Zmagania na Oceanie Atlantyckim podczas II wojny światowej.
Przygotowania.
Druga wojna światowa była największym konfliktem zbrojnym w dziejach świata. Wzięło w niej udział 61 państw rozsianych po całej powierzchni globu. Brytyjski opór na zachodzie Europy oraz późniejsze alianckie operacje inwazyjne były możliwe dzięki statkom handlowym przewożącym żołnierzy oraz zaopatrzenie z USA i brytyjskich kolonii. Niemcy zdawali sobie sprawę z tego, że przemysł na wyspach funkcjonuje dzięki zamorskim surowcom. Za wszelką cenę próbowali odciąć ich dopływ. Przed Kriegsmarine stało bardzo trudne zadanie.
Na przestrzeni wieków Anglia stworzyła kolonialne imperium, zajęła również wiele, ważnych strategicznie miejsc, np.: Maltę, Gibraltar, kanał Sueski, czy cieśninę Malakka. Możliwe to było dzięki posiadaniu silnej marynarki wojennej. W 1939 roku Royal Navy była najpotężniejszą flotą świata. Kriegsmarine nie miała ani takiej siły, ani tradycji czy doświadczenia. Nie posiadała również dogodnie usytuowanych baz. Mimo tego walki na Atlantyku były bardzo zaciekłe.
Po zakończeniu I wojny światowej niemiecka marynarka wojenna została obłożona dużymi ograniczeniami. W 1919 roku (rok w którym podpisano traktat wersalski w którym znajdowały się
m. in. ograniczenia dotyczące Kriegsmarine) za najpotężniejsze okręty uznawano pancerniki. Nałożono więc na Niemców limit wyporności, ograniczając w ten sposób wielkość i siłę tych okrętów. Wynosił on 10 000 ton. Było to bardzo mało. Według Układu Waszyngtońskiego z 1922 roku inne państwa mogły posiadać krążowniki owyporności 10 000 ton, a ich pancerniki mogły osiągnąć 35 000 ton wyporności. Uważano, że w ten sposób wyeliminowane zostanie zagrożenie ze strony niemieckiej marynarki. W 1935 roku Hitler zaczął łamać zakazy zbrojeń. Na początku tylko częściowo. Efektem były trzy okręty klasy "Deutschland". Były to okręty nowego typu. Po krążowniku "odziedziczyły" wyporność, prędkość i zasięg. Posiadały jednak o wiele silniejszą artylerię i grubszy pancerz (słabsze jednak od pancerników). Okręty te zostały potocznie nazwane pancernikami kieszonkowymi. W 1936 roku, po uzyskaniu zgody Wielkiej Brytanii, Niemcy zwodowali 2 pełnoprawne pancerniki ("Scharnchorst"; "Gneisenau"), łamiąc w ten sposób ograniczenia traktatu wersalskiego. Pięć tych okrętów stanowiło część "Planu Z". Był to program zakładający budowę 13 pancerników,
3 pancerników kieszonkowych, 4 lotniskowców, 49 krążowników, 160 niszczycieli i dużej liczby
U-bootów. Miał on trwać od 1938 do 1947-8. Hitler skrócił pozniej ten czas do 1944 roku. Efektem miała być flota będąca w stanie zniszczyć Royal Navy. Przygotowując się do inwazji na Polskę, Hitler wątpił w to, że Wielka Brytania przystąpi do wojny. Dlatego 3 IX Kriegsmarine nie była wystarczająco przygotowana do wojny. W jej skład wchodziły 2 pancerniki, 3 pancerniki kieszonkowe, 2 stare okręty liniowe, 8 krążowników, 34 niszczyciele i torpedowce oraz 57 U-bootów. Royal Navy posiadała:
15 pancerników i krążowników liniowych (+5 w budowie), 6 lotniskowców (+4), 64 krążowniki,
183 niszczyciele i 51 okrętów podwodnych. Marine Nationale (marynarka francuska) liczyła:
7 pancerników (+2), 1 lotniskowiec, 18 krążowników, 72 niszczyciele i torpedowce i 78 okrętów podwodnych. Niemcy posiadali wystarczające siły do pokonania Polskiej Marynarki Wojennej, ale nie mieli szans przeciwko Francuzom i Anglikom. W momencie wybuchu wojny Kriegsmarine skoncentrowała większość sił na Bałtyku. Do działań na oceanie oddelegowano 18 U-bootów i 2 pancerniki kieszonkowe: "Deutschland" i "Admiral Graaf Spee". Ponadto na wody przybrzeżne Wielkiej Brytanii wysłano 21 mniejszych U-bootów.
Walki na Bałtyku.
