Moralistyka biblijna we współczesnym świecie - moje spostrzeżenia, sądy, refleksje.
"Moralistyka - ogół norm i wartości moralnych uznanych w danej zbiorowości za właściwe". Niestety, to tylko definicja. Coraz częściej we współczesnym świecie występuje zjawisko odrzucenia tego, czym każdy człowiek w swym życiu powinien się kierować. A przecież normy moralne mają chronić człowieka przed jego słabościami oraz przed krzywdą doznawaną z zewnątrz. Wydawać by się mogło, że żaden człowiek nie będzie chciał odrzucić czy zanegować tego typu cennych drogowskazów. Okazuje się jednak inaczej.
Człowiek powtarza grzech pierworodny za każdym razem, gdy ulega naiwności, gdy oszukuje sam siebie. Grzech pierworodny polegał na przekonaniu, że człowiek potrafi własną mocą odróżnić dobro od złą, że wystarczy złamać Boży zakaz, aby samemu stać się takim jak Bóg. Okazuje się, że coraz częściej rozumiemy samych siebie i sens naszego istnienia. Coraz trudniej odróżniamy to, co nas rozwija, od tego, co nas krzywdzi i niszczy.
Naiwność utwierdza nas w przekonaniu o istnieniu łatwego szczęścia, o tym, że można żyć "na luzie" i być szczęśliwym, o tym, że możemy poradzić sobie w życiu bez Boga, bez autorytetów, bez zasad moralnych, bez stawiania sobie wymagań.
Sytuację człowieka w świecie, który odrzuca podstawowe normy i wartości bardzo czytelnie symbolizują dwie opowieści biblijne: historia Józefa, sprzedanego przez braci do Egiptu, oraz historia syna marnotrawnego, który opuszcza kochającego go ojca. Józef, młody i szlachetny syn Jakuba jest zagrożony ze strony swych najbliższych, którzy chcą go skrzywdzić. Okazują się okrutni i bezwzględni. Nie zabijają Józefa tylko dlatego, że mogą zarobić pieniądze, sprzedając go do niewoli. Wiele osób, zwłaszcza wśród dzieci i młodzieży, znajduje się obecnie w podobnej sytuacji. Są krzywdzeni przez innych ludzi. Bywają krzywdzeni przez niedojrzałych rodziców. Bywają krzywdzeni przez dorosłych, którzy chcą nimi manipulować i pragną szybko wzbogacić się ich kosztem.
Druga przypowieść o mądrze kochającym ojcu i o jego marnotrawnym synu ukazuje inna prawdę o człowieku. Historia odchodzącego syna uświadamia, że człowiek zagrożony jest przez samego siebie. Potrafi kierować się fałszywymi wartościami. Potrafi stracić wszystko: miłość, prawdę, zdrowie, radość życia, nadzieję na przyszłość. Człowiek potrafi kierować się szukaniem przyjemności także wtedy, gdy prowadzi to do bolesnych konfliktów i krzywd. Syn marnotrawny nie został oszukany przez złych ludzi. Miał szczęście rosnąć u boku kochającego go ojca, ale również w takiej sytuacji człowiek pozostaje kimś zagrożonym. Łatwiej jest mu wybrać drogę przekleństwa i śmierci niż drogę błogosławieństwa i życia.
Pismo Święte porusza wiele trudnych problemów, które powinny być dla współczesnych ludzi autorytetem. Jednym z takich problemów jest cierpienie, ukazane w "księdze Hioba". Hiob żył w kraju Hus, był wiernym i sprawiedliwym wyznawcą Boga. Bóg zaś pozwolił szatanowi wystawić jego wiarę na próbę, pozbawiając go majątku, zabierając mu dzieci, dotykając go chorobą. Hiob był jednak wierny Bogu, nie bluźnił przeciw Niemu, choć nie znajdował wytłumaczenia, dlaczego Bóg tak go ukarał. Z "księgi Hioba" wynika, że Bóg ma swoje plany. Nie są one zrozumiałe dla człowieka, który powinien przyjąć je z pokorą. Hiob uświadamia sobie, że cierpienie niekoniecznie jest czymś złym, może służyć rzeczom pięknym i bezcennym.
Takie rozumowanie cierpienia jest bardzo przydatne człowiekowi w naszych czasach. Świat współczesny jest dla ludzi bardzo okrutny i bezwzględny, dlatego też postawa Hioba powinna być dla nas wzorem do naśladowania.
Niestety, w wielu społecznościach tylko wyraźna mniejszość ludzi opowiada się stanowczo po stronie obiektywnych norm moralnych i wartości duchowych, próbując je respektować we własnym życiu. Gdy chodzi o sposób odrzucania norm i wartości, to w większości krajów widać otwartą walkę z zasadami moralnymi oraz wyraźne promowanie postaw i stylów życia, które są zaprzeczeniem podstawowych norm i wartości.