Nieszczęśliwa miłość jako motyw w różnych tekstach kultury. Przedstaw najciekawsze jego realizacje na wybranych przykładach.
Przygotowałam prezentację na temat nieszczęśliwej miłości będącej częstym motywem różnorodnych utworów, przedstawiając i analizując wybrane przeze mnie dzieła, chciałabym udowodnić, że jest to jeden z najważniejszych tematów wszechczasów. Będę analizować powieść Johanna Wolfganga Goethe „Cierpienie młodego Wertera”, obraz Józefa Simmlera „Śmierć Barbary Radziwiłłówny”, a także film w reżyserii Adama Shankmana „Szkoła uczuć”.
W mojej prezentacji chciałabym udowodnić, że nieszczęśliwa miłość jest częstym motywem w wielu tekstach kultury, nie tylko w literaturze, ale także w malarstwie i w filmach. Motyw nieszczęśliwej miłości pojawia się w literaturze od niepamiętnych czasów, góruje w okresie romantyzmu oraz baroku, a w kulturze europejskiej ma swoje miejsce od samego początku. Temat ten stał się jednym z najpopularniejszych, ponieważ zawiera bogactwo psychologiczne, jak i emocjonalne. Pod względem artystycznym topos ten przewyższa dzieła o zagadnieniu miłości szczęśliwej. Ponadto, swoje miejsce znalazł także w sztuce, w filmach, ukazując w sposób namacalny wizję tego zjawiska.
Nieszczęśliwa miłość to rodzaj uczucia, którego nikt nie chciałby przeżywać w swoim życiu, jednakże, każda osoba na świecie, na pewno choć raz doświadczyła tego. Jest to nie tylko nieodwzajemnione uczucie drugiej osoby, lecz także uczucie pełne przeszkód i różnic. Komplikacje uczuciowe mogą wynikać z: różnic charakteru, barier moralnych i społecznych lub od wydarzeń, które rozdzielają zakochanych. Nieszczęśliwą miłość można nazwać trudną, która jest długotrwałym uniesieniem, przynoszącym często ból i cierpienie, a nawet śmierć.
W literaturze motyw ten znajduje swoje miejsce w powieści Johanna Wolfganga Goethe, pt.: „Cierpienia młodego Wertera”, przedstawiony jest w sytuacji w jakiej znalazł się młody Werter. Człowiek ten swoja zgubę znalazł przez własną wrażliwość i wyobraźnię podobną do wyobraźni dziecka. Pannę Lottę pokochał od pierwszego wejrzenia, chociaż został wcześniej poinformowany, że jest zaręczona, kiedy to po raz pierwszy ją ujrzał, przyjeżdżając po nią, żeby zabrać ja na wiejską zabawę. Podczas tańczenia walca złożył sobie ślub, że nie pozwoli kobiecie, którą kocha, nawet gdyby szło o jego własne życie, tańczyć z kimś innym. Zamieszkał na stałe w wiosce, chodził często do Wahlheimu tylko dlatego, że dom Lotty był pół godziny drogi od niego. Kiedy Charlotta S. wyjechała do chorej kobiety, żeby spędzić z nią ostatnie chwile, Werter czuł bolesną pustkę w sercu. Sprawiało mu ból, kiedy jego przyjaciółka nie patrzyła na niego, tylko na innych mężczyzn i ogromną radość, kiedy zwracała swoje oczy na niego. Był przekonany, że ona darzy go uczuciem tak samo wielkim jak on ją. W jej towarzystwie zapominał o wszystkim, czuł się wolny, uważał ją za świętą. Osoba przebywająca w jej towarzystwie chociażby przez chwilę stawała się dla niego istotą kultu. Listy od niej całował z uwielbieniem, nie bacząc na to, że miały ślady piasku. Nieraz obiecywał sobie, że nie będzie jej widywał codziennie, jednak nigdy nie dotrzymywał sobie danego słowa, cały