Rozmowa o wychowaniu - esej

Beata Wiśniewska

ROZMOWA O WYCHOWANIU

Któż cię, mądrości, ma? Kto dzisiaj szuka Pod korą ciała pierwszej ciał przyczyny?
J. Słowacki: ?Król Duch?


WSTĘP

Znane jest na całym niemalże globie hasło ?uczyć się, aby być?. Problemy oświa-ty i wychowania zostały podniesione do rangi najważniejszych zagadnień między-narodowych, na równi ze sprawami wyżywienia, energii, pokoju czy ochrony środowiska naturalnego. Uczyć się, aby być w pełni człowiekiem, aby nadążać za zmianami w świecie. Raport Klubu Rzymskiego ogłoszony w 1979 roku wezwał ludzkość do nieograniczonego uczenia się zwróconego w stronę przyszłości.
Pedagog współczesny musi patrzeć w przyszłość i akceptować ciągłe zmiany, nie może być nastawiony na stałość. Zmienia się świat i zmienia się człowiek a wraz z nim zmieniają się sposoby myślenia i postrzegania świata.
Poglądy pedagogiczne zawsze mają swe źródło w dwóch dylematach:
? w pytaniu związanym z próbą adaptacji człowieka do życia w ? dobrym świecie?;
? w pytaniu związanym ze znalezieniem środków do osiągania tego ?dobrego świa-ta?.
Jako Europejczycy żyjemy w czterech światach, czterech różnych sferach, między którymi brakuje komunikacji. Chaos percepcji, wewnętrzna alienacja i brak spoistości wywołują niepokój, niemal każdy obiekt jesteśmy wstanie postrzegać na różne sposoby.

Konstrukcja naszej osobowości osadza się w czterech sferach:
? sakralnej, rządzonej przez uczucia, wewnętrzny przymus, poczucie winy i mo-ralnego lęku; jesteśmy dobrzy, ale słabi i wrażliwi na zło.
? prywatnej, rządzonej przez nasze ego, jednostkowy interes, przymus ekono-miczny, poczucie wstydu i społecznego lęku; jesteśmy natury dobrzy i potrzebu-jemy bezwzględnej swobody by się rozwijać.
? świeckiej, rządzonej rozumem, konsekwencją i przymusem logicznym, poczu-ciem błędu i lęku poznawczego; jesteśmy obcy i potrzebujemy takiego rozwoju, który wyniesie nas ponad codzienność.
? publicznej, gdzie centralną wartością jest wspólne dobro, rządzonej przez pra-wo, jasne reguły, przymus fizyczny, poczucie śmiertelnego lęku i strachu; jeste-śmy w tej sferze źli i wymagamy pilnowania; nasze wnętrze jest puste ( tabula rasa) i trzeba je napełnić wiedzą.

Wychowanie jest tym samym, co przygotowanie wychowanka do czegoś, co będzie on robił w przyszłości. Wychować Europejczyka - to doprowadzić do komunikacji wszystkich sfer, to zrozumieć chaos z nich płynący i wprowadzić do podzielonej jaźni odpowiedzialność za własne poczucie winy, błędu, wstydu i strachu.
Wychowywać, oznacza przygotowywać wychowanka do życia w każdej z wymienio-nych sfer, do zaadaptowania go w świecie. Zadaniem pedagogów jest budowanie pomo-stów pomiędzy pedagogiami skoncentrowanymi na poszczególnych sferach. Chodzi o budowanie komunikacji i porozumienia na wszystkich czterech płaszczyznach. Aktu-alna sytuacja społeczno - polityczno ? ekonomiczna z reguły znajduje również swe od-bicie w wychowaniu i wówczas, któraś ze sfer ma dominujące znaczenie, ale nie wolno zapominać o tym, że sfery te, to przenikające się składowe osobowości wychowanka i musi istnieć między nimi komunikacja. O tym, że człowiekowi potrzeba komunikacji mówił już sławny pedagog J.J. Rousseau.

Część pierwsza - SYLWETKI DOKTRYNERÓW

JEAN JAQUES ROUSSEAU (1712 ? 1778) ?
Był wybitnym przedstawicielem oświecenia. Jako główne swe zadanie wybrał obronę człowieka przed niszczącym wpływem cywilizacji, zakładał naturalną dobroć człowieka i przyjmował tezę o jego powolnej degradacji moralnej w społeczeństwie wskutek po-wstania własności prywatnej, przemocy silniejszych, utraty autentyczności i fałszywej rekompensaty w postaci rozkwitu nauk i sztuk. Przepojona uczuciowością epistolarna powieść Nowa Helioza(1761) ukazuje najboleśniejsze ówczesne konflikty i proponuje zaradzenie złu przez ochronę uczuć naturalnych, nowy model rodziny i ucieczkę od ze-psucia miast. Utwór z pogranicza traktatu i powieści Emil czyli o wychowaniu(1762), który decyzją francuskiego parlamentu został publicznie spalony, zawierał prekursor-skie myśli o wychowaniu ale jest teorią utopijną. W Umowie społecznej Rousseau po-stulował równość społeczną, podporządkowanie się woli zbiorowej i szacunek dla wspólnego dobra, był głosicielem najbardziej demokratycznej teorii państwa i prawa przed rewolucją francuską (1789 -1799), walczył o prawa człowieka do oświaty, był przeciwny wszelkim formom ucisku.. Za niebezpieczne dla absolutyzmu tezy i propa-gandę deizmu zmuszony został do tułaczki. W swych kolejnych dziełach próbował szu-kać rozwiązania konfliktu jednostka ? społeczeństwo. Przedstawił projekty reform ustrojowych i społecznych (Uwagi nad Rządem polskim1782),akcentując rolę świado-mości narodowej dla zachowania niepodległości .
Propozycje wychowawcze Rousseau wywarły poważny wpływ na współczesną pe-dagogikę, jago poglądy (czasem pełne sprzeczności) poruszały opinią publiczną. Fun-damentem koncepcji filozoficznej Rousseau jest przekonanie, że człowiek jest dobry, wolny i szczęśliwy; deprawuje go społeczeństwo, ograniczając jego wolność i uniesz-częśliwiając go. Wielki pedagog znajdował wiele pozytywnych działań społeczeństwa i dlatego wciąż poszukiwał komunikacji pomiędzy człowiekiem natury i człowiekiem społecznym.

