Czego oczekujesz po wstąpieniu Polski do UE?

Zastanawiając się nad członkostwem Polski w Unii Europejskiej zadajemy sobie
pytanie jakie przyniesie nam ono korzyści. Często słyszymy o wzroście PKB oraz
środkach z funduszy unijnych, do których Polska uzyska dostęp po akcesji do Unii,
ale nie zawsze potrafimy powiedzieć co członkostwo będzie oznaczało dla nas
samych, dla naszej grupy zawodowej, wsi, miasteczka czy regionu. Z drugiej strony
wiele mówi się o zagrożeniach, związanych z wejściem Polski do UE. Odwołujemy
się do doświadczeń innych państw, które wstępowały do Wspólnoty i dzięki temu
osiągnęły sukces zarówno ekonomiczny jak i społeczny, niemniej jednak argumenty
te nie wydają się być przekonujące. Nie umiemy jednak konkretnie odpowiedzieć na
te zarzuty i udowodnić, że członkostwo będzie dla Polski korzystne.
Polska jako duże państwo członkowskie będzie mogła w taki samym stopniu jak
Hiszpania wpływać na podejmowane w UE decyzje. W Radzie UE – najważniejszym
organie decyzyjnym UE – będziemy mieli 27 głosów, tylko o 2 głosy mniej niż
wielokrotnie przewyższające nas potencjałem gospodarczym Niemcy. Nasze interesy
gospodarcze będą reprezentowane przez Komisję Europejską, mającą za sobą
wszystkich członków Unii.
Będąc członkiem Unii Europejskiej i mając możliwości wpływu na kształt polityki
zagranicznej i bezpieczeństwa UE Polska, będzie dysponowała znacznie większymi
możliwościami w zakresie kształtowania polityki Unii wobec naszych wschodnich
sąsiadów. Staniemy się więc jednym z państw decydujących o kierunkach rozwoju Unii, na
równi z jej największymi członkami.
Szacuje się, że członkostwo państw kandydujących w UE, w tym Polski,
przyniesie szybsze tempo wzrostu gospodarczego w naszym regionie
(dodatkowe 1,3% –– 2,1% wzrostu PKB rocznie);
_ Członkostwo stworzy warunki do długofalowego i bardziej stabilnego
wzrostu gospodarczego, co oznacza m.in., że okresy recesji gospodarczej
będą rzadsze i lżejsze;
_ Gospodarka będzie rozwijała się szybciej dzięki zwiększonej wymianie
handlowej, rosnącej produktywności i rosnącym inwestycjom krajowym i
zagranicznym;
_ W wyniku zniesienia ceł i pozostałych barier handlowych (skomplikowane
kontrole graniczne, różne standardy bezpieczeństwa i normy techniczne,
swobodny przepływ usług) zwiększy się wymiana handlowa Polski;
_ Większa wymiana handlowa oznacza z jednej strony większy eksport dzięki
większej specjalizacji polskich producentów oraz dostępowi do ogromnego
rynku, a przez to produkcję w większych seriach (korzyści skali). Większa
wymiana handlowa to także większy import, a przez to większa konkurencja na
rynku, czyli mniejsze ceny dla konsumentów i większy wybór produktów;
_ Wzrośnie produktywność polskiej gospodarki dzięki przesunięciu czynników
produkcji (ludzie i kapitał) z mało do bardziej efektywnych sektorów gospodarki.
Powinna wzrosnąć wydajność pracy, która jest wciąż znacznie niższa w Polsce
niż w UE. Stanie się tak ponieważ ludzie będą pracowali przy pomocy większej
liczby maszyn (wzrost zasobu kapitału), a co ważniejsze, maszyny te będą
bardziej wydajne i nowoczesne (zwiększenie poziomu technologii, czyli
wyższa produktywność kapitału);
_ Większa produktywność oznacza, że będziemy produkować więcej towarów i
usług co z kolei stworzy możliwości stworzenia nowych miejsc pracy w
polskiej gospodarce;
_ Większa stabilność polityczna i prawna, będąca następstwem przyjęcia
przez Polskę prawodawstwa Wspólnoty, spowoduje wzrost zaufania
zagranicznych i krajowych inwestorów do Polski. Większy napływ inwestycji
zwiększy produktywność, nakłady na rozwój badań nad nowymi produktami i
technologiami, przyczyni się do wprowadzenia nowych metod zarządzania oraz
zapewnienia zbytu towarom na poszerzonym, wspólnym rynku.
