Rola motywów ludowych i fantastycznych w wileńsko-kowieńskiej twórczości A. Mickiewicza.

Od wielkich pisarzy oczekuje się nie programów ustalających szlaki przebiegu prądów literackich, lecz dzieł o wielkiej wartości artystycznej. Mickiewicz natomiast należy do tych twórców, którzy czując się wodzami czy prawodawcami w dziedzinie sztuki słowa, poglądy swe formułują teoretycznie i narzucają swym współczesnym. Przyczyniła się do tego być może i zaprawa filomacka, wśród studenckich bowiem jego wierszy spotykamy aż dwa utwory, szkicujące programy działalności Filomatów i Filaretów: traktacik "Już się z pogodnych niebios oćma zdarła smutna" oraz pieśń biesiadną "Hej, radością oczy błysną", zaćmione zresztą rychło przez "Odę do młodości", głoszącą te same zasady, co dwa poprzednie utwory, ale skierowaną wyżej i dalej, do młodzieży jako naturalnej miłośniczki postępu i wolności.

"Oda", utwór odziany w dostojną szatę klasycystyczną, była równocześnie pożegnaniem ze starymi tradycjami literackimi, w których terminowała Muza młodego poety, by właściwe loty rozpocząć w świecie romantycznym. Zdobycze w tej nowej dziedzinie ukazały dwa skromne tomiki, które pt. "Poezye" pojawiły się w Wilnie w roku 1822 i przyniosły zbiorek "Ballady i romanse", "Grażynę" oraz "Dziadów Części II i IV". Trudny więc dla młodego poety okres wileńsko-kowieński (ze względu na rozczarowania nauczycielskie, żywo odczuwane osamotnienie i ciężkie przeżycia osobiste) owocuje wytyczeniem przez niego nowych, charakterystycznych dla nastającej epoki, szlaków literaturze polskiej, poprzez twórczość swą przesyconą niemalże motywami czysto romantycznymi.

Tomik pierwszy, w którym "Ballady i romanse" samym brzmieniem tytułu wskazywały kierunek, w jakim kroczył autor, otrzymał jego przedmowę, wykładającą zasady romantyzmu; początków poezji romantycznej doszukiwał się autor w średniowieczu i zaliczał do niej również poezję ludową. Romantyczny był regionalizm ballad, nade wszystko zaś rola poznawcza przyznana "czuciu i wierze" (a nie "mędrca szkiełku i oku"), oraz znaczenie przypisywane szeroko rozumianej kulturze ludu od kolorytu zewnętrznego po system wartości. Ballady wykazują związek z pieśniami i podaniami ludowymi zarówno w doborze motywów (powracające na ziemię duchy, czarodziejskie przemiany), jak i w kreowaniu przedstawionej rzeczywistości (ścisła więź między światem widzialnym i niewidzialnym, sprawiedliwość wymierzana przez moce nadprzyrodzone), a często też w specyficznym języku i wersyfikacji. Ze względu na tematyczne i stylowe nawiązanie do folkloru współcześni uznali nowatorstwo zbiorku, a rok 1822 w historii literatury przyjęty został za datę przełomu romantycznego. Kierunek ten jeszcze wyraźniej ustala ballada wstępna "Romantyczność", rodzaj afisza poetyckiego raczej, niż utwór o własnej wymowie artystycznej. Tematem jej poeta zrobił najtypowszy i najbardziej oklepany motyw balladowy - powrót zmarłego kochanka do obłąkanej dziewczyny. Szokowała ona innością poetyckiej konwencji, innością widzenia i sądzenia świata oraz zuchwałością dyskusji z filozofem - Janem Śniadeckim, nikt bowiem nie miał wątpliwości, że był on pierwowzorem Mędrca.

Całość jednak "Ballad i romansów" utrzymana na wysokim, europejskim poziomie artystycznym, ukazywała młodego pisarza jako mistrza słowa, a romantyzm jako prąd literacki o dużej wymowie artystycznej i społecznej. Znalazły się tu utwory tak znakomite, jak na motywach "gminnych" oparte ballady o rusałkach, "Świtezianka" i "Świteź", jak z ducha pieśni ludowej wysnute "Lilie", opowieść o żonie mężobójczyni, ukaranej za swą zbrodnię, jak znakomita humoreska o "Pani Twardowskiej", jak wreszcie ulubiona ballada dziecinna "Powrót taty". Wszędzie tu dochodziły do głosu motywy ludowe, opracowane w sposób mistrzowski, łączące fantastykę, romantyczną "dziwność" z realistycznie plastycznym widzeniem ludzi i ich spraw, wyrażone z niezwykłą oszczędnością słowa w dźwięcznych i precyzyjnych wierszach rytmicznych. Ballady, nacechowane rodzimą ludowością, nawiązywały równocześnie do tradycji staropolskich ("Lilie" bowiem związał autor z czasami Bolesława Śmiałego, "Świteź" zaś przypominała krakowskie podanie o bohaterce Wandzie) i do bliższych w czasie pomysłów literackich Europy Zachodniej (nad "Romantycznością" widniał cytat z Szekspira, a "Rękawiczka" była swobodnym przekładem ballady Shillera).