Marynarka polska nie stawiała zbyt zaciętego oporu. 30 VIII 1939 do Anglii odplynęły 3 polskie niszczyciele: ORP "Błyskawica"; ORP "Burza" i ORP "Grom". Nie chciano by okręty te zostały na Bałtyku, gdzie byłyby skazane na porażkę w walce a przeważającymi siłami wroga. U boku Royal Navy odegrały dużą rolę, m. in. w ochronie konwojów oraz desancie w Norwegii. Polskie okręty podwodne odpłynęły do Anglii wkrótce po wybuchu wojny. ORP "Orzeł " zasłynął przedarciem się na Wyspy Brytyjskie po uprzednim internowaniu w Tallinie. Okręt przeplynął cieśninę Sund bez map, kompasu i uzbrojenia.
Na polskim wybrzeżu zostały tylko 2 nowoczene okręty: niszczyciel ORP "Wicher" i stawiacz min ORP "Gryf". Stoczyły one 2 IX zwycięską bitwę ciężko uszkadzając 2 niemieckie niszczyciele. 3 IX oba polskie okręty zostały zatopione przez lotnictwo. Ostatni bastion na wybrzeżu - Hel, padł 2 X.
Hitler przeliczył się oczekując, że Wielka Brytania i Francja nie wypowiedzą mu wojny. Nastąpiło to 3IX 1939. Co prawda deklaracja wojny nie pociągnęła za sobą żadnych kroków militarnych, ale Hitler wiedział, że wkrótce dojdzie do starcia na pełną skalę. Stało się to jednak dopiero w maju 1940. Do tego czsu wojna była prowadzona tylko na morzu.
I okres - 3 IX 1939 - III 1940
Pierwszą ofiarą wojny na Atlantyku był brytyjski liniowiec pasażerski "Athenia". Został on zatopiony 3 IX przez okręt podwodny U-30. Był to początek całego ciągu zbrodni wojennych, których Niemcy mieli się dopuścić. U-30 nie należał do liczby 18 U-bootów "atlantyckich". Był częścią zgrupowania które zaczaiło się bezpośrednio u brzegów Wielkiej Brytanii. Na Atlantyku działały jeszcze 2 rajdery. "Deutschland" zatopił tylko 2 statki i otrzymał rozkaz powtotu do bazy (zmieniono mu później nazwę na "Lutzow" w obawie przed zatopieniem okrętu noszącego nazwę : "Niemcy"). Działalność drugiego pancernika kieszonkowego była bardziej owocna. "Admiral Graaf Spee" dał się alianckiej flocie tak bardzo we znaki (9 statków zatopionych), że przeprowadzono poszukwania na szeroką skalę. Wzięło
w nich udział 3 pancerniki, 4 lotniskowce, 15 krążowników i wiele mniejszych okrętów. W efekcie tych poszukiwań doszło do bitwy. 13 XII okręty spotkały się u ujścia La Platy. Zespół trzech brytyjskich krążowników uszkodził niemiecki okręt i zmusił go do ucieczki. "Admiral Graaf Spee" schronił się
w neutralnym porcie Montevideo w celu przeprowadzenia napraw. Urugwajski rząd nie pozwolił jednak na przedłużenie pobytu i pancernik musiał wyjść z portu. Brytyjski wywiad podsunął Niemcom "ściśle tajne" informacje jakoby w ten rejon przybyły posiłki. Według tych informacji miał się tam znajdować lotniskowiec i eskadra pancerników. W rzeczywistości do 3 krążowników, uszkodzonych 13 XII, dołączył tylko krążownik "Cumberland". Komandor Langsdorf (dowódca niemieckiego okrętu) dysponując fałszywymi informacjami, postanowił nie poświęcać życia załogi w samobójczej bitwie. Całą załogę zostawił w Montevideo i z garstką ludzi wypłynął w morze. Tam "Admiral Graaf Spee" dokonał samozatopienia. Nie doszło do ponownej walki (w której niemiecki pancernik miał spore szanse na przedarcie się przez 4 krążowniki). Była to pierwsza poważna strata Kriegsmarine w tej wojnie.
W przeciwieństwie do okrętów nawodnych, U-booty odnosiły same sukcesy. 17 IX U-29 zatopił nowy lotniskowiec "Couregeous". 14 X U-47 przeprowadził jedną z najbardziej znanych akcji w wojnie na Atlantyku. Wdarł się do Scapa Flow - głównej bazy Home Fleet (nazwa części Royal Navy operującej z baz w Wielkiej Brytanii) i zatopił pancernik "Royal Oak". Ogółem do końca 1939 roku U-boty zatopiły 114 statków (421 000 BRT). Kolejnych 78 statków (263 000 BRT) zatonęło na minach. Rajdery zatopiły 11 statków (57 000 BRT). 17 statków zatonęło z innych przyczyn. W sumie w 1939 roku stracono 220 statków o tonażu 754 531 BRT. Niemcy ponieśli niewielkie straty.
