„Czymże jest człowiek?” – William Shakespeare. Jaką odpowiedź na to pytanie odnajdujesz w wybranych utworach literatury? (antyk, średniowiecze, renesans, barok)
Człowiek od początku swego bytowania na Ziemi zastanawiał się nad sensem swojego istnienia. Pytania „Kim jesteśmy i skąd się tu wzięliśmy?” zadajemy sobie od zawsze. I zaczynając od czasów najdawniejszych, a kończąc na dniu dzisiejszym, udzielamy różnych na nie odpowiedzi. Swojemu istnieniu ludzkość zawsze próbowała nadać jakiś metafizyczny wymiar – od wiary w bożków pogańskich, poprzez mitologie, aż do Biblii. Ten światopogląd zmieniał się wraz z biegiem epok. Jednak zawsze człowiek był istotą nadrzędną nad wszystkimi innymi stworzeniami na Ziemi. Wyróżniał się wśród nich umysłem zdolnym do abstrakcyjnego myślenia i tworzenia nowych elementów rzeczywistości. Niestety, bywa czasem tak, że ludzie nieodpowiednio wykorzystują swój potencjał umysłowy i schodzą na inna drogę, czyniąc przy tym wiele zła – tak jak na przykład Hitler i Stalin – uważani za jednych z największych katów w historii. A więc natura ludzka na swoje dobre i złe strony.
Pierwsze poważne próby odpowiedzi na pytanie „Kim jest człowiek?” zostały podjęte już w państwach starożytnych, takich jak Egipt, Grecja czy Rzym. Każde z nich miało swoją religie i teorię powstania człowieka.
Według wierzeń starożytnych Greków człowiek został ulepiony przez jednego z tytanów – Prometeusza, z gliny pomieszanej ze łzami. „Duszę zaś miał z ognia. Człowiek Prometeusza był słaby i zagubiony w świecie, który go otaczał. Dlatego bóg postanowił nauczyć go umiejętnego używania ognia, sztuk i rzemiosł.”
Jednym z pierwszych filozofów greckich, który poruszył problem człowieka, jego istnienia i sensu życia, był Sokrates. Twierdził on, iż każdy powinien starać się poznać samego siebie, bo tylko wtedy może postępować dobrze, a tym samym osiągnąć dobro najwyższe i cel swojego życia, czyli cnotę. A do cnoty można dojść poprzez naukę. Sokrates podkreślał też rolę poświęcenia się dla nauczania innych ludzi.
Inny grecki myśliciel – Arystoteles – za cel życia stawiał sobie dobro i szczęście. Wyodrębnił także trzy rodzaje duszy, traktowanej zawsze jako forma i energia ciała organicznego: duszę roślinną, zwierzęcą i – właściwą jedynie człowiekowi – myślącą. Przeprowadził również podział rozumu ludzkiego na umysł bierny i czynny.
Późniejsi średniowieczni myśliciele ponad wszystko stawiali Boga. To on był przyczyną ludzkiego życia, którego celem było dążenie do spotkania ze Stwórcą i życie wieczne w Jego królestwie niebieskim. Panował teocentryzm, czyli podporządkowanie wszystkiego Bogu. Św. Augustyn sądził, iż człowiek jest duszą uwięzioną w ciele; ludzie mają wolną wolę i mogą odwrócić się od dobra, więc zło wynika z wolności. Powinniśmy dążyć do cnoty i zbawienia.
Według św. Tomasza z Akwinu człowiek jest połączeniem sfery materialnej, czyli ciała i duchownej – duszy. Twierdził on także, że rozum ludzki jest w stanie pojąć wszystko, poznać każdą tajemnicę za pośrednictwem zmysłów. Ustalił również hierarchię świata. Podzielił go na rzeczy bardziej i mniej doskonałe. Najdoskonalszy jest Bóg. Poniżej Boga są aniołowie, następnie ludzie, a dopiero na końcu rośliny i zwierzęta.
