Odbicie filozofii stoickiej i epikurejskiej w twórczości J. Kochanowskiego i L. Staffa.
1) Krótki zarys historii filozofii epikureizmu i stoicyzmu:
Chęć budowy imperium przez Aleksandra Macedońskiego spowodowała, iż greckie polis utraciło swą niezależność i polityczną samodzielność. Kryzys ten wywołał znaczne zamiany w życiu duchowym społeczeństwa i wpłynął na kształtowanie się charakteru starogreckiej filozofii. Wtedy też (IV w p.n.e.) powstają 3 główne prądy filozofii helleńskiej: sceptycyzm, epikureizm, stoicyzm.
Ze względu na tematykę prezentacji omówione zostaną: epikureizm i stoicyzm.
Pierwszą szkołę materializmu greckiego był epikureizm, nazwany tak od twórcy poglądów- Epikura (341-270 r. p.n.e.). Założył on w Atenach szkołę- ,,Ogród Epikura”. Za główne zadania szkoły filozoficznej uważał stworzenie etyki- nauki o postępowaniu prowadzącym do szczęścia. Szczęście daje zadowolenie, które jest ogólnym dobrem. Złem jest wszystko to, co rodzi cierpienie.
Dlatego na drodze do szczęścia nie może stanąć nic, co przeszkadzałoby osiągnięciu zadowolenia. Filozof uwalnia więc człowieka od lęków śmierci i świata pozagrobowego, gdyż twierdzi, że dusza jest śmiertelna, a bogowie nie ingerują w życie ludzi.
Dlatego człowiek uwolniony od lęków może dążyć do szczęścia poprzez wypełnienie zadowolenia koniecznego i naturalnego. Inne elementy życia ludzkiego są mniej ważne, dlatego trzeba wobec nich być obojętnym. Obojętność osiągniemy, jeśli nie będziemy zwracać uwagi na tzw.,,zewnętrzne przyczyny”, a wybierzemy tylko te, które nie pociągają za sobą cierpień. W wyborze tym pomoże nam rozum i cnota.
Podsumowując- Epikur podkreśla:
- staraj się o dobra doczesna,
- odpowiadaj za własne szczęście,
- żyj rozumnie, a osiągniesz szczęście,
- staraj się osiągnąć spokój, bo to najdoskonalszy stan,
- szerz przyjaźń,
- rozwijaj wartości duchowe.
Z założeniami epikurejczyków nie zgadzała się szkoła Zenona z Kition (366-264 r. p.n.e.)- stoików. Jeśli epikurejczycy nie wierzyli w fatum, konieczność, to stoicy bezpiecznie potwierdzali istnienie losu i przeznaczenia. (fortuny).
Dlatego działania człowieka są ściśle powiązane z koniecznością, która jest nieruchoma. Więc człowiek nie ma możliwości wyboru, swobody, wolności, gdyż los jest nieubłagany. Daje jednak człowiekowi możliwość zaakceptowania go i zgody na wszystkie ewentualności. Przyjmując taką postawę- zgody na fatum- człowiek jest szczęśliwy.
Choć epikurejczycy i stoicy byli sprzeczni w pojmowaniu boskości świata- epikurejczycy mu zaprzeczali- to dwa pojęcia były do szkół filozoficznych wspólne: rozum i cnota.
Stoicy pogłębiają rozumienie rozumu- jest on siłą kosmiczną, więc życie zgodne z rozumem to życie w zgodzie z prawem natury, dające harmonię. A harmonijne życie to droga do szczęścia wewnętrznego, niezależnego od zewnętrznych okoliczności. Ta właściwość ludzka to cnota.
Połączenie cnoty i rozumu daje człowiekowi największą doskonałość eudajmonię. Człowiek powinien starać się żyć zgodnie z prawem natury i cnotą, gdyż wtedy będzie sprawiedliwy, mężny i roztropny.
Ludzie to również istoty społeczne, więc powinny troszczyć się o dobro państwa, a troska o nie powinna przewyższać troskę o dobro osobiste.
Według stoików należy:
- żyć zgodnie z prawami natury,
- uniezależnić się od zewnętrznych okoliczności,
- kształtować wewnętrzną harmonię,
- wierzyć w osiągniecie dobra,
- wiernie służyć ojczyźnie.
JAN KOCHANOWSKI
2) Jan Kochanowski- kalendarz życia i twórczości:
1530- Jan Kochanowski herbu Korwin urodził się około 1530 r. w Sycynie w Ziemi Radomskiej. Ojcem był Piotr Kochanowski, potomek szeroko rozgałęzionego w Małopolscy rodu średniozamożnej szlachty herbu Korwin, sędzia ziemski sandomierski. Matką poety, a drugą żoną Piotra, była Anna z Białaczowskich herbu Odrowąż, nieprzeciętna dama renesansowa.
1544- w semestrze letnim Jan Kochanowski wpisuje się na Wydział Atrium Akademii Krakowskiej.
1550- Jan Kochanowski na dworze któregoś z panów małopolskich, Tarnowskiego lub Tęczyńskiego.
1551- jesienią zapisuje się na uniwersytet królewiecki, czynne wówczas ognisko reformacji.
1552- Jan z Czarnolasu wyjeżdża do Padwy na studia w tamtejszym uniwersytecie na Wydziale Atrium. Studiuje filologię klasyczną pod kierunkiem znakomitego humanisty Franciszka Robortella, rozczytuje się w pisarzach greckich i rzymskich.
1557- na wiadomość o śmierci matki wraca do kraju. 11 marca w sądzie w Radomiu dochodzi do podziału majątku rodzinnego Kochanowskich z Czarnolasu.
1558- pod koniec roku poeta wyjeżdża do Francji.
1559- w maju wraca na stałe do kraju, zamykając piętnastoletni okres studiów i wojażów do Krakowa, Włoch i Francji. Znaczenie tych podróży podsumowuje we fraszce Do gór i lasów.
1560- pod znakiem,, Proteusa abo Odmieńca” rozpoczyna się tzw. Okres dworski w życiu poety, czas zmiennych wyborów właściwego miejsca w życiu prywatnym i publicznym.
1561- w drukarni Łazarzowej w Krakowie ukazuje się czterostronicowy druk: O śmierci Jana Tarnowskiego.
1562- w bliżej nie znanych okolicznościach Kochanowski zbliża się do dworu biskupa krakowskiego, podkanclerzego Filipa Padniewskiego. Ukazuje się Zuzanna, wierszowany poemat oparty na popularnym w renesansowej literaturze i sztuce motywie,, Zuzanna i Starcy”. Do druku dołączona został pieśń:, Czego chcesz od nas, Panie, za Twe hojne dary.
1563- prawdopodobnie w tym roku Kochanowski zbliża się do wpływowego otoczenia ówczesnego podkanclerzego koronnego, Piotra Myszkowskiego, głośnego mecenasa i opiekuna,, Sarmackich muz”.
1564- 7 lutego ma miejsce przyjęcie oraz instalacja Jana Kochanowskiego,,sekretarza królewskiego”, na probostwo w katedrze poznańskiej.
1566- około tego roku powstaje poemat Muza (wydany w pośmiertnej edycji zbiorowej z 1585), będący osobistym manifestem poetyckim Jana z Czarnolasu.
1572- 5 lipca umiera w Knyszynie Zygmunt August, ostatni przedstawiciel dynastii Jagiellonów. Nie jest znany żaden tekst Kochanowskiego poświęcony temu wydarzeniu, chociaż we Fraszkach spotykamy mnóstwo epitafiów poświęconych zmarłym osobistościom.
1575- przypuszczalnie z okazji swojego ślubu (być może w dniu imienin poety, tj. 24 czerwca) Kochanowski kończy pracę nad Pieśnią świętojańską o Sobótce. Po 8 września w związku z najazdem Tatarów na Podole powstaje Pieśń V ksiąg wtórych: Wieczna stroma i nienarodzona, znana powszechnie pod oryginalnym tytułem: Pieśń o spustoszeniu Podola przez Tatarów.
1578- 12 stycznia (niedziela), wieczorem, w salach dworu w Ujazdowie pod Warszawą,, podano na theatrum” Odprawę posłów greckich,, na feście weselnym Jana Zamoyskiego z Krystyną Radziwiłłówną”.
1579- w drukarni Łazarzowej w Krakowie ukazuje się Psałterz Dawidów przekładania Jana Kochanowskiego z wierszowaną dedykacją Piotrowi Myszkowskiemu, biskupowi krakowskiemu. Prawdopodobnie w tymże roku zmarła trzydziestomiesięczna Urszulka, ukochana córeczka poety.
1580- w drukarni Łazarzowej w Krakowie ukazują się Treny, dedykowane,,Orszuli Kochanowskiej”
1584- w bliżej nie znanych okolicznościach Jan z Czarnolasu zmarł nagle 22 sierpnia w Lublinie, dokąd udał się na konwokację (zjazd senatorów). Zwłoki poety przewiezione do Zwolenia spoczęły w tamtejszym kościele parafialnym.
3) Postawa życiowa Jana Kochanowskiego w „Pieśniach”:
Pieśni uchodzą za jeden z najstarszych gatunków lirycznych. Tematykę zawierają różnorodną: od pieśni- weselnych, poprzez biesiadne, pogrzebowe, aż do filozoficznych.
Jan Kochanowski jako zwolennik i znawca kultury antycznej przetransponował na grunt polski ten gatunek liryczny. Swoje przemyślenia na temat istoty życia, wewnętrznej harmonii, miłości do ojczyzny zawarł w dwóch tomach,,Pieśni” wydanych w 1590 roku w drukarni Łazarzowej. Postawę filozoficzną zaprezentował w poniższych utworach.
Analizując poszczególne carmina, można stwierdzić, iż motywem wędrownym, spajającym je w całość są elementy filozofii: stoickiej i epikurejskiej.
W księgach pierwszych pieśni zanalizujemy pieśń IX, XX i XXIV. Ich myślą przewodnią jest epikureizm. W myśli tej filozofii należy osiągnąć szczęście, poprzez doznawanie przyjemności. Eudajmonizm uważali epikurejczycy za najważniejsze dobro.
Jak pojęcie szczęścia, przyjemności rozumie Jan z Czarnolasu?
Prostą odpowiedź znajdziemy w pieśni XX (,, Miło szaleć, kiedy czas po temu…”). Pieśń ta jest liryką zwrotu do adresata, w której podmiot liryczny radzi jak przyjemnie korzystać z życia. Najlepiej uczynić to podczas biesiady, zakrapianej winem i dobrym jedzeniem:,, Przypij każdy swemu, a potpiwszy łacniej błaznować…”. Tak mile spędzony czas zaciera granice miedzy grupami społecznymi, może pachołek siąść,,Wedle Pana”. Znikają wtedy podziały, a atmosferę przy stole ogarnia żart i należy korzystać z życia, bo jest ono nietrwałe, szybko mija, a szczęście nie zdarza się, co dzień.
Z tą pieśnią koresponduje pieśń IX (,, Chcemy sobie być radzi…”). Do elementu poznanego już przez nas poetyckiego szczęścia wprowadza Jan Kochanowski swoje jego rozumienie. Poeta twierdzi, że nie da się w pełni rozumieć szczęścia bez opatrzności Bożej. To ona umie sprawić, iż ludzkie zachowanie jest pełniejsze, a nawet, gdy go nie ma, to człowiek potrafi ze statecznym sercem przyjąć jego przemijanie. Dlatego u Jana Kochanowskiego pojęcie szczęśliwości wiąże się z pojęciem fortuny. Poeta jest świadom, iż fortuna nie jest wieczna, ale szczęście człowieka polegać będzie na tym, ze potrafi się od fortuny uniezależnić:,,Jeden jest fortel na szczęście wszelakie,
Lub źle lub dobrze, mieć serce jednakie”.
W,, Historii Literatury Polskiej” jej autorzy twierdzą, że w,,Pieśniach ksiąg I" zawarty jest renesansowy optymizm. Jego składnikami są: szczęście i fortuna. I tylko od człowieka zależy, czy godnie potrafi przyjąć ich zmienność. Dlatego jednym z głównych wątków poszukiwań filozoficznych poety jest pytanie: Jak żyć? 1
Odpowiedź możemy znaleźć w pieśni XXIV (,, Zegar, słyszę, wybija…”). Podmiot liryczny uważa, że szczęście odnajdziemy, jeśli będziemy wierzyć w Bożą przychylność, stateczność ludzką, dobrze wypełniane obowiązki. Będą one składnikami naszego wewnętrznego szczęścia, wynikającego z czystego sumienia, o którym poeta wspomina w pieśni II (,,Serce roście…”):,, To grunt wesela prawnego,
Kiedy człowiek sumienia całego nie czuje w sercu żadnej wady”.
Rozmyślania poety nad szczęściem i losem zawarte w Księgach Pierwszych przyjmą głębszą wymowę w Księgach Wtórnych, kiedy to do szczęścia, fortuny, dołączy cnota i rozum.
A więc filozofia stoicyzmu. W Księgach Wtórnych Jan Kochanowski akcentuje dwa istotne dla stoicyzmu pojęcia, a mianowicie: rozum i cnotę.
W pieśni IX pogląd na stoicyzm zawarty jest w strofie ósmej, w której poeta mówi, iż zadowolenie czerpie nie z zamożności, ani bogactwa, a ze statecznego szczęścia i uczciwości.
Uzupełnieniem jest pieśń IX (,, Lecz na szczęście wszelakie, serce ma być jednakie…”). Stateczność umysłu, świadomość szczęścia, zdaniem poety będzie miał ten, kto zachowa,,Stateczny umysł i cnotliwość”. Rozważania te podsumowuje pieśń III, w której Jan z Czarnolasu dowodzi, że:,,Cnota skarb wieczny, cnota klejnot drogi
Tegoć nie wydrze nieprzyjaciel srogi”.
1) Historia Literatury Polskiej PWN 1983 T. 1 s. 66-67
Szczęście zdaniem Jana Kochanowskiego, człowiek osiąga nie tylko dzięki pracy nad sobą, nad
kształtowaniem wrażliwego, stałego, niepodatnego na zakusy losu, rozumu i cnoty, ale przede wszystkim dzięki pojawieniu się istoty Boga. Gdyby nie on to los człowieczy stałby pod znakiem zapytania. Bo mimo wysiłków, swojej mądrości człowiek wobec wielkości Boga staje się niepozornym pyłkiem. Dlatego Jemu powinien ufać i nim pokładać nadzieję:
,,Dosyć na rozum człowieczy,
Dzień dzisiejszy mieć na pieczy,
Ostatek na Boga wkładaj,
A dobrze żyć nie odkładaj”.
