Wczoraj, kiedy pojawiła się tęcza, zauważyłem że przy lewym końcu szedł sobie pewien dziwny człowiek, gdy się przyjrzałem zauważyłem, że był to kosmita. Pomyślałem, że może jest głodny, dlatego pobiegłem do niego i podarowałem mu jabłko. Okazało się że mówi innym językiem niż ja.... Dopiero gdy zaczął gestykulować swoimi rękami zrozumiałem, że nie jest głodny. Miał przyjaciela pszczołę, która od wieków nic nie jadła. Wtedy otworzyłem zamek w drobnej skrzyneczce, bo w niej znajdowało się jabłko. Kosmita wytłumaczył mi, że jego przyjaciółka zawsze rzuca kostką przed jedzeniem, aby wiedzieć z której strony ma zacząć konsumować. Po pierwszym ugryźnięciu jabłka przez pszczółkę ukazała mi się przed oczyma spadająca gwiazda, która leciała w stronę owcy pasącej się na wzgórzu.
zrobi mi ktoś z tego opowiadanie na teraz daje naj pls!
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź