Gladiatorzy wg M.Granta (pierwsze pokazy)
Pierwsze pokazy gladiatorskie
Tradycje zabijania ludzi, jako ofiar kultu są odnotowywane niemalże o od zarania dziejów. Starożytni Scytowie w Tracji składali ofiary z ludzi w czasie uroczystości pogrzebowych. Z "Iliady" dowiadujemy się jak to armia grecka pod Troją odprawiała podobne obrzędy, gdy chowano Patroklesa. W Italii ceremonie upamiętniające jego śmierć występują często w malarstwie grobowym Etrusków. Przypuszczalnie to ich cywilizacja miała decydujący wpływ na popularyzacje zwyczaju składania ludzkich ofiar.
Odnalezione przez badaczy sieci grobów komorowych ukazują nadzwyczajny charakter wyznania tego ludu. Przypuszcza się, że Etruskowie pozostali wierni zwyczajowi składania ofiar z jeńców wojennych cieniom swych własnych poległych wojowników (co jest tematem pogrzebu Patroklesa).
Zwyczaj ten upowszechnia się w następnych wiekach- brańcy wojenni są wyżynani i kamienowani .Nawet Wergiliusz, nawiązując do homeryckich obrządków na cześć Patroklesa, skłania pobożnego Eneasza do złożenia ofiary z ludzi podczas pogrzebu młodego księcia Pallasa.
Ale na kilka wieków przed Eneidą zrodził się zwyczaj już nie składania ofiar z jeńców, ale zmuszania ich, by walczyli na arenie jako gladiatorzy. Gdy Rzymianie przejęli tę praktykę, w pewnych kręgach utrzymywano, że zwyczaj ten przyszedł z Etrueii. Mogło to nastąpić, gdy Rzym w VI w. p.n.e. pozostawał pod panowaniem Etrusków. Pewne cechy rzymskich widowisk prowadziłyby go tego samego wniosku: np. kiedy gladiator padał na piasek, zwlekał go z areny niewolnik ubrany w strój etruskiego demona śmierć, Charuna (z którego Wergiliusz zrobił Charona), trzymający w ręku młotek, jako atrybut. Co więcej łacińskie określenie nauczyciela i dyrektora gladiatorów, lanista, uważane jest za słowo etruskie.
Mieszkańcy ziem położonych na północ od Tybru są uważani także za propagatorów innej instytucji przejętej przez Rzymian. Były nią walki z dzikimi zwierzętami, widowiska przerażająco krwawe. Nadzorowali je tzw. bestiarii, którzy nie byli gladiatorami i mieli własną skomplikowaną organizację. Początkowo ich specjalnością były walki z bykami.
Jeśli zaś chodzi o samych gladiatorów, to wokół ich pojedynków unosiła się aura ofiary religijnej. Mimo to, większość widzów rozkoszowała się widokiem samej rzezi, bez odniesień do praktyk. Niegdysiejsze wierzenie, iż tylko krwią ludzką można sobie zjednać przychylność dusz zmarłych przechodziło transformacje. Początkowe składanie w czasie pogrzebu ofiar z jeńców wojennych lub niewolników złego stanu zdrowia, kupionych specjalnie w tym celu, zastąpiono łagodniejszym okrucieństwem. Brak litości został osłonięty i połączony z przyjemnością. W tym celu przygotowywano ofiary do ostatniej posługi, wręczając im broń i ucząc walczyć, ale tylko na tyle, aby mogli zabijać.
Z tych względów gladiatorów czasami nazywano bustuarii lub ludźmi funeralnymi. W ciągu wielu wieków historii Rzymu ten rodzaj oddawania czci zmarłym stanowił jedną z głównych okazji do takich pojedynków. W istocie kult zmarłych i deifikowanych cesarzy tworzył typowe okoliczności. Ludzie sporządzający testamenty często zastrzegali sobie walkę gladiatorów w czasie uroczystości pogrzebowych. Np. jeden z testorów zastrzegł sobie pojedynek kobiet gladiatorek, wybranych ze względu na urodę, a inny walkę między chłopcami, których darzył miłością.
Munera,bo tak nazywano pojedynki gladiatorskie, z czasem zaczęto wyznaczać w grudniu w czasie saturnalii. To święto boga Saturna, którego imię wiązano z ofiarami ludzkimi. Działo się tak dlatego, że utożsamiano go z greckim bogiem Kronosem, pożerającym dzieci. Ofiary przebłagalne uważano za konieczne w okresach klęsk: lokalne munera zaczęto organizować z okazji urodzin, ceremonii erekcyjnych nowych budowli, rocznic śmierci i poświęcenia posągów oraz świątyń, zwycięstw, nieszczęść, początku nowych epok, stuleci, dekad, itd.
Z powodu przypisywania instytucji gladiatorów Etruskom, należy wspomnieć, że i ludy im podległe nie uniknęły ich wpływu. U szczytu potęgi Etruskowie podporządkowali sobie ważny obszar Kampanii. Tereny te w V w. p.n.e. zamieszkiwali Samnici lub ludy sabelskie, górale terenów środkowych, którzy po długotrwałym oporze ulegli Rzymowi (290 r.p.n.e.).Otóż malowidła samnickie przedstawiają pojedynki gladiatorów już w pierwszych latach IVw. p.n.e., wyprzedzając rysunki w Etrurii. Aż do I w. p.n.e. Rzymianie uważali określenie "gladiator" i "Samnita" za synonimiczne. Można wysunąć hipotezę, iż Kampania mogła posiadać instytucje gladiatorską przed Etrurią.
Przez długi czas głównym ośrodkiem gladiatorskim była Kapua. To miasto i jeszcze inna miejscowość w Kampanii, Puteoli, miały największe znane nam amfiteatry (przed Koloseum), a zawodnicy z Kampanii mieli szczególną pozycję. Jeszcze w 249r. p.n.e. powszechnie mówiono, iż w czasie 4 - dniowych widowisk padło nie tylko 10 dzikich niedźwiedzi, lecz także 11 czołowych gladiatorów.
Dla Rzymu punktem zwrotnym w historii gladiatorów był rok 264, gdy rozpoczęła się I wojna punicka. W dniu pogrzebu Brutusa Oery, jego synowie urządzili po raz pierwszy na targu bydła trzy równoczesne pojedynki gladiatorskie. Wywołało to lawinę następnych, podobnych "pokazów". Jednak były one nieoficjalne i nie wymagane przez obyczaje.
Sytuacja zmieniła się w 105r. p.n.e. Wtedy to po raz pierwszy obydwaj konsulowie urządzili z urzędu pokazy gladiatorskie. Niewątpliwie wydarzenie to miało tło religijne, ale jego celem była też propaganda hartu i żołnierskiego rzemiosła, co miało przeciwdziałać wpływom miękkiej kultury greckiej poza granicami właściwej Grecji. Ten ksenofobiczny rys rzymskiego ducha , prowadzący do takiej brutalności, od dawna pielęgnowano jako rzecz męską (opiewał go m.in. Horacy). Niektórzy rzymscy władcy i myśliciele tym właśnie uzasadniali pokazy gladiatorskie.