Poznanie zmysłowo umysłowe w traktacie "O duszy" Arystotelesa.
Arystoteles był wybitnym filozofem greckim, uczniem Platona. Jego poglądy filozoficzne były początkowo zgodne z mistrzem Platonem, jednak szybko wykształcił podstawy własnej filozofii. Platon nie żywił zbyt dużej sympatii do Arystotelesa, przeczuwając z pewnością przeciwnika w osobie swego ucznia. Tak więc aby zrozumieć Arystotelesa nie można zapomnieć że był on równocześnie uczniem jak i przeciwnikiem Platona. Arystoteles zwalcza poglądy mistrza i zarazem dalej rozwija jego naukę.
Arystoteles jest autorem bardzo wielu wybitnych dzieł. Są to głównie dzieła w formie dialogów. Zajmuje się on ogólnymi prawami, myślami i procesami dojścia do prawdy. Pisma na ten temat zebrane są pod nazwą „Organon” i zajmują się logiką. Wśród pism tak zebranych są głównie: „Kategorie”, „Analityka Pierwsza”, „Analityka Druga”, Topika” itd. Następnie przedmiotem badań Arystotelesa jest przyroda, ale martwa; a dzieła a ten temat to: „O niebie”, „O meteorologii i Fizyce”. Po nieorganicznym należy wymienić świat „żywy”. I to wyróżniamy pisma: „O Roślinach”, „Historia Zwierząt” itd. Wreszcie dochodzimy do człowieka i do myśli. Pisze wtedy traktat „O duszy” i inne. Przy okazji badań nad człowiekiem interesuje się objawami ludzkiej działalności w dziełach: „Retoryce”, „Poetyce”, „Etyce Nikomachejskiej”i „Polityce”. Przychodzi następnie kolej na traktaty o „filozofii pierwszej” czyli metafizycznej, które traktują o przyczynach i zasadach całej przyrody.
Arystoteles podzielił filozofię na teoretyczną i praktyczą. Filozofię teoretyczną dzielił na „fizykę”, „metafizykę” i tzw. „filozofię pierwszą. Filozofię praktyczną natomiast dzieli na „etykę” i „politykę”
Rozważania na temat poznania należy zacząć od przedstawienia poglądów Arystotelesa. Przede wszystkim Arystoteles, przeciwnie niż Platon, uważał że nie istnieją idee poza jednostkowymi rzeczami. Towarzyszące substancji jakości mogą istnieć tylko jako jej „przypadłości”. Arystoteles wyróżniał dwa składniki substancji: przypadłości substancji, pojęciowe i ogólne nazwał formą. Wszystko pozostałe – materią. Według niego materia jest czym zupełnie nieuformowanym i nieokreślonym. Arystoteles zakładał że substancja to połączenie materii i formy. Materia nie może istnieć bez swego określenia, a forma bez swojej materii. Nic z dwóch składników substancji nie może istnieć samodzielnie. Arystoteles uważał że własności rzeczy możemy szukać na cztery sposoby: poprzez odwołanie się do ich formy, materii, przyczyny i celu. Dzięki takiemu „dochodzeniu” jesteśmy w stanie poznać daną rzecz. Arystoteles uważał formę za czynny pierwiastek. To właśnie ona jest dymamicznym „napędem” rzeczy (substancji). Arystoteles mówi że forma to przyczyna sprawcza rzeczy, jest siłą działającą celowo, bo celem każdej rzeczy jest rozwinięcie jej cech, czyli samej formy. Forma to czynnik pojęciowy i zarazem czynnik aktywny. Zdaniem Arystotelesa materia jest potencją, a forma jest jej przeciwieństwem czyli energią. Forma jest energią ponieważ „działa”, materia jest potencją, ponieważ „jest”. Działanie zaś jest istotą bytu, czyli jakby aktualizowaniem się potencji przez energię. Na takich właśnie założeniach opiera się teoria przyrody Arystotelesa.
W filozofii Arystotelesa świat jest wieczny, ale ograniczony przestrzennie. Uważa że poza naszym nie istnieją żadne inne światy, nasz świat jest jedynym. Nawiązując do wcześniejszych założeń: wszechświat jest jednym wielkim formowaniem materii, stanowi jednolity łańcuch zdarzeń przyczynowych i celowych. Mówi że wszystkie ogniwa łańcucha wszechświata są tej samej natury, z wyjątkiem ogniwa pierwszego. Łańcuch przyczyn wszechświata nie może biec w nieskończoność, musi istnieć jakaś pierwsza przyczyna posiadająca, ze względu na swą wyjątkowość, własności nam nie znane. Pierwsza przyczyna istnieje sama przez się i nie posiada swojej przyczyny, daje początek przyczynom. Byt pierwszy musi być nieruchomy, niezmienny, nie składający się z części, niematerialny. Musi być istotą duchową, musi być rozumem, celem który pociąga za sobą świat „jak ukochany pociągający kochającego (...) musi być jeden, inaczej nie byłoby jedności we wszechświecie”. Pierwszą przyczynę nazywał Arystoteles „Pierwszym nieporuszonym Poruszycielem”. Arystoteles pierwszy raz w historii dochodzi do jednego Boga, na którego istnienie można podać dowody, a to daje rację monoteizmowi. Bóg Arystotelesa nie jest jednak Stwórcą świata, a jedynie tym który wprawił w ruch i ustanowił cel do którego świat dąży.