Korzyści makroekonomiczne
Departament Analiz Ekonomicznych i Społecznych
Urząd Komitetu Integracji Europejskiej
7
_ Zmniejszenie ryzyka inwestycyjnego i podwyższenie wiarygodności
kredytowej Polski spowoduje, że zarówno polski rząd, jak i polskie
przedsiębiorstwa będą mogły zaciągać tańsze pożyczki rozwojowe na
międzynarodowych rynkach kapitałowych;
_ Środki z funduszy strukturalnych, których wielkość dla Polski tylko w latach
2004–2006 szacuje się na 12–14 mld euro (a w latach 2007–2013 na ok. 60 mld
euro), pozwolą na wybudowanie wielu kilometrów dróg i unowocześnienie
kolei, lepszą ochronę środowiska, aktywną walkę z bezrobociem oraz
podniesienie jakości kształcenia milionów Polaków. Rozwój infrastruktury
oraz kapitału ludzkiego przyczyni się do unowocześnienia i zwiększenia
konkurencyjności polskiej gospodarki;
_ Zmiany w otoczeniu biznesu (nowe drogi, przyjazne środowisko naturalne
oraz lepiej wykształceni pracownicy) będą sprzyjały napływowi dalszych
inwestycji i tworzeniu nowych miejsc pracy;
_ Szybciej będzie się zmieniać struktura polskiej produkcji i eksportu.
Surowce i dobra przetworzone w niewielkim stopniu będą coraz szybciej traciły
na znaczeniu. Zwiększy się natomiast udział dóbr wysoko przetworzonych np.
samochodów i elektroniki;
_ Dzięki szybszemu wzrostowi gospodarczemu niż ten który byśmy osiągnęli
pozostając poza UE, w krótszym czasie zrównamy się w poziomie bogactwa
z obecnymi krajami UE. Dzisiaj PKB per capita wynosi w Polsce tylko 39%
średniej unijnej.
Polska jest krajem, w którym rodzi się wiele świetnych pomysłów. Niestety bardzo
często nie są one realizowane z prozaicznego powodu – brak jest pieniędzy. Czy
wejście do Unii Europejskiej naprawdę umożliwi nam zrealizowanie projektów, które
dzisiaj muszą zostać odłożone na półkę? Spróbujmy przyjrzeć się jak wygląda w Unii
Europejskiej wsparcie finansowe dla państw członkowskich, które są biedniejsze od
pozostałych. A do takich krajów Polska będzie jeszcze przez wiele lat należała.
W celu wyrównywania poziomu życia i likwidowania różnic w poziomie rozwoju
gospodarczego w Unii stworzono tzw. politykę strukturalną. Przystąpienie Polski do
tej polityki będzie się wiązało z napływem znacznej ilości środków finansowych
pochodzących z budżetu unijnego. Dzięki pomocy finansowej, którą dostaniemy z
Unii Europejskiej nastąpi ożywienie gospodarki, co w krótkim czasie powinien odczuć
każdy z nas.
Pieniądze te będą pochodziły z następujących funduszy unijnych:
_ Funduszu Spójności – przeznaczonego na duże projekty infrastrukturalne w
transporcie i ochronie środowiska oraz
_ Funduszy Strukturalnych w tym:
_ Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego – finansującego między
innymi rozwój społeczeństwa informacyjnego,
_ Europejskiego Funduszu Społecznego – finansującego aktywne programy
przeciwdziałania i zwalczania bezrobocia,
_ Sekcji Orientacji Europejskiego Funduszu Gwarancji i Orientacji Rolnych –
przeznaczonej dla rolników,
_ Instrumentu Finansowego Wspierania Rybołówstwa – przeznaczonego dla
rybaków.