Z początkiem 1940 roku straty alianckie wzrosły. Niemcy przedłużyli czas przebywamia U-bootów na morzu dzięki zastosowaniu systemu statków zopatrzeniowych (39 statków) do uzupełniania paliwa i zapasu torped. Po tym jak alianci już 6 IX 1939 roku zaczęłi formować konwoje, Niemcy zastosowali nową taktykę. U-boot wynurzał się w nocy w środku konwoju i przeprowadzał atak. Zanim eskortowce, które pływały na zewnątrz konwoju, przedarły się w kierunku wroga, U-boot zanurzał się. W styczniu
i lutym 1940 U-booty posłały na dno 85 statków (281 000 BRT). Dodatkowo, w pierwszym kwartale, 50 statków (167 000 BRT) zatonęło na minach. W marcu, w związku z przygotowaniami do inwazji na Norwegię, wycofano z Atlantyku 35 U-bootów. Efektem było zatopienie 23 statków (63 000 BRT). Straty U-bootwaffe za pierwszy kwartał 1940 roku wyniosły 9 U-bootów. Zakończyła się pierwsza faza walk na Atlantyku. Niemieckie okręty nawodne zawiodły. Natomiast U-booty, mimo niewielkiej ich ilości, zadały przeciwnikowi duże straty, w porównaniu do własnych ofiar. W marcu rozpoczął się prawie 4-miesięczny okres przerwy. Był on spowodowany inwazją na Norwegię, a następnie kampanią przeciw Francji i krajom Beneluksu. Szczególnie ważne było dla Kriegsmarine zdobycie baz we Francji i w Norwegii. Odtąd dostęp niemieckiej floty do Atlantyku stał się o wiele łatwiejszy.
II okres - 10 VII 1940 - 22 VI 1941
10 lipca rozpoczęła się druga faza Bitwy o Atlantyk. Tego dnia niemieckie U-booty wypłynęły z Lorient, portu leżącego na zachodnim wybrzeżu Francji. Podczas przerwy w kwietniu i w maju zatopiono łącznie 20 statków (88 000 BRT), W czerwcu - 58 (284 000 BRT). W sumie w drugim kwartale 153 statki (759 000 BRT). Straty wyniosły tylko 2 U-booty!
Kolejnym problemem Anglików była flota francuska. Pomimo przegranej Francji - flota była praktycznie nienaruszona. Podlegała marionetkowemu rządowi w Vichy. Anglicy, obawiając się, że okręty francuskie wpadną w ręce Niemców, przeprowadzili operację "Catapult". Polegała ona na internowaniu francuskich okrętów w brytyjskich portach oraz na zniszczeniu floty francuskich kolonii. W skutku tej operacji flota francuska została mocno nadszarpnięta. Do końca wojny nie odegrała już żadnej roli.
W tym samym czasie, na Atlantyku Niemcy dostają pomoc odswoich sojuszników. 27 włoskich okrętów trafiło do Bordeaux, skąd brały udział w atakach na alianckie konwoje. Do końca swej działalności, włoskie okręty podwodne zatopiły statki o tonażu przekraczającym milion BRT.
Od pażdziernika 1940 roku wprowadzono nową metodę ataku - taktykę "wilczego stada" (Rudeltaktik). Ataki przeprowadzano przy pomocy zespołu liczącego ok. 10 U-bootów. Przemierzały one Atlantyk samotnie w poszukiwaniu konwoju. Po nawiązaniu kontaktu, U-boot wysyłał informację do centrali w Lorient. Stamtąd namiary były przekazywane innym U-bootom, Które gromadziły się na przewidywanej trasie konwoju. Ataki były przeprowadzane w nocy podczas pobytu na powierzchni (przy zbyt silnej eskorcie lub innych niesprzyjających warunkach ataki dokonywano spod wody).
