“Skąd przyjdzie odrodzenie do nas, którzyśmy skazali i spustoszyli cały glob ziemski? Tylko z przeszłości, jeżeli ją kochamy.” (Simone Weil) Rozważ rolę tradycji w kształtowaniu postaw ludzi współczesnych na podstawie wybranych utworów.
Tradycja jako pewien zbiór zasad, obyczajów czy też wartości przekazywanych z pokolenia na pokolenie powinna w sposób zhierarchizowany kierować naszym życiem obok innych pisanych praw. Jednak czy tak się dzieje? Czy w dzisiejszych czasach nie lekceważymy zasad naszych dziadków, wydających się nam dziś jako “staroświeckie” i niemodne? Czy to przypadkiem pogoń za korzyściami materialnymi nie podporządkowuje sobie całego świata wartości?
Wiek XX, choć przyniósł wiele nadziei związanych z rozwojem techniki, w rzeczywistości pogrzebał jednak wszelkie mrzonki o humanitaryzmie wśród ludzi. Krwawe żniwo dwóch wojen światowych, obozy koncentracyjne, to całe zło, jakie stworzyli sobie ludzie nawzajem. Znalazło to szerokie odzwierciedlenie w literaturze tego okresu. Tadeusz Borowski w “Opowiadaniach oświęcimskich” opisuje koszmar tamtejszego obozu zagłady, gdzie ludzie znalazłszy się w obliczu wszechobecnej śmierci oraz bezprawia, terroru psychicznego i fizycznego, są gotowi wydać na śmierć nawet swoją najbliższą rodzinę, byleby tylko wydłużyć swoją nadzieję na przetrwanie. Hitlerowcy, zresztą nie tylko oni, ale także sowieci, bestialsko mordują bezbronną ludność cywilną. II wojna światowa przekreśliła ideały humanizmu, ponieważ to człowiek człowiekowi zgotował ten los, paląc go w piecach krematoryjnych. Wiara w istotę ludzką w jej wrażliwość, dobro, poświęcenie zostało zachwiane, bo człowiek z istoty ludzkiej potrafił produkować mydło.
Czesław Miłosz w swoim utworze pt.: “Oeconomia divina”, czyli “Boska ekonomia” przedstawia przerażający obraz krainy upadku i cierpienia “losu wydziedziczonych”, ponieważ nagle w świecie zabrakło zasady. Ludzie odeszli od Boga, żyją tylko w wymiarze biologicznym, hedonistycznym. Ginie celowość i konieczność rzeczy i następuje rozkład cywilizacji w sferze duchowej człowieka. Z jednej strony wielka rewolucja techniczna, z drugiej zaś strony wielka rewolucja techniczna, z drugiej zaś strony zagłada, ponieważ wiek XX i XXI odrzucił dziedzictwo kultury. Ludzkość nie jest zdolna do uczuć i dlatego ginie możliwość porozumienia się, choć rozbrzmiewa wrzawa wielu języków. Nagość ludzi podkreśla zredukowanie człowieka do podstawowych stanów i instynktów. Brak życia w wymiarze metafizycznym pozbawia ludzkość uzasadnienia; nie wiedzą pracują, nie rozumieją potrzeby odpoczynku, albo go nadużywają, nie widzą zła płynącego z relatywizmu seksu. Oto problemy współczesnego świata, którego cywilizacja rozwija się w pustce. Andre Marlaux twierdzi, że wiek XXI “albo będzie religijny, albo nie będzie go wcale”.
Słusznie zatem autorka cytatu zawartego w temacie wyraża obawę, iż ludzkość XX i XXI wieku spustoszyła glob ziemski i dlatego odrodzenie może przyjść do nas tylko z przeszłości, z tradycji, do której powinniśmy wrócić, doceniając nasze chrześcijańskie korzenie. Człowiek zatem powinien sięgnąć do wartości starożytnych, epoki, która dała podwaliny człowieczeństwa, do Biblii i antyku.