Po średniowieczu nastała epoka renesansu. Przyniosła nowe trendy myślowe, zmianę dotychczasowego światopoglądu i opinii na temat życia. Narodził się humanizm, prąd umysłowy odrodzenia, który stawiał człowieka w centrum wszechświata. Teraz człowiek był najważniejszy, za cel życia stawiano sobie dążenie do szczęścia w młodości, a w wieku dojrzałym ustatkowanie się i spokój – takie poglądy głosił między innymi Jan Kochanowski.
Kartezjusz, barokowy filozof, jest autorem słynnej sentencji „nic co ludzkie nie jest mi obce”. Jego zdaniem istotą człowieczeństwa jest fakt myślenia i rozumowania, co wyróżnia człowieka spośród innych ssaków naczelnych najwyższym stopniem rozwoju psychiki i życia społecznego, posiadaniu kultury oraz zdolności do jej tworzenia.
Natomiast Błażej Pascal, francuski filozof, pisarz i matematyk uważa człowieka za istotę kruchą i słabą. Zdaną na wichury, niewiedzę i śmierć. Od innych istot odróżnia go tylko świadomość swojej nędzy i słabości: „Ale gdyby nawet wszechświat go zmiażdżył, człowiek byłby i tak czymś szlachetniejszym niż to co go zabija, ponieważ wie, że umiera – zna przewagę, którą świat ma nad nim.” Dlatego też, chociaż człowiek ma różne wady i słabostki, to zdolność myślenia doskonale je wynagradza i stawia człowieka na pierwszym miejscu we wszechświecie. Pascal wątpił w możliwości rozumu. Sądził, że człowiek wobec potęgi i nieskończoności Boga jest niczym. Jego zdaniem istota ludzka jest bardzo słaba, „sama sobie przeciwna”, czyli wewnętrznie rozdarta. Jest podzielona między ciało i dusze, podatna na chorobę, ograniczona swoimi zmysłami. Pascal jest autorem cytatu „człowiek jest tylko trzciną, ale trzciną myślącą”. Ma on dużo racji, gdyż ludzie są jak trzcina, która posadzona, pielęgnowana i podlewana w końcu i tak zostaje ścięta. Jest ona skazana na warunki atmosferyczne, na pomoc ze strony człowieka, bo sama nie potrafiłaby przetrwać. Tak samo my pozostajemy pod opieką Boga, otoczenia , które ma także niemały wpływ na to, jak skończymy swoją wędrówkę po ziemi. Człowiek, który przychodzi na świat jest bezradny, niesamodzielny i wymaga opieki rodziców. Kiedy dojrzeje, miewa czasem chwile słabości, a ponieważ jest istotą myślącą, to szuka pomocy u innych. Bywa tak, że nie mogąc poradzić sobie z nękającymi go problemami, kończy życie tragicznie – popełniając samobójstwo. Ginie tak, jak długo nie podlewana trzcina. Ale jest tego świadomy i na tym polega jego wyższość nad innymi istotami.
Filozofowie każdej z tych epok mieli swoja wizję człowieka i celu, sensu życia. Poglądy te przedstawiali także inny przedstawiciele kultury – m. In. Pisarze i publicyści. W swoich dziełach zawierają swoje myśli i odpowiedzi na nurtujące pytania.
Antyk były to lata budowania cywilizacji, często oderwanych od siebie, żyjących własnym życiem z własnymi bogami, własną tożsamością i wreszcie w własnym obywatelem. Człowiek był ważnym ogniwem, przegrywał w walce z bogami, półbogami i herosami. Istota ludzka była rzadko bohaterem mitów, legend czy podań ludowych będących podstawą wierzeń danej społeczności. Ówczesna istota przegrywała w walce z ideałami, żyła za skromnie, w jej egzystencji było mało ponadczasowości przynależnej bogom. Istota nie mogła rządzić z samej siebie, lecz miała władze od bogów. Człowiek od początku był tylko zbędnym dodatkiem, kierowanym przez bogów, którego egzystencja była uzależniona od ich woli. Najlepiej uwidacznia się to w twórczości antycznych poetów tworzących w Grecji. Sama Biblia Greków, czyli ich mitologia obfituje w trafne dowody na powyższą tezę: np. za sprzeciwienie się bogom zginąć musiał Dedal, który sprzeciwił się ojcu, czyli symbolowi władzy rodzicielskiej. Jego śmierć była zaplanowana już wcześniej a słońce które stopiło żywice miało tylko spełniać przeznaczenie.
