Mowa pogrzebowa na cześć Józefa Piłsudskiego.
JÓZEF KLEMENS PIŁSUDSKI
?Być zwyciężonym i nie ulec to zwycięstwo, zwyciężyć i spocząć na laurach - to klęska.?
Zebraliśmy się tutaj, 18 maja 1935r., aby pożegnać najwybitniejszego z współtwórców Drugiej Rzeczypospolitej, nazywanego przez niektórych poufale ?Dziadkiem?. Przeszedł on długą i niezwykłą drogę, zanim w 1918r. stanął na czele odrodzonego państwa polskiego. Już za życia stał się legendą. Choć otaczała go aura bohatera narodowego, nie uniknął błędów, ulegał namiętnościom, miewał także okresy załamania ? pomimo tego, co osiągnął, pozostawał zwykłym człowiekiem. Dla jednych był obiektem ciągłej krytyki, dla innych natomiast obiektem bezgranicznego uwielbienia...
Urodził się 5 grudnia 1867r. w Zułowie na Wileńszczyźnie, jako czwarte dziecko Józefa Wincentego i Marii z Billewiczów. W jego rodzinie kultywowano tradycje powstańcze z 1863r. Piłsudski już w młodym wieku był bardzo aktywny politycznie. Ten zaciekły wróg komunizmu przez wiele lat był członkiem partii socjalistycznej. Przeszedł przez wszystkie szczeble hierarchii PPS-u, trafił na zesłanie na Syberię i do więzienia. Nabyte wówczas nawyki konspiracyjne pozostały mu do końca życia. Józef sprawiał wrażenie człowieka zamkniętego w sobie, a nawet ponurego, nie wyjawiał swoich planów, ufał niewielu ludziom. Uważał, że największym wrogiem Polski jest Rosja.
Wobec kobiet zawsze zachowywał się w sposób elegancki. Nie był typem uwodziciela. Dwukrotnie żonaty (najpierw z Marią z Koplewskich Juszkiewiczową, później z Aleksandrą ze Szczerbińskich) jedynie małżonkom zwierzał się ze swoich marzeń i planów.
Przed I wojną światową wypracował własną koncepcję odzyskania przez Polskę niepodległości, która w opinii współczesnych wydawała się utopijna. Jednak po latach wiemy, że była to najwłaściwsza droga.
Niektórzy socjaliści oskarżali go o zaniechanie sprawy proletariatu na rzecz narodowego interesu Polaków. Osobiście kierował napadem na pociąg na stacji w Bezdanach w pobliżu Wilna w 1908r., gdzie bojowcy zrabowali znaczną sumę pieniędzy z wagonu pocztowego, które użyto potem do finansowania działalności niepodległościowej.
?Dziadek? powołał Związek Walki Czynnej, wysłał w 1914r. do Królestwa Polskiego pierwszą kampanię kadrową Wojska Polskiego, dowodził pierwszą brygadą legionów, powołał Polską Organizację Wojskową. Od kryzysu przysięgowego w 1917r. uwięziony przez Niemców przebywał w twierdzy w Magdeburgu, jednak czas działał na jego korzyść ? coraz więcej ludzi zaczynało wierzyć, iż tylko on jest w stanie przywrócić Polsce niepodległość. Jednak tak naprawdę nie był on ?wskrzesicielem Polski? ? na odrodzenie państwa złożył się trud wielu ludzi, a Józef bezbłędnie koordynował ich wysiłek. Trudno sobie wyobrazić, by mógł to zrobić ktoś inny. Był naczelnikiem wszystkich Polaków. Kiedy jego towarzysze z PPS mieli do niego pretensje, że pertraktuje z innymi partiami, wtedy on oświadczył: ?Jechałem czerwonym tramwajem, ale wysiadłem na przystanku Niepodległość?.
W marcu 1920r. otrzymał godność pierwszego marszałka Polski, a gdy w sierpniu pod Warszawę dotarła nawała bolszewicka podjął ogromne ryzyko. Wojnę rozstrzygnął mistrzowskim manewrem nad rzeką Wieprz, który sam wymyślił i przeprowadził ocalając wtedy Polskę, a może i nawet Europę. Pierwsze lata niepodległości rozczarowały go, wiec usunął się do swego dworku w Sulejówku, jednak powrócił do aktywności politycznej po dramatycznym zamachu majowym. Na jego wizerunek padł wówczas cień ?mordercy? demokracji oraz brutalnego dyktatora. Pierwszy marszałek odrodzonej Polski nie zawahał się przelać krew własnych żołnierzy w bratobójczej walce, co do dzisiejszego dnia wzbudza wiele kontrowersji. Po wspomnianym już zwycięstwie nad bolszewikami przestał dostrzegać zmiany, lekceważył lotnictwo i broń pancerną, przeceniał znaczenie kawalerii. Kochał konie, a jego ulubiona klacz, Kasztanka, często wspominana jest w piosenkach i utrwalana na płótnie.
Józef sięgnął po władzę pod hasłem sanacji moralnej narodu i państwa, lecz wkrótce sam przyznał, że powstała ?czwarta brygada?, najliczniejsza, bo złożona z karierowiczów i oportunistów. Z drugiej jednak strony, przez lata decydując niemal o wszystkim, swą indywidualnością pozbawił innych możliwości samodzielnego działania. Tak naprawdę nawet najlepsi jego współpracownicy nadawali się tylko do wykonywania rozkazów. W wprowadzonej w kwietniu 1935r. konstytucji wielkie uprawnienia prezydenta były przykrojone na miarę Marszałka. Jednak minął miesiąc i stoimy tutaj, na Wawelu, przy jego grobie. Jak wszyscy wiemy zmarł na nowotwór złośliwy. Jedni znają go jako dzielnego dowódcę, inni jako zwykłego człowieka ? ulubioną rozrywką ?Dziadka? była pasjans. Piłsudski raczej był towarzyski, lubił dzieci i chętnie przy różnych okazjach spotykał się z nimi, sam jednak miał tylko dwie córki ? Wandę i Jadwigę. Wobec dorosłych natomiast potrafił zachowywać się zuchwale, często sięgając do soczystego żołnierskiego języka. Jego porównania i epitety mogły wielu urazić. Jednak szanował swoich żołnierzy, a oni odpłacali mu pełnym zaufaniem, które wyrażało się w słowach: ?Komendant wie, co robi?.
Józef Klemens Piłsudski dla jednych będzie zapamiętany jako przywódca bohaterskich bojowców, twórca niepodległości, zwycięski wódz odpierający obcy najazd zagrażający całej Europie i jej cywilizacji, dla innych jako terrorysta prowokujący represje carskich władz, dyktator i przeciwnik demokracji. Niedługo przed śmiercią powiedział: ?Wy w wojnę beze mnie nie leźcie, wy ją beze mnie przegracie? ? miejmy nadzieję, że te słowa nie okażą się prorocze. ?Komendant? wywoływał wiele kontrowersji, aczkolwiek jedno zostaje niepodważalne ? całkowicie zdominował polską historię w pierwszej połowie XX wieku i chociażby za to należy mu się szacunek.