Jestem cząstką społeczeństwa, więc mam prawo i obowiązek tworzenia właściwego wizerunku Polski
Każdy z nas jest cząstką jakiejś grupy społecznej, pomiędzy którymi jest wiele różnic. Dana grupa łączy ze sobą ludzi o wspólnych zainteresowaniach,
w takim samym wieku, czy też z jednego „podwórka”. Członkowie takiej grupy zrobią wszystko dla swoich współczłonków. Ale czy ktoś pamięta, że przede wszystkim należymy do jednej wspólnej rodziny? Do Polski? To jej obywatelami jesteśmy i musimy o tym pamiętać. Dobro Polski powinno być naszym priorytetem i w związku z tym należy zapomnieć o naszych wszystkich międzygrupowych różnicach.
Co się z tym wiąże? Bardzo wiele, można by nawet zaryzykować tezą, że wszystko. Bo to Ojczyzna kształtuje naszą osobowość. Ona jest naszą moralną matką. Dzięki jej historii kształtujemy nasz światopogląd, wartości i cele do jakich dążymy. Jej sukcesy nas cieszą a porażki zasmucają ale jednocześnie motywują. To my piszemy nową historię państwa polskiego. I to od nas zależy jak będzie ono wyglądało w następnych pokoleniach. Jakie zdanie będą o nim mieli obywatele innych państw. Mamy obowiązek dbać
o jego dobre imię by można było być z niego dumnym na każdym kroku naszego życia.
Nie rozumiem ludzi, którzy zapominają
o swoich korzeniach. Ja osobiście nie wyobrażam sobie sytuacji, w której
np. wyemigrowałabym z Polski i nie kultywowałabym jej tradycji, nie przyznawała się do swojego pochodzenia. Czym spowodowane są takie zachowania? Może jakimś wstydem, brakiem przywiązania. Ale czy my rzeczywiście mamy się czego wstydzić? Jeśli będziemy postępować zgodnie
z wszelkimi zasadami czego mamy się wstydzić?! Jeśli tak już jest to na pewno nie można obwiniać innych tylko nas samych bo to świadczy jedynie o tym jaki jest nasz stosunek do ojczyzny.
Na szczęście Polacy są narodem, który i tak bardzo stara się
o kultywowanie swoich tradycji. Nawiązując do stereotypów, postrzega się nas za leniuchów, oszustów, kombinatorów i pijaków. Niestety z autopsji wiem,
że nie mogłabym zaprzeczyć takim opiniom. Pewien Niemiec kiedyś spytał mnie czy pijemy wódkę -jak kompot- do obiadu!! Jest to pewien pogląd, którego niestety nie możemy tak łatwo zmienić i wymazać ze świadomości innych narodów. Lecz jeśli nie będziemy nic z tym robić to ów problem będzie się jedynie pogłębiać
i ciągle będziemy uważani za trzeci świat. Nie przesadzam z tym trzecim światem, mój kuzyn-Kanadyjczyk- zdziwił się, że mamy coś takiego jak Internet czy komórki.
I jak tu czuć się dumnym z polskości?- ktoś by spytał. Bardzo prosto-trzeba dążyć do celów jakie nasz naród sobie stawia i robić wszystko by się spełniły. Jest wiele przykładów z historii, które pokazują, że rzeczywiście umiemy sobie radzić. Byliśmy w Układzie Warszawskim a teraz jesteśmy
w NATO. Byliśmy sobie takim państewkiem na wschodzie Europy a tu nagle
w maju br. wchodzimy do organizacji czołowych państw Europy – Unii Europejskiej. Jeśli ktoś by powiedział, że stoimy w miejscu są to przykłady podważające jego tezę!
Nie mam zamiaru krytykować zachowań Polaków. Byłoby to zapewne
o wiele prostsze przytaczać nasze klęski, straty
i niebohaterskie zachowania. Ja chciałabym jedynie przekazać nam wszystkim, że nie możemy czuć się gorszymi i musimy starać się dostrzegać pozytywy
w tym kim i skąd jesteśmy.
Jakie są to pozytywy? Spójrzmy na naszą kulturę, kuchnię, gościnność, wiedzę i to te w przeszłości jak i obecnie. Naprawdę jesteśmy ważnym
i niepowtarzalnym państwem dajmy innym szansę dostrzeżenia tego!
Przez cały ten czas mówiłam o naszych obowiązkach jako obywateli. Nie zapominajmy jednak o tym, że słowo obywatel tak samo wiąże się z prawami jakie posiadamy. Nie będę bawić się tutaj w prawnika
i wypisywać jakie są to prawa. Popatrzmy na to mniej papierkowo. Osobiście uważam, że ważną sprawą jest poczucie równości w państwie i troski
o rodaków. Nasi dziadkowie, często byli powstańcy, żołnierze, ofiary wojenne mają prawo do szacunku z naszej strony - strony młodych. Wszystkie odszkodowania państwa polskiego nie będą dla nich tyle znaczyć co ludzka pomoc. Pisząc słowo równość miałam na myśli tolerancję. Czy to, że ktoś ma korzenie cygańskie czy żydowskie, a urodził się w Polsce pozwala traktować go inaczej? Oczywiście, że nie. My niestety często o tym zapominamy popadając
w skrajności czasem bardzo rasistowskie. To niby stary i niemodny problem ale jak ważny i niestety ciągle aktualny! Ci ludzie mają takie samo prawo czuć się Polakami jak my. Czasami ich więź z ojczyzną jest nawet silniejsza niż Polaków z dziada, pradziada. Ci „prawdziwi” Polacy nie doceniają warunków w jakich żyją, ciągle narzekają, są niezadowoleni i pragną więcej a np. taki Rom jest wdzięczny, że może chodzić do polskiej szkoły i nie narzeka na warunki życiowe. Więc drogi obywatelu, zanim znowu będziemy narzekać na to, że nie mieszkamy w USA
a nasz ojciec nie jest Bill’em Gates’em, pomyślmy czasem
o ludziach, którzy żyją w gorszych warunkach niż my – Polacy - i po prostu starajmy się dążyć do lepszego życia, a nie stójmy w miejscu i nie powtarzajmy w kółko jak nam źle i beznadziejnie.