Wstępne szacunki wskazują, że w pierwszych latach członkostwa (2004–2006) w
budżecie unijnym będzie zarezerwowane dla Polski ok. 13 mld euro.
Środki te będą wydatkowane w
następujących obszarach:
_ Wzrost konkurencyjności gospodarki – ok. 20% całości środków z funduszy
strukturalnych (ok. 1,7 mld euro). Oznaczać to będzie między innymi większe niż
obecnie wsparcie finansowe dla małych i średnich przedsiębiorstw.
_ Rozwój zasobów ludzkich – ok. 20% całości środków z funduszy
strukturalnych (ok. 1,7 mld euro). Będą to środki przeznaczone na aktywną
walkę z bezrobociem – dzięki nim będzie można szkolić i kształcić bezrobotnych
tak, aby zdobyli kwalifikacje potrzebne w znalezieniu nowej pracy.
_ Restrukturyzacja i modernizacja sektora przetwórstwa żywności oraz rozwój
obszarów wiejskich – ok. 15% całości środków z funduszy strukturalnych (ok. 1,2
mld euro). Te fundusze pomogą przeprowadzić restrukturyzację polskiego
rolnictwa w taki sposób, aby stało się bardziej nowoczesne, a praca rolników
łatwiejsza i znacznie bardziej opłacalna. W ich ramach będą też tworzone nowe
miejsca pracy na obszarach wiejskich (poza rolnictwem). Planuje się również
rozwijanie systemu edukacji na wsi oraz rozbudowę lokalnej infrastruktury.
_ Rybołówstwo i przetwórstwo ryb – ok. 1% całości środków z funduszy
strukturalnych (ok. 0,1 mld euro). Ta suma pomoże zmodernizować polskie
rybołówstwo, a tym rybakom, którzy będą chcieli znaleźć zatrudnienie w innych
sektorach gospodarki zapewni odpowiednie wsparcie.
_ Transport – ok. 7,8% z funduszy strukturalnych (ok. 0,65 mld euro) – budowa
dróg i linii kolejowych.
_ Ochrona środowiska i gospodarka wodna – ok. 5,4% całości środków z
funduszy strukturalnych (ok. 0,45 mld euro) – m.in. budowa oczyszczalni ścieków
i systemów kanalizacji.
_ Zintegrowany Program Operacyjny Rozwoju Regionalnego – ok. 30% całości
środków z funduszy strukturalnych (ok. 2,5 mld euro). To właśnie dzięki tym
środkom finansowym lepiej będą się rozwijały polskie regiony, między innymi
dzięki inwestycjom w sferze edukacji.
_ Pomoc techniczna – ok. 0,45% całości środków z funduszy strukturalnych (ok.
0,04 mld euro).
Ponadto Polska otrzyma środki finansowe na realizację programów Inicjatyw
Wspólnotowych (m. in.: INTERREG – 48,7% całości środków przeznaczonych dla
nowych krajów członkowskich, EQUAL – 53,1%). Będą to między innymi pieniądze
przeznaczone na wsparcie finansowe współpracy transgranicznej, międzyregionalnej
i międzynarodowej. Większość środków z tego programu zostanie skierowanych na
współpracę z naszymi wschodnimi sąsiadami.
Dodatkowo z Funduszu Spójności zostaną przeznaczone środki na:
_ Ochronę środowiska (oczyszczalnie ścieków, systemy kanalizacji, składowiska
odpadów, recykling) – ok. 2 mld euro,
_ Rozwój infrastruktury transportu (autostrady i linie kolejowe) – ok. 2 mld euro.