W mitach człowiek jest postacią prawie bez znaczenia. Decydującą role spełniają wyidealizowani bogowie, będący utopia, do której dąży istota ludzka.
Osobną pozycje w literaturze greckiej zajmuje twórczość przypisywana Homerowi. Jego „Iliada” i „Odyseja” to arcydzieła epiki wzbudzające zachwyt również dzisiaj. W sferze stosunku do człowieka, dzieła te nie miały przełomowego charakteru. Były po prostu kontynuacją filozofii znanej z Mitów. Los był zdeterminowany przez przeznaczenie, któremu musieli się poddać nawet bogowie. Rewolucyjne jest za to podejście do bohaterów. Pierwszoplanowymi aktorami są w „Iliadzie” Achilles i Hektor a w „Odysei” Odys. Achilles był półbogiem, ale Hektor najnormalniejszym królewiczem. Przewartościowanie ideału Boga jako nieomylnego strażnika ludzkości najlepiej widać w postawie Achillesa, który nie postępował jak potomek Zeusa. Wręcz przeciwnie, był mściwy, porywczy i dumny. Jego okrucieństwo i dzikość najlepiej widać przy skontrastowaniu tych cech z postawa syna Priama, którego odwaga i szlachetność były zupełnym przeciwieństwem charakteru Achillesa. .
Podobnie jak los bohaterów spod Troi, zdeterminowany jest los Odysa, głównego bohatera „Odysei”. Wie on, iż musi wypełnić się przepowiednia, że będzie usiał podróżować 20 lat, aby dotrzeć do rodzinnej Itaki. Dla bogów ten podróżnik jest swego rodzaju królikiem doświadczalnym, za jego plecami rozgrywają się walki pomiędzy władcami ziemskiego padołu.
Homer traktował człowieka przedmiotowo. W przeciwieństwie do niego Arystoteles twierdził, że to właśnie człowiek jest odbiorcą jego twórczości a bogowie tylko dają natchnienie. Był on jednak pomysłodawcą dramatu antycznego, zakładającego na wstępie ukazywanie świata fałszywego, co było wbrew religii. W tym „świecie” występowali bogowie, jednak przez swoja fikcyjność przestrzeń ta, nie poddawała się ich wpływowi. Wynikało to z prostego rozumowania: jeśli bogowie istnieją, to znajdują się w świecie realnym, a że są istotą idealną to nie mogą mieć swojej kopii w świecie fantastycznym. Wniosek był taki, że dramat, chociaż był poświęcony bogom był w sumie sztuką dość niezależna z bardzo kontrowersyjnymi elementami, jak na tamte czasy. Autorem, który czerpał z ideałów dramatu antycznego, był Sofokles. Napisał wiele dzieł, ale jego twórczość łatwo scharakteryzować na przykładzie „Antygony”. Istotą utworu jest konflikt pomiędzy prawami boskimi a ziemskimi, wskazuje na rozłam pomiędzy tymi światami, ukazuje sprzeczność ideałów i bezsens śmierci. Szczególna uwaga położona jest na przeżycia bohaterów, samo postawienie na równym poziomie praw króla i boga jest rewolucją w filozofii. Istota tego zjawiska jest jednak zaprzepaszczona, ponieważ Król ponosi karę za sprzeciwienie się bogom. Następuje powrót do schematu kary za błędy, chociaż tym razem jest ona wymierzana z ręki ludzi, którzy popełniają samobójstwo.
