Czy morskie idee Eugeniusza Kwiatkowskiego mogą być dla nas inspiracją po przystąpieniu do Unii Europejskiej...
Eugeniusz Kwiatkowski urodził się 30 grudnia 1888 roku w Krakowie, a zmarł 22 sierpnia 1974. Był polskim politykiem i działaczem gospodarczym II Rzeczypospolitej. Po zakończeniu nauki w gimnazjum kształcił się na Wydziale Chemii Technicznej Politechniki Lwowskiej, a potem w Monachium. Jako inżynier chemik, podjął pracę na stanowisku dyrektora technicznego w Państwowej Fabryce Związków Azotowych w Chorzowie. Po przewrocie majowym w 1926 r. powołany został do Warszawy na stanowisko ministra przemysłu i handlu w rządzie Kazimierza Bartla. Funkcję tę pełnił przez 4 lata. W tym czasie przyczynił się do przyspieszenia budowy portu i miasta Gdyni, zapoczątkował rozwój towarzystw żeglugowych oraz sprawował pieczę nad budową najnowocześniejszej w owym czasie Państwowej Fabryki Związków Azotowych w Mościcach pod Tarnowem, której w 1931 r. został naczelnym dyrektorem. Rok później z jego inicjatywy utworzono Zjednoczone Fabryki Państwowe Związków Azotowych, w skład których weszły fabryki: mościcka, chorzowska i Spółka Akcyjna "Azot" w Borach koło Jaworzna. W październiku 1935 roku Eugeniusz Kwiatkowski został ministrem skarbu i wicepremiera do spraw gospodarczych. Zaplanował plan i budowę Centralnego Okręgu Przemysłowego. W latach 1931-1935 pozostawał na stanowisku dyrektora Państwowych Fabryk Związków Azotowych w Chorzowie i Mościcach. W latach 1935-1939 powrócił do rządu jako wicepremier i minister skarbu. 17 września 1939 razem z rządem opuścił Polskę. W latach 1939-1945 internowany w Rumunii. Po wojnie wrócił do kraju i w latach 1945-1948 był pełnomocnikiem rządu do spraw odbudowy Wybrzeża. Ówczesne władze usiłowały wykorzystać jego doświadczenia i talenty organizatorskie, ale gdy nie chciał się im poddać, w 1948 został przeniesiony na emeryturę. W latach 1947-1952 był posłem na Sejm. W 1952 odsunięty od działalności gospodarczej, zajął się pracą naukową z dziedziny chemii i historii. Przez wiele lat był szykanowany przez władze PRL. Eugeniusz Kwiatkowski zamieszkał z rodziną w Krakowie, gdzie zmarł 22 sierpnia 1974 r. Pochowany został na Cmentarzu Rakowieckim. Mszę św. za zmarłego odprawił Karol Kardynał Wojtyła, który powiedział m. in.: "Logika tego życia wymaga, aby modlitwa za jego duszę popłynęła z wawelskiej katedry".
Uważam, że morskie idee Eugeniusza Kwiatkowskiego mogą być dla nas inspiracją po przystąpieniu do Unii Europejskiej. Kwiatkowski w dużym stopniu przyczynił się do budowy miasta Gdyni oraz portu w tym samym miejscu, co w dużym stopniu może polepszyć gospodarkę, turystykę i tożsamość narodową Polski i Unii Europejskiej.
