Ziemia tonie w śmieciach
Odpadki dzielimy na te, które daja sierozłozyc i te, którena rozkład potrzebuja 100 a czasami nawet kilkuset lat. Te pierwsze są odpadami, których można uzyc jako nawóz czy opał. Tych drugich nie możemy spalić gdyz zanieczyszcza one nasza atmosferę, a pozaostawiajac je samowolnie powodujemy, że zanieczyszczają glebę gdyz zawieraja cięzkie metale (cynk, rtęć, ołów, oraz kadm i arsen). Ale możemy je poddawac przeróbce (procesowi recyclingu) aby nie marnowac ich jako niewykożystanych produktów. Z przeróbek możemy otrzymać: częsci samochodowe, plastikowe ławki, papier, wykładziny.
Niestety wraz z polepszeniem standardu życia, powiększyął się rówinierz ilosć śmieci, które produkujemy. Wystarczy tylko zauważyc ile razy dziennie wyrzucamy śmieci.
Nasze odpadki trafiaja na wysypiska gdzie nie są segregowane, co powoduje zagrożenia dla środowiska.
Jednak największym zagrozeniem dla nas wszystkich są odpady przemysłowe, które muszą być utylizowane inaczej ulegaja wolnemu rozkładowi uwalniając mnóstwo niebezpiecznych substancji, niestety takie utylizacje są drogie i w Polsce brakuje firm zajmujacych się tym problemem, dletego powstają dzikie składy tych odpadów (w wodzie czy w ziemi).
Jak wlaczyć ze śmieciami??
Zaledwie niewielki procent Polaków sortuje swoje śmieci, ale nie zawsze wynika to tylko z ich niechęci, lecz często z braku firm, które by je odbierały. W kilku mniejszych miastach Małopolski, wzorem niektórych krajów europejskich przyjął się pomysł wyposażenia domowych śmietników w odpowiednie pojemniki na odpady. Zapakowane oddzielnie plastikowe butelki, puszki po napojach, papier czy metale zamiast na wysypisko trafiają do punktów skupu. Takie rozwiązanie jest korzystne nie tylko dla osób prywatnych, które za wywóz śmieci nie płacą, ale także dla firm trudniących się wywozem odpadów, bowiem ich dochody wzrastają nawet trzykrotnie. Dzięki ulgom podatkowym i korzystnym kredytom zarabiają na tym również przetwórcy oraz oczywiście odbiorcy surowców wtórnych. Niestety rozwiązanie takie nie zyskało uznania mieszkańców dużych aglomeracji. Przyzwyczajeni do ciągłych podwyżek czynszu i do faktu, że nie mają na nie wpływu, zarządzenia administracji traktują jako kolejną uciążliwość. Nic zatem dziwnego, że w Polsce wykorzystuje się wtórnie zaledwie 700 tysięcy ton odpadów komunalnych, co stanowi 2-3 % wszystkich wytworzonych rocznie. Tymczasem na wysypiskach leży obecnie ponad 2 miliardy ton odpadów przemysłowych, a jeżeli tempo ich produkcji utrzyma się na poziomie ostatnich lat, liczba ta w 2010 roku sięgnie 4 miliardów ton.
Tymczasem w Norwegii, Danii, Szwajcarii czy Finlandii wybudowano już setki spalarni śmieci. Urządzenia te wyposażono dodatkowo w długie taśmociągi, z których wybierane są surowce nadające się do wtórnego przetworzenia. Prowadzona w krajach Skandynawskich proekologiczna gospodarka zyskała nie tylko uznanie, ale wręcz wyraźne poparcie mieszkańców. Niewielkie, nowoczesne, bo nie emitujące do atmosfery szkodliwych gazów i pyłów spalarnie, budowane są na obrzeżach miast i nawet odległość 200 m od posesji nie budzi protestu mieszkańców. Podczas gdy za pół roku Sztokholm nie będzie miał problemów z odpadami, Kraków tonie w śmieciach.
Na świecie istnieje wiele organizacji, które staraja się walczyc z zagrozeniami śrdowiska, ogłaszają one specjalne dni sprzątania świata (w Polsce od 1994 roku) jednak póki co jest ich za mało i nie mają wystarczających funduszy aby nastawić ludzi do śmieci jak do przyszłego produktu użycia, a nie jako zbędnego dziadostwa.