Zupełnie inna wizję rzeczywistości miał Wergiliusz, poeta wywodzący się z Rzymu. W swojej twórczości nawiązywał do utopijnej wizji miejsca wiecznej szczęśliwości. W swoich krótkich utworach takich jak bukoliki i georgiki sławił życie prostych pasterzy, jego zdaniem, najszczęśliwszych ludzi na Ziemi. Nie brał on jednak pod uwagę tematu przemijania, nie zaznacza w swojej poezji jej ponadczasowości, uniwersalności. To czynił jego przyjaciel, Horacy dla którego rzeczą najważniejszą był człowiek. To dla niego tworzył i to w jego pamięci chciał zostawić jakiś ślad. Był on mistrzem satyry, w poglądach filozoficznych bliski był stoikom. Przekonanie o nieśmiertelności ideałów zawartych w swoich wierszach i idei człowieka jako dziecka bogów zawarł w jednej ze swoich od. Opowiada on o twórczości poetyckiej, jest świadomy swojej wyjątkowej roli jako twórcy, nauczyciela wzniosłych ideałów. „Nie wszystek umrę” jest hasłem przewodnim, jest sensem jego życia, daje mu siły i zdolności do tworzenia.
Utworem mającym największy wpływ na późniejszy rozwój cywilizacji była jednak Biblia. Nie wiadomo ilu miała autorów, jest jednym wielkim zbiorowiskiem najróżniejszych stylów i typów literackich. Biblia jest przesiąknięta duchem miłości, duchem z którego czerpał późniejszy humanitaryzm,
Pierwsza księgą jest Genesis, „Księga Rodzaju”. Opowiada ona o stworzeniu świata, zasiedleniu go przez zwierzęta, o kosmosie... W tygodniu tworzenia Bóg zostawił człowieka na ostatni moment: chciał pokazać, iż jest on najdoskonalszy, ukształtowany z dobrych cech istot stworzonych wcześniej, urodził się, aby panować.
Niezaprzeczalne jest jednak to, że jesteśmy stworzeni na obraz i podobieństwo Boga. Istota ludzka narażona jest na walkę pomiędzy dwoma żywiołami: dobrem a złem. O tych zmaganiach opowiada „Księga Hioba”. W niej opisana jest sytuacja, kiedy to człowiek dostaje się we władanie jednej z mocy wszechświata: zła. Nie jest oczywiste czy sobie poradzi, biorąc pod uwagę to, że człowiek w tym wypadku jest tylko pionkiem. Nawiązywałoby to, do filozofii wyrażanej przez Homera, o determinacji losu ludzkiego. Nie jest tak jednak. Hiob sam podejmuje decyzje, chociaż to, że jest gorliwym wyznawcą Jahwe, wskazuje na silne oddziaływanie Boga. Od tej chwili bohater księgi stał się symbolem cierpienia w imię wiary, ideałem dla ascetów, nie rozumiejących, że to nie Hiob sam się umartwiał, ale zesłał to na niego Bóg. „Księga Hioba” nawiązuje do arystotelowskiej koncepcji losów: występują dramatyczne zmiany psychiki bohatera, od przerażenia do szczęścia, Obok tego ważną rolę spełnia heroizm, wyzwolony przez cierpienie, jest ukazany jako rzecz jak najbardziej sensowna, ucząca człowieka godności i cierpliwości.
Przedstawienie charakterystycznych postaw człowieka w Biblii reprezentują także przypowieści. Są to praktycznie spisane kazania wygłaszane przez Chrystusa, który na prostych przykładach wyjaśnia skomplikowane problemy natury moralnej i psychologicznej. Człowiek przedstawiony jest jako niezależny twór boży, pragnący przenieść ideały zaczerpnięte z własnej religii do codziennego życia. Dogmatem staje się twierdzenie, zawarte w przypowieści „O Siewcy”, iż nie należy oceniać człowieka od razu, trzeba mu dać czas, inaczej wśród tych odrzuconych znajdą się też ci dobrzy. Z kolej syn marnotrawny staje się symbolem błędu, ale i jednocześnie odwagi, aby ten błąd naprawić. Miłosierny Samarytanin jest zaś jedynym, który nawet wrogom udziela pomocy.
W przypowieściach widzimy obraz człowieka wolnego, niezależnego, któremu jednak religia jest niezbędna do życia, do uporządkowania świata.