Pomoc finansowa z funduszy strukturalnych UE będzie zasilała środki publiczne. Ich
efektywne wykorzystanie będzie miało wpływ na przyspieszenie tempa rozwoju
gospodarczego oraz na tworzenie nowych miejsc pracy. W czterech krajach UE,
które są największymi beneficjentami pomocy UE – Grecji, Hiszpanii, Irlandii oraz
Portugalii, w latach 1986–1996 poziom PKB per capita wzrósł z 65,2% średniej UE w
1986 roku do 78,2% średniej UE w 1996 roku.
Unia Europejska jest obszarem, na którym zniesiono wewnętrzne kontrole graniczne
dla przepływu osób i towarów. Patrząc na mapę dochodzimy do prostego wniosku –
wschodnia granica Polski, po wejściu naszego kraju do Unii Europejskiej, stanie się
jedną z granic zewnętrznych Wspólnoty. Dla nas oznacza to ogromną
odpowiedzialność, bo przecież bezpieczeństwo Włocha, Niemca czy Portugalczyka
będzie pośrednio zależało od sprawności i kompetencji polskiego celnika czy
strażnika granicznego. Z drugiej strony, nasze bezpieczeństwo będzie zależało od
szczelności granicy hiszpańskiej czy włoskiej. Wszystko musi tak funkcjonować, aby
ani Kowalski ani Smith nie odczuli po rozszerzeniu żadnych zmian, a jeżeli już to na
lepsze.
Aby było to możliwe nasza granica musi być wystarczająco szczelna tak, aby
zatrzymywać przestępczość, zapobiegać nielegalnej migracji, terroryzmowi,
przemytowi, w tym narkotyków i broni. Wymaga to także sprawnego funkcjonowania
Policji, Straży Granicznej, Służb Celnych, a do tego konieczne jest zapewnienie im
nowoczesnego wyposażenia, fachowego wyszkolenia oraz dobra organizacja pracy.9
Usprawnienie systemu kontroli na naszych granicach, które po wejściu do UE staną
się granicą zewnętrzną Unii, umożliwi też znaczne zmniejszenie przemytu
papierosów czy alkoholu, co z kolei pozwoli na wydatne zwiększenie dochodów
państwa i przedsiębiorstw znajdujących się na terytorium naszego kraju.
Już dzisiaj otrzymujemy z Unii Europejskiej pomoc na zabezpieczenie naszej granicy
wschodniej. Środki jakie otrzymujemy są uzupełnieniem pieniędzy, które są
wydatkowane na ten cel z polskiego budżetu. Pomoc Unii to nie darowizna. Są to
inwestycje w bezpieczeństwo zarówno obecnych, jak i przyszłych jej obywateli.
Dotacje umożliwiły m.in. zakup nowych środków transportu lądowego, jednostek
pływających i latających, wyposażonych w sprzęt termowizyjny, co z pewnością
ułatwi pościg za grupami zorganizowanymi. Ponadto, w celu dodatkowego
zabezpieczenia granicy wschodniej planuje się wybudowanie odpowiedniej liczby
tzw. strażnic (docelowo 94) czy granicznych placówek kontrolnych, ochraniających
tzw. „zieloną granicę”. Rozbudowa oraz utrzymanie drogowych, kolejowych, morskich i lotniczych przejść
granicznych, usprawni proces odprawiania obywateli na granicach oraz doprowadzi
do poprawy warunków kontroli granicznych. Należy również podkreślić, iż
modernizacja granicy może przyczynić się do zatrzymania przepływu do Polski i do
UE różnych chorób zwierzęcych, jak i środków szkodliwych dla zdrowia ludzi czy
zwierząt.
Wzrost zatrudnienia nowych funkcjonariuszy, jak i poszerzenie ich kompetencji, z
pewnością będzie się wiązać nie tylko z lepszym zabezpieczeniem granicy i jej pełną
szczelnością, ale również z jednoczesnym zagwarantowaniem swobodnego
przepływu osób wewnątrz UE.