Pieśń XV
Można by, więc postawić pytanie za Kochanowskim:, Co oznacza żyć dobrze?. Z powyższych analiz wynika, iż dobre życie człowieka polega na godnie, pracowicie spędzonym, każdym dniu, na kształtowaniu w sobie czystego sumienia i wewnętrznej radości, na dostrzeganiu w świecie piękna i harmonii, na zgodzie życia z prawami moralnymi. Te elementy zaczerpnął poeta z widzenia świata, oczami starożytnych. Novum Jana z Czarnolasu jest to, że dodał do nich element religijności i Bożej opatrzności.,, Poeta dostrzegał, że człowiek myślący, kierujący się swym postępowaniem, wskazówkami rozumu, może być za razem religijny”.2
Cnota w swoim pojęciu zawierała również element posłannictwa obywatelskiego:,, Etyka stoików była z natury społeczna, ich obojętność dla dóbr, nie była obojętnością dla ludzi. Człowiek należy do różnych grup społecznych ma, więc wobec nich obowiązki”.3
I z takim obowiązkiem wobec społeczeństwa spotkamy się w pieśni XIV. Jest ona fragmentem z większej całości zawartej w pieśni chóralnej w,, Odprawie posłów greckich”. Skierowana jest swym apelu do rządzących, którzy:,,Miejsce zasiedli Boże na ziemi”. To przed nimi poeta stawia zadania społecznej sprawiedliwości, politycznej uczciwości, służebności wobec poddanych. Bo tylko dla takich,, Droga otwarta do nieba”.4
,,Człowiek obdarzony rozumem powinien dbać o dobrą sławę, która zapewnia mu troskę o pospolite dobro”. Cnota i sprawa publiczna to program poezji obywatelskiej Jana Kochanowskiego, która dla przyszłych pokoleń stała się wzorem postępowania i obywatelskiej postawy:
,,Przeto chciejmy wziąć na ziemi myśli, godne siebie
Myśli ważne na ziemi, myśli ważne w niebie,
Służmy poczciwej sławie, a jako kto może,
Niech ku pożytku dobra spólnego pomoże”.
Wszystkie pojęcia, które zaczerpnął poeta czy to z filozofii starożytnej czy chrześcijańskiej układają się w jego utworach w spójną całość. Pojęcie cnoty, mądrości, godnego życia, jest spójne z pojęciem i uznaniem wielkości Boga, doskonałości natury i harmonii świata.
2) Historia Literatury Polskiej; Wyd. PWN; T. 1 rok 1983 s. 66-67
3) Władysław Tatarkiewicz: Historia filozofii; Wyd. PW; T. 1 s. 178
4) Wyd. Biblioteka Narodowa,,Pieśni” Jana Kochanowskiego; pieśń II- XII; rok 1927; s. 136
Leopold Staff
4) Leopold Staff kalendarz życia i twórczości:
- urodził się 14 XI 1878 r. we Lwowie, studiował prawo i literaturę romańską na Uniwersytecie Lwowskim.
- podczas I wojny światowej przebywał w Rosji.
1918- zamieszkał w Warszawie.
1901- wydanie,,Snów o potędze” z najbardziej znanym sonetem,,Kowal”.
1903-wydanie,,Dzień duszy”
1905-wydanie,,Ptakom niebieskim”
1908-wydanie,,Gałęzi kwitnącej”
1910-wydanie,,Uśmiechu godzin”
1911-wydanie,,W cieniu miecza”
1914-wydanie,,Łabędzi i liry”
1919-wydanie,,Ścieżki polnej”
1921-wydanie,,Swoim piórem”
1927-wydanie,,Ucha igielnego”
1932-wydanie,,Wysokie drzewa”
1936-wydanie,,Barwy miodu”
1946-wydanie,,Martwej pogody”
1954-wydanie,,Wikliny”
1958-wydanie,,Dziewięciu muz”- wydany pośmiertnie
Poeta był również znawcą i tłumaczem kultury antycznej. Przybliżył polskim czytelnikom poezje Leonarda da Vinci i Michała Anioła.
Jako dramaturg dał się poznać pisząc:
1904-,,Skarb”
1906-,, Godzina”
1909-,,Igrzysko”
1912-,,Wawrzyny”
Zmarł 31 V 1957 r. w Warszawie.