Na płaszczyźnie psychologicznej Arystoteles używa stosunku formy i materii. Twierdził że dusza to energia ciała organicznego, a to pociąga za sobą nierozłączność duszy i ciała. Ciało nie może istnieć bez duszy, a dusza bez ciała. Dusza ma tyle funkcji co ciało, Arystoteles wyróżnia trzy typy dusz: dusza roślinna (najniższej rangi), dusza zwierzęca ( bogatsza o zmysły), dusza rozumna (najdoskonalsza, posiadająca najwyższą zdolność jaką jest rozum).
W przeciwieństwie do Platona, u Arystotelesa przekonaniem było dążenie do realnego dobra, bo inne nie istniało. Normy postępowania Arystoteles wyprowadził z natury ludzkiej. Arystoteles poszukiwał natury dobra przez obserwację celów, jakie stawiali sobie ludzie. Arystoteles mówi że dla celów wyższych, niższe to środki do ich osiągnięcia. Zakłada że istnieje cel najwyższy, który jest najwyższym dobrem. Uważał że celem takim jest szczęście (eudajmonia). Uważał również ze naturą człowieka jest rozum i dochodzimy do najwyższego szczęścia za pomocą właśnie rozumu. Arystoteles jest autorem słynnej „doktryny środka”. Jej istotą jest „usposobienie zachowujące środek”, cnota to środek. Zachowując środek zachowujemy cnotę i żyjemy dobrze.
Wreszcie o poznaniu i środkach dochodzenia człowieka do niego. Arystoteles i tu stanowił przeciwieństwo Platona, który posługiwał się jedynie rozumem. Arystoteles posługiwał wykorzystywał do poznania również swoje zmysły. Dla Platona najważniejszy był rozum, dla Arystotelesa ważniejsze zaś zmysły.
„Analizując relację poznania dostrzegamy przede wszystkim, iż wszelkie informacje docierają do nas drogą przez zmysły.” Prawdziwe poznanie świta jest natury pojęciowej. Oznacza to, że o bytach na podstawie uzyskanych spostrzeżeń wytwarzamy określone pojęcia. Przeciwnie do Platona, Arystoteles uważał, że aby poznać coś i wyrobić sobie o tym czymś pojęcie, musimy poznać to najpierw zmysłowo. Rodzimy się bowiem „puści”, czyli nie posiadamy żadnych pojęć i idei, dopiero poznanie zmysłowe może nam ich dostarczyć i uwidocznić.
Arystoteles w swym traktacie „O duszy” opisuje szczegółowo istotę i środki niezbędne do ludzkiego poznania. Jako próba zdefiniowania wrażenia zmysłowego pisze więc: „Wrażenie zmysłowe (...) jest związane z ruchem i odbieraniem wpływu od zewnątrz.” Takie przyjmowanie bodźców z zewnątrz jest ograniczone. Ograniczone to znaczy człowiek może myśleć kiedy chce, ale nie może postrzegać zmysłowo zawsze. Do wystąpienia postrzegania musi wystąpić jego przedmiot. Bo „postrzeganie aktualne dotyczy rzeczy jednostkowych, natomiast wiedza dotyczy rzeczy ogólnych, które w pewnym znaczeniu mają istnienie duszy.” Władza zmysłowa jest „odbiornikiem” zmysłów, dopóty, dopóki „odbiornik” nie stanie się taki jak „nadajnik”, czyli odbierane zjawisko zmysłowe. Arystoteles podzielił przedmioty zmysłowe na trzy rodzaje: dwa z nich, jak uważa, są postrzegalne „same przez się”, trzeci jest postrzegany tylko „przypadłościowo”. Pierwszy rodzaj to przedmioty, które są właściwe poszczególnym zmysłom (dźwięk, barwa), drugi to przedmioty właściwe wszystkim zmysłom (ruch, spoczynek), trzeci to po prostu jakaś przypadłość, która jest tylko „przyporządkowaniem”, umowną wartością.