Kolejną częścią składową Biblii jest „Księga Koheleta” podejmująca motyw rozważań na temat życia, szczęścia i egzystencji. Mottem księgi jest hasło: „Człowiek jest istotą kruchą i przemija, podczas gdy Ziemia trwa wiecznie. Prawo przemijania powoduje, że człowiek nie zaznaje szczęścia, a życie jest tylko gonieniem za wiatrem”.
Krańcowym utworem literatury antycznej, jest „Apokalipsa św. Jana”. Opowiada ona o sądzie ostatecznym, ostatnich chwilach materialnej części naszej planety. Motywem dominującym jest śmierć, będąca zakończeniem egzystencji, wybawieniem albo zagładą. Człowiek nie ma określonej pozycji. Z jednej strony jest głównym bohaterem, z drugiej jednak, to Bóg decyduje a człowiek może tylko słuchać.
Epoka średniowiecza natomiast podporządkowywała wszystko człowiekowi. Była to epoka tzw „miecza i krzyża”, trwających ciągle walk i bitew. Człowiek średniowiecza wielbił Boga i był mu podporządkowany. Uważał, że Bóg jest w centrum wszechświata i ma najwyższą władzę. Był to pogląd narzucony przez literaturę średniowieczną, której głównym celem było pouczanie ludzi w jaki sposób mają żyć. W utworach szukano wzorców do naśladowania. Doskonałym przykładem wzorca osobowego jest postawa ascety. Wielu ludzi, dziś uznawanych za świętych świadomie rezygnowało z tego co może być źródłem przyjemności. Z dóbr materialnych, zabaw, życia rodzinnego itp. Wyrzekano się tego, gdyż wierzono że skromne życie w nędzy jest zapewnieniem sobie wiecznego szczęścia w niebie u boku Pana Boga. W literaturze jest wiele przykładów ascety. Św. Aleksy mimo, iż był książęcym synem i dano mu za żonę córkę cesarza, postanowił nie tknąć jej w noc poślubną i czym prędzej opuścić rodzinny kraj. Zatrzymał się w zamorskim państwie. Zabrane ze sobą srebro i złoto rozdał kapłanom i studentom teologii, zaś szaty miejscowej biedocie. Wkrótce też stał się cierpiącym głód i chłód nędzarzem. Po pewnym czasie powrócił do rodzinnego miasta. Nie udał się jednak do ojca i nadal, w zapomnieniu, prowadził żebraczy tryb życia. Przez szesnaście lat mieszkał pod schodami jednego budynku i spał w pomyjach , aż do chwili swojej śmierci.
Drugi wzorzec postawy, wykreowany przez średniowieczną literaturę dotyczył postawy człowieka oddanego swojej ojczyźnie. W „pieśni o Rolandzie” ukazany jest wzór średniowiecznego, zachodnioeuropejskiego rycerza, który gotów jest oddać życie swoje i współtowarzyszy broni za szczęście własnego króla i ojczyzny. Poza tym podkreślono w utworze dążenie rycerzy do osiągnięcia pięknego, wzniosłego celu, jakim była honorowa i zacięta walka z przeciwnikami wiary. Ważne jest też to, że rycerz taki miał zapewnione miejsce w raju, co dla zwykłych „śmiertelników” było dużo trudniejsze do osiągnięcia.
W kulturze średniowiecznej następowało często zespalanie ideałów rycerskich i religijnych. I właśnie Roland poprzez swą rycerską śmierć wyraża bezwzględną wierność Bogu, Władcy oraz "słodkiej Francji".
Świat ludzki w renesansie była to ojczyzna człowieka. To człowiek sam tworzył swój świat, w którym żył, chociaż nie był wcale obojętny na krytykę. Renesansowe „odnowienie ludzkości”, które było widocznym skutkiem różnorodnych przemian i dążeń do wszechstronnego rozwoju, przejawiało się w poczuciu radości istnienia, poszukiwaniu wzorów, które wskazywała głównie kultura antyczna. Teocentryzm został zastąpiony przez antropocentryzm, a w centrum zainteresowania znalazł się człowiek wraz ze swymi problemami. Renesans wytworzył również kilka charakterystycznych wzorców osobowych zachowanych w literaturze, która miała za zadanie propagować określone zachowania wśród czytelników.