Bezpieczeństwo obywateli to nie tylko kwestia szczelności granic. Przestępczość
istnieje wszędzie. Rozszerzenie Unii Europejskiej ma dopomóc w bardziej
efektywnym jej zwalczaniu. Chodzi o to, aby żaden przestępca nie mógł
wykorzystywać braku współpracy czy też porozumień między poszczególnymi
krajami. Już okres przedczłonkowski zaowocował nawiązaniem wielu porozumień,
które ułatwiają walkę z przestępczością. Nie uda się całkowicie wyeliminować
przestępczości, ale dzięki kooperacji pomiędzy poszczególnymi państwami, jak
również dzięki intensywnej wymianie informacji i ostrzeżeniom o zagrożeniach uda
się ją ograniczyć. Aby ta współpraca przyniosła skuteczne efekty, polscy
funkcjonariusze będą mieli zapewniony dostęp do baz danych (SIS), z których
korzystają wszystkie jednostki policyjne będące w strukturze UE. Już w chwili
obecnej dostęp do zewnętrznych baz danych posiada ok. 25% polskich jednostek
policji.
Polityka ochrony konsumenta w UE ma charakter bardzo kompleksowy i dotyczy każdej dziedziny życia. UE jest aktywna w wielu obszarach, gdzie w Polsce jeszcze nie stwierdzono potrzeby działania. Wstąpienie Polski do UE daje nam wszystkim niepowtarzalną szansę włączenia się do unijnych inicjatyw i korzystania ze swoich praw. Możemy lepiej dbać o nasze zdrowie i pieniądze.
Europejski konsument jest po prostu lepiej poinformowany i wie, co tak naprawdę kupuje. W UE nie dochodzi bowiem do sytuacji, że informacje umieszczone na
etykiecie produktu nie zgadzają się z jego zawartością, a to, co zostało zawarte w
umowie, nie będzie zrealizowane w rzeczywistości. Urzędnicy europejscy są
świadomi, że korzystanie w pełni, przez konsumentów, z zalet rynku wewnętrznego
UE może następować jedynie w oparciu o nieograniczony dostęp do informacji o
produktach. Punkt ciężkości stanowią tu wspólnotowe przepisy o oznaczeniach
żywności. Od przeszło dwudziestu lat, UE pracuje nad harmonizacją przepisów w
tym zakresie, gdyż to, co codziennie idzie na nasz stół, ma wielki wpływ na stan
zdrowia konsumentów.
Zaufanie konsumentów do rynku europejskiego zostaje nagradzane nieustannym
wprowadzaniem nowych towarów i usług ze strony producentów. Oznacza to, że
konsument w UE ma większy wybór, a swobodna konkurencja wśród producentów
przyczynia się obniżania cen. Konsument w UE dysponuje zatem zdecydowanie
większą wolnością wyboru najlepszego dla siebie produktu czy usługi.
Wiele osób zastanawia się, na czym polega sukces gospodarczy Unii Europejskiej.
Można być pewnym, że do osiągnięcia dobrobytu ekonomicznego i społecznego w
bardzo znaczącym stopniu przyczyniły się małe i średnie przedsiębiorstwa (MSP),
najbardziej dynamicznie rozwijający się sektor działalności gospodarczej w UE. Małe
i średnie przedsiębiorstwa stanowią prawie 99% wszystkich firm działających w
Europie, generują znaczną cześć dochodu narodowego oraz tworzą najwięcej
nowych miejsc pracy.
Inicjatywy europejskie, które zmierzają do stworzenia nowoczesnej, dynamicznej i
najbardziej konkurencyjnej gospodarki do 2010 roku, już od dawna koncentrują swoją uwagę na zwiększeniu dynamiki przedsiębiorczości. Unia Europejska od lat
docenia rolę małych i średnich przedsiębiorstw, a znając ich specyficzne potrzeby
prowadzi szereg działań zmierzających do umocnienia tego sektora na rynku.