czas pragnął ją widzieć i mieć z nią kontakt. Uważał Lottę za anioła, osobę niepowtarzalną w swej dobroci i urodzie. Chciał oddawać jej pokłony i całować po rękach. Był nią ślepo zafascynowany. Przez swoje namiętności zaniedbywał swój talent do rysunku, obrazy w głowie rozmywały mu się i traciły swój kształt. Cała beztroska jego uczucia kończy się kiedy powraca Albert, narzeczony Lotty. Doskonale wiedząc, że ten moment kiedyś nastąpi oraz znając fakt, że nie miał do miej żadnych praw, dziwił się bardzo, kiedy mężczyzna wrócił i zabierał mu dziewczynę sprzed samego nosa. Będąc z nimi razem zaczynał zachowywać się jak błazen, kiedy panienka była jednak sama, pędził na złamanie karku, żeby pobyć z nią sam na sam. Sny i rozłąka z nią sprawiały, że z oczu płynęły mu łzy, ubolewał nad swoja przyszłością, wiedząc, że będzie ona bez ukochanej kobiety. Stał się będącą w depresji istotą ludzką, pojawiały się u niego gwałtowne zmiany nastroju, przez co szukał samotności. Ślepo łudził się, że wyjazd sprawi, że zapomni o dziewczynie i nie zobaczy jej już nigdy. Jednak nie wychodzi mu to postanowienie, wciąż o niej myślał, a także doszukiwał się podobieństw między nią a panną B… Główny bohater, dowiedział się, że jego ukochana wyszła już za mąż, a przed nim została ukryta data ślubu. Sposób, w jaki Werter przyjął tę wiadomość, świadczy o tym, że jego uczucie nie wygasło, a cierpienie się wzmogło. Życzył młodej parze szczęścia, wierzył jednak, że w sercu Lotty jest również miejsce dla niego. Pragnął sam zostać jej mężem, uważał, że to on może uczynić ją najszczęśliwszą, tylko z nim tak doskonale się rozumiała. Powrócił na wieś, gdzie niedaleko mieszka wybranka jego serca, snuł fantazje o śmierci Alberta i o tym jak potoczyłyby się dzięki temu jego dalsze losy. Zbuntował się wewnętrznie przeciwko istniejącej sytuacji, nie mógł pojąć, jak ktoś inny może darzyć ją uczuciem, kiedy robi to on. Wydawało mu się, że Albert nie jest w pełni radości, tak jakby był on sam, mając przy boku taką współmałżonkę. Sam przed sobą przyznał, że poświęcił dla niej wszystko. Wziął na siebie winę swej niedoli, coraz częściej myślał o śmierci i pragnął jej. Lotta oznajmiła mu, że traktuje go tylko jak przyjaciela, brata, mówi: „Bądź mężczyzną, nie trwaj dalej w smutnej skłonności do osoby, która może jeno boleć nad pańskim losem!”. Poradziła mu znaleźć inną dziewczynę, która by zaspokoiła potrzebę jego serca, a od niej samej się oddalił i traktował tylko jak przyjaciółkę. Podczas swoich ostatnich chwil Werter wspominał swoje uczucia i Lottę, a także wyraził swoje prośby co do własnego pochówku. Zginął za miłość nieodwzajemnioną. Werter w powieści przytacza bardzo mądre słowa: "O, jakże trudno na tym świecie człowiekowi zrozumieć drugiego człowieka". Zdanie to jest bardzo prawdziwe, gdyż człowiek nie potrafi zrozumieć, dlaczego on, będąc młodym człowiekiem popełnił samobójstwo przez miłość do kobiety, przecież mógłby równie dobrze znaleźć sobie inną wybrankę serca. Jednak jego powód i zrozumienie całego przebiegu akcji, pojmie tylko osoba, która znalazła się w podobnej sytuacji. Jego miłość do Charlotty okazała się być destrukcyjną, nieszczęśliwą ponad każdą miarę, gdyż jest