Udowodnij, że „Mistrz i Małgorzata” to przypowieść o artyście i jego dziele, dobrym szatanie i złej rzeczywistości.

„Mistrz i Małgorzata’ to powieść Michała Bułhakowa, gdzie mamy przypowieść o artyście i jego dziele, dobrym szatanie oraz o złej rzeczywistości dzisiejszego świata na przykładzie Moskwy. Na początku chciałbym udowodnić, że to dzieło jest właśnie przypowieścią o artyście i jego dziele.
W książce jest ukazana sytuacja w porewolucyjnej Rosji. Twórczość artystyczna dozwolona była tam jedynie słownie. W rzeczywistości nie pozwalała na wykroczenie poza siatkę zakazów, nakazów i obwarowań teorii socrealizmu. Skrajny dogmatyzm, tworzenie w myśl wytycznych opanowały środowisko artystów, podobnie jak resztę życia społecznego i osobistego. W państwie totalitarnym, sterowanym odgórnymi dyrektywami nie było miejsca na własne interpretacje motywów. Nawet ludzi posądzonych o "nieprawomyślność" czekało spotkanie z „pewną organizacją”, która w najlepszym wypadku odstawiała ludzi nieprzychylnych do szpitali psychiatrycznych. Te zabiegi „pewnej instytucji” powodują zerwanie więzów międzyludzkich, ludzie boją się o swoje życie, powszechnym staje się szpiclowanie i donoszenie na sąsiadów, znajomych, przyjaciół a nawet najbliższych członków rodziny. W Rosji jest rozpowszechniona na szeroką skale cenzura. Pisarz, który nie pisze tego, co mu każą, jest prześladowany i niszczony, a jego książki nigdy się nie ujrzą światła dziennego. Pisarzem nie jest ten, kto ma talent, tylko ten, który posiada legitymację Messolitu. Najmilej widziani są ci, którzy w swoich utworach negują istnienie Boga, albo niszczą w swych recenzjach niezależnych twórców. Mistrz – główny bohater powieści, nie przestraszył się jednak realiów świata i odważył się napisać w tym ateistycznym świecie książkę o Chrystusie. Mistrz był historykiem w muzeum, ale gdy wygrał 100000 rubli porzucił pracę, gdyż była dla niego nudna. Wynajmuje mieszkanie z dwoma pokojami. Następnie zaczyna pisać dla siebie książkę, ale Małgorzata po jej przeczytaniu, namawia ukochanego do wydania książki. W jego dziele bohaterowie mają wiele cech podobnych do autora: Jeszua wieży w dobro ludzi, nie umie kłamać i broni prawdy i przekonań. Natomiast z Piłatem łączy go fakt, że stchórzył – spalił swoje rękopisy. Czyn ten był spowodowany klęską książki. Nikt nie chciał wydać jego dzieła, a gdy w końcu została wydana w częściach spotkała się z krytyką i brakiem akceptacji z powodu złego tematu, niepasującego wśród ateistycznej Moskwy. Gwoździem do trumny okazała się przyjaźń z Mogaryczem, który był donosicielem. Chciał w ten sposób pozbyć się Mistrza i przejąć jego mieszkanie. Po spaleniu powieści, odwiedziła go „pewna instytucja” i ze strachu sam udał się do kliniki psychiatrycznej. Na końcu powieści Woland odtwarza powieść Mistrza i pozwala dokończyć dzieło. Diabeł wypowiada słowa „rękopisy nie płoną”, przez co trzeba rozumieć, że istnieją pewne trwałe zasady, które nie znikają.

Kolejną przypowieścią pojawiającą się w książce Michała Bułhakowa jest historia dobrego szatana, który przybył do Moskwy. Woland pojawia się już na początku powieści podczas rozmowy z Berliozem i Bezdomnym, którym udowadnia że Bóg istnieje i uczestniczył w przesłuchaniu Jezusa. Opowieść o Piłacie z Pontu nie wywołało dobrego pisarzy dobrego wrażenia, a wręcz sceptyczne nastawienie Berlioza wytworzyło w jego głowie myśl, aby podejść do budki telefonicznej i o całym „absurdzie” poinformować milicje. Jednak w czasie wykonywania tej czynności sprawdziła się przepowiednia szatana, w której to Berliozowi zostaje ucięta głowa przez kobietę. Interwencje szatana widzimy także w momencie, kiedy mieszkanie Berlioza, w którym mieszka Woland i jego świta, odwiedza Nikanor Iwanowicz Bosy. Jest to człowiek całkowicie pochłonięty przez biurokracje. Liczą się dla niego wyłącznie pieniądze, pragnie rozporządzać i wynajmować mieszkania w sposób najbardziej korzystny dla siebie. Z chęcią przyjmuje łapówkę od Korowiowa – członek świty Wolanda, i z uśmiechem na ustach opuszcza mieszkanie 302A, po czym pazernie ukrywa pieniądze w toalecie. Jednak Bosy nie wychodzi na tym korzystnie, bowiem rosyjska waluta zmienia się na dolary, a powiadomiona przez Korowiowa milicja aresztuje prezesa spółdzielni i zostaje przewieziony do szpitala psychiatrycznego. Natomiast podczas występu świty w teatrze Verietes Woland zauważa chciwość ludności moskiewskiej. Korowiow razem z kotem Behemotem demaskują chytrą publiczność, myślących jedynie o najprostszych przyziemnych rzeczach. Na ludzi zaczynają spadać pieniądze, a rządne darmowych ubrań kobiety biorą udział w jednym z przedstawień czarnych mocy. Jednak po kilku godzinach banknoty zamieniają się w bezwartościowe papierki a darmowe ubrania znikają z ciał. Powyższe przykłady pokazują, że diabeł karze tylko ludzi złych, nieuczciwych oraz demaskuje zło. Woland jest pokazany jako bardzo ludzka postać: posiada niedbały ubiór, jest zmęczony i znużony. Jest on bardzo rozczarowany ludźmi, ale jednocześnie wierzy w ich dobroć, szanuje człowieka. Stara się ich zmienić, ale wielu nie można zmienić. Przykładem jest Berlioz, który nie wierzy w istnienie życia po śmierci, Boga i Szatana. Woland psuje tylko to, co już jest nadpsute. Twierdzi, że dobro nie może istnieć bez zła. Gdyby świat był pozbawiony zła, dobro straciłoby swoją moc i człowiek zostałby bez wyboru. Jednak w Rosji totalitarnej zła jest więcej i Woland nie może nic zrobić. Jednak diabeł nie tylko karał ludzi. W powieści są pokazane także jego dobre czyny, np. gdy pomaga Małgorzacie odzyskać jej miłość – Mistrza. Woland współczuje tytułowej bohaterce i docenia jej szlachetność. Szatan przygląda się ich miłości i pragnie, aby byli szczęśliwi, jednocześnie za pomoc nie pragnie duszy człowieka. Woland chce tylko od Małgorzaty, aby była na jego przyjęciu. Aby kochankowie byli szczęśliwi Assasello podaje im zatrute wino, dzięki czemu uwalniają się od zła świata i daje im spokój. Dobroć diabła widzimy także, gdy pozwala dokończyć Mistrzowi jego powieść. Dzięki temu tytułowy bohater uwalnia Piłata od cierpień pozwalając mu dokończyć rozmowę z Jeszuą.