JOHANN FRIEDRICH HERBART (1776 ? 1841) ?
Niemiecki pedagog, psycholog i filozof, był profesorem na uniwersytecie w Getyndze i Królewcu. Głównym celem dociekań naukowych Herbarta było stworzenie z pedago-giki zwartego systemu uzasadnionych pojęć, skonstruowanych na bazie metod badaw-czych stosowanych w naukach ścisłych. System jego poglądów pedagogicznych opiera się na etyce i psychologii. Etyka wyznacza cel wychowania, którym jest silny charakter moralny; psychologia zaś wskazuje środki i sposoby realizacji owego celu. Silny cha-rakter moralny uzyskać można poprzez nauczanie, które dostarcza psychice dziecka od-powiednich treści ? wyobrażeń i to one decydują o jego postępowaniu. Wyobrażenia stanowią w świadomości tzw. masę apercepcyjną, w której trwa ciągła walka między słabymi i silnymi wyobrażeniami. Wyobrażenia silne, wywołane silnym bodźcem lub wzmacniane, zajmują w świadomości miejsce centralne. Życie psychiczne pojmował Herbart jako swoistą ?mechanikę wyobrażeń?, którą rządzą prawa kojarzenia i aper-cepcji, czyli mechanizmy przyswajania nowej wiedzy i włączania jej do splotów już posiadanych wyobrażeń oraz kojarzenia ich w jedność ? system. O poziomie wiedzy człowieka, a tym samym o jego jakości moralnej decyduje zatem odpowiednio duża liczba silnych i powiązanych ze sobą wyobrażeń. Głównymi środkami do osiągnięcia celu wychowania ( moralnego charakteru) są karność, kierowanie dziećmi i nauczanie wychowujące. Twarda dyscyplina i całkowite uzależnienie młodych od starszych od-powiada władzy monarchistyczno- junkierskiej w Prusach oraz kręgom społecznym bli-skim władzy (szlachcie, bogatemu mieszczaństwu).
Z psychologicznej analizy procesu przyswajania wiedzy wyprowadził Herbart zasady nauczania ? teorię tzw. stopni formalnych ( jasność, kojarzenie, system, metoda). Teo-rie dydaktyczne wywarły przemożny wpływ na szkołę europejską XIX w., szczególnie w Niemczech i Austrii, gdzie stanowiły przez wiele dziesiątków lat nieomal oficjalną doktrynę pedagogiczną. Główne prace J. F. Herbarta to: Pedagogika ogólna wywiedzio-na z celu wychowania(1806) i Wykłady pedagogiczne w zarysie(1835) .

ŚW. JAN BOSKO (1815 ? 1888) ?
Znakomity wychowawca młodzieży, założyciel zakonu zgromadzeń, pisarz i działacz kościelny, krzewiciel maryjnego kultu, patron katolickich wydawców. Spod jego pióra wyszło około sto pięćdziesiąt różnych książek. Pisał Historię Kościoła, Historię Włoch, Historię świata, Żywoty papieży, biografie wychowanków. Napisał Wspomnienie orato-rium, w którym przedstawił 40 lat swojego życia. W swej pedagogicznej pracy wzoro-wał się na: Alfonsie Marii de Ligourii, Filipie Neri, Janie chrzcicielu de La Salle. Przyjmując powszechne zasady wychowania chrześcijańskiego, stosował własne, ory-ginalne rozwiązania wychowawcze, które określił systemem prewencyjnym. Chrześci-jański wychowawca w swym działaniu powinien kierować się rozumem, religią, dobro-cią i miłością. Wychowanie młodego człowieka wymaga od opiekuna stałej, braterskiej obecności; ma to być asystencja żywa, aktywna i konstruktywna, polegająca na uprze-dzaniu zła dobrem, towarzysząca, ale nieoznaczająca przymusu. Wychowawca musi być wzorem do naśladowania o następujących cechach:
? musi posiadać miłość wychowawczą; obdarzać życzliwością; wspierać rozwój wychowanka; uznawać odmienność; nieść pomoc w trudnych chwilach.
? musi posiadać takt pedagogiczny (spontaniczne i pełne miłości działanie w od-powiednim czasie i miejscu).
? musi posiadać autorytet; wzbudzać szacunek poprzez przyjaźń i miłość.
? musi być religijny.
Według ks. Bosko w wychowaniu istotną rolę odgrywa klimat rodzinny ze względu na relacje międzyosobowe, jego zdaniem relacje wychowankiem i wychowawca są ana-logiczne do relacji zachodzących między synem i ojcem. Cała pedagogika J. Bosko opiera się na miłości ? zmieniają się czasy i ludzie, nigdy nie zmieni się zapotrzebowa-nie na miłość. Nawet kara musi być pełna miłości, aby spełniła swój wychowawczy cel. W karach dopuszcza perswazję, upomnienie, bez złości, lodowatych uwag; oddala przymus i kary cielesne. Cały proces wychowawczy ma być przepełniony radością ży-cia i spontanicznością, nie wolno ograniczać rozwoju psychofizycznego, należy mu to-warzyszyć i zapobiegać złu .

JOHN DEWEY ( 1859 ? 1952 ) ?
Amerykański filozof, pedagog i psycholog. Działacz społeczny i polityczny, zwolennik liberalno ? demokratycznych przemian społeczno ? politycznych w USA. Jeden z głównych przedstawicieli pragmatyzmu, głosił tezę o współzależności ludzkiej dzia-łalności poznawczej i praktycznej. Rozwinął filozofię wzywającą do jedności teorii i praktyki; jego myślenie zasadzało się na przekonaniu, że ?demokracja jest wolnością? W pedagogice domagał się, by wychowanie włączało się w proces doświadczania świa-ta przez dziecko, rekonstruowało i rozwijało jego doświadczenia, nie zaś narzucało obce mu formy zachowania w imię zewnętrznych celów. Naczelną dla Deweya zasadą sys-temu dydaktycznego było ?uczenie się przez działanie?: samodzielna aktywność uczniów podczas różnorodnych zajęć praktycznych miała służyć integracji wiedzy szkolnej, ćwiczeniu władz poznawczych i zbliżeniu szkoły do życia społecznego. Dla J. Deweya prawdziwe jest tylko to, co pożyteczne, myślenie jest owocne, gdy daje utylitarne skutki; poznanie obarczone jest użytecznością i odbywa się w pięciu kolej-nych stopniach:
? odczucie trudności;
? wykrycie jej i określenie;
? nasuwanie się możliwego rozwiązania;
? wyprowadzenie przez rozumowanie wniosków z przypuszczalnego rozwiązania;
? dalsze obserwacje i eksperymenty prowadzące do przyjęcia lub odrzucenia przypuszczeń.
Koncepcje Deweya zapoczątkowały w pedagogice nurt progresywizmu. Główne prace J. Deweya to: Moje pedagogiczne credo(1897), Jak myślimy(1910), Demokracja i wy-chowanie(1916) .