to okropne uczucie, kochać kogoś, kto darzy namiętnością inna osobę i to z czystą wzajemnością. W powieści tej jednak nie jest ukazana tylko jedna historia nieszczęśliwej miłości. W tle opisane są trzy inne historię. Pierwsza z nich opowiada o młodej dziewczynie, która będąc zakochana w chłopaku, oddała mu się cała, nie patrząc na innych adoratorów, jednak jej ukochany porzucił ją, a ona sama popełniła samobójstwo. Druga opowiada o młodym chłopaku, Henryku, który był pisarzem u ojca Lotty i kiedy wyznał uczucia, jakie do niej żywił, został wydalony ze służby i to uczyniło go szaleńcem. Historia obłąkanego bardzo przejęła Wertera, widział w niej podobieństwo do swoich losów. Trzecia natomiast dotyczy parobka, który był zakochany we wdowie, u której pracował. W porywie namiętności próbował wziąć ją siłą, za co został wydalony ze służby przez brata swojej pani. Jego historia kończy się tym, że w porywie złości zabija jednego z miejscowych chłopów, który miał zostać mężem jego ukochanej. Był tak zdesperowany tym, że on nie może jej mieć, że postanowić, że żaden inny mężczyzna jej nie poślubi.
Myślę, że ta powieść idealnie odzwierciedla motyw mojego tematu.
Kolejnym elementem mojej prezentacji będzie film w reżyserii Adama Shankmana pod tytułem „Szkoła uczuć”, został on oparty na książce Nicholasa Sparka pod tytułem „A walk to Remember”, w Polsce można tę książkę przeczytać jako „Jesienna miłość”. Jest to film, który można określić mianem melodramatu skierowanego do młodzieży. Jego wyjątkowość polega na tym, że pokazuje nam miłość szczęśliwą, jednak owianą tajemnicą, która okazuje się ciężką chorobą, a co za tym idzie, łączy miłość spełnioną z nieszczęśliwą. Z początku widzowi może się wydawać, że jest to kolejny, bezsensownym twór reżysera, z taką samą oprawą i historią jak wiele innych obrazów filmowych. Wszakże należy spojrzeć w cały obraz sercem. Dwoje młodych ludzi, dziewczyna i chłopak, pochodzący można by rzec z dwóch innych światów. Landon Carter - towarzyski, lekkomyślny, pędzący przez życie bez celu, na oślep. Lekceważący szkołę, nauczycieli, spędzający czas na imprezach w towarzystwie równie rozrywkowej paczki przyjaciół. Jamie Sullivan - córka pastora, religijna, konserwatywna, ambitna, dobra. Posiadająca listę celów, do których dąży i które chce osiągnąć. Tak dwie różne osoby, nie darzące się sympatią i unikające się, pod wpływem nieoczekiwanego biegu wydarzeń, zakochują się w sobie. To uczucie z każdą spędzoną razem chwilą pogłębia się, jednak Landon nie zdaje sobie sprawy, że jego wybranka serca skrywa przed nim tajemnicę, która nie tylko jej odbierze życie, ale także jemu odbierze największe szczęście o jakim mógł tylko marzyć. Zakochując się w niej, chłopak rezygnuje z przyjaciół, którzy naśmiewali się z Jamie, poświęca jej coraz więcej czasu, zaczyna dzięki niej wierzyć we własne możliwości. Kiedy dowiaduje się o chorobie dziewczyny, początkowo jest oburzony tym, że tak długo to przed nim skrywała, później natomiast popada w rozpacz, jednak nie poddają się oboje. On jest przy niej podczas choroby, chce spełnić cele z jej listy, dlatego buduje teleskop, żeby mogła ujrzeć kometę, którą bardo rzadko można zobaczyć, chce, żeby