Kolejną rzeczą występującą w „Mistrzu i Małgorzacie” to obraz złej, totalitarnej rzeczywistości. Składają się nań wypaczenia obserwowane we wszelkich dziedzinach życia: społecznej, kulturalnej, ekonomicznej. Prowadzą one wprost do zniszczenia hierarchii wartości, do zburzenia porządku moralnego w człowieku. Zasadą staje się kłamstwo, donos, nieuczciwość, uległość, przemoc. Zniewolony przez system człowiek staje się nic nieznaczącym elementem, który można bezkarnie niszczyć, a nawet eliminować. Zniewolenie umysłów, powszechna uległość, rozbudowanie aparatu policyjno-szpiegowskiego nie pozwolą przetrwać jednostce wewnętrznie wolnej, niezależnej w tej groteskowo zniekształconej rzeczywistości. Obraz totalitarnego świata ukazany jest już na samym początku powieści, gdy Berlioz i Bezdomny chcą kupić coś do picia i dostają jedynie ciepły napój morelowy. Ludzie przedstawieni w powieści stanowią przekrój społeczeństwa moskiewskiego. Są tu zarówno zdemoralizowani pisarze Messolitu, „pewna organizacja”, jak i ogłupiali przeciętni obywatele, myślący jedynie o najprostszych, przyziemnych potrzebach. Takich właśnie ludzi poznajemy w teatrze Verietes, gdzie podczas spektaklu demaskuje ich i ośmiesza Korowiow wraz z Behemotem. Naiwność, głupota, chęć zysku za wszelką cenę, marzenia o wygodniejszym życiu, ładniejszych strojach, drogich perfumach, wszystko oto powoduje utratę zdolności krytycznej oceny sytuacji. Moskwiczanie biorący udział w spektaklu Wolanda, mimo że nie wierzą w istnienie diabła ani czarnej magii, jednak nie zastanawiają się, czy prawdziwe są pieniądze i stroje, które dostają. Ukazana tu jest cecha charakteryzująca niemalże każdego człowieka – chciwość. Ustrój panujący w Rosji przyczynił się do tego, że ludzie nie mają nic, więc gdy nagle pieniądze spadają z nieba prosto pod ich nogi, trudno się dziwić, że bezmyślnie się na nie rzucają. Wśród biednego moskiewskiego społeczeństwa istnieje warstwa uprzywilejowana, czyli ci, którzy swoje pozycje zawdzięczają układom, protekcji i nieuczciwości. Są to różni prominenci, którzy mogą robić zakupy w specjalnych sklepach z luksusowymi towarami, którzy mieszkają w doskonałych warunkach i nie liczą się z pieniędzmi. W totalitarnej Rosji istnieje również problem mieszkaniowy. Pisarze, którzy są przychylni dla władz mieszkają w obszernych pokojach, posiadają majątki. Natomiast ludzie, którzy pragną pisać na własną rękę, wolni od władz, są zmuszeni do mieszkania w ciasnych domach, często przeludnionych. Władze miały taki wielki wpływ, że nawet wyjaśnili sprawę działalności świty Wolanda: zbiorowa halucynacja. Udało im się wymyślić odpowiednie argumenty i dowody, natomiast tych, co brali czynny udział zamknięto w szpitalu psychiatrycznym lub przeniesiono w najdalsze zakątki Rosji.

Michał Bułhakow rysuje obraz kraju, w którym człowiek nie stanowi żadnej wartości. Nie istnieje tu poszanowanie ludzkiej godności, prawa do prywatności i intymności. Nawet diabłom nie udaje się próba rozwalenia systemu, udaje się im tylko nim zachwiać, potem wszystko wraca do „normy”. Szatan w takim społeczeństwie nie jest w stanie czynić zła, lecz tylko dobro. Natomiast artysta, osaczony przez nieludzki system i ludzi wcale niepragnących prawdy, przestaje być wiernym sobie, a jego twórczość upodabnia się do produkcji tak znienawidzonych piewców totalitarnego systemu.

Dodaj swoją odpowiedź