Dlatego też to właśnie do MSP kierowane są liczne programy i działania mające
poprawić ich konkurencyjność i otoczenie gospodarcze.
Wejście Polski do Unii Europejskiej pogorszy sytuację na naszym rynku pracy.
Polacy nie będą mogli podejmować legalnej pracy za granicą. To zdanie można
bardzo często usłyszeć z ust przeciwników członkostwa naszego kraju we
Wspólnocie. A jak jest naprawdę?
Po pierwsze, musimy pamiętać, że już obecnie wielu naszych obywateli (ponad 300
tys. Rocznie), pracuje legalnie w krajach Unii Europejskiej. Co roku liczba ta rośnie o
kolejne dziesiątki tysięcy. Nasi obywatele wygrywają konkurencję nie tylko z
obywatelami krajów Europy Środkowo–Wschodniej, ale również z pracownikami
obecnych krajów UE. Pracodawcy doceniają ich sumienność, efektywność, istotne są
również niższe wymagania finansowe. Dla naszego kraju ważne są również zyski
jakie odnoszą gospodarstwa domowe z transferów finansowych z zagranicy.
Rokrocznie obywatele polscy, którzy zarabiają poza krajem, przywożą do Polski ok. 1
mld euro.
Po drugie, mimo okresu przejściowego, wraz z wejściem do Unii Europejskiej
wzrosną możliwości podejmowania legalnego zatrudnienia w krajach członkowskich. Pomimo wynegocjowanego przez stronę unijną okresu przejściowego, wiele państw
stwierdziło, że nie będzie stosowało restrykcji w zakresie możliwości podejmowania
pracy przez obywateli polskich. Są to Hiszpania, Holandia, Szwecja, Dania i Irlandia.
Inne państwa wstępnie zadeklarowały, że otworzą swoje rynki już w dwa lata po
wstąpieniu naszego kraju do Unii Europejskiej. Ponadto w stosunku do obywateli
polskich, już od momentu wejścia do Unii Europejskiej zastosowane zostanie, tzw.
„preferencyjne traktowanie”. Oznacza ono, że jeżeli na wolne miejsce pracy nie
zgłosi się nikt z obywateli obecnych państw członkowskich UE, to pierwszeństwo w
skorzystaniu z tej oferty będą mieli obywatele nowych państw członkowskich, w tym
Polacy. Stworzy to już od pierwszego dnia członkostwa liczne możliwości podjęcia
legalnej pracy w Unii Europejskiej.
Po trzecie, w momencie wejścia Polski do Unii Europejskiej pojawią się również inne
możliwości zatrudnienia w państwach członkowskich. Polacy, w szerszym stopniu niż
obecnie, uzyskają prawo do tzw. samozatrudnienia. Oznacza to, że jeżeli obywatel
polski prowadzi działalność gospodarczą w Polsce, a otrzyma ofertę osobistego
wykonania zlecenia w innym państwie, będzie mógł to zrobić bez konieczności
ubiegania się o zezwolenie na pracę (ponieważ nie będzie on pracownikiem lecz
wykonawcą konkretnego zlecenia). Zostaną również zniesione istniejące obecnie
utrudnienia (związane np. z prawem pobytu) w zakładaniu przez obywateli polskich
przedsiębiorstw w krajach UE. W ten sposób ich status prawny będzie zrównany ze
statusem obywateli państw UE.
Po czwarte, stając się obywatelami Unii Europejskiej polscy pracownicy będą mogli
korzystać z systemu wzajemnego uznawania kwalifikacji zawodowych. Dzięki niemu
zdecydowana większość uprawnień do wykonywania zawodu, które zostały
uzyskane w Polsce, zostanie automatycznie uznana przez wszystkie państwa
członkowskie. Pracownik posługujący się dyplomem polskiej szkoły czy uczelni
będzie tak samo traktowany jak absolwent szkoły niemieckiej, angielskiej czy
francuskiej.