Wiele lat temu, w miejscu jednego z najnowocześniejszych portów na świecie, znajdowała się niewielka rybacka przystań. W 1923 roku ruszyły pierwsze prace przy budowie portu. Jednak jej tempo nie było zbyt szybkie. Budowa przyspieszyła się kiedy w 1926 roku Eugeniusz Kwiatkowski został ministrem przemysłu i handlu, i osobiście nadzorował powstawanie portu. Przez kilkanaście lat Gdynia przeobrażała się w nowoczesne portowe miasto. Jednak rozbudowa miasta i portu gdyńskiego nie obyła się bez przeciwności. Pojawiły się zarzuty preferowania Gdyni. Inżynier Kwiatkowski podjął udaną próbę odparcia tych zarzutów. 12 lat później Gdynię zamieszkiwało już 114 tys. ludzi. Kwiatkowski twierdził, że Gdynia jest miastem „czyniącym jeszcze różne błędy i pomyłki, ale związanym żywiołowo, każdym nerwem, z całym organizmem Polski, z jej prawem i potrzebami”. Zastanawiał się, „...Czyż w tych warunkach można uczciwie obwiniać Polskę, że Gdynia rośnie jak na drożdżach, że dziś wykazuje zdolność przeładunkową trzykrotnie większą, niż Gdańsk w okresie przedwojennym?” W 1930 roku Kwiatkowski został zdymisjowany przez Piłsudzkiego. Piłsudzki nie sprawdzał się w roli ministra handlu, podejmował błędne decyzje ekonomiczne, sztucznie utrzymywał kurs złotówki, co pogorszyło Wielki Kryzys w Polsce. Po śmierci Piłsudzkiego, w 1935 roku, Kwiatkowski został powołany na stanowisko ministra skarbu i wicepremiera do spraw gospodarczych. W 1936 roku minister ogłosił plan 4-letni. W południowej części kraju został zbudowany Centralny Okręg Przemysłowy. Jego lokalizacja (z dala od granic z wrogami- Niemcami i ZSRR) zapewniała bezpieczeństwo wnoszonym tam zakładom zbrojeniowym. W ciągu dwóch lat powstały m.in. zapora oraz elektorwnia wodna w Różnowie, fabryka broni w Radomiu i Starachowicach, wytwórnia amunicji w Kiaśniku, ośrodek przemysłowy o nazwie Stalowa Wola. Przed wybuchem II Wojny Światowej powstało na terenie całej Polski 100 zakładów przemysłowych i rozpoczęto budowy 300 następnych. Centralny Okręg Przemysłowy był największą inwestycją gospodarczą międzywojennej Rzeczpospolitej. Jednak wg obliczeń historyków, aby zlikwidować bezrobocie i poprawić gospodarkę kraju należałoby wybudować ponad 400 podobnych budynków, na co niestety Polska nie miała pieniędzy. Produkcja przemysłowa II Rzeczpospolitej w 1938 roku nie przekroczyła poziomu z 1913 roku. Jednak biorąc pod uwagę 100-letnie rozbicie Polski, powinniśmy być dumni z tego, że nasz kraj ponownie scalił dawne zabory w jedno państwo.
Gdynia została zbudowana z marzenia o morzu. Jest to miasto niezwykłe, istniejące dzięki morzu i dzięki portowi, który zawsze był głównym elementem gospodarki miasta i myślę, że dalej powinien nim pozostać. Kiedy wstąpimy do Unii polepszy się gospodarka portowa państw unijnych, zyskają one nowy port i większy dostęp do morza. W związku z tym rozwinie się turystyka morska. W 1938 roku, Eugeniusz Kwiatkowski powiedział "...Znamy realną wartość wybrzeża morskiego, spojonego wysiłkiem pracy i świadomością narodową z całym państwem. Znamy realną wartość Gdyni- portu i Gdyni- miasta. Wszystkie nasze prawa bałtyckie równoznaczne z prawem do niepodległości politycznej i gospodarczej muszą być zawsze przez każde pokolenie bronione z takim samy zapałem i wiarą, jak sam byt państwa i narodu..." Dlatego na propozycje połączenia portów Gdyni i Gdańska należy przypomnieć sobie słowa z 1938 roku i pamiętać o dalszym i niezależnym rozwoju Gdyni. Tak jak powiedział Kwiatkowski, Bałtyk należy w większej części do Polski i nie można dopuścić, żeby ktoś nam go kiedyś odebrał, gdyż Morze Bałtyckie jest dla naszego kraju częścią gospodarki i polityki. Myśl tą można przypieczętować również tymi słowami Eugeniusza Kwiatkowskiego: „Konkretna i wytrwała polityka morska przynosi z reguły najlepsze skutki, zarówno społeczne, polityczne, jak też i gospodarcze swojemu narodowi”.