„Żywot człowieka poczciwego” stanowi sumę przemyśleń, przekonań i doświadczeń życiowych pisarza. Rej jednak, w odróżnieniu od pisarzy humanistycznych, nie dąży do zaznaczenia swej obecności w utworze.
Za najbardziej skuteczną drogę do osiągnięcia w życiu ideału „człowieka poczciwego” uważał on człowieka, który potrafi żyć i żyje w sposób godny.
W „Wizerunku własnym człowieka poczciwego” owym człowiekiem poszukującym ideału poczciwości był młodzieniec, który wędrował i odwiedzał różnych filozofów. Właśnie od nich chciał się dowiedzieć, jak żyć w sposób godny. W wędrówkach tych szczególnie ważna była wizyta w domku Sokratesa. Rej chwalił jego samotność i cnotliwe życie poświęcone medytacjom, jakkolwiek nie odwracał się także od drugiego ideału wysuwanego przez ludzi renesansu: życia czynnego. „Żywot człowieka poczciwego” zawiera opis ludzkiego życia, poddanego zasadom naturalnego porządku: od dzieciństwa, poprzez młodość i dojrzałość, do starości, co odpowiada też fazom roku: od wiosny, poprzez lato i jesień, do zimy życia. Wskutek takiego ujęcia prezentowany przez Reja wizerunek człowieka poczciwego odsłania się kolejno: bohater jest najpierw dzieckiem, potem młodzieńcem i dojrzałym mężem, wreszcie dostojnym, pogodzonym ze sobą i ze światem, starcem, spokojnie i bez dramatycznych rozterek oczekującym naturalnego dokonania, śmierci. Portret człowieka poczciwego rozrasta się wskutek różnych rozważań nad wszelkimi momentami jego życia. „Człowiek poczciwy” Reja to szlachcic, ziemianin, gospodarz, mąż i ojciec, człowiek układający swe życie w zgodzie z prawami dyktowanymi przez rozum i sumienie. Dzięki ufności w siłę rozumu jest w stanie zachować spokój,
Jan Kochanowski poświęcił swe utwory głównie wypracowanej przez siebie filozofii, łączącej elementy filozofii antycznych i jemu współczesnych. Jego utwory literackie są odbiciem wewnętrznych przeżyć autora, są jego spojrzeniem na świat. „Treny”, „Pieśni” i „Fraszki” łączy refleksja o istocie ludzkiej egzystencji, o sensie bycia człowiekiem we wszystkich sytuacjach, w których stawia go życie. Tematem poezji Kochanowskiego jest tajemnica ludzkiej natury. Człowiek w jego ujęciu to istota zmienna, wewnętrznie sprzeczna, składająca się z dwóch przeciwstawnych pierwiastków: duchowego i cielesnego. Dlatego wiersze Kochanowskiego pełne są mitologicznych stworów, takich jak centaur, Minotaur czy Sfinks. Są to dla niego uniwersalne symbole natury ludzkiej.
Renesans kończył się w atmosferze sceptycyzmu. Charakterystyczna dla humanistów głęboka wiara w godność i moc człowieka powoli zaczęła ustępować zwątpieniu. Niezmierzone ambicje i namiętna pasja dążenia do wiedzy oraz prawdy obróciły się w końcu przeciwko ludziom. Rozpoczęty przez Lutra ruch reformacyjny zburzył bezpowrotnie jedność chrześcijańskiego świata. W Europie końca XVI w. Religię trzeba było wybierać. Renesans rozbudził świadomość wartości osoby ludzkiej, akcentując jej wolność i godność. Na wolnego człowieka spada więc odpowiedzialność za decyzje rozstrzygającą o jego ostatecznym losie, zbawieniu bądź potępieniu. Pod koniec XVI stulecia brak już jednak wiary w możliwości człowieka. Wolność wyboru staje się większym ciężarem ponad ludzkie siły. Próbą wprowadzenia porządku w kwestiach wiary był sobór w Trydendzie, podczas którego została sformułowana oficjalna nauka Kościoła katolickiego. Był to zarazem początek kontreformacji, wielkiego ruchu zmierzającego do odnowy Kościoła, skierowanego zarazem przeciwko różnowiercom. Dzięki tym regułom człowiek znów mógł poddawać swoje poglądy ustalonemu wzorcowi i nie musiał zastanawiać się jaką drogę powinien w życiu wybrać.
