Dzień dobry pani! – rzekł Holmes pogodnie. – Nazywam się Sherlock Holmes. A oto mój zaufany przyjaciel i współpracownik, dr Watson, wobec którego może pani mówić tak swobodnie jak wobec mnie. O, bardzo mnie cieszy, że pani Hudson wpadła na myśl, by napalić w kominku. Proszę przysunąć się do niego, a ja każę pani podać filiżankę gorącej kawy. Widzę bowiem, że pani drży. - Drżę nie z powodu zimna! – odrzekła cicho kobieta, zmieniając miejsce stosownie do rady Holmesa. - A z jakiej przyczyny? - Ze strachu, Mr. Holmes! Z przerażenia! – mówiąc te słowa, zerwała woalkę. Mogliśmy naocznie przekonać się, iż rzeczywiście znajdowała się w politowania godnym stanie wzburzenia. Poszarzała, skurczona twarz o niespokojnych, przerażonych oczach, podobnych do oczu szczutego zwierzęcia. Rysy twarzy i figura kobiety trzydziestoletniej, lecz włosy przedwcześnie szpakowate, a ruchy nieopanowane i zmęczone. Sherlock Holmes zbliżył się, obrzucając ją jednym ze swych szybkich, wszystko obejmujących spojrzeń. - Proszę się nie obawiać! – powiedział łagodnie, pochylając się do przodu, gładząc lekko jej ramię. – Wkrótce uporządkujemy sprawy i wszystko będzie dobrze. Nie mam co do tego żadnych wątpliwości. Pani, jak widzę, przyjechała pociągiem. - A więc pan mnie zna? - Nie! Lecz zauważyłem drugą połowę powrotnego biletu zatkniętą za pani lewą rękawiczką. Musiała pani wcześnie wyjechać z domu i odbyć długą jazdę dwukołową bryczką po okropnych drogach, zanim dotarła pani na stację. Kobieta poruszyła się gwałtownie i kompletnie zmieszana wlepiła w mego przyjaciela zdumiony wzrok. - To nie czary, droga pani! – dodał Holmes ze śmiechem. – Lewy rękaw pani żakietu jest zabrudzony błotem co najmniej w siedmiu miejscach. Plamy są zupełnie świeże. Spośród wszystkich pojazdów konnych jedynie w dwukołowej bryczce można się w ten sposób pobrudzić, i to tylko wtedy, gdy siądzie pani z lewej strony obok woźnicy. - Jakiekolwiek były pana przesłanki, odtworzył pan wszystko tak, jak było – przytaknęła. – Wyruszyłam z domu przed szóstą, dotarłam do Leatherhead dwadzieścia po szóstej. I przyjechałam pociągiem do Waterloo. Proszę pana, ja nie zniosę dłużej tego napięcia!
napisz opowiadanie kryminalne. wymyśl prywatnego detektywa posługującego sie dedukcji i zbrodnie działającego z podumek osobistych. wymyśl motyw przewodni (np: zaplanowane morderstwo) NA JUTRO proszę o szybką odpowiedz II gimnazjum
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź