Pewnego dnia pan Profesor Gąsowski wszedł zwyczajnie na lekcje. Nadszedł dzień pytania. Wyciągnął swój notes. Cóż, kartki się posklejały , więc wybierał jak popadnie. Zawsze wybierał trzech , więc dzisiaj też wybrał trzech. Pierwszego wybrał Kaczanowskiego, był zdziwniony , gdyż on nic nie umiał. I tak dalej , nikt nic nie umiał. Pan profesor się zdziwił i powiedział sam do siebie. -Uczę od wielu lat , ale nigdy się tak nie zawiodłem. W końcu zgłosił się chłopak, który siedział w 1 ławce. Był to chłopczyk z czupryną, nazywał się Adam Cisowski. Powiedział , że rozgryźli jego technikę odpytywania. np 1,10,20 . Dlatego , że było ich 30 łatwo było to rozprzestrzenić. Profesor się załamał, nazwał go wężem, szatanem!. Powiedział, że są przebiegli, jak mogli go tak oszukać? Adaś wspomniał, że gdyby kartki się nie skleiły, wszystko byłoby normalnie. Lecz, pan Profesor nie dał za wygraną , chciał zakładu. Jutro on napisze 3 nazwiska na kartce i on też. Adaś zgodził się. Każda chwila mijała. Nadszedł ten dzień, niestety kiedy pan Gąsowski i Adaś napisali nazwiska, był to pech. Wnuk, Ostrowicki, Kaczanowski. Zgadzało się, Od tego czasu Adaś stał się wybitny i szanowany , w każdej sprawie zgłaszano się do niego
Napisz opowiadanie Szatan z Siódmej Klasy ale z książki a nie z filmu .
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź