Czy "Antygona" Sofoklesa jest tekstem z lamusa?
Obecnie ludzie mogliby wiele nauczyć się z „Antygony” oraz być może potrafiłaby ona zmienić ich punk widzenia na pewne sprawy. Jako, że pisana przez Sofoklesa w epoce antyku, niektórzy mogą być zdania, że nie pasuje ona do czasów, w których żyjemy, ponieważ dzieli nas zbyt duży okres czasu, inne prawo, obyczaje, ludzi…
Przytoczę moje słowa, które nasunęły się po przeczytaniu lektury:
„Mentalność ludzka jest niezmienna”
U każdej osoby usposobienie, nawyki, behawiorystykę, poglądy czy emocje można zmienić, zaś mentalności nie. Zatem uważam, że „Antygona” autorstwa Sofoklesa nie jest tekstem przestarzałym, wręcz przeciwnie – tragedia ta, zasługuje na miano ponadczasowej, a zawarta w niej problematyka nadal aktualna.
Pierwszym argumentem, jaki przytoczę na potwierdzenie moich słów są wciąż towarzyszące ludzkości od zarania dziejów konflikty. Życie człowieka nie jest proste – niesnaski powstają ciągle i w różnym stopniu wpływają na niego. W większości przypadków dochodzi do konsensusu, co jest jednoznacznym zakończeniem owego sporu.
W wyżej wymienionej tragedii antycznej dochodzi do konfliktu: sacrum – profanum między władcą Teb a jego przyszłą synową. Pragnie ona pochować zmarłego brata, jednak ponieważ Polinejkes okazał się zdrajcą, Kreon wydał zakaz jego pochówku. Jako despota mógł on wydać takie rozporządzenie.
Jednakże prawo do pogrzebania ciała członka rodziny okazało się z prawem ludzkim równe.
Racji nie dało się pogodzić, a żadna ze stron nie zamierzała ustąpić z indywidualnych powodów.
Zarówno główna bohaterka, jak i monarcha postępowali zgodnie ze swoimi wewnętrznymi, moralnymi przekonaniami.
„Niechaj się z bratam z mym kochanym w śmierci
Po świętej zbrodni. A dłużej mi zmarłym
Miłą być trzeba niż ziemi mieszkańcom,
Bo tam zostanę na wieki; tymczasem
Ty tu znieważaj święte prawa bogów.”
„Tak więc wypada strzec prawa i władzy
I nie ulegać niewiast samowoli.
Jeżeli upaść, to z ręki paść męskiej,
Bo hańba doznać od niewiasty klęski.”
Ona kierowała się emocjami: każdy człowiek chciałby uszanować zmarłego postępując z prawem boskim, on – ustanowionym prawem ziemskim, przeznaczonym dla dobra jego poddanych.
Współcześnie również występują podobne niezgody – często prowadzące do konfrontacji z powodu rozbieżności opinii. Religijne prawa i laickość umiejscowione na wadze zrównoważyłyby się, lecz nadal byłyby po przeciwnych stronach. Obecnie można zaobserwować konflikt laickiej Francji z wyznawcami islamu. Prawo zakazuje naruszania spokoju, modłów w miejscach publicznych, gdzie codziennie przechodzą mieszkańcy Paryża, a władze nie mogą nic zrobić. Jest to przykład konfliktu dwóch różnych praw. I również nie znaleziono jego rozwiązania, przynajmniej dotychczas.
Kolejnym potwierdzeniem tezy jest realizm utworu, pokazanie historii losów ludzkich, które nie zawsze kończą się spokojnie i szczęśliwie. Pokazuje to prawdę o życiu – trudnym, niepewnym, zmuszającym do nieustannych wyborów życiowych, a czasem znalezienie rozwiązania jest praktycznie niemożliwe. Nie zawsze można znaleźć złoty środek.
Ostatnim uzasadnieniem mojej opinii są motywy zawarte w tekście.
Przykładowo motyw miłości:
„Współkochać przyszłam, nie współnienawidzić.”
I pojawia się zarówno miłość rodzicielska, braterska (Antygony do brata, siostry), jak i uczucie dwojga ludzi (Haimona oraz Antygony). Ponadto bohaterom tragedii – jak każdej istocie ludzkiej, nie obce jest cierpienie, lęk czy bezsilność, płynąca z fatum. Sofokles ukazał także konflikt między władcą a ludem, za którego przedstawiciela uważała się właśnie córka Edypa i Jokasty.
„O władco, w ludziach zgnębionych nieszczęściem
Umysł się chwieje pod ciosów obuchem.”
Emocje te, zarówno pozytywne jak i negatywne, których można wyliczyć więcej, znane są każdemu człowiekowi. Sprawia to, że podczas lektury każdy ma okazję wczuć się w sytuację i zadać sobie pytanie, co zrobiłby na miejscu postaci tragedii, jak zachowałby się w obliczu takiego biegu wydarzeń.
Mam nadzieję, że wyżej wymienione argumenty oraz uzasadnienia w pełni zaprzeczają faktowi, jakoby „Antygona” nie była wystarczająco uniwersalna, jak na teraźniejsze czasy.