Dzisiaj rano miasto obudziło się z widokiem słońca. Mogło się nim cieszyć jedynie do (mniej więcej) 14:00 gdy całe niebo się zachmurzyło. Po 15 min z nieba powoli zaczął kropić deszcz aż zrobiła się ulewa. Trwała ona krótko i szybko się rozjaśniło. Mieszkańcy znów mogli wyjść do sklepu bez parasolki. Jednak sama krótka ulewa to nie cała sprawa. Około h 16 zaczęła się burza. Długa ciemna burza szybko rozprzestrzeniła się w całym kraju. Powoli się uspokajała aż znowu zrobiło się widno. Wieczorem ludzie mogli spokojnie wyjść na spacer z psem albo gdzie kolejek bez obaw ze wrócą mokrzy do domu. Kładąc się spać mogli dostrzec czyste niebo. Nwm czy ci się podoba ale coś takiego wymyśliłam
Dzisiaj rano była piękna pogoda. Świeciło słońce i był ciepło. Wiał jednak lekki wiaterek. Znakomicie siedziało się na zewnątrz obserwując śpiewające ptaki. Wszyscy chodzili w letnich bluzkach z krótkimi rękawkami. Niektórzy nawet próbowali się opalać. Sytuacja zmieniła się dopiero po południu. Słońce znikło za ciemnymi chmurami i na dworze zrobiło się ciemniej. Wkrótce zaczęło się błyskać. Na niebie były widoczne złote pręgi błyskawic i słychać było ciche grzmoty. Po kilku minutach z nieprzyjemnych chmur zaczął padać deszcz. Wraz z nim zaczął wiać silniejszy wiatr. Zrobiło się znacznie chłodniej i nieprzyjemniej. Nikomu już nawet nie chciało się wychodzić na dwór. Wraz ze zmianą pogody wszyscy byli śpiący i zmęczeni. Mam nadzieję, że pomogłam. Liczę na naj<3