Część druga - SEN

Rozdział I: SPÓR

Jestem nauczycielem, pracuję z dziećmi i młodzieżą. Codziennością są dla mnie róż-ne dylematy wychowawcze. Zawsze staram się znaleźć najlepsze rozwiązanie i zawsze mam wątpliwości, czy jest ono dobrym rozwiązaniem dla wszystkich uczestników pro-cesu wychowania. Często moje myśli są tak zaprzątnięte pytaniami o sposób wychowa-nia, że nie opuszczają mnie one nawet we śnie.
Kilka tygodni temu do pogotowia opiekuńczego, w którym pracuję jako nauczyciel policja przywiozła dwunastoletniego chłopca. Ernest (imię chłopca) trafił do pogotowia za drobne kradzieże, za nieuczęszczanie do szkoły, pobicie kolegi i ogólne trudności wychowawcze. Jego matka nie żyje, ojciec nieznany, ojczyma pozbawiono praw opie-kuńczych. Wychowuje go rodzina zastępcza.
Od pierwszego dnia pobytu w ośrodku Ernest stał się ulubieńcem dyrektorki i jed-nocześnie wrogiem innych wychowanków. Lizusów tam się nie lubi, a Ernest ledwo przyjechał zaczął przymilać się do wszystkich pracowników placówki. Pani dyrektor zaraz na drugi dzień kupiła mu nowe ?odjazdowe ciuchy? i zawsze miała czas na roz-mowę z Ernestem, pozwalała mu wychodzić z ośrodka i pobłażała, gdy ten nie przy-chodził na lekcje tłumacząc, że jest chory, że lekcje są nudne i go nie interesują. Ernest poczuł się pewnie do tego stopnia, że zaczął w bardzo wulgarny sposób ubliżać niemal wszystkim pracownikom placówki, o dyrektorce ?wyrażał się?, gdy ta nie słyszała. Wy-chowawcy i nauczyciele robili, co w ich mocy: prosili, tłumaczyli, przekonywali, pisali uwagi i nagany. Gdy wystąpili z wnioskiem o wstrzymanie Ernestowi kieszonkowego lub przepustki , czy wyznaczyli jakieś prace na rzecz pogotowia ? dyrektorka na prośbę ?skruszonego? chłopca nie dopuszczała do zastosowania tych kar.
Jeden z wychowawców któregoś dnia nie wytrzymał nerwowo i po prostu Ernesta uderzył, za co w obecności wychowanków został zwolniony dyscyplinarnie z pracy.

Splot wydarzeń, jakie miały miejsce od momentu przybycia Ernesta do ośrodka zmusza do refleksji i gorączkowego poszukiwania konstruktywnych rozwiązań wychowaw-czych. Zaangażowałam się w ten problem do tego stopnia, że śni mi się on po nocach. We śnie często szukam pomocy u najwybitniejszych nowożytnych pedagogów. W mo-im ostatnim śnie wysłuchałam rad J.J. Rousseau, J.F. Herbarta, Św. J. Bosko i J. De-weya.

? AKCJA SNU ROZGRYWA SIĘ W POKOJU NAUCZYCIELSKIM, DO KTÓREGO ZOSTALI ZAPROSZENI WYBITNI PEDAGODZY BY WYGŁOSIĆ SWE POGLĄDY WYCHOWAWCZE.
? OSOBY:
- J.J. Rousseau - wychowawca
- J.F. Herbart - Ks. J.Bosko
- J. Dewey
? wychowawca ?
Szanowni Panowie zostaliście przez nas zaproszeni na radę pedagogiczną, ponieważ sami nie jesteśmy wstanie rozwiązać problemu z naszym nowym podopiecznym. Bar-dzo cenimy sobie Panów poglądy pedagogiczne i byłoby nam niezmiernie miło, gdyby Panowie zechcieli przedstawić nam swoje koncepcje dotyczące wychowania. Wiemy, że niektóre zapatrywania, każdego z Panów z osobna są kontrowersyjne, niemniej sądzimy, że z dyskusji, która zapewne niebawem rozpocznie się będziemy mogli wyciągnąć konstruktywne wnioski. Nasz problem jest Panom znany, zapraszamy do debaty.

? J.J. Rousseau ?
...Aby być dobrze prowadzone, dziecko powinno mieć tylko jednego kierownika .
? J.F. Herbart ?
Jest rzeczą naturalną, że tam gdzie nie ludzka zapobiegliwość, lecz raczej przypadek był stróżem zdrowia moralnego, przy tak niedostatecznym często wikcie, nie zawsze roz-kwita zdrowie tak tęgie, aby mogło przeciwstawić się burzom życiowym .
? Ks. J.Bosko ?
Mój system jest najprostszy w świecie ? pozostawić chłopcom zupełną swobodę w rze-czach, które im najbardziej odpowiadają. Cała kwestia polega na tym, by odkryć w nich dobre skłonności i rozwinąć je .
? J.J. Rousseau ?
Wszystko dobre wychodząc z rąk Stwórcy jest dobre, wszystko wyrodnieje w rękach człowieka .
? J. Dewey ?
Bez wzglądu w strukturę duchową i czynności spontaniczne jednostki proces wycho-wawczy będzie zdany na los szczęścia i zupełnie dowolny .
Musimy umieć dopatrzeć się w szczebiocie dziecka zdolności i zapowiedzi przyszłych jego stosunków z ludźmi (?), ażeby móc w sposób właściwy kierować ową pierwotną dążnością .
? J.F. Herbart ?
Nauka stwarza zakres myślenia, wychowanie ? charakter, charakter nie może istnieć bez nauki . Wychowania nie należy oddzielać od nauczania, wola i charakter rozwijają się równocześnie rozumem .
? J.J. Rousseau ?
Nie należy nigdy trzymać dziecka na miejscu, kiedy chce chodzić, ani kazać mu cho-dzić, kiedy chce zostać na miejscu. O ile wola dzieci nie jest zepsuta z naszej winy, nie pragną one niczego na próżno. Powinny skakać, biegać, krzyczeć, kiedy mają ochotę .
Wychowanie ma pozwolić na swobodne rozwijanie się natury ludzkiej w dziecku, za-tem oddalać wszelkie wpływy zewnętrzne, któryby swobodnemu biegowi natury chcia-ły nadawać jakiś kierunek lub jakąś treść .
? J. Dewey ?
Wszelkie prawdziwe wychowanie dochodzi do skutku jedynie dzięki pobudzaniu wro-dzonych sił dziecka przez wymogi społeczne sytuacji, w której się dziecko znalazło .
Jeżeli nie staramy się oprzeć wychowawczych wysiłków na samodzielnych czynno-ściach dziecka, wynikających z wrodzonej inicjatywy, niezależnej od wychowawcy, wychowanie staje się czysto zewnętrzną tresurą .
? Ks. J. Bosko ?
Jest konieczne, aby ?ja? wychowanka uniknęło wszystkiego, co wpływa destruktywnie na jego energię i dlatego trzeba bezwzględnie ukierunkować wychowanie na prawdę, dobro i piękno . Człowiek jest najpierw dobry. Trzeba, więc spojrzeć na niego w ta-kim świetle i dopomóc mu rozwinąć to, co ma dobrego. Przyczyniając się do rozwoju dobra, osiągać się będzie równocześnie i drugi cel, mianowicie likwidację zła .

