Proszę o pomoc w streszczeniu jednej legendy. Proszę!! Legenda o lwach z gdańskiego ratusza Na ratuszu Staromiejskim w Gdańsku znajduje się herb miasta. Tak jak w innych polskich miastach tworzą go dwa stojące naprzeciw siebie lwy, podtrzymujące tarcz
Proszę o pomoc w streszczeniu jednej legendy. Proszę!!
Legenda o lwach z gdańskiego ratusza
Na ratuszu Staromiejskim w Gdańsku znajduje się herb miasta. Tak jak w innych polskich miastach tworzą go dwa stojące naprzeciw siebie lwy, podtrzymujące tarczę, na której widać koronę piastowską. Jednak tutaj, w przeciwieństwie do innych herbów oba lwy są zwrócone w kierunku Bramy triumfalnej na ulicy Długiej. Zjawisko to wyjaśnia niniejsze podanie:
Dawniej wszyscy pytali o nazwisko rzeźbiarza, który to stworzył tą intrygującą i nie przez wszystkich zrozumianą rzeźbę. Nazywał się on Daniel. Był on czeladnikiem starego majstra o imieniu Krzysztof, który uczył go tego rzemiosła. Krzysztof kojarzył swojego ucznia z innym Danielem ze Starożytności, który był wielkim przyjacielem lwów. Pewnego razu został skazany przez babilońskiego króla na śmierć i wrzucony do jaskini lwów. Te natomiast zamiast go pożreć zaczęły się do niego łasić. Mistrz więc często powtarzał, że tak jak tamten Daniel, obecny też musi sobie "poradzić z lwami" i zlecał Danielowi coraz to trudniejszą pracę i z podziwem patrzył, jak spod jego dłuta wychodziły coraz to wymyślniejsze rzeźby. Daniel jednak najchętniej rzeźbił lwy. Wyglądały dosłownie jak żywe, aż ludzie się dziwili, że nie ryczą. Jednak nie były w tym czasie szczęślwe lata dla Gdańska. Król pruski Fryderyk chciał bowiem kontrolować to miasto. Stworzył nad Gdańskiem nielegalną komorę celną i pod groźbą ostrzału ściągał z flisaków opłaty, które osłabiały gospodarkę miasta. Jednak Gdańszczanie nie chcieli oddać się pod władzę Fryderyka. Ufali oni swojej Ojczyźnie i wierzyli, że Gdańsk nie zostanie tanio sprzedany wrogowi. Wtedy to Burmistrz postanowił ozdobić ratusz nowym portalem, herbem. Burmistrz zdecydował, że do tej pracy najlepiej nada się Daniel. Gdy się z nim wreszcie spotkał w Ratuszu powiedział, że ma wykuć w kamieniu herb Gdańska, a strzec go mają dwa srogie gdańskie lwy. Daniel od razu zabrał się do dzieła. Postawił sobie za zadanie, aby lwy przypominały o męstwie i wierności dla Polski Gdańszczan. Nikt nie wiedział jak miało wyglądać dzieło mistrza przed jego odsłonięciem, kiedy to wmurowano go w ścianę ratusza. Jednak Gdańszczanie nie mieli powodów do radości, bowiem zagrożenie ze strony Fryderyka stawało się coraz bardziej realne. Nagle ktoś krzykną, że lwy zwróciły swe łby w stronę Złotej Bramy. Wszyscy myśleli, że mistrz Daniel musiał się pomylić, gdy nagle pojawił się jakiś kamieniarz, który rozumiał symbol. Mówił on, że lwy oczekują powrotu polskiego króla, by ten wsparł w tych trudnych chwilach miasto Gdańsk.
Wkrótce Fryderykowi udało się zdobyć Gdańsk. Należał on do państwa pruskiego przez ponad sto-pięćdziesiąt lat. Aż pewnej wiosny pod miasto podjechała armia polska.Skończyło się wieczne oczekiwanie lwów. Z pierwszego czołgu jaki podjechał na ulicę Długą wyszedł polski żołnierz, wbiegł do Dworu Artusa i zawiesił na jego szczycie flagę polską. Gdańsk znowu należał do Polski!