5) A. Sandauer twierdzi w,,Poeci 4 pokoleń”, że L. Staff stał się piewcą filozofii stoickiej i epikurejskiej w twórczości z lat 1908-1914. Wychodzą wtedy tomiki poezji:
1908- Gałąź kwitnąca
1910- Uśmiechy godzin
1911- W cieniu miecza
1914- Łabędź i lira
,,Gałąź kwitnącą” otwiera jeden z najbardziej znanych liryków,,Przedśpiew” i to on kreśli podstawy podmiotu lirycznego wobec poszukiwania prawdy, równowagi w życiu. Mieczysław Jastrun nazywa L. Staffa łagodnym, stojącym zawsze pośrodku spraw ludzkich. I ,,Przedśpiew” jest przykładem tej postawy. Poecie nie obcy jest ból i troska, zwątpienie i tęsknota, obcowanie ze śmiercią i starością. Ale wszystkie te elementy świata nie czynią z poety pesymisty, zgorzkniałego człowieka. Dlaczego? Gdyż poeta wyznaje zasady filozofii stoickiej. Mądrość rozumienia chwili, zgoda na przemijanie pozwalały poecie na przeżywanie w pełni ,,wybrania spraszanego do sztuki boskiej”.
Podmiot liryczny daje czytelnikowi rady jak żyć, aby istnienie ludzkie nie było przymusem. Żyjemy ucząc się miłowania, radości w uśmiechu, radości w smutku i wytrwałości w cierpieniu.
W,,Uśmiechu godzin”- tomik wierszy z 1910 r. odnajdziemy upominek. Czym obdarza nas poeta?,,Upominkiem ode mnie”- wierszem ofiarowanym na pożegnanie. Prezentem poety dla czytelnika są rady jak godnie przeżyć dany nam czas, jak,,chwytać dzień”, aby był on wartością. Życie- zdaniem poety- to kamień, marmur bez skazy, który należy rzeźbić mądrością, szlachetnością, płomienności serca, jasnością marzeń:
,, obdarzam Cię złomem marmuru bez skazy…
Kuj w tej bryle sny swoje czyste, szlachetne jak ogień
Uwieczniając je kształtem”.
Więc znowu pojawia się motyw wędrowny- jak mądrze żyć, jak chwytać dzień, uśmiechy godzin, aby,,kiedyś nagrodą były Ci boską”.
Odpowiedź znajdziemy w wierszach Leopolda Staffa jak również w teorii,,wiecznego powrotu" stoików: zdobywaj doskonałość duszy w ciągu całego życia, a będziesz trwał po śmierci we wszechświecie boskim i prawym.
Od publikacji,,Uśmiech godzin” minęło 48 lat, a Leopold Staff w,,Dziewięciu muzach” wierny pozostał filozofii swej młodości. Wiersz- testament,,Ostatni z mego pokolenia” podsumowuje życie twórcy. Wyznaje, iż zawsze był blisko spraw ludzkich, że nie obca mu była swoboda wolności, a także chęć pozostania przez swoją twórczość w pamięci potomnych. Pozostawia wśród czytelników swój ślad- poezję cicha, nie zwabioną spiżowym pomnikiem.
6) Zakończenie:
Kultura europejska jest ściśle związana z tradycjami helleńskimi i romańskimi. Szczególny wkład w rozwój myśli europejskiej mieli filozofowie. Na ich osiągnięciach opierają się podwaliny współczesnych systemów myślowych. Z nich korzystają również twórcy, czego dobitnym przykładem jest twórczość Jana Kochanowskiego i Leopolda Staffa.
Choć twórczość ich dzieli pięć wieków, jednak ich postawa twórcza ma wspólne korzenie i cechy. Ich jedność w twórczości wynika z korzeni stoicyzmu i epikureizmu. Prezentowane wiersze są wyrazem filozoficznych koncepcji życia.
Pierwszą jej zasadą jest wiara w sens istnienia, poszukiwanie w każdym dniu, chwili jego wartości. Tym poszukiwaniom towarzyszy optymizm. Zdaniem poetów osiągniemy go jeśli życie przyjmować będziemy z pogodą ducha, czystym sumieniem, służbie drugiemu i ojczyźnie.
Ich wiersze skłaniają czytelnika do refleksji:, że chwile, choć mijają, to warto im nadać sens, aby mieć poczucie dobrze spełnionej, wartościowej egzystencji.
,,Chwytaj dzień”- powtórzymy za poetami i filozofami, to chwila po to jest, aby minęła, ale to Ty masz jej nadać sens i nieprzemijające znaczenie. U obu poetów starożytna filozofia epikureizmu i stoicyzmu opiera się na optymizmie i afirmacji życia.
5) A. Sandauer- Poeci 4 pokoleń Wyd. lit. Kraków 1977 s. 34.
6) Anna Milska: Pisarze polscy Inst.. Wyd. Warszawa 1972 r. s. 73-79
7) Wybór liryków Leopolda Staffa i pieśni Jana Kochanowskiego:
Wiersze Leopolda Staffa
*
* *
Ostatni z mego pokolenia,
Drogich przyjaciół pogrzebałem.
Widziałem, jak się życie zmienia,
I sam jak życie się zmieniałem.
5Człowieka kochał i przyrodę,
W przyszłości patrzyłem jasnym okiem,
Wielbiłem wolność i swobodę
Zbratany z wiatrem i obłokiem.
Nie wabił mnie spiżowy pomnik,
10Rozgłośne trąby, huczne brawa.
Zostanie po mnie pusty pokój
I małomówna, cicha sława.