Po piąte, Polska po uzyskaniu statusu członka Unii Europejskiej stanie się
uczestnikiem koordynacji systemów ubezpieczeń społecznych. Zgodnie z nim każdy
okres przepracowany w dowolnym państwie członkowskim będzie się liczył do przyszłej renty czy emerytury. Dzisiaj w większości przypadków okresy
przepracowane za granicą z punktu widzenia wysokości renty czy emerytury są
okresem straconym. Po wejściu do UE ta oczywista niedogodność po prostu
przestanie istnieć. Jest to również istotne dla naszych obywateli, którzy chcą
zamieszkać za granicą. Ich emerytura czy renta będzie mogła być bez problemu i
ograniczeń transferowana do miejsca ich pobytu.
Sytuacja na rynku pracy to nie tylko możliwość wyjazdu za granicę. O wiele
ważniejsze wydaje się tworzenie miejsc pracy u nas na miejscu, zarówno w polskich
miastach jak i na wsi. Dzięki członkostwu w Unii Europejskiej Polska stanie się
uczestnikiem europejskiej polityki zatrudnienia. Problem bezrobocia to nie tylko
problem polski. Istnieje on również w Unii Europejskiej. Jeszcze kilka lat temu stopa
bezrobocia w krajach członkowskich, podobnie jak obecnie w Polsce, stale rosła.
Wtedy też kraje członkowskie doszły do przekonania, że samodzielnie, bez
wzajemnej współpracy nie będą w stanie poprawić swojej sytuacji na rynku pracy.
Dlatego stworzono europejską politykę zatrudnienia, która koordynuje narodowe
działania zmierzające do poprawy sytuacji na rynku pracy. Jej głównym celem jest
stworzenie takich mechanizmów, które pozwolą reagować na szybko zmieniającą się
sytuację gospodarczą. Wzmożona konkurencyjność związana z globalizacją
wymusza konieczność podejmowania decyzji bardzo elastycznych, które pozwolą
zapobiegać negatywnym tendencjom na rynku pracy.
Na efekty europejskiej polityki zatrudnienia nie trzeba było długo czekać. Stopa
bezrobocia zaczęła spadać. Największy sukces w walce z bezrobociem odniosły
kraje biedne, które niedawno weszły do Unii Europejskiej. Przykładowo Hiszpania w
przeciągu sześciu lat zmniejszyła stopę bezrobocia o 10 punktów procentowych (z
23% w 1996 do 13 proc w 2001). Wydaje się to być dobrą prognozą, również dla
naszego kraju. Trzeba jednak spełnić dwa warunki: być członkiem UE i wykorzystać
szanse jakie się z tym wiążą.
Oczywiście programy walki z bezrobociem kosztują. Także i w tym względzie
możemy liczyć na Unię Europejską. Działania na rzecz walki z bezrobociem oraz
poprawy sytuacji na rynkach pracy w Unii finansowane są praktycznie ze wszystkich
funduszy, które pozostają w gestii Komisji Europejskiej. Wydaje się oczywistym, że
uzyskanie środków na poprawę infrastruktury drogowej czy ekologicznej, przyczynia
się do tworzenia nowych miejsc pracy. Jednakże głównym instrumentem
ekonomicznym, z którego finansowana jest większość programów mających za
zadanie poprawę sytuacji na rynku pracy jest Europejski Fundusz Społeczny. Został
on powołany do życia jeszcze na długo przed powstaniem europejskiej polityki
zatrudnienia. Jego głównymi obszarami działania są obecnie:
_ Poprawa zatrudnialności – działania na rzecz zwiększenia szans obywateli do
znalezienia i utrzymania pracy;
_ Rozwój przedsiębiorczości – działania na rzecz powstawania i ułatwienia
warunków prowadzenia przedsiębiorstw;
_ Promocja potencjału adaptacyjnego przedsiębiorstw – ułatwienie warunków
prowadzenia przedsiębiorstw i działania na rzecz rozwoju potencjału
przedsiębiorstw do tworzenia miejsc pracy, uelastycznienie rynku pracy;
_ Promocja równości szans – działania na rzecz zapewnienia równego dostępu
obywateli do rozwoju osobistego na rynku pracy – zwłaszcza na rzecz
zapewnienia równego traktowania kobiet i mężczyzn.