Dwa inne składniki "Poezyj" kładły nacisk specjalny na podstawowe motywy zbiorku, które poeta uważał najwidoczniej za szczególnie doniosłe i owocne dla ugruntowania romantyzmu. Dziwność, czyli fantastyka, znamienna dla twórczości ustnej ludu, występująca zarówno w pieśniach, jak i w baśniach, stała się źródłem poematu dramatycznego "Dziady", pomyślanego jako całość cykliczna o niezwykłej budowie; poeta ogłaszał ich części II i IV, wyobraźni zaskoczonego czytelnika pozostawiając odpowiedź, co stało się z członami brakującymi. Że był to znamienny dla epoki chwyt techniczny, dowodzi okoliczność, iż człon następny cyklu , napisany w dziesięć lat później otrzymał nazwę "Część III".
Mickiewicz marzył by stworzyć dramat uniwersalny, poziomem równy wyżynom tragedii greckiej, a zarazem nowoczesny, ludowy i narodowy. Cykl ten był znamiennym wyrazem tęsknot romantycznych i pragnień młodego nauczyciela kowieńskiego.

W ujęciu Mickiewicza przybrały one postać oratorium, nazwanego "Dziadów Częścią II". Zasadą ich konstrukcji dramaturgicznej jest pradawny obrzęd ludowy, widowisko wierzeniowe, oparte na prastarym motywie święta ku czci przodków, jakby seans spirytystyczny, sięgający niepamiętnych czasów, półpogański, odprawiany po cmentarzach i kaplicach grobowych obrzęd, w którym na skutek zaklęć pojawiają się duchy zmarłych - tajemnicze święto Dziadów. Jest to nowość w ówczesnej literaturze, która obrzęd ludowy wprowadzała do dzieła literackiego w najlepszym wypadku jako ozdobnik, jako sposób wywołania kolorytu lokalnego. Obrzęd Dziadów, jak wykazują badania, daleki jest z resztą u Mickiewicza od obrzędów autentycznych, poecie bowiem chodziło nie o folklorystyczną wierność, ale o najgłębszy sens tej uroczystości.
W najbardziej romantycznej scenerii, w cmentarnej kaplicy, otoczony wiejską gromadą Guślarz przyzywa duchy zmarłych, dzieje się to w noc zaduszną, kiedy obowiązkiem żyjących jest pomóc pokutującym duszom. Wśród wywołanych zjaw na miejsce naczelne wysunęło się widmo złego pana, gnębiciela chłopów, motyw przyświadczający rewolucyjnemu charakterowi romantyzmu.

Człon drugi cyklu, z poprzednim dość mechanicznie związany, określony zaś nazwą "Część IV" wprowadził materię zgoła odmienną, bo spowiedź młodego kochanka-samobójcy, nieoczekiwanego uczestnika obrzędu "Dziadów". Również i tutaj, w płomiennych wyznaniach Gustawa, rozległ się protest przeciw przyjętym konwenansom społecznym, nieszczęsny młodzieniec bowiem targnął się na własne życie w chwili, gdy jego ukochana oddała rękę bogaczowi, choć sercem była związana z hołyszem-poetą. W ten sposób do głosu doszły motywy autobiograficzne Mickiewicza, jego własny zawód miłosny, co nie jest tu sprawą obojętną ani ciekawostką biograficzną, dotkliwe bowiem przejścia osobiste sprawiły, iż "Dziadów Część IV" otrzymała potężną wymowę artystyczną, nie spotykaną u pisarzy dawniejszych nie tylko w Polsce, ale i w Europie. Po dziś dzień przejmuje żywy głos ludzkiego cierpienia; po raz pierwszy w literaturze polskiej tak wypowiedziano miłość, z całą jej tkliwością, szaleństwem i niszczycielską siłą. Romantyczna fantastyka i romantyczny kult uczucia splotły się nierozerwalnie w tym dziwnym utworze, pretendującym niewątpliwie do wyżyn arcydzieła, bo najpełniej i najdoskonalej wyrażającym podstawowe poglądy i pragnienia epoki.
"Dziady" kowieńsko-wileńskie są pierwszą tak śmiałą manifestacją romantycznego stosunku do folkloru, czerpania z ludowych wierzeń inspiracji nie tylko poetyckich, lecz również moralnych i społecznych (radykalna wymowa zjawy złego pana w cz. II). Część IV jest potężnym poematem miłosnym, któremu siłę dramatyczną nadaje konflikt indywidualisty romantycznego ze światem i rozterka jego sumienia.

Motywy ludowe i fantastyczne w wileńsko-kowienskiej twórczości Mickiewicza odegrały rolę prekursoryczną dla nowego romantycznego nurtu literackiego jako jego najbardziej znamienne cechy konieczne do budowania charakterystycznego dla epoki nastroju grozy i tajemniczości.



BIBLIOGRAFIA
- "Dzieje literatury polskiej", Julian Krzyżanowski, PWN, Warszawa 1979
- "Literatura polska, przewodnik encyklopedyczny", PWN, Warszawa 1984
-"Adam Mickiewicz", Maria Dernałowicz, Wiedza Powszechna, Warszawa 198

Dodaj swoją odpowiedź