Arystoteles w traktacie wymienia i opisuje każdy rodzaj postrzegań zmysłowych. Pierszym niech będzie wzrok. „Przedmiotem właściwym wzroku jest rzecz widzialna. Jest nią barwa(...)” . Kolejnym odbieralnym przez zmysły bodźcem jest Dźwięk. Arystoteles mówi że istnieje dźwięk aktualny i potencjalny. O przedmiotach które nie mogą wydać dźwięku – mówimy że należą do grupy „potencjalnych” (wełna, gąbka), natomiast przedmioty mogące wydać dźwięk to posiadają „aktualne” zdolności dźwiękowe. Węch i zapach natomiast Arystoteles opisuje jako coś trudniejszego do opisania. Węch ma jako przedmiot swojego odczuwania to co wydaje zapach. Ale nie tylko: Arystoteles widzi, że wszystkie zmysły człowieka są jakby dwuznaczne. Wzrok odczuwa zarówno to co widzialne, jak i to, co niewidzialne. Słuch podobnie. Węch odbywa się też za pomocą ośrodka pośredniczącego (powietrza lub wody). Dalej należy wymienić zmysł smaku. Arystoteles mówi: „Przedmiotem smaku jest coś dotykalnego” . Smak rozpoznaje smak i bez smak. Podobnie, jak to wcześniej widać, inne zmysły. Kolejnym realnym sposobem poznania jest zmysł dotyku. Arystoteles stawia pytanie czy dotyk to jeden czy wiele złączonych zmysłów? I co jest organem tego zmysłu?. Jednak pewnym jest że „Przedmiotami dotyku są zatem właściwości cechujące ciało jako ciało” . Organem dotyku jest pewna całość określana pojęciem „organ dotyku”, w ciele człowieka mający swoją siedzibę.
Ogólnie zmysł to coś takiego, co może przyjmować wrażenie zmysłowe, odpowiednie dla jego rodzaju. To taki wyspecjalizowany odbiornik, narzędzie. Bez zmysłów jesteśmy niezdolni do jakiejkolwiek działalności, ponieważ nie mamy łączności z otaczającym nas, realnym światem.
Ilość zmysłów własnych Arystoteles określa w liczbie pięciu. Taka ocena, wynikająca z obserwacji budowy przyrody, udowadnia liczbę tych pięciu zmysłów w prosty sposób. Mówi że „(...) gdyby brakowało nam jakiegoś postrzegania, to z konieczności brakowałoby nam również jakiegoś postrzegającego organu.” Niemożliwe jest, aby istniał jakiś organ zmysłowy wyspecjalizowany w odczuwaniu wspólnych przedmiotów zmysłowych, np. ruchu. Dla przedmiotów wspólnych mamy specjalny zmysł, „zmysł wspólny”, który postrzega postrzeganie zmysłowe w sposób wspólny, zbiorczy, w naszym wnętrzu. To wtapianie wrażeń w całość dokonuje się dzięki pamięci, jako władzy biernej i władzy przypominanej jako czynnika aktywnego, wydobywającego z pamięci wydarzenia.
Akt właściwości zmysłowej i akt przyjmowania zmysłu to jest to samo, lecz różni je istota. Akt to, w moim rozumieniu coś jakby potencjalnego, niekoniecznie muszącego, ale mogącego zaistnieć w danym momencie. Proporcje między bodźcami muszą być w harmonii, ponieważ jej brak powoduje np. w przypadku słuchu niszczenie go poprzez nadmierny lub za niski dźwięk. To świadczy o tym że zmysł to pewną proporcją, optymalnie będącą wtedy gdy wartości sprowadzone są do odpowiednich proporcji.
Człowiek będąc bogatym w doświadczenie zmysłowe, musi jakoś wydawać osąd i myśleć nad tym co poznał. Za to odpowiedzialna jest dusza, która daje sądy i myśli. Myślenie i osąd to wyjątkowy rodzaj postrzegania, ponieważ „dusza wydaje sądy i poznaje coś z rzeczy, które istnieją” . Postrzeganie i praktyczne myślenie nie są tym samym. Zdaniem Arystotelesa postrzeganie jest udziałem wszystkich zwierząt, natomiast myślenie praktyczne tylko nielicznych. Arystoteles wyróżnia też myślenie teoretyczne, jako środek, dzięki któremu znajdujemy prawdę lub fałsz. Stwierdza, że postrzeganie jest zawsze prawdziwe (barwa, dźwięk), natomiast myślenie nie, ponieważ może wydać fałszywy, nie prawdziwy, sąd. Myślenie to właściwość tylko istot, które posiadają rozum.
