Znaczenie aktywności i samoorganizacji obywatela dla trwałości demokracji
Demokracja w swoim pierwotnym założeniu miała być władzą ludu i dla ludu. Każdy obywatel mógł uczestniczyć w życiu państwa i decydować o najważniejszych sprawach. Ideą demokracji jest aktywność obywatelska – jeżeli członkowie społeczeństwa będą wyrażać swoje opinie, brać udział w wyborach, będą też mogli kreować ich państwo, ustrój, a tym samym własne życie. Uważam, że aktywność i samoorganizacja obywateli jest kluczową sprawą dla trwałości demokracji.
Funkcjonowanie społeczeństwa obywatelskiego wiąże się bezpośrednio z systemem demokratycznym jednakże znane są liczne przypadki samoorganizowania się społeczeństwa w walce z niesprawiedliwą władzą w krajach, w których nie było władzy demokratycznej.
Przykładem takiego państwa jest chociażby Polska i wydarzenia z lat 1956 (Poznań), 1968 (Warszawa), 1970 (Wybrzeże) i 1976 (Radom). Również za granicą, w krajach bloku wschodniego – Czechach i na Węgrzech, miały miejsce spontaniczne przejawy buntu, które były jednak brutalnie tłumione.
Samoorganizacja obywateli dąży do uzyskania jakichś praw, przywilejów czy też zaistnienia w państwie. Istnieją dwie drogi prowadzące do celu: legalna i nielegalna. Wspólnota obywatelska aby załatwić swoje interesy musi zacząć być aktywna. Oznacza to, że musi zacząć brać udział w życiu publicznym. Obowiązkiem obywatelskim jest branie udziału w wyborach, referendach czy też plebiscytach. Nie jest to przymus ale mając świadomość, że wiele zależy od nas samych, lepiej wyrazić swoje zdanie – anuż będzie po naszemu. Powinniśmy się także interesować tą dziedziną życia politycznego, gospodarczego czy też kulturalnego, która nas interesuje. Zakładając w przyszłości ekspansję naszej wspólnoty powinniśmy także zwrócić uwagę na sektor, w którym działamy. Otwarte sesje rady miasta powinny być w tym pomocne. Wszystkie te działania nie tylko wzmacniają poczucie przynależności do wspólnoty obywatelskiej ale także rozbudzają świadomość społeczną. Dobrze poinformowane społeczeństwo, które wie, że od niego zależy większość ważnych decyzji państwowych, wzmacnia ustrój demokratyczny i sprawia, że dobrze on funkcjonuje.
Dla wyższej idei, która nie sprzyja osobistym interesom możliwe jest złamanie pewnych reguł i zasad, co nie wiąże się jednak z brakiem odpowiedzialności za ten czyn. Zachowanie takie możemy nazwać obywatelskim nieposłuszeństwem. Przywódcami ruchów łamiących prawo dla wartości takich jak wolność człowieka, równość czy suwerenność państwa byli Mahatma Gandhi, Martin Luther King czy Lech Wałęsa. Gdańska „Solidarność” z sierpnia 1980 r. do dzisiaj najmocniej kojarzy się nam z samoorganizacją ludzi walczących w imię tworzenia wolnych związków zawodowych, prawa do strajku, ograniczenia cenzury czy też sobót wolnych od pracy. Władza, chcąc – nie chcąc, musiała wysłuchać takiej dużej grupy ludzi, gdyż miała ona duży wpływ na opinię publiczną. Społeczeństwo poczuło się pewnie i zaczęło dochodzić swych podstawowych praw. Na ogół ruchy takie są ignorowane lecz w kilku przypadkach były punktem zwrotnym w świadomości obywatelskiej i to właśnie one przyniosły istotne zmiany w sposobie rządzenia, myślenia i postępowania.
Moim zdaniem obywatele powinni być aktywnymi członkami społeczeństwa gdyż utrwala to system demokratyczny. Grupa ma większą siłę głosu niż jednostka dlatego tak ważne jest samoorganizowanie się. Należy podnosić obywatelską świadomość gdyż to właśnie od nas – mieszkańców danego miasta, regionu, województwa zależą sprawy całego kraju. Jeżeli każdy wyjdzie z założenia, że jego głos i tak nic nie zmieni, to nikt nie będzie brał udziału w wyborach. A to przecież od nas samych zależy kto nami rządzi, jak wygląda nasz kraj i jak nam się żyje. Demokracja nie ma się na czym opierać jeżeli społeczeństwo nie uwierzy, że może coś zdziałać i nie będzie brało aktywnego udziału w życiu swojego kraju.