Człowiek baroku jest to osobnik wątły, rozdwojony w sobie, niebaczny. Jego stan ducha często pogarsza mentalność propagowana przez panujących i szkoły. Z doświadczeń poprzedniej epoki pozostało przeświadczenie, iż człowiek nie potrafi zbudować na trwale życia opartego na zasadach humanizmu, pełnego harmonii i spokojnego piękna. Ze wszystkich działań ówczesnego człowieka, przebija się obsesyjny strach przed śmiercią, który jednych podporządkowuje do wszystkich nakazów religijnych, a drugich prowokuje do korzystania z uciech.
W XVII wieku szlachta polska doszukiwała się swej genealogii u starożytnych Sarmatów, cechujących się odwagą, walecznością, rycerskością oraz wspaniałomyślnością.
Portret polskiego Sarmaty przedstawił w swoich "Pamiętnikach" Jan Chryzostom Pasek, którego uważano za przykład prawego szlachcica. Jego pamiętnik jest przepełniony ideologią ogółu XVII- wiecznej szlachty, ideologią nacechowaną zacofaniem umysłu oraz fanatyzmem, ale również mamy do czynienia z patriotyzmem, walecznością oraz gotowością do obrony ojczyzny. Bohater Paska sporo podróżował - w oddziałach Stefana Czarneckiego dotarł aż do Danii, gdzie w przerwach między bitwami i potyczkami między sobą ( co uważał za normalne) obserwował kulturę i obyczaje mieszkańców. Choć, jak przystało na prawdziwego Sarmatę, przekonany jest o wyższości polskiej kultury, daleki jest od potępień.
Zupełnie inny obraz polskiego Sarmatyzmu przedstawia w swych utworach Wacław Potocki. Wychował się on wśród tradycyjnych ziemiańskich wzorów kultury polskiej, dużo czytał, żył z dala pisarzy greckich i rzymskich. Podobnie jak Pasek, Potocki nie tylko prowadził żywot ziemianina, ale podjął służbę żołnierską - służył w oddziałach hetmana Mikołaja Potockiego na Ukrainie. W swym najbardziej znanym dziele " Transakcja wojny chocimskiej" przedstawił portret polskiego Sarmaty raczej krytycznie, ponieważ chciał zmusi szlachtę do zastanowienia się nad sobą. Cały utwór, choć miał opisywać przygotowania do bitwy i samą bitwę, przerywany jest rozważaniami na temat: dawnej i współczesnej szlachty. Zwracał uwagę na zanik tradycji rycerskiej, nieumiejętność wykorzystywania przywilejów i wszechobecna prywata. Współczesną sobie szlachtę Potocki krytykuje we wszystkich napisanych przez siebie utworach. Jednak szlachtę umiejącą wykorzystać dobrze swoje przywileje, uważa za podstawę kraju. Potocki w przeciwieństwie do Paska nie spogląda z uwielbieniem na Polskich Sarmatów. Krytykuje konserwatyzm szlachty, jej wykręcanie się od służby wojskowej, brak troski o dobro ojczyzny. Najbardziej Potockiego denerwuje fakt, iż szlachta przestała być skutecznym zbrojnym ramieniem państwa.
Swojemu istnieniu ludzkość zawsze próbowała nadać jakiś metafizyczny wymiar, poczynając od prehistorii – wiara w bożków pogańskich, poprzez starożytną mitologię, aż do Biblii. Ludzie doszukują się w swoim bycie jakiegoś celu i sensu. Na przełomie wieków wzorzec idealnego człowieka ulegał zmianie. Było to spowodowane różnorodnością literatury. Ludzi inspirowały losy bohaterów literackich. Utwory starały się „kierować” człowieka na właściwy tor myślowy, ułatwiając mu drogę wyboru między złem a dobrem.