Wyobraźnia to odrębnego od postrzegania i myślenia, ale powstaje w zależności od myślenia i postrzegania. Bez wyobraźni natomiast nie ma mniemania. Wyobrażenie powstać może zawsze kiedy chcemy, natomiast mniemanie, nie. Analogicznie: wyobraźnia zależy od naszej woli, a mniemanie nie, ponieważ jest ono fałszywe, lub prawdziwe. Dalej Arystoteles mówi: „ Co się tyczy myślenia, to jest ono czymś różnym od postrzegania (...) , jest ono złożone z wyobrażenia i mniemania. Wyobraźnia, zdaniem Arystotelesa to tylko nasze wyobrażenia, nie dosięgamy nią prawdy. Dosięgamy prawdy poprzez: spostrzeżenia, rozum, mniemanie i wiedzę.
Pomimo bardzo częstej fałszywości wyobrażeń, to trochę bardziej wiarygodne mniemanie. Mniemanie ma tą wyższość, że towarzyszy mu wiara w to do czego jest się przekonanym. Arystoteles mówi: „każdemu mniemaniu towarzyszy wiara, wierze zaufanie [w prawdę], zaufaniu rozumowe poznanie.” Najwłaściwsze, zdaniem Arystotelesa jest poznanie przedmiotów zmysłowych właściwych. Pomylić się można już w przedmiotach do których coś jest przypisane. A największy błąd zdarza się w poznaniu postrzegania wspólnych, ogólnych właściwości, towarzyszącym właściwością przypadłościowym.
Rozważania o rozumie Arystoteles rozpoczyna od próby analizy czym jest myślenie. Zakłada, że myślenie jest czymś podobnym do postrzegania. Polega na szczególnej formie odbioru wpływu przedmiotu nad którym się myśli. Dusza musi też być jakby autonomiczna w stosunku do wpływów myślowych i nie poddać się natychmiastowemu i niekontrolowanemu wpływowi myśli, „musi być odporna na wpływy zewnętrzne” . Tak więc nie może być myślenie zakłócone czymś obcym, ponieważ to sprawia że zatraca ono drogę do poznania. W jednym zdaniu: Rozumem nazywamy „władzę, którą dusza myśli, i wydaję sądy o rzeczach” Odporność na wpływy z zewnątrz nie jest taka sama dla myślenia i postrzegania. Myślenie jest „mocniejsze” ponieważ istniej oddzielnie o od poddającego się słabością ciała. Zmysły natomiast są słabsze, ponieważ medium do poznania jest właśnie ciało, receptorami poznającymi są organy. Tak więc jeżeli np. ucho usłyszy wilki wybuch to zachwieje się jego władza.
Arystoteles twierdzi, że tak jak w bycie jest materia i forma, w istocie jest ciało i dusza, tak również dusza musi zaistnieć zróżnicowanie. Arystoteles dokonuje podziału rozumu który „odpowiada materii - bo staje się wszystkim i drugi, [który odpowiada przyczynie sprawczej] bo tworzy wszystko, jak specjalny rodzaj nawyku” . Ten podział zaznacza nam wyższość działania nad odbiorem. Czyli mamy jeden intelekt tzw. Możnościowy, bierny. Może on odbierać tylko gotowe treści. Ale żeby takie intelektualne treści mogły powstać musi równolegle zaistnieć intelekt czynny jako narzędzie umożliwiające po przetworzeniu na język zrozumiały dla intelektu możnościowego, zdolność jego pojmowania. Tak więc nie ma duszy bez ciała i intelektu „materialnego”, „biernego” bez intelektu „teoretycznego”, „twórczego”. Jeżeli intelektowi materialnemu uda się w sposób wystarczający zrozumieć to co „mówi” mu intelekt twórczy, wtedy następuje kres poznania intelektualnego i następuje zwrócenie się do tego bytu.
Człowiek również dzięki zmysłom doznaje uczuć, a nie tylko dostarcza sobie wiedzy poznawczej. Osąd jest tu potrzebny aby człowiek mógł osądzić czy coś było przyjemne, czy też nie. Na tej podstawie można przechodzić od wrażeń do pojęć i od pojęć do wrażeń.
Według Arystotelesa wszystkie funkcje duszy są związane z ciałem, dusza nie może istnieć bez ciała, forma może istnieć tylko w łączności z materią.
Reasumując: Arystoteles nie jest skrajny w swojej filozofii, sercem jego pojmowania jest wypośrodkowanie, słynna „teoria środka”, odnajdywanie ogólnej istoty w jednostkowych rzeczach, dochodzenie do szczęścia z umiarem i rozwagą, a także dochodzenie do racjonalnej wiedzy poprzez doświadczanie zmysłowe.