Dzięki środkom pochodzącym z funduszu, państwa członkowskie mogą zrealizować
o wiele więcej aktywnych programów przeciwdziałania i zwalczania bezrobocia.
Dzisiaj, mimo wielu dobrych pomysłów, które mogłyby poprawić sytuację na
lokalnych rynkach pracy w Polsce, samorządy bądź urzędy pracy muszą z nich
często rezygnować. Powodem jest brak pieniędzy. Dzięki funduszom strukturalnym
tych pieniędzy będzie na pewno więcej. Oznacza to więcej programów aktywizacji,
więcej przeszkolonych bezrobotnych, więcej pieniędzy na pożyczki dla osób, które
podejmują działalność gospodarczą.
Podsumowując: Włączenie się Polski do systemu unijnych działań na rynku pracy,
dostęp do środków finansowych, przyspieszenie wzrostu gospodarczego stworzą
nam nowe możliwości tworzenia miejsc pracy. Bardzo dużo jednak zależy od nas
samych. Efekt, jaki uda nam się uzyskać dzięki członkostwu będzie w zasadniczej
mierze zależeć od działań podjętych jeszcze przed uzyskaniem członkostwa, które
powinny ułatwić jak najlepsze wykorzystanie środków unijnych.
Przynależność do Jednolitego Rynku wzmocni stabilność polskiego rolnictwa z uwagi
na swobodę dostępu do rynku UE oraz stosowane tam mechanizmy, funkcjonujące
w ramach Wspólnej Polityki Rolnej. Pewniejsze dochody, stabilność cen, wsparcie
rynkowe, większe możliwości eksportu dzięki subsydiom eksportowym to duże plusy,
nie do pogardzenia w świetle obecnej sytuacji w rolnictwie. To z kolei powinno
pozytywnie wpłynąć na klimat inwestycyjny, a tym samym przyspieszyć procesy
modernizacji tego sektora.
Wejście na unijny rynek oznacza również zwiększenie eksportu niektórych towarów,
uważanych powszechnie za polskie „specjalności”, np. sok jabłkowy, owoce miękkie. W ramach rynku UE będzie obowiązywać wsparcie naszych produktów regionalnych,
których produkcji ze względów finansowych nie możemy teraz rozwijać ani
promować w kraju oraz za granicą. Polskie wódki oraz niektóre sery, jak oscypek czy
bryndza, zostaną objęte ścisłą ochroną patentową w całej Unii. Tak jak Francja
rygorystycznie broni lokalnej produkcji win, alkoholi i serów wytwarzanych w
określonych regionach (np. Champagne, Cognac, Camembert, Bordeaux), Polska
będzie mogła bronić produkcji swoich pierników toruńskich, sękaczy podlaskich,
krupnioków śląskich czy smalców szarych z Wielkopolski.
Należy także oczekiwać większego wsparcia finansowego dla rolników oraz
mieszkańców wsi, którego obecnie nie jest w stanie zapewnić budżet krajowy. Rolnik
będzie mógł wystąpić o dopłaty bezpośrednie do produkcji zbóż czy mięsa
wołowego. Może także skorzystać z innych form pomocy, jak np. środki
przeznaczone na zalesianie gruntów rolnych, pomoc dla młodych rolników
przejmujących po raz pierwszy gospodarstwo, szkolenia czy poprawa i promocja
przetwórstwa oraz handlu rolnego. Fundusze strukturalne pozytywnie wpłyną na
rozwój infrastruktury i edukacji na wsi, poprawiając warunki życia jej mieszkańców i
tworząc nowe miejsca pracy poza rolnictwem.

Dodaj swoją odpowiedź