Między dworem, a dworkiem- czyli „Elegia XV” Jana Kochanowskiego


Jan Kochanowski był poetą renesansowym, który wiele lat spędził na dworze, jako sekretarz królewski. Służył wiernie królowi podczas burzliwych sejmów, opisywał ważne dla kraju wydarzenia i zajmował się działaniami politycznymi. Nic dziwnego, więc, że zapragnął chwili spokoju i wyłączenia ze świata, którym rządzi polityka i nienawiść. Całkowicie zmienił swe życie zamieszkując w Czarnolesie wraz ze swoją żoną i dziećmi. Swe doświadczenia dotyczące zarówno pracy na dworze królewskim, jaki i życia na wsi opisuje w licznych utworach. Jednym z nich jest „Elegia XV” opowiadająca o wyższości życia wiejskiego nad miejskim.
Kochanowski opisuje dwór królewski jako coś, co nie daje możliwości rozwoju. Skutecznie zapobiega procesom poznawania samego siebie i sprowadza człowieka do roli istoty niższej. Dzieje się tak poprzez konieczność pełnienia służby dla króla. Człowiek traci swą godność i staje się zwykłym służącym idącym zawsze z tyłu, wtapiającym się w tłum, niewidocznym. Jedyną pociechą są pieniądze, które jednak po dłuższym czasie zaczynają się nudzić, a zapracowana osoba nie chce ich pomnażać, a jedynie odpocząć. Na dworach zasady są ustalone przez króla, nie można ich złamać, w przeciwnym razie człowiek poniesie karę, którą może być nawet śmierć. Życie składa się wyłącznie z zakazów i nakazów, które trzeba skrupulatnie wypełniać. Według podmiotu liczy się tam tylko etykieta dworska. Światem dworu królewskiego rządzi obłuda, nienawiści i zimne wyrachowanie. Podmiot twierdzi, iż żadne bogactwo tego świata nie jest warte uczestniczenia w życiu dworskim i jego polityce.
Zupełnie inne zdanie ma Kochanowski o wsi i egzystencji w dworku szlacheckim. Jest to miejsce nieskażone, zawsze wyglądające tak samo, nie ulegające postępowi, stałe i niezmienne. Podmiot odziedziczył je po rodzicach, tak więc czuje się tu zadomowiony. Jest to dla niego przestrzeń bezpieczna, uporządkowana i oswojona. Sprawia, że człowiek dokonuje autonomicznych wyborów, staje się władca swego życia. Kochanowski powracając na łono ziemi ojczystej odzyskał swą godność utraconą przez służbę na rzecz króla. Teraz sam jest panem i zarządza swym dworem. Jest to jego mikrokosmos, własny świat, w którym sam sobie wyznacza zasady. Jest wolny i nieograniczony, nie krępuje go etykieta dworska i niższości jego stanu względem innych urzędników. Z człowieka skrępowanego przeistacza się w indywidualistę, a jego doświadczenie pozwala mu spojrzeć na świat, szerzej i trafnie ocenić co jest dobre, a co złe. Swe poglądy zawiera w swych pieśniach i wierszach. Wieś staje się dla niego źródłem inspiracji, powoduje, że może się odprężyć i skupić na twórczości, w której wzoruje się na sprawdzonych ideałach, realizując tym samym łacińskie mimesis. Bez reszty oddaje się życiu wiejskim, ze wszystkimi jego urokami, włączając w to hodowlę bydła, czy uprawę roli. Afirmuje naturę i do reszty oddaje się ziemskiej sielance, co uwidacznia wyznawany przez niego topos pan kalii. Odwołuje się do filozofii stoików mówiącej o tym, że szczęście może przynieść jedynie czyste sumienie i postępowanie zgodnie z naturą.
Podmiot liryczny jest człowiekiem uczonym- homo doctus. Nawiązuje do twórczości antycznej poprzez wspomnienie o muzach. Pragnie, aby jego twórczość była znana i w przyszłości mógł ją deklamować każdy człowiek. Tym samym nawiązuje do horacjańskiego „non omnis moriar ”. Wie, że jego poezja będzie czczona przez wieki. Podmiot liryczny przestawia się z życia aktywnego- vita activa, które prowadził na dworze do stabilitas loci, czyli modelu życia osiadłego. Jest zadowolony z tej zamiany, a brak ciągłych zajęć wyznaczanych mu przez innych uważa za błogosławieństwo. Pieniądze zarobione dają mu spokój na długie lata, które może dostatnio spędzać z rodziną nie obawiając się o przyszłość.
Podmiot liryczny opuścił świat sztucznych wartości i dążenia do sławy, dla wizji dworku szlacheckiego. Stworzył swój szczęśliwy świat, którego nie mógłby zaznać służąc na dworze. Od tej pory wie, czego pragnie, a jego doświadczenie pozwala zawierać w utworach nowe myśli i wzbogacać epokę o nowe ideały. Dopiero teraz czuje się człowiekiem spełnionym o jasnym celu życiowym, którym jest spokojne, dostatnie trwanie w swym małym niebie- Czarnolesie. Jest to dla niego miejsce, w którym może poczuć się bogiem i panem własnego „ja”. „Elegia” doskonale oddaje idee epoki odrodzenia, które stawiają człowieka i jego namiętności w centrum zainteresowania.

Dodaj swoją odpowiedź