Opowieść o synu marnotrawnym przybliża nam postać nie tylko dwóch młodzieńców, ale również postawę ojca, który jest wzorem prawdziwego rodzica. Wybacza bowiem swojemu synowi jego błędy i utracony majątek i cieszy się, że syn jego “był umarł, ale ożył”. Ojciec ma świadomość, iż młody człowiek zbłądził, ale docenił, iż potrafił się do tego przyznać i powrócić do domu. Biblijny rodzic dba o duchowy rozwój swoich dzieci i dlatego również poucza drugiego syna, że powinien również cieszyć się z powrotu swojego brata. Niepokoi go bowiem egoizm drugiego człowieka i obojętność wobec brata. Opowieść ta odnosi się do wszystkich ludzi, szczególnie młodych, mających przed sobą jeszcze wiele lat życia, które naprawdę może być spełnieniem ich marzeń, a nie pasmem porażek i błędów.
Ludzie XXI wieku zapomnieli o najważniejszej wartości, która jest podstawą człowieczeństwa- miłość. Apostoł św. Paweł w swoim hymnie zamieszczonym w Liście do Koryntian, uświadamia czytelnikowi, iż miłość nadaje sens ludzkiemu życiu. Wychwala jej wartości, znaczenie i potęgę. Wymienia jej wartości, znaczenie i potęgę. Wymienia główne cechy tego najważniejszego z uczuć. Są to: cierpliwość, dobroć, bezinteresowność, brak zazdrości i gniewu, ufność, zdolność do przebaczania. Według świętego Pawła uosobieniem najdoskonalszej miłości jest Jezus Chrystus. Miłość ziemska, do której zdolni są ludzie, to tylko słabe odbicie miłości boskiej, dlatego też istota ludzka musi pamiętać, iż to właśnie ta wartość określa prawdziwe człowieczeństwo, bo “gdybym miłości w sobie nie miał, byłbym jak miedź brzęcząca, jak cymbał brzmiący, byłbym niczym.”
Współczesny człowiek odwrócił się od wartości, stał się relatywistą moralnym i dlatego mamy tyle zła w codziennym życiu: porzucone dzieci, rozbite domy, rozboje, morderstwa, kradzieże i inne przestępstwa. Uważam, że ten fakt potwierdza hipotezę, że człowiek zapomniał o dekalogu-uniwersalnych wartościach, które również odnajdujemy w Biblii. Wyznaczały one ludzkości drogę życia, uczyły stawiać sobie wymagania, aby nie przegrać własnej egzystencji. Gdyby każdy z nas przestrzegał dziesięciu bożych przykazań, świat stałby się Arkadią.
Ludzkość XXI wieku powinna również przypomnieć sobie postać św. Franciszka z epoki średniowiecza, który jako pierwszy namawiał do życia w harmonii z przyrodą.
Renesans jako epoka humanitaryzmu jest najatrakcyjniejszym okresem dla współczesnego człowieka, ponieważ dostarcza nam prawdziwych recept na życie w sferze egzystencji zarówno prywatnej, jak i społecznej.
Jan Kochanowski jako nauczyciel życia zwraca szczególną uwagę, iż obowiązkiem człowieka jest wykorzystanie własnych talentów. W swojej fraszce pt.: “Do gór i lasów” i „O żywocie ludzkim” podkreśla krótkość żywota oraz potrzebę chwycenia własnej szansy życiowej, która może się już nie powtórzyć: “a ja z tym trzymam, co kto w czas uchwyci”- to horacjańskie zawołanie, nakazuje nam nie marnować czasu. Kult rzeczy materialnych jest ulotny i niestały i dlatego poeta we fraszce “Na dom w Czarnolesie” zdradza czytelnikowi, jakie wartości są najważniejsze w życiu: kochająca się rodzina, gniazdo ojczyste, zdrowie, życzliwość sąsiadów i nie przykra starość. Poeta również sprecyzował, na czym polega obowiązek patriotyczny każdego obywatela. Renesansowe pojęcie patriotyzmu określa najwyższą cnotę, bo jeśli komuś droga otwarta do nieba to tym, co służą w ojczyźnie. W “Pieśni o dobrej sławie” poeta nakazuje szanować własne obyczaje, zapobiegać rozterkom i przestrzegać praw ojczystych, a nade wszystko szanować własny język.
Podsumowując rozważania, należy przyznać rację autorowi cytatu zawartego w temacie, że tylko odwołanie się do wartości humanistycznych z początków naszego istnienia, które były wtedy uważane za jedynie słuszne i dalej zapewne nimi są, może uchronić nas przed dalszym pogłębieniem się upadku wartości duchowych i moralnych oraz religijnych czy też dobrych obyczajów. Powrót do nich przywróciłby nam wiarę, że to dobro rządzi światem.