Kolejną inspiracją po przystąpieniu do Unii Europejskiej może być to, że miasto ma na celu wykorzystanie Gdyni jako bazy NATO i Polskiej Marynarki Wojennej. Polepsza to naszą gospodarkę i daje pracę mieszkańcom. Morska Gdynia nie jest jednak tylko gospodarką, ale także świadomością naszej tożsamości. Powstała jako morskie okno na świat II Rzeczpospolitej i można ją uznać morską stolicą Polski. Konieczne jest dalsze promowanie morza, rozwój turystyki morskiej, rozbudowa portów. Miejmy nadzieję, że również w Unii Europejskiej, Gdynia pozostanie równie ważnym miastem jak obecnie w Polsce.
Kwiatkowski swoim przykładem uczy, wychowuje i zachęca młodych ludzi, aby szli jego śladem. Oprócz budowy Gdyni, floty handlowej i rybackiej Polska wiąże z działalnością Kwiatkowskiego duże osiągnięcia II Rzeczpospolitej, takie jak: zwycięstwo w wojnie celnej- wypowiedzianej Polsce przez Niemcy, związanie Śląska z Wybrzeżem Morskim, magistrala kolejowa Katowice- Gdynia, Centralny Okręg Przemysłowy.
Warto wspomnieć Kwiatkowskiego i to, o czym kiedyś powiedział. "W tym bowiem miejscu Europy, gdzie leży Polska istnieć może tylko państwo silne, rządne, świadome swych trudności i swego celu, wolne, rozwijające bujnie indywidualne wartości każdego człowieka, a więc demokratyczne, zwarte i zorganizowane, solidarne i silne wewnętrznie, budzące szacunek na zewnątrz, przeniknięte walorami kultury i cywilizacji, państwo nowoczesne, zachodnie mnożące w wyścigu pracy własne wartości materialne i moralne. Czy możemy wahać się, stojąc u drogowskazu, gdzie pójść?". W obecnym czasie, jak i 5 Maja, kiedy wejdziemy do Unii, powinniśmy brać z niego przykład. Był idealnym przykładem patrioty, ponieważ własne ambicje podporządkowywał sprawie, którą się zajmował. Pracował zorganizowanie i dyscyplinarnie. Potrafił zapomnieć o codziennych problemach, po to, aby zapewnić Polakom lepszą przyszłość. Realizował wszystkie swoje plany. Zarażał entuzjazmem społeczeństwo, roztaczał wizje, które przemawiały do wyobraźni i jednoczyły wokół nich ludzi.
Bibliografia:
Drozdowski M. M.: Eugeniusz Kwiatkowski. Zakład Narodowy imienia Ossolińskich; Wrocław 2001;
Drozdowski M. M.: Eugeniusz Kwiatkowski. Człowiek i dzieło. Kraków 1989;
Kwiatkowski E.: Diariusz. 1945 - 1947. Gdańsk 1988;
Nowak - Jeziorański J.: Człowiek ze złota. Wspomnienie o Eugeniuszu Kwiatkowskim. "Tygodnik Powszechny" 1996 nr 38 s. 6;
Małkowski T., Rześniowiecki J.: Historia III podręcznik do gimnazjum. Gdańskie Wydawnictwo Oświatowe; Gdańsk 200;
Zaręba J.: Eugeniusz Kwiatkowski - romantyczny pragmatyk. Warszawa 1998;
http://www.prawicapolska.pl/pp/21/2107.shtml;
http://www.port.gdynia.pl/news_show.php?s=0403120.news;
http://www.port.gdynia.pl/historia.php.