CHCESZ UPOMINKU ODE MNIE…
Chcesz upominku ode mnie,
dziś, kiedy żegnać się mamy,
By przypomniał mnie tobie,
bracie i sztuki wybrańcze.
5 Daję-ć kamień: bo świat ci
także nic nie da innego.
Jeno ja cię obdarzam
złomem marmuru bez skazy,
Białym jak step śnieżny,
10 co go krok nie tknął wędrowca.
Znam twe serce płomienne
i mądre, zimne twe dłuto.
Kuj w tej bryle sny swoje,
czyste, szlachetne jak ogień,
15 Uwieczniając je kształtem
w chłodnym, nieczułym kamieniu.
I nie zaważaj, jeżeli
oko ciekawe przechodnia,
Żaru duszy nie czując,
uczuje jeno chłód głazu.
Bowiem kiedyś nagrodą
będzie ci boską, gdy nad nim,
Wzruszonymi palcami
po zimnym błądząc marmurze,
Skrytą łzę Michał Anioł
jakiś oślepły uroni.
PRZEDŚPIEW
Czciciel gwiazd i madrości, miłośnik ogrodów,
Wyznawca snów i piękna i uczestnik godów,
Na które swych wybrańców sprasza sztuka boska:
Znam gorycz i zawody, wiem, co ból i troska,
5Złuda miłość, zwątpień mrok, tęsknot rozbicia,
A jednak śpiewać będę wam pochwałę życia-
Bo żyłem długo w górach i mieszkałem w lasach.
Pamięcią swe dni chmurne i dni w słońca krasach
Przechodzę, jakby jakieś wielkie, dziwne miasta,
10 Z myślą ciężką, jak z dzbanem na głowie niewiasta,
A dzban wino ukrywa i łzy w swojej cieśni.
Kochałem i wiem teraz, skąd się rodzą pieśni;
Widziałem konających konających nadziejnej otusze
I kobiety przy studniach brzemienne, jak grusze;
15Szedłem przez pola żniwnei mogilne kopce,
Żyłem i z rzeczy ludzkich nic nie jest mi obce.
Przeto myśli me, które stoją przy mnie w radzie,
Choć smutne, są pogodne jako starcy w sadzie.
I uczę miłowania, radości w uśmiechu,
20W łzach widzieć słodycz smutną, dobroć chorą w grzechu,
I pochwalam tajń życia w pieśni i w milczeniu,
Pogodny mądrym smutkiem i wprawny w cierpieniu.
Pieśni Jana Kochanowskiego:
Tom I:
Pieśń IX
Chcemy sobie być radzi?
Rozkaż, panie, czeladzi,
Niechaj na stół dobrego wina przygaszają,
A przy tym w złote gęśli, albo w lutnią grają.
Kto tak mądry, ze zgadnie,
Co nań jutro przypadnie?
Sam Bóg wie przyszłe rzeczy, a śmieje sie z nieba,
Kiedy sie człowiek troszcze wiecej niżli trzeba.
Szafuj gotowym bacznie!
Ostatek, jako zacznie,
Tak Fortuna niech kona: raczyli łaskawie,
Raczyli też inaczej: my siedziem w jej prawie.
U Fortuny to snadnie,
Że, kto stojąc, upadnie;
A, który był dopiero u niej pod nogami,
Patrzajże go po chwili, a on gardzi nami.
Wszystko sie dziwnie plecie
Na tym tu biednym świecie;
A kto by chciał rozumem wszystkiego dochodzić,
I zginie, a nie będzie umiał w to ugodzić.
Prózno ma mieć na pieczy
Śmiertelny wieczne rzeczy;
Dosyć na tym, kiedy wie, że go to nie minie,
Co z przejźrzenia Pańskiego od wieku mu płynie.
A nigdy nie zabłądzi,
Kto tak umysł narządzi,
Jakoby umiał szczęście i nieszczęście znosić,
Temu mężnie wytrzymać, w owym sie nie wznosić.
Chwalę szczęście stateczne:
Nie chceli też być wieczne,
Spuszczę, com wziął, a w cnotę własną się ogarnę
I uczciwej chudoby bez posagu pragnę.
Nie umiem ja, gdy w żagle,
Uderzą wiatry nagle,
Krzyżem padać i świętych przenajdować dary,
Aby łakomej wodzie tureckie towary
Bogactwa nie przydały,
Wpadłszy gdzie między skały;
Tam ja bezpiecznym sercem i pełen otuchy
W równej fuście popłynę przez morskie rozruchy.
Pieśń XX
Miło szaleć, kiedy czas po temu,
A tak, bracia, przypij każdy swemu,
Bo o głodzie nie chce się tańcować,
A podpiwszy, łacniej już błaznować.
Niech sie tu nikt z państwem nie ozywa,
Ani z nami powagi używa;
Przywileje powieśmy na kołku,
A ty wedla pana siądź, pachołku!
Tam dobra myśl nigdy nie postoi,
Gdzie z rejestru patrzą, co przystoi;
A powiem wam, że sie tym świat słodzi,
Gdy koleją statek i żart chodzi.
Ale to mój zysk, że mię słuchacie,
A żadnej mi pełnej nie podacie.
Znał kto kiedy poetę trzeźwiego?
Nie uczyni taki nic dobrego.
Przedsię do mnie, a ja nie zawiodę;
Wy też drudzy, co macie pogodę,
Każdy swojej włóż w ucho leda co,
Nie macie tu oglądać sie na co.
I z namędrszym nie trzymam w tej mierze,
Kto się długo na dobrą myśl bierze:
Czas ucieka, a żaden nie zgadnie,
Jakie szczęście o jutrze przypadnie.
Dziś bądź wesół, dziś użyj biesiady,
O przyszłym dniu niechaj próznej rady:
Już to dawno Bóg odmyślił w niebie,
A k’ tej radzie nie przypuszczą ciebie.
Pieśń XXIV
Zegar, słyszę, wybija.
Ustąp, melankolija!
Dosyć na dniu statek,
Dobrej myśli ostatek.
U Boga każdy błazen,
Choć tu przymówki prazen,
A im sie barziej sili,
Tym jeszcze więcej myli.
A kto by chciał na świecie
Uważyć, co sie plecie,
Dziwnie to prawdy blisko,
Że człek- Boże igrzysko.
Dygnitarstwa, urzędy,
Wszystko to jawne błędy,
Bo nas równo śmierć sadza,
Ani pomoże władza.
A nad chłopa chciwego
Nie masz nic nędzniejszego;
Bo na drugiego zbiera,
A sam głodem umiera.
Więc, by tacy synowie
Byli, jako ojcowie,
Dawno by z tej przczyny
Świat sie jął żebraniny.
Lecz temu Bóg poradził,
Bo, co jeden zgromadził,
To drugi wnet rozciska;
Niech świata głód nie ściska.
Po śmierci trudno rządzić:
Tyś mógł, ojcze, nie błądzić,
Syn tylko worki zliczy,
W rozumie nie dziedziczy.
Przeto te troski płone
Szatanowi zlecone;
Niech, uprzątnąwszy głowę,
Mkną w skrzynię Fokarowę.
A nam wina przynoście!
Z wina dobra myśl roście,
A frasunek podlany
Taje, by śnieg zagrzany!
Tom 2:
Pieśń III
Nie wierz Fortunie, co siedzisz wysoko,
Miej na poślednie koła pilne oko,
Bo to nie stała pani z przyrodzenia,
Często więc rada sprawy swe odmienia.
Nie dufaj w złoto i w żadne pokłady,
Każdej godziny obawiaj sie zdrady;
Fortuna, co da, to zasię wziąć może,
A u niej żadna dawność nie pomoże.
A ci, co z tobą teraz przestawają,
Twej sie Fortunie, nie tobie kłaniają;
Skoro ta zniknie, tył każdy podawa,
Jako cień, kiedy słońca mu nie sstawa.
Lecz jako sama oczy zasłoniła,
Tak swym pochlebstwem ludzi pobłaźniła:
Że drugi wysszej nosa gębę nosi,
A wszytki insze oczyma przenosi.
Ty pomni, że twój skarb u szczęścia w mocy,
A tak się staraj o takiej pomocy,
Aby wżdy z tobą twego co zostało,
Jeśli zaś będzie szczęście swego chciało.
Cnota to skarb wieczny, cnota klejnot drogi,
Tegoś nie wydrze nieprzyjaciel srogi,
Nie spali ogień, nie zabierze woda;
Nad wszystkim inszym panuje przygoda.
Pieśń IX
Nie porzucaj nadzieje,
Jakoć sie kolwiek dzieje,
Bo nie już słońce ostatnie zachodzi,
A po złej chwili piękny dzień przychodzi.
Patrzaj teraz na lasy,
Jako prze zimne czasy
Wszystkę swą krasę drzewa utraciły
A śniegi pola wysoko przykryły.
Po chwili Wiosna przyjdzie,
Radość sie z troską plecie,
A kiedy jedna weźmie moc nawiętszą,
W ten czas masz ujźrzeć odmianę najprędszą.
Ale człowiek zhardzieje,
Gdy mu się dobrze dzieje;
Więc też, kiedy go Fortuna omyli,
Wnet głowę zawiesi i powagę zmyli.
Lecz na szczęście wszelakie
Serce ma być jednakie;
Bo z nas Fortuna w żywe oczy szydzi,
To da, to weźmie, jako sie jej widzi.
Ty nie miej za stracone,
Co może być wrócone:
Siła Bóg może wywrócić w godzinie,
A kto mu kolwiek ufa, nie zaginie.