? J.F. Herbart ?
W dziecku powinno się usuwać złe zarodki, a utwierdzać dobre, pielęgnując jego indy-widualność. Dopóki głos sumienia nie dość silnie się w nim odzywa, pobudza się go przez pochwałę i nagrodę . Najważniejszym celem wychowania jest kształtowanie sil-nych charakterów, odznaczających się pięcioma ideami moralnymi: życzliwości, dosko-nałości, prawa, słuszności i wewnętrznej wolności .
? J.J. Rousseau ?
Przyroda chce, żeby dzieci były dziećmi, zanim będą ludźmi. Jeżeli zechcemy odwrócić ten porządek, wytworzymy owoce przedwczesne, które nie będą miały ani dojrzałości, ani smaku i zepsują się w krótkim czasie. Dzieciństwo zna właściwe sobie sposoby wi-dzenia, myślenia, czucia; nie ma nic obłędniejszego, niż chcieć je zastąpić sposobami właściwymi ludziom dorosłym .
? J.F. Herbart ?
Całość pracy wychowawczej obejmuje trzy zasadnicze czynności: rząd wychowawczy, nauczanie, hodowanie. Rząd oznacza mniej więcej to samo, co karność, jej zadaniem jest przełamać oporność dziecka, trzymać je w porządku i zapobiegać wszystkiemu, co mogłoby z zewnątrz lub wewnątrz mącić wpływ pracy wychowawczej .
? Ks. J. Bosko ?
Spontaniczność życia nie może być ograniczana źle pojmowaną dyscypliną. Zresztą, natura ludzka nie jest w istocie swej ani przewrotna ani instynktownie ukierunkowana ku dobru, pełnionemu w każdej okoliczności. Trzeba, więc strzec się wszelkiej krańco-wości: nie ograniczać surowo wolności młodzieńczej, ale i nie pozbawiać jej wszelkich hamulców .
? J. Dewey ?
Instynkty i siły wrodzone dziecka dostarczają materiału i stanowią punkt wyjścia we wszelkim wychowaniu . Kluczowym zadaniem wychowania jest pomaganie dzieciom w rozwijaniu charakterów ? nawyków i cnót, które by im umożliwiły w ten sposób osią-ganie samorealizacji .
? J.J. Rousseau ?
Pierwsze wychowanie powinno być zatem czysto negatywne. Polega ono nie na na-uczaniu cnoty lub prawdy, lecz na strzeżeniu serca przed występkiem i umysłu przed błędem .
? J.F. Herbart ?
W uczniu należy rozbudzać szerokie zainteresowania; zapewnić mu możliwość zdo-bycia wszechstronnego wykształcenia .
Szkodliwe jest rozpieszczanie wychowanków przez dostarczanie im częstych i niepo-trzebnych przyjemności, przez urządzanie dla nich wielu sztucznych zabaw, niezawiera-jących w sobie żadnej pracy i żadnego ćwiczenia .
? Ks. J. Bosko ?
Wychowankom należy pozwolić swobodnie się bawić, biegać i hałasować do woli. Gimnastyka, muzyka, deklamacje, teatr, przechadzki ? oto najskuteczniejsze środki osiągnięcia karności, zachowania moralności i zdrowia .
? J. Dewey ?
Nonsensem jest przypuszczać, że dziecko osiągnie wyższy stopień wyrobienia umysło-wego i moralnego, pracując niechętnie, niż oddając się czynności, która je interesuje i w którą wkłada całą swoją duszę. (?) Psychologicznie jest niemożliwością sprawić, aby ktoś coś robił, wcale nie będąc tym zainteresowany. Teoria wysiłku podstawia więc tylko na miejsce jednego zainteresowania drugie. Zastępuje normalne zainteresowanie się przedmiotem nauki przez spaczone: strach przed nauczycielem albo nadzieją nagro-dy .
? J.J. Rousseau ?
Wychowanie jest przeto sztuką, przy czym jest rzeczą niemożliwą prawie, aby się uda-ło, ponieważ połączenie czynników, niezbędne do jego powodzenia, niezależne jest od nikogo .
? J.F. Herbart ?
Główną potęgą w wychowaniu jest metoda, byle wynaleźć właściwą metodę, a da się w pożądanym kierunku zmienić i człowieka i społeczeństwo .
? Ks. J.Bosko ?
Wychowanie jest sprawą serca. System ten (uprzedzający) opiera się całkowicie na rozumie, religii i miłości wychowawczej; dlatego nie dopuszcza żadnych kar surowych i stara się nie stosować nawet kar lżejszych .
Każ się kochać, jeśli chcesz by cię słuchano. (?) nie bądźcie przełożonymi, ale ojca-mi .
? J.Dewey ?
Wychowanie jest przeto pewnym procesem życiowym, a nie przygotowaniem do przy-szłego życia . (?) obowiązki społeczeństwa względem wychowania należą przeto do naczelnych jego obowiązków moralnych. Przez prawa i kary, przez urabianie opinii społecznej i dyskusje może społeczeństwo kierować się i kształtować więcej sposób mniej lub więcej przygodny i przypadkowy. Natomiast przy pomocy wychowania spo-łeczeństwo może sformułować swoje dążności, może zorganizować swoje środki i za-soby i w ten sposób, pewny i ekonomiczny, wpływać na swoje ukształtowanie, zwraca-jąc się ku celom, których osiągnięcie jest jego życzeniem .
? J.J. Rousseau ?
Szanuj dzieciństwo i nie spiesz osadzać go ani w dobrym ani w złym. Daj wyjątkom zaznaczyć się, wykazać, potwierdzić, zanim wreszcie zastosujesz do nich specjalne me-tody .
? J.F. Herbart ?
(?) pierwszym środkiem wszelkiego wychowania jest groźba . Karność jest niezbędna dla osiągnięcia celu wychowania i moralności opartej na silnym charakterze . Sposo-bami służącymi utrzymaniu karności są: rozkaz, zakaz, karcer, karę cielesną, ale ostroż-nie i z umiarem .
? Ks. J. Bosko ?
(?) wychowywać znaczy kochać. Nie wpadajcie w złość, nawet gdyby było to uspra-wiedliwione. Wystrzegajcie się lodowatych uwag i słów, które ranią. Powiedzcie win-nemu po prostu: Nie jestem z ciebie zadowolony. Wystarczy to w dziewięciu przy-padkach na dziesięć. Zachowanie porządku nie może być nadrzędnym celem. Pozo-stawcie rozległą przestrzeń wolności. Dyscyplina jest środkiem, a nie celem .
? J. Dewey ?
(?) dyscyplina szkoły powinna wynikać z jej życia jako społecznej całości, a nie po-chodzić bezpośrednio od nauczyciela. Zadanie nauczyciela polega po prostu na tym, aby na podstawie swego bogatszego doświadczenia i dojrzalszej mądrości zaprawiać dziecko do dyscypliny życia .
? J.J. Rousseau ?
W wychowaniu chodzi nie o to, aby zyskać na czasie, lecz by go tracić. (?) Najniebez-pieczniejszy jest okres od urodzenia do lat dwunastu. Jest to czas, kiedy kiełkują wady i występki, a nie ma jeszcze środka na ich zniszczenie; z chwilą zaś, kiedy zjawia się środek, korzenie tak są już głębokie, że nie czas je wyrywać. (?) Dusza ich powinna pozostać bezczynna aż do czasu, kiedy posiądzie wszystkie swoje władze: bo nie może dostrzec pochodni, którą jej pokazujesz, skoro jest ślepa, ani na olbrzymiej przestrzeni myśli znaleźć owej drogi, którą rozsądek znaczy tak niewyraźnie dla najostrzejszego nawet wzroku .
? J.F. Herbart ?
Wychowawca widzi w niedojrzałym człowieku siłę, której wzmacnianie, nadawanie nowego kierunku i powściąganie wymaga jego stałej uwagi .
Nauczanie może odbywać się po usunięciu różnych przeszkód. Przez naukę zdobywa sobie uczeń i przyswaja wiadomości i zręczności, ale nie to jest jej głównym celem. Ma ona oddziaływać przede wszystkim na ucznia wychowawczo, budująco, uszlachetniają-co. Jest to wychowanie nauczające .
? Ks. J. Bosko ?
Wychowanie oznacza m.in. wydobywanie z człowieka potęgi miłości .
Wychowanie ? to praca człowieka z człowiekiem nad ?tworzeniem człowieka? .
Zaufanie jest wszystkim w dziele wychowania. Nic trwałego nie można zbudować, jeżeli chłopiec nie otworzy zupełnie i dobrowolnie swego serca przed wychowawcą. Wychowawca wszystko przygotowuje, uosabia, prowadzi do tego, co najistotniejsze, do pozyskania serca wychowanka .
? J. Dewey ?
Potrzebujemy w wychowaniu przede wszystkim wiary prawdziwej w istnienie zasad moralnych, dających się wcielić w życie. (?) Winniśmy dbać o to, by zasady moralne nie były dowolne, aby nie były transcendentalne, by słowo moralność nie oznaczało specjalnej dziedziny czy odcinka życia. Trzeba, by moralność znalazła swój wyraz w stosunkach społecznych, w popędach i nawyknieniach jednostki. (?) Dla nauczycie-la działającego z tą wiarą każdy przedmiot, każdy sposób nauczania, każdy wypadek życia szkolnego brzemienny będzie możnością moralnego oddziaływania .

? J.J. Rousseau ?
Emil posiada niewiele wiadomości, ale te, które posiada, są istotną jego własnością; nie zna on niczego połowicznie. Wśród niewielkiej ilości rzeczy, o których wie dobrze, najważniejszą jest świadomość, że wiele jest rzeczy takich, których nie zna, ale które z czasem pozna, więcej jeszcze takich, które znają inni, ale których on nie pozna przez całe życie i nieskończona ilość takich, których nikt nigdy nie pozna. Posiada on umysł wszechstronny nie dzięki wiadomościom, ale dzięki możności osiągnięcia ich; umysł otwarty, jasny, przygotowany do wszystkiego (?).
Wystarcza mi, ze umie znaleźć po co we wszystkim, co robi i dlaczego we wszystkim, co myśli .
Ten jest najlepiej wychowany, kto najlepiej potrafi znieść dobro i zło, które życie przy-nosi .
? J.F. Herbart ?
Cel, do którego zmierzamy wychowując i żądając wychowania, zależy od widzenia, z jakim przystępujemy do rzeczy .
Etyka wskazuje jako cel wychowania człowieka, wyrobienie charakteru moralnego, to jest takiego, w którym panuje zupełna zgodność woli postępowania z ideami praktycz-nymi i z pojęciami moralności .
? Ks. J. Bosko ?
Samo odkrycie wartości nie wychowuje człowieka. Zmieniają go dopiero relacje ludz-kie, tzn. jak gdyby ?nasiąknięcie wartościami? w kontaktach z innymi osobami, osoba-mi samym sobą, z prawdą, z Bogiem .
Rozwój dobra daje gwarancję psychicznej równowagi. Szanuje, a nie wyniszcza wro-dzonych zadatków wychowanka, nie łamie go wewnętrznie, ale wyzwala nowe energie i mobilizuje do działania .
Zbawienie społeczeństw jest w waszych kieszeniach. Jeżeli teraz wy się wycofacie, jeśli odmówicie im dóbr, których dziś potrzebują, zażądają ich kiedyś nie z kapeluszem w ręku, ale przykładając nóż do waszych gardeł i być może, że wraz z waszymi bogac-twami zabiorą wam i wasze życie .
? J. Dewey ?
Zadajemy gwałt naturze dziecka i utrudniamy osiągnięcie najlepszych wyników moral-nych, wprowadzając dziecko zbyt nagle w cały szereg wyodrębnionych przedmiotów, jak np. czytanie, pisanie, geografię itd., nie biorąc wcale pod uwagę stosunku tych przedmiotów do życia społecznego dziecka. (?) Kształcenie musimy pojmować jako ciągłą rekonstrukcję doświadczenia, uznając, że proces i cel wykształcenia są rzeczą jedną i tą samą .
Wychowanie jest procesem wrastania jednostki w społeczną świadomość gatunku .
Wraz z postępem demokracji oraz nowoczesnych warunków życia przemysłowego ma-leje możliwość, chociażby tylko przybliżonego stanu cywilizacji? .
(?) jest rzeczą niemożliwą przysposobienie dziecka do jakiegoś ściśle określonego zespołu warunków życia społecznego. Dlatego też należy przygotować je do przyszłego życia znaczy tyle, co: dać mu panowanie nad sobą; znaczy tak je wychować, iżby w każdej chwili umiało w całej pełni korzystać ze swych uzdolnień? .Wychowanie musi się rozpoczynać od wglądu psychologicznego w zdolności, zainteresowania i nawyk-nienia dziecka, wgląd ten stanowić musi probierz we wszelkich poczynaniach wycho-wawczych .

Rozdział II: POROZUMIENIE

? Wychowawca ?
Bardzo dziękujemy Panom za tak interesującą dyskusję. Jestem przekonana, że poglądy Panów w znaczącym stopniu przyczynią się do rozwiązywania problemów wychowaw-czych w naszym pogotowiu. Różne zapatrywania Panów na ten sam problem pobudzają do refleksji. Łącząc wypowiedzi Panów w jedną całość można uzyskać w miarę spójny system wychowawczy.
Wychowanie jest życiowym procesem i obejmuje wszystko, co wiąże się z relacjami między wychowawcą i wychowankiem. Proces wychowawczy dotyczy ogółu zmian zachodzących w osobowości wychowanka, zarówno zmian wiążących się z poznaniem świata i oddziaływaniem nań, jak również zmian o charakterze motywacyjno - emocjo-nalnym, które polegają na kształtowaniu się stosunku wychowanka do świata i ludzi, jego przekonań i postaw, systemu wartości i celu życia.

Panie Rousseau, czy mógłby Pan podsumować swoje poglądy na temat wychowania?

? J.J. Rousseau ?
Wychowanie daje dziecku wszystko to, czego nie posiada ono przychodząc na świat, a czego będzie potrzebować jako człowiek dojrzały. Dziecko rodzi się jako istota wraż-liwa posiadająca swą wartość, ale jako istota słaba, potrzebująca opieki, aby tą właśnie wartość rozwijać i nie zatracić jej w życiu dorosłym.
Dzieci trzeba zająć (?) bezczynność stanowi niebezpieczeństwo.
? Wychowawca ?
Czegoż więc mają się uczyć?
? J.J. Rousseau ?
Tego, co mają robić jako dorośli, a nie tego, co mają zapomnieć. Człowiek z natury jest dobry, znieprawiony wszakże przez społeczeństwo. Nasze wychowanie, wprost obłąkane, od pierwszych lat kosztem nie byle jakim wychowuje się młodzież, by ją na-uczyć wszystkiego. Dzieci własnego języka znać nie będą, za to będą mówiły rzeczy, które nigdzie nie są w użyciu; potrafią układać wiersze, które ledwie będą mogły zro-zumieć; nie umiejąc odróżnić błędu od prawdy. Ale co znaczą słowa: wspaniałomyśl-ność, sprawiedliwość, umiarkowanie, ludzkość, męstwo, tego wiedzieć nie będą; do uszu ich słodkie imię ojczyzny nigdy nie dotrze; a jeśli coś posłyszą o Bogu, to nie po to, by odczuć bojaźń Bożą, lecz strach przed Bogiem. (?) Tysiące odznaczeń mowy, ani jednego za czyny .
Dzieci należy wychowywać wspólnie w równości, jeśli im się prawa państwowe i wskazania woli powszechnej w duszę wpoiło, jeśli prawa te i wskazanie nauczono je szanować bardziej niż wszystko, jeżeli zewsząd je otaczają przykłady i przedmioty bez-ustannie im mówiące o czułej matce, która je karmi, o miłości, którą dla nich odczuwa, o bezcennych dobrodziejstwach, jaki od niej otrzymują, i o wdzięczności, jakiej są jej winne, nie wątpię, że się nauczą jedni drugich kochać jak bracia i zawsze chcieć tylko tego, czego chce społeczeństwo (?). Wszędzie bowiem, gdzie lekcja nie jest poparta powagą uczonego, a zalecanie przykładem, z nauczania nic nie wynika .
Wychowują nas natura i ludzie i rzeczy. (?) Rozwój wewnętrzny naszych organów jest wychowaniem, które pochodzi od natury. Sposób korzystania z tego rozwoju, sposób, którego nas uczą, jest wychowaniem otrzymanym od ludzi; zasób wreszcie własnego doświadczenia w stosunku do przedmiotów na nas działających jest wychowaniem otrzymanym od przedmiotów .
Wychowanie, które pochodzi od natury, jest od nas zupełnie niezależne; wychowanie otrzymywane od przedmiotów zależne jest od nas tylko pod niektórymi względami. Je-dynie wychowanie, które otrzymujemy od ludzi, zależne jest w zupełności od nas, a i to w zasadzie tylko; któż bowiem liczyć może na to, że zdoła kierować całkowicie rozu-mowaniem i czynami wszystkich osób otaczających dziecko ?
? Wychowawca ?
Sądzi Pan zatem, że wychowując należy przede wszystkim iść za ciekawością dziecka, szanować ekspresję jego zainteresowań. Dziecko jest zatem jak jajko posiadające swój program wewnętrzny, który należy ochraniać, otoczyć ciepłem, miłością, delikatno-ścią a rola wychowawcy powinna głównie zasadzać się na ochronie przez złym wpły-wem zewnętrznym i na doradzaniu. Wychowawca ma uczyć życia i bycia człowiekiem, który potrafi być wszystkim, czym człowiek być powinien; na jakimkolwiek stanowisku los go postawi.

Nieco odmienne zdanie na temat wychowania przedstawił nam Pan Herbart, który dużą ufność w efekty wychowawcze pokłada w znalezieniu odpowiedniej metody i uważa, że nie można oddzielać wychowania od nauczania, z czym zgadzają się chyba wszyscy rozmówcy. Czy mogłabym również Pana poprosić o krótkie podsumowanie?

? J.F. Herbart ?
(?) odpowiednie nauczanie stanowi jedyny i zarazem pewny oraz skuteczny środek wychowawczy. Nauczanie jest ?centralną czynnością edukacyjną? jednostka zdobywa-jąca dzięki nauczaniu wszechstronne zainteresowania staje się ?zdolna? do robienia z wewnętrzną łatwości wszystkiego, co ?zamierza robić? po ?dojrzałym namyśle?. zaw-sze zachowuje przy tym w pamięci swój etyczny ideał, zmierza do osiągnięcia tego ide-ału, uczy się znajdować przyjemność w kontynuowaniu nauki oraz polegać na sile wła-snego charakteru. (?) Oczywiście popularna jest zasada, że nauczyciel musi zmierzać do zainteresowania swoich uczniów wszystkim, czego naucza. Zasadę tę rozumie się jednak, na ogół w taki sposób, iż nauczanie stanowi cel, a zainteresowanie jest środkiem prowadzącym do tego celu. Chcę odwrócić tę relację. Celem nauczania musi być wywo-łanie zainteresowania. Nauczanie jest czymś przelotnym, zainteresowanie natomiast powinno być czymś ustawicznym .
? Wychowawca ?
Panie Herbart słuchając Pana nasuwa się myśl, że w Pańskim ujęci dziecko to szczep, który wymaga odpowiedniej hodowli i nieustannej korekty by nie przekształcić się w niekontrolowany rozrost dziczki. Człowiek przychodząc na świat jest zły według Pa-na i jeśli nie będzie zaszczepiony szlachetną wiedzą mistrza wyda owoce nędzne. Dziecko zatem w obu nieodłącznych procesach wychowania i nauczania musi przy-swoić sobie gotową wiedzę, aby apercepcja powiodła się potrzeba odpowiedniej me-tody przekazywania jej, odpowiedniej ?technologii przeszczepiania?.
Metoda jest ważnym elementem wychowania, należy jednak pamiętać, że moment jej zastosowania musi być dostosowany do zdolności percepcyjnych i naturalnych moż-liwościach dziecka, co wyraźnie podkreśla Pan Dewey. Zapewne zgadzacie się Panowie z Panem Deweyem, który sądzi, że ważne jest by od najmłodszych lat obserwować za-chowania dziecka, ponieważ są one zapowiedzią charakteru dorosłego już człowieka. Dla Pana Dewey wgląd psychologiczny musi stanowić probierz wszelkich poczynań wychowawczych, a więc kierować także wyborem odpowiednich metod. Pan Dewey nie podsuwa nam gotowych pomysłów metodycznych, ale z jego rozważań wynika, że wy wychowaniu chodzi o osiąganie przez dziecko samorealizacji a rolą wychowawcy jest wspieranie rozwoju indywidualnego charakteru dziecka, jego cnót i nawyków. instynkty i siły wrodzone dziecka mają stanowić punkt wyjścia w zastosowaniu jakich-kolwiek metod.

Czy dobrze został Pan przez nas zrozumiany, Panie Dewey?

? J. Dewey ?
Oczywiście, (?) ?Kiedy dzieci zaczynają formalne kształcenie wnoszą one podstawo-we wrodzone impulsy: impuls komunikowania, konstruowania, badanie i wdrażanie w doskonalszej formie, które stanowią naturalny nie zainwestowany kapitał, od którego wykorzystania zależy aktywny rozwój dziecka? . Nauczyciel otrzymuje w dziecku ?su-rowiec?, z którego powinien uczynić użytek, tak kierując aktywnością i zainteresowa-niami by osiągnąć wartościowe wyniki.
?Zainteresowania nie są w rzeczywistości niczym innym, jak postawami wobec moż-liwego doświadczenia; nie są one osiągnięciami; ich wartość tkwi w wynoszeniu do gó-ry, które czynią możliwym, a nie w realizacjach, które reprezentują? . Programy na-uczania należy wiązać z doświadczeniem, aktualna aktywność dziecka powinna być konfrontowana z sytuacjami problemowymi. Instrumentalne metody w większości szkół, traktują dziecko przedmiotowo, każą wszystkim uczniom czytać te same książki i recytować te same odpowiedzi na te same pytania. W tych warunkach impulsy dziecka ulegają atrofii, a nauczyciel nie jest w stanie wykorzystać ?naturalnej potrzeby dziecka wypowiedzenia się, wykonania czegoś, a to znaczy ? służenia?.
(?) ? Aby wychowywać dla demokracji, szkoła powinna stać się ?instytucją?, w której dziecko przez określony czas ma żyć, aby stać się członkiem wspólnoty, w której czuje, że uczestniczy i do której wnosi swój wkład? .
? Wychowawca ?
Panie Dewey, dziękuję Panu za interesującą wypowiedź. Pozwoli Pan, że dokonam w odniesieniu do Pańskich poglądów pewnej metafory, a mianowicie odnoszę wrażenie, że dziecko dla Pana jest ziarnem, jest dobre i podobnie jak jajko posiada swój kod, swój wewnętrzny program rozwoju, ale aby mogło rozwinąć się musi zapuścić korzenie w dobrej glebie, którą należy dla niego przygotować. Rola, jaką pan przypisuje wycho-wawcy to rola trenera, partnerskiego mistrza, który wierzy w swojego ucznia i ak-tywnie towarzyszy w jego rozwoju, który stara się ten rozwój przyspieszyć, ale jego ak-celerację opiera na możliwościach wychowanka. Szkoła ma funkcjonować jak inkuba-tor, który chroni i dostarcza ?pożywki? koniecznej dla rozwoju.

Dla Księdza Bosko prawda o człowieku jest jedna ? w każdym można znaleźć dobro, ponieważ pochodzi ono od Stwórcy. Dlatego według Księdza należy na człowieka spoj-rzeć jak na istotę dobrą i wychowując dopomóc w rozwoju tego, co w nim najlepsze.

Księże Bosko, proszę powiedzieć nam, co powinien zatem czynić wychowawca, aby krzewić dobro powinien utwierdzać w nim?

? Ks. J. Bosko ?
Wychowanie wymaga szczególnej postawy wychowawcy i całego zestawu sposobu poczynań opartych na przekonaniach płynących z rozumu, religii i dobroci; kształcenie odbywa się przez słowo, pismo, naukę, zabawę, sport, wspólne podróże i spotkania. Należy otworzyć się na osobowy dialog z wychowankiem w trosce o jego rozwój i do-bro, należy okazać szacunek wychowankowi. Szczególne zastosowanie znajduje to w czasie konfliktów grupowych, tu trzeba dokładnie zbadać źródło konfliktów dopro-wadzić do porozumienia stron. Niezbędny jest umiar w stosowaniu kar; ja uważam, że należy wykluczyć kary fizyczne jako upokarzające wychowanka i poniżające wycho-wawcę. zastosowanie jakiejś kary może nastąpić dopiero po wykorzystaniu innych środków, ale i wtedy należy wybrać odpowiedni moment dla wychowanka, dając mu możliwość refleksji, a sobie samemu czas na dojście do równowagi. Wychowując mło-dego człowieka, trzeba zawsze widzieć w nim dobro i ukierunkować go w ten sposób, żeby sam rozwijał w sobie potencjalne możliwości likwidacji zła. Szczególne miejsce w wychowaniu powinna zajmować asystencja, czyli aktywne uczestnictwo nauczyciela we wszystkich zajęciach wychowanków w nauce, pracy, wypoczynku, sporcie oraz za-bawach.
(?) Pomóżmy młodzieży, aby byli uczciwymi obywatelami i dobrymi chrześcijana-mi. Nie wystarczy starać się, aby byli dobrymi fachowcami, jeżeli będą nieuczciwi, kłamliwi i egoistyczni. Zapewniam was, że wiele rzeczy zmieniłoby się, gdybyśmy po-magali im być szczerymi, uczciwymi, hojnymi, silnymi i dobrymi. Potem, jakikolwiek ciężar spocząłby na ich ramionach, nieśliby go z godnością i przydatnością społeczną .
? Wychowawca ?
Z wypowiedzi Księdza wynika, że dziecko jest jak pęd, który nie ma korzeni, że z ze-wnętrznym światem komunikuje się za pośrednictwem opiekuna, a najbliższym opieku-nami dla dziecka są rodzice, których zadaniem jest czuwanie nad dzieckiem i asystowa-nie mu we wszystkim. Dobry przykład opiekunów sprzyja akulturacji, czyli wrastaniu we wspólnotę społeczną i kulturową. Chodzi w wychowaniu o to by dziecko zakorzeni-ło się w ?dobrym świecie?, bliskim Bogu i rodzinie. Należy akceptować indywidual-ność, ale nie wolno dopuścić do niekontrolowanego rozrostu zła.

Jesteśmy wszystkim Panom bardzo wdzięczni za podzielenie się z nami swymi poglą-dami. Każda opinia Panów jest dla nas cennym źródłem pedagogicznej wiedzy, którą z pewnością wykorzystamy w naszej pracy z dziećmi i młodzieżą.
Dziękujemy Panom za przybycie na nasze spotkanie.

W TYM MOMENCIE SKOŃCZYŁ SIĘ MÓJ NIEKONWENCJONALNY SEN.


PODSUMOWANIE

Poglądów na wychowanie może być tyle, ilu jest wychowawców i zapewne każdy z nich zawiera w sobie ważne treści.
Kształt poglądów pedagogicznych ?naszych? doktrynerów w dużej mierze zależny był od warunków i czasów, w których przyszło im żyć i tworzyć.