W październiku zatopiono 63 statki (352 000 BRT). W ramach przeciwdziałania Wielka Brytania kupiła od USA 50 niszczycieli (były to jednostki pamiętające I wojnę światową), wybudowałą 19 niszczycieli eskortowych (typ "Hunt I") i 56 korwet (typ "Flower"). Zakupiono również w USA łodzie latające "Catalina". Ciekawą inicjatywą były CAM-ships. Były to statki handlowe wyposażone
w katapultę i jeden myśliwiec Hawker "Hurricane". Po wykryciu U-boota, samolot startował, przeprowadzał atak, a następnie wodował niedaleko konwoju. Pilot był wyławiany przez okręt eskorty. Pomysł szybko zarzucono z powodu nieekonomiczności (samolot był używany jednorazowo i był zawsze tracony). Efektem tych starań było zatopienie w drugiej połowie 1940 roku 8 U-bootów, a także ograniczenie strat w listopadzie do 32 statków (147 000 BRT), w grudniu do 37 (213 000 BRT). DO ograniczenia strat przyczyniły się równieżsilne sztormy, ograniczjące skuteczność ataków torpedowch. Były one przyczyną niezbyt dużych strat w styczniu (21 statków - 127 000 BRT) i w lutym (39 - 197 000 BRT) 1941 roku. W marcu zatopiono 41 jednostek (243 000 BRT). Rosnące straty zaniepokoiły Churchila. 6 III 1941 roku premier Wielkiej Brytanii stwierdził, że rozpoczęła się "Bitwa o Atlantyk"
11 marca 1941 r. podpisana została umowa "Lend and Lease Act". Na jej mocy, państwa alianckie mogły pożyczać i dzierżawić materiały wojenne. Doszło również do zbliżenia pod względem wysiłków naukowych. Powszechną praktyką stało się instalowanie radaru na niszczycielach i innych jednostkach.
Z czasem wyeliminowało to ataki z powierzchni. Kolejnym ważnym osiągnięciem technicznym był azdyk. Podczas II wojny światowej wynalazek ten został znacznie udoskonalony. Mniej udanymi pomysłami były wspomniane wcześniej CAM-ships oraz tzw. snow-flakes (płatki śniegu). Były to flary wystrzeliwane w nocy w celu wykrycia U-bootów przebywających na powierzchni. Cel osiągnięto. U-booty zostawały pod wodą, ale w świetle flar, statki konwoju były łatwym celem. Lepszym rozwiązaniem były lotniskowce eskortowe oraz MAC-ships. Lotniskowce eskortowe były niewielkimi jednostkami mieszczącymi ok. 20 samolotów. Posiadały one pokład na którym maszyny mogły lądować. Samoloty nie były więc tracone po jednym locie. MAC-ships były jeszcze mniejszą wersją lotniskowca. Był to statek handlowy mieszczący 4 do 5 maszyn i standardowy ładunek. Konwoje na Atlantyku były strzeżone przez 7 lotniskowców eskortowych i 19 MAC-ships. Zabiegi te miały na celu zapewnienie osłony lotniczej na całej trasie konwoju. Do momentu wprowadzenia lotniskowców eskortowych ogromna przestrzeń na centralnym Atlantyku znajdowała się bez osłony lotnictwa. Niemcy nazywali ten obszar "Todesloch", Alianci "Black Pit". W późniejszym okresie wojny cały Atlantyk znalazł się w zasięgu alianckiego lotnictwa.
aby to zrobić musiał zwolnić. Mimo tego udało mu się zgubić brytyjskie okręty, które zbliżyły się do niego, ale nie znały jego dokładnej pozycji. Ponowny kontakt został nawiązany przez polski niszczyciel ORP "Piorun". Przez następną godzinę "Piorun" naprowadzał brytyjskie okręty na "Bismarcka".Przez cały czas pozostawał pod ostrzałem. Jeden dobrze ulokowany pocisk ciężkiej artylerii mógł posłać polski okręt na dno. "Piorun" odpowiedział ogniem. Miało to jednak znaczenie czysto symboliczne (polski okręt podejmuje bohaterską walkę z wielokrotnie silniejszym przeciwnikiem) gdyż pociski kaliber 120 mm mogły zrobić conajwyżej rysy w pancerzu "Bismarcka". Dzięki "Piorunowi" następnego dnia dopadły następnego ranka brytyjskie okręty liniowe: "Rodney" i "King George V". Po dwugodzinnej, nierównej walce "Bismarck" poszedł na dno. Stało się to 27 V 1941 roku. Od tego momentu nawodne okręty niemieckie przestały odnosić jakiekolwiek sukcesy.
Nadal krwawe żniwo zbierały U-booty. Jednak druga połowa 1941 roku wypadła słabiej również okrętom podwodnym. Napaść na ZSRR sprawiła, że niemiecki przemysł pracował głównie na potrzeby Wehrmachtu i Luftwaffe. W lipcu straty wyniosły 22 statki (94 tys. BRT). W sierpniu - 23 (80 tys. BRT). We wrześniu straty wróciły do wysokiego poziomu - stracono 53 statki (203 tys. BRT). Straty zaczęły znów zmniejszać w październiku (32 - 157 tys. BRT) i listopadzie (13- 62 tys. BRT).