Pieśń XIV
Wy, którzy pospolitą rzeczą władacie,
A ludzką sprawiedliwość w ręku trzymacie,
Wy, mówię, którym ludzi paść poruczono
I zwierzchności nad stadem Bożym zwierzono:
Miejcie to przed oczyma zawżdy swojemu,
Żeście miejsce zasiedli Boże na ziemi,
Z którego macie nie tak swe własne rzeczy,
Jako wszystek ludzi mieć rodzaj na pieczy.
A wam więc nad mniejszymi zwierzchność jest dana,
Ale i sami macie nad sobą pana,
Któremu kiedyżkolwiek z spraw swych uczynić
Poczet macie; trudnoż tam krzywemu wynić.
Nie bierze ten pan darów, ani się pyta,
Jeśli kto chłop, czyli sie Grofem poczyta;
W siermiędzeli go widzi, w złotychli głowach,
Jesli najmniej przewinił, być w okowach.
Więc ja podobno z mniejszym niebezpieczeństwem
Grzeszę, bo sam sie tracę swym wszeteczeństwem;
Przełożonych występki miasta zgubiły
I szerokie do gruntu carstwa zniszczyły.
Pieśń XV
Nie zaważdy Apollo strzela,
Ale łuk z lutnią podziela;
Nie zawżdy Mars hufy wodżi,
Czasem też pod sieć ugodzi.
Nie zawżdy grad z góry leci,
Albo burza niebo szpeci;
Chmury czarne wiatr wojuje,
A pogoda następuje.
Także słusze człwoeikowi
Odejmować sie frasunkowi,
A jako niewdzięczne brzemię,
Uderzyć troski o ziemię.
Cokolwiek raz przeminęło,
Niewrócony koniec wzięło,
A przyszły czas Bóg ma w mocy,
Pogrężony Pogrążony twardej nocy.
Dosyć na rozum człowieczy
Dzień dzisiejszy mieć na pieczy;
Ostatek na Boga wkładaj,
A dobrze żyć nie odkładaj!
Żyj dobrze, nie odkładając,
Bo dalszych czasów czekając,
Niepodobnym obyczajem
Nie począwszy żyć, przestajem.
PLAN PREZENTACJI:
Żaneta Pietruszka
Temat: Odbicie filozofii stoickiej i epikurejskiej w twórczości Jana Kochanowskiego i Leopolda Staffa. Przeanalizuj wybrane utwory.
I Literatura podmiotu:
Kochanowski Jan.:,,Pieśni”. Wyd. Ossolineum. Wrocław 1948.
Staff L.:,,Wybór poezji”. Wyd. Ossolineum. Wrocław 1985.
II Literatura przedmiotu:
,,Historia literatury polskiej”. Wyd. PWN. T.1. 1983.
Jastrun M.:,,Wstęp do poezji: Wybór poezji Leopolda Staffa”. Wyd. Ossolineum 1985 s. 3-39.
Krótki zarys historii filozofii.:,,Książka i Wiedza”. Moskwa 1969.
Sinko T.:,,Wstęp do Jan Kochanowski pieśni”. Wyd. Ossolineum 1948 s. 3-73.
Tatarkiewicz W.:,,Historia filozofii”. T.1. Warszawa 1978.
Ziomek J.: Renesans. Wyd. PIW. Warszawa 1978.
III Ramowy plan wypowiedzi:
1) Określenie problemu:
a) wyjaśnienie głównych pojęć filozoficznych
b) motyw cnoty, rozumu, powinności wobec ojczyzny w pieśniach Jana Kochanowskiego
c) kontynuacja starożytnej myśli filozoficznej u poety współczesnego Leopolda Saffa
d) podsumowanie i wskazanie na czym polega łączność myślowa poezji Staffa i Kochanowskiego.
IV Materiały pomocnicze
1) Zdjęcie Jana Kochanowskiego.
2) Zdjęcie Leopolda Staffa.
3) Pierwsza pieśń Jana Kochanowskiego wydana w drukarni Łazarzowej.
4) Rękopis Jana Kochanowskiego.
Podpis zdającego
BIBLIOGRAFIA
Temat: Odbicie filozofii stoickiej i epikurejskiej w twórczości Jana Kochanowskiego i Leopolda Staffa. Przeanalizuj wybrane utwory.
1) Przedmiotu:
,,Historia literatury polskiej”. Wyd. PWN. T.1. 1983.
Jastrun M.:,,Wstęp do poezji: Wybór poezji Leopolda Staffa”. Wyd. Ossolineum 1985 s. 3-39.
Krótki zarys historii filozofii.:,,Książka i Wiedza”. Moskwa 1969.
Sinko T.:,,Wstęp do Jan Kochanowski pieśni”. Wyd. Ossolineum 1948 s. 3-73.
Tatarkiewicz W.:,,Historia filozofii”. T.1. Warszawa 1978.
Ziomek J.: Renesans. Wyd. PIW. Warszawa 1978.
2) Podmiotu:
Kochanowski Jan.:,,Pieśni”. Wyd. Ossolineum. Wrocław 1948.
Staff L.:,,Wybór poezji”. Wyd. Ossolineum. Wrocław 1985.