Czy warto podporządkować swoje życie w zdobywaniu pieniedzy ?
Uważam , że nie warto podporządkowywać swojego życia w zdobywaniu pieniędzy, dlaczego? Zaraz postaram sie to udowodnić.
1. gonitwa za pieniędzmi wiąże sie z częstą nieobecnością w domu i w związku z tym cierpi na tym rodzina, dzieci, zanikają więzy rodzinne, na bok schodzą tradycje, np wspólne posiłki... spacery, zabawa
tym samym kiedy rodzice poświęcają sie pracy, dzieci często pozostawione są same sobie... szkoła świetlica jest ich drugim domem... opiekunki często zastępują rodziców
często rodzice aby "nadrobić" brak kontaktu z dziećmi, pozwalają im na wiele rzeczy i drogimi prezentami uspokajają wyrzuty sumienia
2.
Czasem praca tak absorbuje ludzi, ze zapominają o własnym zdrowiu, lekceważą sygnały, które wysyła im organizm, doprowadzają do przemeczenia i w rezultacie wycieńczenia organizmu... Często ludzie dążący do sukcesu i tym samym pieniędzy... sięgają po używki typu nadmiar kofeiny, która pozwala im w miarę normalnie funkcjonować, nikotyna, którą traktuja jako "uspokajacz" zdarzają się sytuacje, gdzie organizm jest na tyle przemęczony, iż sięgają po narkotyki
3. Ludzie dążący do dobrobytu, bardzo często, kiedy juz go osiągną, przestaję liczyć sie i szanować ludzi o niższej pozycji społecznej. z reguły wygląda to w ten sposób, ze dają innym do zrozumienia, ze są od nich lepsi, bardziej wartościowi, bo mają pieniądze i prestiż .... . Czy zaskarbiają sobie tym podejściem szacunek reszty społeczeństwa? Raczej nie. Tacy ludzie ograniczają zwykle kontakty towarzyskie do ściśle okreslonego grona osób, myślących i żyjących podobnie do nich. Dla niektórych stan majątkowy innego człowieka jest wyznacznikiem poziomu osobistego, jednak ogólnie ludzie dzielą się na posiadających pieniądze i tych, którzy łakną fortuny. Jest jednak takie przysłowie
"Fortuna kołem się toczy". Problemem bogatych ludzi, często jest to, że radzą sobie dobrze póki mają pieniądze, ale Fortuna czasem płata figle... zwykły człowiek może w ciągu jednego dnia zostać milionerem a bogaty bankrutem.
Powyższe argumenty podpowiadają mi, że poświęcanie się, czyli swojego życia po to, aby jedynie zdobyć pieniądze, jest bezcelowe (ewentualnie można wspomagać instytucje charytatywne) lub prowadzą do zguby. Lepiej jest według mnie żyć statecznie, od czasu do czasu spełniając sobie drobne marzenia, aniżeli postawić wszystko na jedną kartę i być nieszczęśliwym w domniemanym szczęściu ? zgodnie z tym, czego nauczyła nas historia: ?pieniądze to nie wszystko? oraz ?pieniądze szczęścia nie dają?.