Scharakteryzuj stosunek współczesnej władzy do społeczeństwa polskiego
Myślę, że kształtując swoje zdanie w odniesieniu do powyższego tematu, na początku powinniśmy przede wszystkim zdefiniować czym jest władza a czym społeczeństwo. Społeczeństwo mówiąc ogólnie to zbiorowość, ludzie, którzy zamieszkują dane terytorium, posiadają wspólną tradycję, kulturę i tożsamość. W Polsce charakterystycznymi cechami społeczeństwa jest przede wszystkim bierność, niechęć i krytycyzm. Społeczeństwo, by nie wzniecać w państwie chaosu może funkcjonować praktycznie jedynie gdy jest wspomagane przez przeróżne organizacje, instytucje- w największym stopniu przez rząd czyli najwyższą władzę. Ale czym dziś jest władza? Pojęcie to, w przystępny sposób rozważył Kołakowski. Według filozofa jest to ogół środków i czynników, które pozwalają człowiekowi osiągnąć wpływy. Zgadzam się całkowicie z tą definicją, szczególnie, gdy odnosi się ona do władzy politycznej. Klarownie widzimy iż rząd ma znaczący wpływ na to co najważniejsze w państwie- gospodarkę, walutę, bezpieczeństwo oraz poziom życia w społeczeństwie. Rozważając sposoby zdobycia władzy w dzisiejszych czasach- prestiż, znajomości, ciężka praca? Zależy to już tylko i wyłącznie od mentalności jednostki.
Jaki jest stosunek współczesnej władzy do społeczeństwa w naszym kraju? Myślę, że po prostu bierny, dość obojętny i bezproduktywny. Organy rządzące mają duży problem z organizacją i współdziałaniem, co jest największym problemem. Jako państwo mamy wiele możliwości i środków, także tych z zewnątrz by się rozwijać, by inwestować w infrastrukturę, edukację, sport, powszechny dostęp do mediów, itp. Inwestycję dla ogółu, mogłyby po prostu podnieść status życia przeciętnym obywatelom, jednak zazwyczaj wszystkie pomysły kończą się w zalążkach, nawet jeśli pewne projekty zaczynają być wprowadzane w życie, to często nie są finalizowane- co jest po prostu stratą funduszy. Decyzje i działania podejmowane przez władzę są bardzo często sprzeczne z oczekiwaniami społeczeństwa. Dlaczego tak jest? Wydaje mi się że duży wpływ na taką sytuacje ma pewnego rodzaju iluzja przedwyborcza, „mydlenie oczu” i obiecanki, które snują partie polityczne, byleby tylko pozyskać przychylność i tym samym głosy obywateli. W zasadzie można zauważyć to po każdych wyborach- dla przykładu w roku 2001 wybory do Sejmu wygrał Sojusz Lewicy Demokratycznej uzyskując 41% głosów, w nieco ponad rok poparcie dla tej partii spadło o prawie 11%. W skutek rozczarowania Polacy zmieniają swoje preferencje wyborcze szukając partii godnej zaufania, w większości przypadków- kończy się to kolejnym zawodem.
Podsumowując, stosunek dzisiejszej władzy do ludu jest pasywny i trochę niedbały. Jednak moim zdaniem, nie jest to do końca wina jednostek czy partii politycznych. W ustroju demokratycznym społeczeństwo też, a może nawet przede wszystkim powinno poczuwać się do odpowiedzialności za kraj. Oczekując rewelacji i działań od rządu, sami powinniśmy brać aktywny udział w życiu państwa, między innymi poprzez świadome uczestnictwo w wyborach. Wiele osób oddając swój głos nie analizuje programów wyborczych partii, popierając je kieruje się przypadkiem bądź błahymi motywami. Mimo wszystko uważam, że Polska jest na dobrej drodze do polepszenia stosunków władza-lud, społeczeństwo uczy się na błędach a przedstawiciele naszego państwa, zaczynają doceniać prestiż i korzyści płynące z pełnienia tych funkcji.