do końca swoich dni była uśmiechnięta. Razem chcą przejść przez chorobę nowotworową. Najważniejszym celem z listy nastolatki było zawarcie związku małżeńskiego w kaplicy, w której pobrali się jej rodzice. Landon oświadcza się jej tuż po tym, jak spełnił jej pragnienie ujrzenia komety. Ich małżeństwo trwało miesiąc, który według młodego Cartera był najwspanialszy w całym jego życiu. Wydawać by się mogło, że przecież wbrew pozorom jest to jednak szczęście, ale omawiany przeze mnie motyw jest tu wyraźnie widoczny. Ona umiera, będąc bardzo młodą kobietą, w pełni szczęścia i miłości, ale możemy wnioskować, że wolałaby żyć, że pomimo tego, że przed śmiercią zakochała się z wzajemnością i swoje ostatnie chwile spędziła będąc szczęśliwą, to tak naprawdę w sercu czuła ból, a to uczucie choć mogłoby się wydawać wybawieniem, raniło ją jeszcze bardziej. On dzięki niej się zmienił, podążył za własnymi marzeniami, ale musiał żyć bez niej. Bez kobiety, która pokochał w tak wyjątkowy i niepowtarzalny sposób, wszystko mu przypominało o niej. Przeżywał ból, cierpienie, nieszczęście, kiedy ona umarła. Uważam, że ten film idealnie odzwierciedla mój temat.
Chciałabym także omówić obraz Józefa Simmlera „Śmierć Barbary Radziwiłłówny”, który powstał w 1860 roku. Obraz przedstawia króla Zygmunta Augusta w momencie śmierci jego ukochanej żony. Ich uczucie było nie tylko skomplikowane, ale także zakazane. Barbara, będąc wdową po wojewodzie Stanisławie Gasztołdzie, wdała się w romans z księciem Zygmuntem Augustem. Dopiero po koronacji władcy, ujawnili wiadomość o ślubie. Królowa - matka Bona oraz sejm, chcieli namówić króla do unieważnienia małżeństwa, ale nie udało im się to. Zygmunt August doprowadził do koronacji Barbary. Na obrazie przedstawiony jest rok 1551, kiedy to królowa zmarła. Malarz zawarł dyskretny umiar w przedstawieniu dramatu z wyważeniem akcentów tragedii. Topos z mojego tematu został ukazany w śmierci Barbary. Ułożenie jej rąk oraz odkryte nogi i zamknięte oczy, świadczą o tym, że zapadła w sen ostateczny. Jej sylwetka przypomina rzeźbę osoby zmarłej z kamiennego nagrobka. Rozpacz małżonka symbolizują załamane ręce i ściągnięta bólem twarz. Powagi całej sytuacji dodają ciemne barwy płaszcza oraz przytłumione światło, które nadaje majestat królewskiej żałobie. Widać, że była to prawdziwa miłość, niestety nieszczęśliwa, gdyż zakończona śmiercią, czego możemy się domyśleć nie tylko znając historię obojga kochanków, ale także po cierpieniu na twarzy mężczyzny. Będąc z ciałem zmarłej żony sam na sam, żegna się z nią, patrząc na nią z miłością i bólem w oczach. Być może ubolewając, że potrafiąc przezwyciężyć wiele przeciwności losu, nie wygrali z chorobą.
Jest to tylko kilka przykładów, którymi mogą udowodnić moją tezę. W każdym aspekcie kulturowym można by było znaleźć jeszcze więcej ciekawych przykładów, np. do literatury dotyczącej nieszczęśliwej miłości można zaliczyć dramat „Romeo i Julia” Williama Szekspira, „Lalkę” Bolesława Prusa, natomiast do filmów np. „Przeminęło z wiatrem”. Doszukując się głębiej przykładami mogłyby być także niektóre teksty piosenek, artykuły z czasopism. Świat się zmienia, ale motywy twórców wciąż pozostają takie same.