Przeczytaj fragment utworu i odpowiedz na pytania: "Hiszpan trzymał się krzepko. Z obronnych załomów Grzmiały gardziele armat kanonadą gromów: Jak ćma ptaków piekielnych na powietrzu mglistem, Kule gradem śmiertelnym leciały ze świstem. Raz wraz w pu

Przeczytaj fragment utworu i odpowiedz na pytania: "Hiszpan trzymał się krzepko. Z obronnych załomów Grzmiały gardziele armat kanonadą gromów: Jak ćma ptaków piekielnych na powietrzu mglistem, Kule gradem śmiertelnym leciały ze świstem. Raz wraz w pułki cesarskie, gdyby w żywe morze, Wpada bomba sycząca, głębie jego porze, Szkarłatną falą pryska, wali trupów rzędy — I począł żołnierz mruczeć: „Nie przejdziemy tędy!“ Nagle cesarz nadjechał do szosy wylotu... Widziałem: stał, jak posąg, wśród kartaczów grzmotu. Pękające granaty ryły granit twardy — On, jak orzeł, wzrok puścił płomienny i hardy W wąwóz, skąd dział szesnaście śmiercią nań bluzgało. Potem zwrócił do sztabu twarz, jak całun białą. Skinął, chwilę na siodle nieruchomy siedział — I któremuś ze świty kilka słów powiedział... Myśmy stali na froncie z cesarza rozkazu, Kozietulski[4] gryzł wąsa i klął raz po razu, Zły jak djabeł. Szeregi ciche, gdyby truna, Czasem tylko kto syknął! „Psia krew! Do pioruna!, Albo szkapę narowną kropnął w bok ostrogą. Nawet zaćmić na kuraż zakazano srogo! A tu coraz siarczyściej raziły nas ścierwy I „szlusuj!“ oficerów jęło brzmieć bez przerwy. Wtem szwadron przebiegł płomień: kurzawą okryty, Nadleciał major Segur od cesarskiej świty. (Major Segur, chwat Francuz! Dusza, jak skra, dziarska). „Kapitanie! zakrzyknął — komenda cesarska: Wskok szarżować na wąwóz i wziąć działobitnie! Oto szansa: zwyciężyć lub umrzeć zaszczytnie W jego oczach! Ja z wami! Hej, na łeb! na szyję! Niech żyje cesarz!..“ Myśmy ryknęli: „Niech żyje!“ Miałem szkapę, jak siarka, ojcowego chowu, Ścigłą, jak wiatr, krwi wschodniej, bez wad, bez narowu, Gniadą, w pończoszkach białych na przednich pęcinach; Więc gdy kapitan po nas spojrzał, jak po synach, I sformował kolumnę czwórkami z prawego — Cuglem puścił swobodnie na grzywę gniadego, A on, ledwo posłyszał: „Marsz! marsz!“ jak mi skoczy! — I zaraz mgła mi krwawa przysłoniła oczy! Jezus Marja! Gdy wspomnę wprost nie mogę wierzyć, Jak on mógł to rozkazać, a my tak uderzyć! Warjatem lub półbogiem trza być! Kawalerją Brać wąwóz, gdzie baterja stoi za baterją! Ale wtedy z nas żaden nie pomyślał o tem: Rwaliśmy z krzykiem: „Cesarz!“ z brzękiem i łoskotem, Gotowi do ostatniej wylać krew kropelki... Jak on nas znał do szpiku! jak nas znał ten „wielki!“ Jęk! Wrzask! Dym! Krew! Płomienie! Ciemna kurzu chmura! Ludziom pióra i koniom wystrzeliły pióra! Wpadliśmy w wąwóz... gnamy... Rąbiem, jak szatany... Z przed kopyt ogłupiałe zmykają Hiszpany. Grzmią działa, karabiny! We krwi pół szwadronu Leci z siodeł! Trzask kości! Straszny charkot zgonu! Tu przepaść! tam harmaty! — „Wskok! wskok! wskok!!! do czarta!!!...“ Baterja jedna!... druga!... i trzecia!... i czwarta!... Zdobyte!... Kozietulski w najpierwszym momencie Stracił konia i runął na wąwozu skręcie... Nie zginął! — wstał i pieszo pobiegł do ataku. Dziewanowski z Rowickim zostali na szlaku; Rudowski na armacie legł, przez siebie wziętej, Krzyżanowski zabity... Krasiński pocięty... A przy czwartej baterji, posoką zbryzganej, Mdlał dzielny Niegolewski z jedenastu rany... Jam się ocknął, w krwi cały, na ostatniem dziale... Złote słońce na niebie gorzało wspaniale, Nadjeżdżał właśnie cesarz. Patrzę: a on z głowy Zdjął kapelusz trzyrożny; z twarzy marmurowej Biły blaski promienne... Spojrzał na harmaty, Na trupy szwoleżerów, jak wiośniane kwiaty, Ścięte kosą... I nagle ściągnął brwi sokole I wołał: „Cześć walecznym!“... I wstyd miał na czole!..." 1. Powiedz w jaki sposób w utworze został przedstawiony cesarz Francuzów. 2. Jakie uczucia towarzyszyły atakującym szwolażerom? czym kierowali się ruszając do ataku na baterie hiszpańskie? 3. Wskaż w utworze fragmenty, które budują legendę napoleońską
Odpowiedź

1. Cesarz jest na początku przedstawiony jako nieustraszony dowódca, który mimo niekorzystnej sytuacji na polu bitwy szuka sposobu na odwrócenie jej losu. Wydał rozkaz szarży Polakom co może świadczyć o sporym zaufaniu do naszych szwoleżerów (mógł nawet myśleć: jak Polakom się nie uda to nikomu). Po zakończeniu szarży cesarz przyjeżdża i w dowód uznania zdejmuje kapelusz ale też widać, że czuje wstyd prawdopodobnie z powodu francuskich żołnierzy, którzy nie są tak waleczni jak Polacy. 2. Szwoleżerowie czuli chęć do walki o sprawy Napoleona, wiedzieli,że albo zginą albo pokonają wroga, nie brali pod uwagę odwrotu. Możliwe że chcieli się wykazać przed cesarzem, bezgranicznie mu ufali i to za niego byli zdecydowani zginąć. 3. ,,Nagle cesarz nadjechał do szosy wylotu... Widziałem: stał, jak posąg, wśród kartaczów grzmotu. Pękające granaty ryły granit twardy — On, jak orzeł, wzrok puścił płomienny i hardy" Pokazuje, że cesarz nie ustępuje nawet gdy sytuacja wydaje się beznadziejna. Niestraszne mu też wrogie działa i aktywnie uczestniczy w bitwie. ,,Potem zwrócił do sztabu twarz, jak całun białą. Skinął, chwilę na siodle nieruchomy siedział — I któremuś ze świty kilka słów powiedział..." Zachowuje zimną krew i znajduje rozwiązanie w trudnej sytuacji. ,,Jak on nas znał do szpiku! jak nas znał ten „wielki!“" Świadczy o tym, że cesarz dobrze zna swoich podwładnych i wie jak ich wykorzystać.

Dodaj swoją odpowiedź