. Mogły się nimi posługiwać w trudnych sytuacjach i w czasie wojny , która miała się niebawem odbyć.