Poglądy pedagogiczne Rousseau nabrały znaczenia w czasie zaostrzonej krytyki przeszłości, w okresie zastanawiania się nad człowiekiem i sensem jego istnienia. Rous-seau swoje teorie opierał na własnych przeżyciach, sam nie posiadał żadnej szkolnej edukacji, był samoukiem. Częste upokorzenia wyrobiły w nim bardzo bogatą duszę, pełną uczuciowości i humanitaryzmu, jako przedstawiciel Romantyzmu uznawał, iż to, co pochodzi od dziecka jest najważniejszym aspektem rozwoju. Pedagog - wychowaw-ca powinien umożliwić rozwinięcie się wewnętrznego ?dobra? a zewnętrzne ?zło? wziąć pod kontrolę. Nauczył się miłości do natury, doszukiwał się w niej piękna i mo-ralnej podpory.

Podobne stanowisko prezentował ks. Jan Bosko, szukając w każdym człowieku dobra i starając się wykorzeniać zło poprzez miłość do wychowanka. Ksiądz Bosko stał się apostołem młodzieży, w swej pedagogicznej pracy kierował się wychowaniem chrześci-jańskim i zbawieniem dusz ? cel jego pracy, w której zawsze opierał się na uczuciu, ro-zumie i dobroci. Bosko pracując z młodzieżą moralnie zaniedbaną nie tylko przychodził jej z pomocą, ale solidaryzował się z jej trudnym życiem, wchodził w nie i aktywnie w nim uczestniczył.

Ściśle naukowy charakter nadal swoim poglądom J.F. Herbart. Można przypuszczać, iż wynikało to z jego własnych doświadczeń. Jego pedagogika skupiała się na etyce i psychologii, które jako cel wychowania wskazywały człowieka o silnym moralnym charakterze, u którego panuje zupełna zgodność woli i postępowania z ideami praktycz-nymi i pojęciami moralnymi. Herbart różnił się w swych poglądach od Rousseau i Bo-sko, dla niego w wychowawczym procesie najważniejsza jest metoda, która ma ucznia uszlachetniać, wychowywać i budować, a nie uczucia i natura jak sądzili Rousseau i Bosko.

Równie skonkretyzowane cele wychowania prezentował przedstawiciel progresy-wizmu John Dewey, który definiował rozwój jako postęp. Według niego należy dążyć do ?formowania pewnego charakteru?, pomagać dziecku w drodze do samorealizacji. Doktryner skupiał swoją uwagę na nauczycielach, którzy powinni jego zdaniem pobu-dzać i rozwijać zdolności uczniów ? wychowanie zależy przede wszystkim od peda-gogicznych opiekuna i nauczyciela.

Pomimo dostrzegalnych różnic na wychowanie, w każdej teorii można dostrzec wiele wspólnego, każda z nich jest słuszna i w zasadzie przyświeca im ten sam cel - wycho-wać człowieka dobrego, moralnego, o silnym charakterze, radzącego sobie w życiu i szczęśliwego.
Wychowanie jest procesem dynamicznym podlegającym ciągłym przemianom, które uzależnione są historycznie, kulturowo, politycznie i ekonomicznie. Nie można zatem ujmować wychowania w sztywne, raz przyjęte ramy, każde kolejne pokolenie młodych jest inne i tym samym wymaga innego podejścia wychowawczego.

Każdy program wychowawczy musi zakładać dialogowość wiedzy i prawdy, musi widzieć świat w wielu wymiarach i starać się nawiązać komunikację. Nie da się wy-chowywać jednokierunkowo, żyjemy w skomplikowanym systemie współczesnej cywi-lizacji, której dynamika jest tak ogromna, że wiele dziedzin życia nie nadąża za jej przemianami; nie nadąża też wychowanie, a to prowadzi do zerwania komunikacji. Ze-rwanie dialogu pomiędzy sferami, w których żyje współczesny człowiek a więc brak konstruktywnej więzi miedzy życiem rodzinnym (sfera sakralna), życiem zawodowym i towarzyskim ( sfera prywatna), życiem szkoły (sfera świecka) i życiem społecznym (sfera publiczna) prowadzi do poczucia alienacji, zagubienia i utraty poczucia bezpie-czeństwa, czyli do zagrożenia zaspokojenia podstawowych potrzeb człowieka.
Świat współczesny wymaga nowych rozwiązań w dziedzinie wychowania, a przede wszystkim wymaga wiedzy o wszystkich czterech sferach i doprowadzenia do dialogu między tymi sferami ? między czterema ?dobrymi światami?.



BIBLIOGRAFIA

1. Auffray A.: Św. Jan Bosko, Kraków 1997.
2. Baczko B.: Rousseau ? samotność i wspólnota, Warszawa 1964.
3. Cian L.: System zapobiegawczy św. Jana Bosko, Warszawa 1986.
4. Desramaut F.: Ksiądz Bosko i życie duchowe, Warszawa 1990.
5. Dewey J.: Wybór pism pedagogicznych, Wrocław ? Warszawa ? Kraków 1967.
6. Dziecko w świecie współdziałania, red. B. Dymora.
7. ?Edukacja i dialog? nr 2. 135/2002.
8. Herbart J.F.: Pisma pedagogiczne.
9. Herbart J.F.: Pedagogika wywiedziona z celu wychowania.
10. Jach M.: Ksiądz Jan Bosko ? wychowawca i nauczyciel, ?Wychowanie w przed-szkolu 4/1997.
11. Kot St.: Historia wychowania, Warszawa 1994.
12. Krasuski J.: Historia wychowania, Warszawa 1985.
13. Kurdybacha Ł.: Historia wychowania.
14. Myśliciele o wychowaniu, tom 2. red. naukowa prof. dr Cz. Kupisiewicz, War-szawa 2000.
15. Nawroczyński B.: O wychowaniu i wychowawcach.
16. Okoń W.: Wprowadzenie do dydaktyki ogólnej, Warszawa 1995.
17. Pomiarowski R.: Obecność wychowawcza wśród młodzieży w praktyce i pi-smach św. Jana Bosko, W: Wychowanie chrześcijańskie w duchu św. J. Bosko, red. M. Majewski, Kraków 1988.
18. Rousseau J.J.: Emil, W: Materiały do ćwiczeń z historii wychowania, Warszawa 1995.
19. Rousseau J.J.: Emil czyli o wychowaniu, W: Źródła do dziejów wychowania i myśli pedagogicznej, red. S. Wołoszyn.
20. Rousseau J.J. Emil czyli o wychowaniu, Wrocław 1955.
21. Szmydtowa Z.: Rousseau ? Mickiewicz i inne studia, Warszawa 1961.
22. Źródła do dziejów wychowania i myśli pedagogicznej, tom 1. Wybór i opraco-wanie St. Wołoszyn, Kielce 1995.

Dodaj swoją odpowiedź